RTV forum PL | NewsGroups PL

Kitajska elektronika :)

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Kitajska elektronika :)

Goto page Previous  1, 2

kogutek
Guest

Thu Apr 19, 2012 2:55 pm   



Michoo <michoo_news@vp.pl> napisał(a):

Quote:
On 17.04.2012 14:01, Waldemar Krzok wrote:
Am 16.04.2012 13:55, schrieb Albercik:

albo to: http://tiny.pl/hp1n7

He, za komuny tak przeszmuglowałem dolce za granicę.
A w którą stronę ty je przewoziłeś? Wydawał mi się, że ich nie wolno
było PRZYwozić, a nie WYwozić.

Wydawało ci się. Komuna to nie tylko do śmierci Stalina. Jak wykitował też

była komuna. To były dwie różne komuny.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Włodzimierz Wojtiuk
Guest

Thu Apr 19, 2012 4:16 pm   



Marcin Wasilewski wrote:
Quote:
Użytkownik "Michoo" <michoo_news@vp.pl> napisał w wiadomości
news:jmouv0$a7f$1@mx1.internetia.pl...

A w którą stronę ty je przewoziłeś? Wydawał mi się, że ich nie wolno
było PRZYwozić, a nie WYwozić.

Przywozić wolno było, było to nawet wskazane, tylko później pownieneś
je wymieniać na złotówki wg kursu państwowego, który był bardzo różny
od ceny czarnorynkowej.
Ba nawet można je było oficjalnie kupować z okazji wyjazdu, na
podstawie książeczki walutowej, tylko limity zakupu były śmieszne.

Można jeszcze tak:
http://korwinmikke.blogbank.pl/2009/10/07/niszczenie-banknotow/

--
Włodek

Waldemar Krzok
Guest

Thu Apr 19, 2012 4:29 pm   



Marcin Wasilewski wrote:

Quote:
Użytkownik "Michoo" <michoo_news@vp.pl> napisał w wiadomości
news:jmouv0$a7f$1@mx1.internetia.pl...

A w którą stronę ty je przewoziłeś? Wydawał mi się, że ich nie wolno było
PRZYwozić, a nie WYwozić.

Przywozić wolno było, było to nawet wskazane, tylko później pownieneś je
wymieniać na złotówki wg kursu państwowego, który był bardzo różny od ceny
czarnorynkowej.
Ba nawet można je było oficjalnie kupować z okazji wyjazdu, na podstawie
książeczki walutowej, tylko limity zakupu były śmieszne.

Wywozić można było jeszcze to, co się miało na rachunku PeKaO SA. A w
przypadku wyjazdu na prawdziwą zagranicę można było kupić chyba 23$.
Straszna suma, ale darowanemu się do pupy nie zagląda, bo wymiana była też
wg kursu państwowego. Ja miałem chyba 1000DM, na czarno zarobionych i
przywiezionych i na równie czarno wywiezionych Smile.

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.

masti
Guest

Thu Apr 19, 2012 6:00 pm   



Dnia pięknego Tue, 17 Apr 2012 21:30:08 +1000 osobnik zwany Tom wystukał:

Quote:
Z drugiej strony iPhony i iPady produkuja w Chinach i nikt na jakosc nie
narzeka,

o ROTFLu

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

kogutek
Guest

Thu Apr 19, 2012 6:28 pm   



Marcin Wasilewski <jakis@adres.pl> napisał(a):

Quote:
Użytkownik "Michoo" <michoo_news@vp.pl> napisał w wiadomości
news:jmouv0$a7f$1@mx1.internetia.pl...

A w którą stronę ty je przewoziłeś? Wydawał mi się, że ich nie wolno było
PRZYwozić, a nie WYwozić.

Przywozić wolno było, było to nawet wskazane, tylko później pownieneś je
wymieniać na złotówki wg kursu państwowego, który był bardzo różny od ceny
czarnorynkowej.
Ba nawet można je było oficjalnie kupować z okazji wyjazdu, na podstawie
książeczki walutowej, tylko limity zakupu były śmieszne.

Prawie prawda. Żeby wyjechać na zachód trzeba było mieć walutę w banku PKO SA.

