RTV forum PL | NewsGroups PL

Jakie czujniki zalania polecacie, aby zapobiec kolejnej powodzi w mieszkaniu?

Czujnik zalania ?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jakie czujniki zalania polecacie, aby zapobiec kolejnej powodzi w mieszkaniu?

Goto page Previous  1, 2, 3  Next

yabba
Guest

Sun Jan 30, 2011 12:39 am   



Użytkownik "Radek" <pspwf@wp.pl> napisał w wiadomości
news:4d440f08$0$2453$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Witam ostnio zalało mi całe mieszkanie wąż pod umywalka pękł ,nie było nas
w domu . Czy są jakieś czujniki metody zeby to uniknąć . Nadmienie ze to
może sie sie znowu bo nie ma pewności jaki wezyk kupimy . Zalało całe
pietro ? Macie na to Jakiś sposob

Czujniki są:

http://www.satel.pl/pl/product/241/FD-1,Czujka-zalania

Ale co dalej? Automatyczne zamknięcie główngo zaworu? SMS na komórkę?

--
Pozdrawiam,

yabba

Andgro
Guest

Sun Jan 30, 2011 1:31 am   



W dniu 2011-01-29 13:58, Radek pisze:
Quote:
Witam ostnio zalało mi całe mieszkanie wąż pod umywalka pękł ,nie było
nas w domu . Czy są jakieś czujniki metody zeby to uniknąć . Nadmienie
ze to może sie sie znowu bo nie ma pewności jaki wezyk kupimy . Zalało
całe pietro ? Macie na to Jakiś sposob

Najprościej podłączyć wszystkie odbiorniki wody porządnymi rurkami (np
PEX albo z miękkiej miedzi instalacyjnej) i wtedy prawdopodobieństwo
dużej awarii jest niezmiernie małe. Bo przecież trudno zakręcac wodę
przed każdym wyjściem z domu. Szanujący się hydraulik nie podłączy
klientowi wody badziewiastym wężykiem (prawdopodobnie hiszpaskiej lub
włoskiej produkcji). Te wężyki notorycznie pękają w miejscach połączenia
kołnierza z gumą z powodu odkształcenia materiału podczas zaciskania.
Do lepszej klasy baterii w komplecie dostaje się zwykle półsztywne rurki
metalowe, łączące gniazda instalacji z gniazdami baterii. Tylko że aby
je dało się zainstalować, podejścia musza być dośc precyzyjnie
umieszczone, a nie "na oko parobka" jak to zwykle robią "fachofcy".

Rozwiązanie elektroniczne będzie dużo bardziej zawodne.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Wszystkie zwierzęta są równe.
Ale te, które mają futerko w trójkolorowe pasy, są równiejsze."

Andgro
Guest

Sun Jan 30, 2011 1:36 am   



W dniu 2011-01-30 00:12, pawelj pisze:

Quote:
Chyba najlepszy byłbym jednak zawór który odłączałby się wraz z
wyłącznikiem bezpieczników. Na pewno najwygodniejsze Smile

Jest problem z utrzymaniem higieny tego rozwiązania. Stosuje się je tam,
gdzie się regularnie spłukuje podłogę.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Wszystkie zwierzęta są równe.
Ale te, które mają futerko w trójkolorowe pasy, są równiejsze."

J.F.
Guest

Sun Jan 30, 2011 10:56 am   



On Sun, 30 Jan 2011 00:17:49 +0100, Michoo wrote:
Quote:
W dniu 29.01.2011 23:14, Agent Orange pisze:
Ubezpieczenie OC.
A po fakcie okaże się, że ponieważ wężyk nie spełnił jednego z 20
wymogów wymienionych w umowie z TU to nic się nie należy. Albo że
zalanie dotyczyło wylania jednego z dopływów Wisły i to tylko od
stycznia do lutego.
Przecież umowę przed podpisaniem się czyta...

