Marek MANO
Guest
Wed Sep 22, 2004 1:11 pm
mam takie cos na projekcie instalacji el. w mieszkaniu (230V)
prostokąt opisany:
MSW-rozgałęźnik 5x4mm2 w obudowie izolacyjnej (miejscowa szyna wyrównawcza w
łazience)
Namalowali to przy wannie pod ścianą
Ponieważ robię projekt zamienny, to chciałbym wiedzieć, co to za cholera i
jakie spełnia zadanie? Dotychczas nie spotkałem się z czymś takim.
--
Pozdrawiam,
Marek MANO
"Jeżdzą tiry, robią wiry"
wytnijto z adresu
william
Guest
Wed Sep 22, 2004 3:23 pm
Quote:
Namalowali to przy wannie pod ścianą
Ponieważ robię projekt zamienny, to chciałbym wiedzieć, co to za cholera i
jakie spełnia zadanie? Dotychczas nie spotkałem się z czymś takim.
Punkt w którym złączysz połączenia wyrównawcze. Po jednym do kazdego
metalowego elementu w łazience (wanna, brodzik, krany) + przewód 2,5 mm2 do
GŁĘWNEJ szyny wyrównawczej (w piwnicy najczęściej). Połączenie wyrównawcze
nie jest tym samym co przewód PEN w instalacji - połączą sie dopiero na
g.sz.w.
Marek MANO
Guest
Wed Sep 22, 2004 3:45 pm
william wrote:
Quote:
Punkt w którym złączysz połączenia wyrównawcze. Po jednym do kazdego
metalowego elementu w łazience (wanna, brodzik, krany) + przewód 2,5
mm2 do GŁĘWNEJ szyny wyrównawczej (w piwnicy najczęściej). Połączenie
wyrównawcze nie jest tym samym co przewód PEN w instalacji - połączą
sie dopiero na g.sz.w.
Czyli takie hiper uziemienie?
Jeśli to jest 5 przewodów 4mm2 ciągniętych do piwnicy, to już zakrawa na
przesadę. Chyba, że jest to tylko rozgałęźnik, a przewód jeden, albo co
najwyżej ciągnięte do skrzynki bezpiecznikowej w mieszkaniu i tam łączone do
jednego druta do piwnicy.
I niby mam potem glazurnikowi tłumaczyć, żeby od tego rozgałęźnika ciągnął
przewody do obejmy założonej na wężyk doprowadzający wodę?
Pozdrawiam,
Marek MANO
"Jeżdzą tiry, robią wiry"
wytnijto z adresu
bad_skipper
Guest
Wed Sep 22, 2004 5:10 pm
"Marek MANO" <narower@wytnijto.o2.pl> wrote in message
news:cisa7s$ffh$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
william wrote:
Punkt w którym złączysz połączenia wyrównawcze. Po jednym do kazdego
metalowego elementu w łazience (wanna, brodzik, krany) + przewód 2,5
mm2 do GŁĘWNEJ szyny wyrównawczej (w piwnicy najczęściej). Połączenie
wyrównawcze nie jest tym samym co przewód PEN w instalacji - połączą
sie dopiero na g.sz.w.
Czyli takie hiper uziemienie?
Jeśli to jest 5 przewodów 4mm2 ciągniętych do piwnicy, to już zakrawa na
przesadę. Chyba, że jest to tylko rozgałęźnik, a przewód jeden, albo co
najwyżej ciągnięte do skrzynki bezpiecznikowej w mieszkaniu i tam łączone
do
jednego druta do piwnicy.
I niby mam potem glazurnikowi tłumaczyć, żeby od tego rozgałęźnika ciągnął
przewody do obejmy założonej na wężyk doprowadzający wodę?
No, a jak ? W koncu zyjemy w kraju o wysokiej kulturze technicznej !
--
---
Marek Dzwonnik
Guest
Wed Sep 22, 2004 5:12 pm
Użytkownik "william" <nie@ma.mnie.pl> napisał w wiadomości
news:cis8vf$8h0$1@atlantis.news.tpi.pl
Quote:
Punkt w którym złączysz połączenia wyrównawcze. Po jednym do kazdego
metalowego elementu w łazience (wanna, brodzik, krany) + przewód 2,5
mm2 do GŁĘWNEJ szyny wyrównawczej (w piwnicy najczęściej).
