Goto page Previous 1, 2, 3
sundayman
Guest
Wed Dec 28, 2016 8:48 pm
Quote:
nic takiego nie zachodzi. Mam NORMALNE biurka z płyty laminowanej.
Nic nie "dyfunduje", bez przesady...
Nie wiesz, co potrafi taka chemia...
Mówię z doświadczenia
Guma pod spodem jest faktycznie śmierdząca, ale gdyby nie było to w
sumie OK, to bym tego nie kupował
HF5BS
Guest
Thu Dec 29, 2016 4:12 pm
Użytkownik "sundayman" <sundayman@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:o414um$avv$1@node1.news.atman.pl...
Quote:
nic takiego nie zachodzi. Mam NORMALNE biurka z płyty laminowanej.
Nic nie "dyfunduje", bez przesady...
Nie wiesz, co potrafi taka chemia...
Mówię z doświadczenia
Guma pod spodem jest faktycznie śmierdząca, ale gdyby nie było to w sumie
OK, to bym tego nie kupował
No, bo tak to jest, że jedno mocno smierdzące nie dyfunduje, pośmierdzi
godzinkę, done. Inny dynks, mniej capiący, ale, powiedzmy, rozpuszczalny,
weżre się w pory (nie mylić z galotami) i tydzień tego nie spłuczesz nie
wypłuczesz. Perfumy babskie niestety, są z tej kategorii, gdzie zapach
szczególnie się utrwala. Różne tam świństwa do tych gum i plastyków dodają,
więc w sumie, każdy przypadekj jest inny.
--
....Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.
J.F.
Guest
Thu Dec 29, 2016 6:42 pm
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
Użytkownik "sundayman" <sundayman@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Quote:
No i tak się wczasujemy, aż któregoś dna na plaży leżąc czujemy że
coś wali. Odór taki chemicznobiologiczny zalatuje chwilami.
Ano właśnie. Miałem okazję w Tesku siedzieć "na kasie" (wolałem po
stokroć od towarowania, inaczej, niż inni), to takie paputni wcale
nie tak rzadko przeze mnie przechodziły. Jeszcze trochę, a zacząłbym
chyba rozpoznawać producenta i hurtownię... Ale, nie tylko laczki
sztyniły. Nawet bielizna potrafiła swoje capić, bynajmniej - nie
gównem...
No wlasnie - nie tylko laczki.
Cala masa tworzyw gumopodobnych - np na rączki narzedzi.
Az jestem ciekaw - wymyslili nowe tworzywa, czy to tzw "zmiekczacz"
.... znaczy wymyslili nowy, tylko ciekawe - lepsze, czy tansze ...
A ten zmiekczacz to chyba w duzej ilosci sie miesza, to moze
smierdziec dlugo i byc odporny na wietrzenie ...
J.
HF5BS
Guest
Thu Dec 29, 2016 7:54 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:58654b1a$0$15194$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Az jestem ciekaw - wymyslili nowe tworzywa, czy to tzw "zmiekczacz" ...
znaczy wymyslili nowy, tylko ciekawe - lepsze, czy tansze ...
Ja myślę, że to mogą być zmiękczacze, albo źle spolimeryzowane tworzywa.
Quote:
A ten zmiekczacz to chyba w duzej ilosci sie miesza, to moze smierdziec
dlugo i byc odporny na wietrzenie ...
No, jak się już wyśmierdzi, to wyrób potrafi "nagle" stracić swą
plastyczność i miękkość, nawet się pokruszyć.
Chociaż... to nie nowość, PRL-owski igelit też potrafił dać po nozdrzach. A
po paru latach kabelek igelitowy chcę ułożyć, a on się złamał był...
Zresztą, nawet polistyren potrafi się po latach pięknie, prawie na proszek
pokruszyć. Nawet ten niby wysokoudarowy, po latach mocniej nacisnąć, a tu
bach, pajęczynka się robi... nawet bez tego. Także zapalniczki na gaz...
Bywa, że tenże uleci przez to, dobrze raczej wtedy, by w pobliżu nic nie
zaiskrzyło, nie zapłonął ogień... Choć mnie kiedyś, zdarzyło się, że
położyłem jaranego fajka na zapalniczce i zapomniałem. W pewnym momencie
głośny syk i fajek mi leeeeci. Na szczęście nie zapłonął. Zapalniczka poszła
na fajans, polistyrenowa zmiękczana. A fajna była, duża, przyjemna, z dobrym
piezakiem...
Polistyren... okna... zdarzyło mi się, że poczułem zapach nowych okien,
montowanych latem, jak przywaliło upałem w słońcu.
--
....Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.
Goto page Previous 1, 2, 3