Czyta, czyta, a potem i tak okazuje ze sie nie doczytalo :)

J.

s_13
Guest

Sun Jan 30, 2011 12:57 pm   



On 30 Sty, 01:31, Andgro <b...@adresu.com> wrote:
Quote:
W dniu 2011-01-29 13:58, Radek pisze:

Witam ostnio zalało mi całe mieszkanie wąż pod umywalka pękł ,nie było
nas w domu . Czy są jakieś czujniki metody zeby to uniknąć . Nadmienie
ze to może sie sie znowu bo nie ma pewności jaki wezyk kupimy . Zalało
całe pietro ? Macie na to Jakiś sposob

Szanujący się hydraulik nie podłączy
klientowi wody badziewiastym wężykiem (prawdopodobnie hiszpaskiej lub
włoskiej produkcji).

szanujący się hydraulik będzie podłączał to, co klient kupi... chyba,
że ma ogromny talent interpersonalny i wrodzone zdolności
przekonywania, zeby klient zapłacił dwa razy tyle za, w jego
mniemaniu, to samo... ale wtedy szkoda tych zalet na uprawianie zawodu
hydraulika...:-)

Quote:
Te wężyki notorycznie pękają w miejscach połączenia

te, to znaczy, które, bo mi jako jedyny pękł wężyk, który miał nie
pękać... nie wiem jaka myśl techniczna go spłodziła, w sklepie
sprzedawca twierdził: ...Bierz pan ten, a nie chińskie badziewie..." i
przekonał mnie do wydania 2 razy tyle...
jak jesteś obyty, to upublicznij tu listę dobrych i złych wężyków,
rozszerz ją na zawory, śrubunki, kolanka, pexy... wielu uniknie przez
to bolesnych, kosztownych wpadek... ale konkretnie, bo widzę, że masz
doświadczenie...
BTW niestety wielu fachowców spotkałem podczas budowy domu, którzy
swój brak fachowości ukrywali pod zasłoną "gównianych" materiałów...
Quote:
Tylko że aby
je dało się zainstalować, podejścia musza być dośc precyzyjnie
umieszczone, a nie "na oko parobka" jak to zwykle robią "fachofcy".

nawet najlepszy fachowiec nie przewidzi ze 100% procentowa pewnością,
jaki konkretnie zlew będzie tu umocowany, może jakaś szafka ze zlewem,
a to wszystko to różnice wymiarowe, wpływające na umiejscowienie
przyłącza... zresztą sam piszesz o pexie i miękkiej miedzi.. więc po
co te precyzyjne ustawienie, skoro to materiał pozwalający na dużą
swobodę...

Quote:
Rozwiązanie elektroniczne będzie dużo bardziej zawodne.

jesteś tez elektrykiem...?
a elektronika, to po prostu kolejna linia obrony, kiedy nawet
najlepiej wykonana i z najlepszych materiałów poczyniona instalacja
hydrauliczna zawiedzie...
bo zalanie, to nie tylko trochę wody na podłodze i kilka godzin pracy
ze szmatą... niedawno kolega któryś pisał o specjalistycznym osuszaniu
posadzki, gdy woda dostała się w styropian między fundamentem i
wylewką...

pozdrawiam
s_13

Krzysztof Kucharski
Guest

Sun Jan 30, 2011 2:07 pm   



Witam

[...]
Użytkownik "badworm" <nospam@post.pl> napisał w wiadomości
news:1vl069jzzn4qq.dlg@badworm.pl...
Quote:
Dnia Sat, 29 Jan 2011 18:08:10 +0100, Krzysztof Kucharski
napisał(a):

Ja tak właśnie postępuję. Wspólczynnik upierdliwości - pomijalnie
mały. Za to poziom bezpieczeństwa - bezcenny Wink Przy czym
postepuję
tak głównie ze względu na sąsiadów. Mnie taka operacja zajmuje
raptem
kilkadziesiąt sekund. Z sąsiadami będę musiał jeszcze parę lat
poegzystować ;-)

Pytanie tylko czy jest to dobry pomysł. Instalacja gazowa jak jest
pusta
to traci swoją szczelność - utrzymuje ją ciśnienie gazu. A chyba
większość wypadków z gazem w domach dotyczy zasilania z butli - tam
raczej jest obowiązek zakręcania, jak się nie korzysta.
Co masz jako główny wyłącznik instalacji elektrycznej: eskę czy
jakiegoś
FR'a?
[...]


Tytułem wyjaśnienia - odcinam jedynie dopływ wody & gazu. Gaz - z
sieci miejskiej. Nie zauważyłem, aby odcięcie odbiorów gazu nawet na
kilkanaście dni (urlop) rozszczelniało instalację. Nawet po
kilkunastodniowym odcięciu instalacja nie jest pusta. Jeżeli masz
jakieś materiały, opisujące prawidłowe warunki eksploatacji _domowej_
instalacji gazowej, to chętnie się z nimi zapoznam. W końcu uczymy się
przez całe życie Wink.
Na pewno masz rację w odniesieniu do przemysłowych,
wysokociśnieniowych instalacji gazowych. Ale w stosunku do
niskocisnieniowych instalacji domowych? Nie wiem & wątpię.