Czyli wydzielone PE
Quote:
Połączenie wyrównawcze nie jest tym samym co przewód PEN w instalacji
- połączą sie dopiero na g.sz.w.
W takim razie chyba N a nie PEN.
IMO w układzie TN-S przewód neutralny nie powinien pełnić jednocześnie
funkcji ochronnej.
--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
(Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)
william
Guest
Wed Sep 22, 2004 5:30 pm
Quote:
W takim razie chyba N a nie PEN.
IMO w układzie TN-S przewód neutralny nie powinien pełnić jednocześnie
funkcji ochronnej.
Może napiszę po kolei żeby nie było niejasności:
Budynek ma uziemienie,
Uziemienie jest połączone z główną szyna wyrównawczą
Do niej podłączone są obejmy na stalowych rurach przyłączy ziemnych, przewód
ochronno - wyrównawczy (PE) instalacji elektrycznej, ochronniki B i C
instalacji elektrycznej oraz elementy metalowe budynku (zbrojenie, balkony,
poręcze, wanny, krany, drzwi, bramy garażowe itd.).
Jeśli w jakimś pomieszczeniu (przede wszystkim łazienka i kuchnia)
metalowych elementów do neutralizacji jest kilka to instaluje się łatwo
dostepny punkt zacisku - lokalną szynę wyrównawczą - połączoną z główną
szyną (jednym przewodem) oraz z tymi metalowymi elementami. Nie można w
przewodach wyrównawczych tworzyć pętli czyli np. w łazience połączyć
dodatkowo PE gniazdka z lokalną szyną wyrórwnawczą (choć w sensie
"elektryncym sa i tak już połączone na szynie głównej). Podobnie
niedopuszczalne jest pominięcie połączenia pomiędzy szyną główna i lokalymi
i wykorzystanie przewodu "PE" z instalacji elektrycznej. To na prawdę NIE
jest to samo :)
William
Marek Dzwonnik
Guest
Thu Sep 23, 2004 3:32 pm
Użytkownik "william" <nie@ma.mnie.pl> napisał w wiadomości
news:ciutep$72f$1@nemesis.news.tpi.pl
Quote:
Nie można w przewodach wyrównawczych tworzyć pętli czyli np. w
łazience połączyć dodatkowo PE gniazdka z lokalną szyną wyrórwnawczą
(choć w sensie "elektryncym sa i tak już połączone na szynie
głównej). Podobnie niedopuszczalne jest pominięcie połączenia
pomiędzy szyną główna i lokalymi i wykorzystanie przewodu "PE" z
instalacji elektrycznej. To na prawdę NIE jest to samo
Z czego wynika zakaz tworzenia pętli wyrównawczych? Tzn. częsciowo się
domyślam, choć nie całkiem mnie to przekonuje. Dlatego prosiłbym o odpowiedź
czarno na białym.
--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
(Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)
william
Guest
Thu Sep 23, 2004 7:19 pm
Quote:
Z czego wynika zakaz tworzenia pętli wyrównawczych? Tzn. częsciowo się
domyślam, choć nie całkiem mnie to przekonuje. Dlatego prosiłbym o
odpowiedź
czarno na białym.
Podam dwa powody:
Wyobraźmy sobie zwarcie L <> PE w odbiorniku w łazience przy jednoczesnym
połączeniu PE w tym gniazdku z lokalną szyna wyrównawczą (w tej łazience). W
zależności od rozkładu impedancji ów punkt zyskuje duży potencjał liczony w
stosunku do głównej szyny wyrównawczej i tym samym pojawia się niebezpieczne
napięcie pomiędzy np. kranem a podłoga która poprzez zbrojenie stropu jest
połączona z g.sz.w.
Wyobraxmy też sobie usterkę - rozłączenie przewodu PE. Nie zostanie wykryta
podczas pomiarów gniazdek - jest zamknięcie obwodu przez l.sz.w łazienki i
przewód wyrównawczy.
Generalnie połączenie wyrównawcze nie jest przeznaczone do ochrony (jak
przewód PE w instalacji) tylko do likwidowania potencjałów
elektrostatycznych.
