Mateusz Pigoń
Guest
Sun Sep 02, 2007 2:37 pm
Witam
Poszukiwania odpowiedzi na ww pytanie poki co okazaly sie daremne, chodzi o
uzycie takiej baterii jako lekkiego zrodla energii do zasilania zrodla
swiatla o poborze pradu 1,5 A z baterii. Bez opracowanego sposobu ladowania
baterii pozostaje koniecznosc kozystania z ciezkich akumulatorow zelowych.
Pozdrawiam
MP
MT
Guest
Sun Sep 02, 2007 2:48 pm
To jest ciekawy problem poniewaz od jakiegos czasu producenci sztucznie
zanizaja trwalosc ogniw poprzez dodanie elektroniki ktora uniemozliwia
ladowanie lub uzywanie ogniw po okreslonym czasie.
Dodatkowe utrudnienie to milion wyprowadzen zero opisu itp id.
J.F.
Guest
Sun Sep 02, 2007 4:22 pm
On Sun, 2 Sep 2007 15:37:21 +0200, Mateusz Pigoń wrote:
Quote:
Poszukiwania odpowiedzi na ww pytanie poki co okazaly sie daremne, chodzi o
uzycie takiej baterii jako lekkiego zrodla energii do zasilania zrodla
swiatla o poborze pradu 1,5 A z baterii. Bez opracowanego sposobu ladowania
baterii pozostaje koniecznosc kozystania z ciezkich akumulatorow zelowych.
Zalecenia co do ladowarki li-ion sa wzglednie proste.
Zasilacz pradu stalego, z
-ograniczeniem pradowym, stosownym do pojemnosci [ok 2h ladowania]
-ograniczeniem napieciowym 4.2V na ogniwo,
-wykrywaniem spadku pradu ponizej dolnej granicy [tu rzedu 50mA]
Po podlaczeniu rozladowanego aku laduje sie on poczatkowo stalym
pradem, napiecie rosnie do 4.2, potem zasilacz ma je stabilizowac,
a prad samoczynnie spada .. jak spadnie do dolnej granicy sugerujac
naladowanie to zasilacz sie wylacza calkowicie.
Sa do tego stosowne scalaki, choc dwie pierwsze funkcje sa dosc typowe
w zasilaczach - zwykly stabilizowany z ogranicznikiem pradowym.
Do tego sprawdzac termistorek w baterii czy sie za bardzo nie grzeja.
J.