Co do instalacji elektrycznej - tej nie ruszam. Mam mały "bałagan" -
nieuporządkowane obwody i odbiory. Niektóre z nich (chłodziarka,
zamrażarka, routery itp. bajery) raczej powinny być zasilane non-stop.

Instalacja wodna była pierwszą, za którą się zabrałem. Jestem w tej
szczęśliwej sytuacji, że wystarczył tylko jeden zawór na dolocie do
lokalu. W tej chwili jeden ruch ręką i instalacja ocięta.

Na koniec - uwaga natury ogólniejszej. Otóż uważam (być może mylnie),
że znacznie bardziej sensowne jest zapobieganie i minimalizacja
skutków ewentualnych awarii niż najbardziej nawet wyrafinowane
technologiczne metody informowaniu o takichże post factum. W takim
rozumieniu wolę stare, niemodne rozwiązania typu zawory odcinające,
odłączniki itp. niż super-hiper-duper układy automatyki z czujnikami
wycieku, wypływu czy pożaru. Nawet, o zgrozo!, oparte o uC ;-)

Serdecznie pozdrawiam - Krzysztof Kucharski

j.r.
Guest

Sun Jan 30, 2011 3:57 pm   



pawelj wrote:

Quote:
Chyba najlepszy byłbym jednak zawór który odłączałby się wraz z
wyłącznikiem bezpieczników. Na pewno najwygodniejsze Smile
Witam,

myślę że zawór podobny do VSO 84 - 084002, DN 1/2", 230 V AC
http://www.elektrozawory-sklep.pl/pl/produkty/elektrozawory_bezposredniego_dzialania.html
zainstalowany w miejsce standardowego mechanicznego zaworu kulowego
będzie najbezpieczniejszy.
Mam taki zainstalowany po pęknięciu węża elastycznego.
Podłączony pod wyłącznik pralki ewentualnie kontrolkę jej włączenia jeśli
nie ma mechanicznego wyłącznika zasilania tylko programatorem się włącza.
Schowany za pralką idealnie działa od 3 lat.
Jedyne ryzyko wiąże się z nastawieniem prania z opóźnieniem pod
nieobecność domowników ale tak się nie robi wyjeżdzając na dłużej.
--
pzdr, j.r.

Krzysztof Kucharski
Guest

Sun Jan 30, 2011 4:16 pm   



Hej

Użytkownik "s_13" <s_13@interia.pl> napisał w wiadomości
news:d1ba32b8-cad7-42ee-b239-26ee8eee0b9d@f2g2000yqf.googlegroups.com...
Quote:
Na koniec - uwaga natury ogólniejszej. Otóż uważam (być może
mylnie),
że znacznie bardziej sensowne jest zapobieganie i minimalizacja
skutków ewentualnych awarii niż najbardziej nawet wyrafinowane
technologiczne metody informowaniu o takichże post factum. W takim
rozumieniu wolę stare, niemodne rozwiązania typu zawory odcinające,
odłączniki itp. niż super-hiper-duper układy automatyki z czujnikami
wycieku, wypływu czy pożaru. Nawet, o zgrozo!, oparte o uC Wink

a co do codziennego zakręcania zaworków... to fobia... utrudniająca
życie, poza biciem się z myślami w pracy "zakręciłem, czy nie...",
uniemożliwia korzystanie z pralki czy zmywarki, kiedy nas nie ma... a
to w naszym domu norma, taką fobię miałem z gazem (teraz z powodu
fobii nie mam gazu)... ale to po wylądowaniu na oiom po zatruciu
czadem i spalinami z piecyka gazowego... więc usprawiedliwione...
[...]

Dla Ciebie to fobia, dla mnie to zachowanie zdroworozsądkowe Wink
BTW - nie wyobrażam sobie pozostawienia pracującej pralki na
dłuższy czas bez dozoru. Uzasadnienie - j. w. ;-)

Kwestia rodzaju pieca gazowego. Mój stary, archaiczny
PG-4 zakończył swoją karierę głośno, "z przytupem" :-/
Przy akompaniamencie kłębów pary rozerwanej wężownicy. Od tej
pory, powiedziałem sobie, nigdy więcej żadnego urządzenia
przepływowego.
Zafundowałem sobie bojler gazowy. Kultura pracy jest o niebo wyższa
na korzyść tego ostatniego. Pracuje cicho, oszczędnie i stabilnie.
Ciepła woda o _żądanej_ temperaturze pojawia się natychmiast po
otwarciu któregoś z zaworów w jakiejkolwiek baterii.