Marek Dzwonnik
Guest
Thu Sep 23, 2004 9:47 pm
Użytkownik "william" <nie@ma.mnie.pl> napisał w wiadomości
news:civb63$gr8$1@atlantis.news.tpi.pl
Quote:
Wyobraźmy sobie zwarcie L <> PE w odbiorniku w łazience przy
jednoczesnym połączeniu PE w tym gniazdku z lokalną szyna wyrównawczą
(w tej łazience). W zależności od rozkładu impedancji ów punkt
zyskuje duży potencjał liczony w stosunku do głównej szyny
wyrównawczej i tym samym pojawia się niebezpieczne napięcie pomiędzy
np. kranem a podłoga która poprzez zbrojenie stropu jest połączona z
g.sz.w.
Opiszę _to_samo_ zwarcie inaczej: Wyobraźmy sobie przebicie pomiędzy
przewodem fazowym (L) a chronioną obudową pralki sprowadzane przez PE do
g.sz.w. W zależności od rozkładu impedancji obudowa pralki zyskuje (do
czasu zadziałania zabezpieczenia) duży potencjał względem g.sz.w a tym
samym pojwia się niebezpieczne napięcie pomiędzy obudową pralki a kranem
(choć pralka i tak ma z nim pewne połączenie np. przez przyłącze wody). Z
tego punktu widzenia korzystna byłaby _lokalna_ ekwipotencjalizacja
_wszystkiego_ co może się znaleźć w zasięgu ręki człowieka. Róznica
potencjałów między pralką a odległą g.sz.w jest dla amatora kąpieli mało
istotna. Natomiast między pralką (PE) a pobliskim brodzikiem (wyrównywanym
do -> l.sz.w -> g.sz.w) jak najbardziej.
Aczkolwiek rozumiem, że jest to pewien kompromis i nie ma rozwiązań
idealnych.
Quote:
Wyobraxmy też sobie usterkę - rozłączenie przewodu PE. Nie zostanie
wykryta podczas pomiarów gniazdek - jest zamknięcie obwodu przez
l.sz.w łazienki i przewód wyrównawczy.
Tu się zgadzam. Argument wiarygodności pomiarów jest dla mnie przekonujący.
--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
(Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)
Marek MANO
Guest
Fri Sep 24, 2004 9:52 am
Marek Dzwonnik wrote:
Quote:
Użytkownik "william" <nie@ma.mnie.pl> napisał w wiadomości
news:civb63$gr8$1@atlantis.news.tpi.pl
Wyobraźmy sobie zwarcie L <> PE w odbiorniku w łazience przy
jednoczesnym połączeniu PE w tym gniazdku z lokalną szyna wyrównawczą
(w tej łazience). W zależności od rozkładu impedancji ów punkt
zyskuje duży potencjał liczony w stosunku do głównej szyny
wyrównawczej i tym samym pojawia się niebezpieczne napięcie pomiędzy
np. kranem a podłoga która poprzez zbrojenie stropu jest połączona z
g.sz.w.
Opiszę _to_samo_ zwarcie inaczej: Wyobraźmy sobie przebicie pomiędzy
przewodem fazowym (L) a chronioną obudową pralki sprowadzane przez PE
do g.sz.w. W zależności od rozkładu impedancji obudowa pralki
zyskuje (do czasu zadziałania zabezpieczenia) duży potencjał względem
g.sz.w a tym samym pojwia się niebezpieczne napięcie pomiędzy obudową
pralki a kranem (choć pralka i tak ma z nim pewne połączenie np.
przez przyłącze wody). Z tego punktu widzenia korzystna byłaby
_lokalna_ ekwipotencjalizacja _wszystkiego_ co może się znaleźć w
zasięgu ręki człowieka. Róznica potencjałów między pralką a odległą
g.sz.w jest dla amatora kąpieli mało istotna. Natomiast między pralką
(PE) a pobliskim brodzikiem (wyrównywanym do -> l.sz.w -> g.sz.w) jak
najbardziej.
Aczkolwiek rozumiem, że jest to pewien kompromis i nie ma rozwiązań
idealnych.
Czemu zatem nie sprowadza się wszystkiego metalowego i podłogi do PE zamiast
robić to do m.sz.w.?
Wtedy wprawdzie powstaną pętle, ale chyba zbrojenie sie nie rozgrzeje

?
--
Pozdrawiam,
Marek MANO
"Jeżdzą tiry, robią wiry"
wytnijto z adresu