Jakie kreatywne zastosowania dla starej mechanicznej maszyny do pisania?

Mon Sep 11, 2006 12:50 pm   

Macie jakis pomysl do czego mozna wykorzystac stara mechaniczna
maszyne do pisania ? Bo jak nie to zlomiarze sie uciesza :-)

A elektronicznego Robotrona ? Dorobienie interfejsu to moze byc
wiekszy klopot niz kupienie starej drukarki :-)

J.

Mon Sep 11, 2006 12:56 pm   

Uzytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisal w wiadomosci
news:apmag29aaldigk856q0h2mqh5lfkijtur3@4ax.com...


Zaminowac i wysadzic w powietrze w ramach imprezy "pozegnanie
wakacji"?
Zdjac zewnetrzna obudowe, reszte spatynowac i postawic jako gadzet na
honorowym miejscu?
Przerobic na grilla?


Oj cuuudo!!!!! Rozetkowy? Czy jeszcze klasyczna maszyna do pisania z
elektromagnesami pod cieglem kazdej czcionki? W tym drugim fajne
elektromagnesy byly w duzych ilosciach, a co do rozetkowego to
niestety nie mam pomyslu, ale szkoda byloby go zmarnowac. Uruchomic
jakkolwiek, z sentymentu chociaz :-)

J.

Mon Sep 11, 2006 8:30 pm   

J.F. wrote:

Mechaniczna to spory zabytek dzisiaj. Ja bym sie zastanowil, chyba, ze
nie masz gdzie tego trzymac.


Spokojnie, najpierw sie upewnij - a noz - widelec pojdzie na zwyklym
elpecie? Zanim podejmiesz decyzje, to obadaj sprawe. Zawsze tez mozesz
zozlozyc na czynniki pierwsze i wymontowac silniczki krokowe, serwa,
jakies inne fikusne rzeczy. Enerdownia, z tego, co wiem, w
elektromechanice precyzyjnej byla potega - w swoich czasach - klasy
swiatowej. Wiem, bo pare spektroskopow i maszyn do pisania enerdowskich
widzialem. Majstersztyki.
Pzdr,
POKREC.

Mon Sep 11, 2006 9:13 pm   

Powitanko,


No moze mechanicznie taki spekol 10 to bylo cos, ale to zasilanie
zarowki, well...;-)

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)klub.chip.pl <<<<*******

Mon Sep 11, 2006 9:47 pm   

Pawel "O'Pajak" wrote:

Pierdolow sie czepiacie, towarzyszu . Elektronika zmienia sie jak w
kalejdoskopie, elektronike w takim spekolu mozna apgrejdowac stosunkowo
prosto i latwo. Mechanika jest jednak ponadczasowa. Sprobuj tu cos
poprawic . Slowo daje, zrobienie dzisiaj czegos w kilkunastu -
kilkudziesieciu egzemplarzach z dokladnoscia do 1 mikrona, zwlaszcza,
jesli to ma byc ustrojstwo, gdzie wszystko ma do siebie pasowac i luzy
robocze maja nie przekroczyc zadanych wartosci kosztowaloby chyba
fortune. No i np. interferometry z lustrami przesuwanymi mechanicznie
(bo piezo daje zbyt maly zakres ruchow do danego zastosowania) sa drogie
jak fix.
Pzdr,
POKREC.

Mon Sep 11, 2006 10:22 pm   

On Mon, 11 Sep 2006 22:30:34 +0200, POKREC wrote:

Nie mam :-)


Na pewno nie. niektore mialy interfejs rozetkowy.
Tylko po co to komu - rozetka, 30 znakow na sekunde.


To wiem, ale fikusne rzeczy tez powoli wyrzucam :-)

J.

Mon Sep 11, 2006 10:37 pm   

On Mon, 11 Sep 2006 23:47:30 +0200, POKREC wrote:

Dzisiaj zrobiloby sie to inaczej i taniej, ale znowu nie przesadzajmy
- enerdowcy prochu nie wymyslili - robiono spektrofotometry na calym
swiecie. Znam pracownie gdzie w uzyciu byl stary Hitachi, a mlodszy z
NRD sie kurzyl.

J.

Fri Sep 15, 2006 10:56 pm   

Dnia Tue, 12 Sep 2006 00:22:42 +0200, J.F. tak nawijal:


Jak juz calkiem zdecydujesz sie na wyrzucenie,
to daj znac (na maila), chetnie bym wzial.

--
Fran,
Nam jest wszystko jedno...
Nam to nawet wszystko jedno,
czy jest nam wszystko jedno.