Na koniec w kwestii bliższej tematu wątku: dla mnie, podkreślam:
dla _mnie_ zamknięcie 3 zaworów przed opuszczeniem mieszkania
nie stanowi żadnego problemu. Ot, nawyk. Podobny do sprawdzenia
okien. Oczywiście, takie postępowanie ma sens w przypadku dłuższej
nieobecności. W razie kilkunastominutowego wyskoku "po zapałki"
daję odpór fobii ;-)

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski

s_13
Guest

Sun Jan 30, 2011 4:44 pm   



Quote:
Na koniec - uwaga natury ogólniejszej. Otóż uważam (być może mylnie),
że znacznie bardziej sensowne jest zapobieganie i minimalizacja
skutków ewentualnych awarii niż najbardziej nawet wyrafinowane
technologiczne metody informowaniu o takichże post factum. W takim
rozumieniu wolę stare, niemodne rozwiązania typu zawory odcinające,
odłączniki itp. niż super-hiper-duper układy automatyki z czujnikami
wycieku, wypływu czy pożaru. Nawet, o zgrozo!, oparte  o uC Wink

no... ja jeśli myślę o zapobieganiu, to raczej w ten sposób, że
instalacja ma być zrobiona z porządnych (czyt. nienajtańszych,
niemarketowych, z atestami) materiałów, unikając miejsc potencjalnych
awarii (dupne wężyki, zaworki za 2 zł, chińskie pexy, jakieś klejone
glutem rurki), serwisowanie (czyli zgodne z instrukcja co jakiś czas
poruszanie zaworkiem, wymiany, czyszczenia ewentualnych filtrów,
wymiana starych uszczelek ZANIM zaczną kapać), a elektronika to druga
linia frontu, w zasadzie nie powinna nigdy zadziałać i im bardziej
bezobsługowa tym lepiej, tu mój czujnik jest ok i daje mi psychiczny
komfort, bez wsłuchiwania się w szmery instalacji przed snem...
a co do codziennego zakręcania zaworków... to fobia... utrudniająca
życie, poza biciem się z myślami w pracy "zakręciłem, czy nie...",
uniemożliwia korzystanie z pralki czy zmywarki, kiedy nas nie ma... a
to w naszym domu norma, taką fobię miałem z gazem (teraz z powodu
fobii nie mam gazu)... ale to po wylądowaniu na oiom po zatruciu
czadem i spalinami z piecyka gazowego... więc usprawiedliwione...

pozdrawiam
s_13

Andgro
Guest

Sun Jan 30, 2011 5:05 pm   



W dniu 2011-01-30 11:57, s_13 pisze:

Quote:
szanujący się hydraulik będzie podłączał to, co klient kupi... chyba,
że ma ogromny talent interpersonalny i wrodzone zdolności
przekonywania, zeby klient zapłacił dwa razy tyle za, w jego
mniemaniu, to samo... ale wtedy szkoda tych zalet na uprawianie zawodu
hydraulika...Smile

Nie wiem czy szkoda. Przeciętny hydraulik czy dekarz zarabia dużo lepiej
niż przeciętny elektronik Smile
Jeśli klient jest tego rodzaju, że nie dostrzega różnicy między HP czy
nawet Tektronixem a Owonem czy Attenem, to nikt nic na to nie poradzi.

Quote:
Te wężyki notorycznie pękają w miejscach połączenia

te, to znaczy, które, bo mi jako jedyny pękł wężyk, który miał nie
pękać... nie wiem jaka myśl techniczna go spłodziła, w sklepie
sprzedawca twierdził: ...Bierz pan ten, a nie chińskie badziewie..." i
przekonał mnie do wydania 2 razy tyle...

Ja nie jestem hydraulikiem, ale kilka budów i remontów przeżyłem.
Pękniętych wężyków pamiętam kilka i za każdym razem było to samo
miejsce. Pęknięcie zajmowało wężykowi co najmniej rok.
Któregoś razu wymieniłem wszystkie wężyki na połączenia stałe i
sprawdziłem to co zdemontowałem. W kilku przypadkach wężyki były "na
krawędzi" awarii.

Quote:
jak jesteś obyty, to upublicznij tu listę dobrych i złych wężyków,
rozszerz ją na zawory, śrubunki, kolanka, pexy... wielu uniknie przez
to bolesnych, kosztownych wpadek... ale konkretnie, bo widzę, że masz
doświadczenie...

