Goto page Previous 1, 2, 3, 4
Dariusz K. Ĺadziak
Guest
Fri Apr 17, 2015 10:07 pm
Waldemar pisze:
Quote:
A bliską podczerwień widzą prawie wszyscy. Testowałem diody LED-IR do
usranej śmierci. W sumie chyba 50 osób było testowanych i tyle samo
różnych diod. 880nm widzieli wszyscy w ciemności, jakieś 70% w normalnym
oświetleniu już przy gęstości mocy rzędu 100mikroW/cm^2. Diody 940nm
widziała połowa po 10minutach adaptacji w ciemności przy gęstości mocy
rzędu 1mW/cm^2. Jedyne, czego prawie nikt nie widział, to światło
monochromatycznych LEDów (struktura laserowa w obudowie LED, światło
monochromatyczne, ale nie koherentne) 905 do 920nm. Niestety nie mogłem
ich użyć, bo oświetlały do dupy. Można porównać do oświetlenia ulicy
światłem sodowym. 50 shades of gray
Widać to nawet laser neodymowy (1040 nm) jak jego światło puścić na
białą powierzchnię. Ale to nie są raczej mikrowaty na centymetr
kwadratowy...
--
Darek
Dariusz K. Ĺadziak
Guest
Fri Apr 17, 2015 10:18 pm
Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Pawe Pawłowicz napisał:
Są opisy w sieci, OIDP, nie zaglądałem teraz, rzeczywiście, ogólna
barwa obrazu jest "chłodniejsza" (1) niż w przypadku zdrowego oka.
Tak, ale mózg bardzo szybko się przyzwyczaja. Zaraz po zabiegu widziałem
mnóstwo artefaktów (tęczy, odbić, flar) i bardzo mnie to irytowało.
Jakieś trzy miesiące po operacji wszystko to poznikało.
To co nam się wydaje, że widzimy, jest tylko produktem znakomitego DSP,
który mamy zaimplementowany w mózgu. Dlatego nie dostrzegamy naczyń
krwionośnych odżywiających siatkówkę, które jak na złość mamy zamontowane
*przed* nią (student, który by złożył taki projekt, zaraz by wyleciał
z hukiem). Natomiast paprochy w szklistce, które niektórym się zdarzają,
widać doskonale przy każdym ruchu. I odwrotnie -- statyczne obrazy widzimy
tylko dlatego, że oko nieustannie wykonuje mikroruchy. Można dać sobie
eksperymentalnie porazić czasowo mięśnie gałki ocznej (kiedyś mi to
proponowano, ale nie zdecydowałem się) -- wtedy zaczynamy widzieć jak
drób, kogutki, gołębie czy inne ptastwo. Czyli tylko to, co się porusza.
Można potrząsnąć głową jak gołąb -- wtedy na moment ogarniemy rzeczywistość.
Ale wrażenia po chwili ustają. Widać tylko ludzi chodzących po pokoju.
Albo same ręce czy głowy, którymi poruszają.
Spora część owego DSP wcale nie siedzi w mózgu... Tak samo jak układy
stabilizacji przestrzennej oka - te w ogóle nie miałyby szansy na
sensowne działanie gdyby tkwiły gdzieś z tyłu czaszki - normalnie za
długa droga, zbyt duży czas przepływu sygnałów tam i z powrotem. To jest
robione bezpośrednio w gałce ocznej!
A zatrzymanie tremola oka jest możliwe i bez chemii - wystarczy się
położyć na plecach i parzeć w jeden punkt. Jest to oczywiście stan
bardzo niestabilny - byle drgnięcie wybija człowieka z niego skutecznie
(czyli wygaszenie ruchów trzeba zaczynać od nowa) ale daje to pojęcie
jak widzi żaba...
A prawidłowo zbudowane oko (naczyniówka za siatkówką) to ma ośmiornica.
Zresztą naprawdę inteligentne stworzenie.
--
Darek
>
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Fri Apr 17, 2015 10:36 pm
Pan Dariusz K Ładziak napisał:
Quote:
To co nam się wydaje, że widzimy, jest tylko produktem znakomitego DSP,
który mamy zaimplementowany w mózgu. Dlatego nie dostrzegamy naczyń
krwionośnych odżywiających siatkówkę, które jak na złość mamy zamontowane
*przed* nią (student, który by złożył taki projekt, zaraz by wyleciał
z hukiem). Natomiast paprochy w szklistce, które niektórym się zdarzają,
widać doskonale przy każdym ruchu. I odwrotnie -- statyczne obrazy widzimy
tylko dlatego, że oko nieustannie wykonuje mikroruchy. Można dać sobie
eksperymentalnie porazić czasowo mięśnie gałki ocznej (kiedyś mi to
proponowano, ale nie zdecydowałem się) -- wtedy zaczynamy widzieć jak
drób, kogutki, gołębie czy inne ptastwo. Czyli tylko to, co się porusza.
Można potrząsnąć głową jak gołąb -- wtedy na moment ogarniemy rzeczywistość.
Ale wrażenia po chwili ustają. Widać tylko ludzi chodzących po pokoju.
Albo same ręce czy głowy, którymi poruszają.
Spora część owego DSP wcale nie siedzi w mózgu... Tak samo jak układy
stabilizacji przestrzennej oka - te w ogóle nie miałyby szansy na
sensowne działanie gdyby tkwiły gdzieś z tyłu czaszki - normalnie za
długa droga, zbyt duży czas przepływu sygnałów tam i z powrotem. To jest
robione bezpośrednio w gałce ocznej!
W nerwie wzrokowym zaimplementowany jest jakiś niezły JPEG -- kabelków
jest w nim sporo mniej niż receptorów siatkówki. A jakoś to działa.
Quote:
A zatrzymanie tremola oka jest możliwe i bez chemii - wystarczy się
położyć na plecach i parzeć w jeden punkt. Jest to oczywiście stan
bardzo niestabilny - byle drgnięcie wybija człowieka z niego skutecznie
(czyli wygaszenie ruchów trzeba zaczynać od nowa) ale daje to pojęcie
jak widzi żaba...
Ale tylko pojęcie. Porażenie chenimczne stwarza takie warunki, że człowiek
nawet chce, a nie może. To znaczy może ruszyć głową. Jak gołąb. I tak robi.
Quote:
A prawidłowo zbudowane oko (naczyniówka za siatkówką) to ma ośmiornica.
Zresztą naprawdę inteligentne stworzenie.
Kupiłem ostatnio w Biedronce. Dużą, coś koło kilograma. Pod zaimprowizowaną
peką upiekłen ją z ziemniakami, marchewką i cebulą. Dobra była, palce lizać.
Ale oczy już jej wydłubali wcześniej.
--
Jarek
Goto page Previous 1, 2, 3, 4