Chyba 100 dolarów to było minimum. Jak ktoś miałby milion dolarów w banku i
chciał wywieźć to by wywiózł. Pewno nie w gotówce ale w czeku. Jego były. Nie
było obowiązku odsprzedania przywiezionych dolarów. Wyglądało to tak. Jak ktoś
chciał wyjechać to kupował od konia 100 dolców. Wpłacał do banku. Dostawał
kwit że ma. Przed wyjazdem wypłacał. Jak wrócił i przywiózł dowolną kwotę( bo
zarobił, zahandlował, ukradł itp) to wpłacał do banku ile chciał, żeby mieć
podkładkę na następny wyjazd. Resztę sprzedawał koniom po aktualnym kursie
czarnorynkowym, kupował co chciał w Baltonie albo PEWEXie. Teoretycznie
istniał obowiązek poinformowania celnika przy przyjeździe ile ma się waluty.
Jak by znalazł nie zadeklarowaną kasę to miał w zakresie obowiązków zabrać i
zrobić postępowanie karne. Nigdy o czymś takim nie słyszałem żeby miało
miejsce. A jeździłem wtedy za granicę bardzo często. Ograniczenie w wywozie
pieniędzy dotyczyło złotówek. Jakieś drobne wolno było wywieźć. Zawsze mnie
pytali ile wywożę złotówek. Raz miałem trochę więcej niż było można mieć.
Dostałem ostry opierdol i zabrali pieniądze do depozytu. Jak wracałem to
odebrałem. Mniej więcej taka nieludzka i restrykcyjna była komuna w stosunku
do ludzi co przywozili walutę. Teoretycznie można było kupić walutę.
Praktycznie tylko równowartość kilku kilkunastu dolarów. I to tylko przy
wyjazdach grupowych. Na książeczkę walutową kupowało się pieniądze jak się
jechało do demoludów. Były limity. Ale nie jakieś specjalnie dokuczliwe. Jak
ktoś pojechał na wakacje do Bułgarii i nie chciał przy okazji zahandlować to
spokojnie mu limitu wystarczyło.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Andrzej Lawa
Guest

Fri Apr 20, 2012 7:29 am   



W dniu 19.04.2012 18:16, Włodzimierz Wojtiuk pisze:

Quote:

Jesteś pewien, że nie jest to "legenda Urbana"?

W sumie dużo prościej byłoby to przesłać pocztą dyplomatyczną.

J.F
Guest

Fri Apr 20, 2012 9:34 am   



Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w
W dniu 19.04.2012 18:16, Włodzimierz Wojtiuk pisze:
Quote:
Można jeszcze tak:
http://korwinmikke.blogbank.pl/2009/10/07/niszczenie-banknotow/

Jesteś pewien, że nie jest to "legenda Urbana"?
W sumie dużo prościej byłoby to przesłać pocztą dyplomatyczną.

Pewny nie jestem, ale w sumie to jednak wlasnie tak bylo prosciej.
Ambasador i dwoch szyfrantow zaswiadczaja ze tyle a tyle $ spalili, a
komus tam taka suma na koncie przybywa. Po co jakies transporty,
koszty, ochrona ..

J.

yabba
Guest

Fri Apr 20, 2012 9:59 am   



Użytkownik "Włodzimierz Wojtiuk" <wwojtiuq@wp.pl> napisał w wiadomości
news:4f903a69$0$26691$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Marcin Wasilewski wrote:
Użytkownik "Michoo" <michoo_news@vp.pl> napisał w wiadomości
news:jmouv0$a7f$1@mx1.internetia.pl...

A w którą stronę ty je przewoziłeś? Wydawał mi się, że ich nie wolno
było PRZYwozić, a nie WYwozić.

Przywozić wolno było, było to nawet wskazane, tylko później pownieneś
je wymieniać na złotówki wg kursu państwowego, który był bardzo różny
od ceny czarnorynkowej.
Ba nawet można je było oficjalnie kupować z okazji wyjazdu, na
podstawie książeczki walutowej, tylko limity zakupu były śmieszne.

Można jeszcze tak:
http://korwinmikke.blogbank.pl/2009/10/07/niszczenie-banknotow/



Protoplasta firmy Western Union.

--
Pozdrawiam,

yabba

J.F
Guest

Fri Apr 20, 2012 10:04 am   



Użytkownik "yabba" napisał w wiadomości
Quote:
Można jeszcze tak:
http://korwinmikke.blogbank.pl/2009/10/07/niszczenie-banknotow/

Protoplasta firmy Western Union.

No nie - Western Union jest znacznie starsza.

A w ogole to podobne sztuki Zydzi robili chyba jeszcze w
starozytnosci.

J.

MKi
Guest

Sat Apr 21, 2012 9:35 am   



W dniu 2012-04-19 18:29, Waldemar Krzok pisze:

Quote:
Ba nawet można je było oficjalnie kupować z okazji wyjazdu, na podstawie
książeczki walutowej, tylko limity zakupu były śmieszne.

A w
przypadku wyjazdu na prawdziwą zagranicę można było kupić chyba 23$.

W mojej książeczce walutowej ostał się zapis o kupieniu
46,15 koron szwedzkich.

Ale można też się było starać o przydział dewiz na wyjazd
turystyczny. Moja rodzinka składała taki wniosek co roku
i raz (chyba po 10 latach wnioskowania) dostaliśmy - na
wyjazd do Jugosławii. Z książeczki walutowej - przydział
wyniósł 9500 dinarów jugosłowiańskich, czyli ok. 8000
ówczesnych zł, wg oficjalnego kursu.
(Jakby ktoś nie pamiętał lub nie wiedział - Jugosławia,
mimo że demoludy, miała wymienialną walutę!)

Pozdrowienia,
MKi

Goto page Previous  1, 2

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Kitajska elektronika :)

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map