To jest taki sam pomysł jak napisanie który samochód jest dobry na
podstawie tego co jeździ po polskich drogach i ma średnio 6 lat oraz
jeden pobyt na niemieckim złomowisku za sobą.
Kiedyś Valvex robił świetne zawory kulowe, a potem przestał. Kiedyś
baterie z Krakowskiej KFA były wysokiej jakości, a kilka lat temu nawet
chiński szajs był lepszy.

Quote:
BTW niestety wielu fachowców spotkałem podczas budowy domu, którzy
swój brak fachowości ukrywali pod zasłoną "gównianych" materiałów...

Owszem, ale ja nie jestem fachowcem. Ale nie przypominam sobie, żeby
jakaś instalacja wodna lub jej fragment, który sam robiłem (czytaj:
poprawiałem po fachowcach), wymagał kiedykolwiek powtórnej naprawy.

Quote:
nawet najlepszy fachowiec nie przewidzi ze 100% procentowa pewnością,
jaki konkretnie zlew będzie tu umocowany, może jakaś szafka ze zlewem,
a to wszystko to różnice wymiarowe, wpływające na umiejscowienie
przyłącza... zresztą sam piszesz o pexie i miękkiej miedzi.. więc po
co te precyzyjne ustawienie, skoro to materiał pozwalający na dużą
swobodę...

Chodzi o właściwą wysokość nad planowana wylewką, wypoziomowanie
podejść, ich odpowiednie zagłębienie w tynku, solidne umocowanie do
ściany, nie zamienienie stronami ciepłej i zimnej wody, względem tego
odpowiednie umiejscowienie odpływu i zapewnienie mu odpowiedniego
spadku, żeby się rury nie zatykały, odpowiednią izolacje termiczną rur.
A gdzie ma być umywalka DOKŁADNIE to ma wiedzieć i wskazać tzw inwestor
a nie instalator. Smile
Pex lub miękką miedź stosuje się w miejscach niewidocznych. Czyli w
przypadku stelaży zabudowanych płytami g-k. Estetyczne chromowane rurki
stosuje się przede wszystkim w wolno wiszących umywalkach.

Quote:
Rozwiązanie elektroniczne będzie dużo bardziej zawodne.
jesteś tez elektrykiem...?

Jestem elektronikiem a nie elektrykiem.

Quote:
a elektronika, to po prostu kolejna linia obrony, kiedy nawet
najlepiej wykonana i z najlepszych materiałów poczyniona instalacja
hydrauliczna zawiedzie...

Dobrze wykonana instalacja z bardzo dobrych materiałów ma taką
niezawodność, że nie starczy Ci życia żeby doczekać pierwszej awarii. W
każdym innym przypadku albo materiały były złe, albo (częściej) ich
użycie. Wymienia się tylko elementy podlegające naturalnemu zużyciu.
Nie ma potrzeby ani sensu stosowania zabezpieczenia, którego zawodność
jest nieporównanie większa niż urządzenia które ma być zabezpieczane.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Wszystkie zwierzęta są równe.
Ale te, które mają futerko w trójkolorowe pasy, są równiejsze."

Filip J
Guest

Sun Jan 30, 2011 8:38 pm   



Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:0m78k6lst5f9p3lm63q6bfngab02cobrb0@4ax.com...
Quote:
Dawno nie kupowalem takiego sprzetu, ale dawniej sobie nic takiego nie
Ja bym rzekł że chyba baaardzo dawno ;P

Pozdrawiam
FJ

s_13
Guest

Sun Jan 30, 2011 9:45 pm   



Quote:
Dobrze wykonana instalacja z bardzo dobrych materiałów ma taką
niezawodność, że nie starczy Ci życia żeby doczekać pierwszej awarii. W
każdym innym przypadku albo materiały były złe, albo (częściej) ich
użycie. Wymienia się tylko elementy podlegające naturalnemu zużyciu.
Nie ma potrzeby ani sensu stosowania zabezpieczenia, którego zawodność
jest nieporównanie większa niż urządzenia które ma być zabezpieczane.

ale kiedy nastąpi to naturalne zużycie, tzn. kiedy nalezy np.
wymieniac uszczelki w dośc pewnym przyłączu kibelka wykonanym z
chromowanych rurek, tak profilaktycznie co dwa lata? czy też o zużyciu
przekonujesz się po zużycia (awarii)...? sam pisałeś wyżej, że ktoś
robił dobre zawory, a teraz się skiepścił, itp. ale o tym dowiadujemy
się po serii awarii, które wykluczają przypadek, więc zawsze można
znaleźć się w grupie tych "zmieniających statystykę", więc z tą
niezawodnością pewnych materiałów może być różnie, miałem raz awarię
wężyka dość nietypową, pękł praktycznie zaraz po montażu, a był
porządny, dołączony do drogiej baterii, a pękł nie gumowy wkład, ale
ułamała się mosiężna rurka wkręcana w baterię, tuż przy gwincie, wada
fabryczna, maszyna za głęboko nacięła gwint i pękło... a teoretycznie
zajrzałbym do niej po kilku latach, czy uszczelki nie sparciały, inna
sprawa, mam kominek wodny, pożyje może z 15 lat... ale kiedy się o tym
dowiem...? jak wrócę do domu i wody będzie po kolana... czy może
profilaktycznie wymienić go na nowy... więc jeszcze raz powtórzę nie
znasz dnia, ani godziny...
a co do zawodności elektroniki, rozumiem, że jako elektronik,
widziałeś sporo awarii elektroniki, ale podobnie o hydraulice powie
hydraulik, o autach mechanik, o chorobach lekarz... ja z racji zawodu,
nie lubię chodzić do teatru, bo jestem aktorem Smile...
i nie rozstrzygam już co bardziej niezawodne, porządna instalacja, czy
porządne zabezpieczenie... te dwa elementy razem zwiększają
bezpieczeństwo po wielokroć... :-)

pozdrawiam
s_13

J.F.
Guest

Sun Jan 30, 2011 11:18 pm   



On Sun, 30 Jan 2011 20:38:12 +0100, Filip J wrote:
Quote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:0m78k6lst5f9p3lm63q6bfngab02cobrb0@4ax.com...
Dawno nie kupowalem takiego sprzetu, ale dawniej sobie nic takiego nie
Ja bym rzekł że chyba baaardzo dawno ;P

No a ile normalny czlowiek moze miec pralek ?
Jedna, i trzyma poki sie nie zepsuje :-)

J.

Andgro
Guest

Wed Feb 02, 2011 11:04 am   



Powtarzam po raz kolejny - połączenie stałe, a nie wężyk. I problem
przestaje istnieć. Tam ne ma gumowych uszczelek, które parcieją. Albo
jest zasisk z wiecznego niemal tworzywa, albo wkreca się gwint na
teflonowany sznurek. Systemów jest sporo. Niezniszczalne. Nigdy się do
tego nie zagląda, żeby sprawdzić. Zapewnia się aby rurka mogłą pracować
bez obciążania połączenia i KONIEC na tym.
Wężyki elastyczne niemal nigdy nie pękają na gumie. Chyba że są
"skręcone". Pękają właśnie te metalowe końcówki z powodu korozji
wgłębnej mikroszczelin powstałych podczas nieprawidłowej obróbki
mechanicznej.
Dobre zawory / kiepskie zawory - tu nie ma problemu wycieku jeśli nie
ruszasz zaworu. Dobre baterie / kiepskie baterie - sprawa estetyki,
grubości powłoki chromowej, odkładania się kamienia na częściach
ruchomych. Tez nie ma problemu zalania.
Ja się nie odważyłem zamontować kominka z płaszczem wodnym. Między nami
mówiąc w ogóle żałuję, że zamontowałem kominek. Więcej z tym roboty niż
pożytku. No, chyba że będzie wojna... Smile
To jest moje zdanie. Oczywiście łatwiej jest zamontowac jakiegos wyjca
który sie uruchomi kiedy mleko się juz rozleje. Masz koncepcję
rozwiązania elektronicznego, to ja sobie realizuj Wink Ja jestem
inżynierem i zawsze poszukuje rozwiązania optymalnego, niekoniecznie
elektronicznego.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Wszystkie zwierzęta są równe.
Ale te, które mają futerko w trójkolorowe pasy, są równiejsze."

s_13
Guest

Thu Feb 03, 2011 12:38 pm   



Quote:
Powtarzam po raz kolejny - połączenie stałe, a nie wężyk. I problem
przestaje istnieć.

a ja powtarzam, nie znasz dnia ani godziny...Smile
problem może się pojawić tam, gdzie się go nie spodziewasz... zrobisz
rurkę, pęknie zaworek, rozwali się rurka na zgrzewie, no i pokaz
pralkę podłączaną na stałe wężyki, tam zawsze masz kawał gumy...
zabezpieczeń nigdy dosyć Smile choć nie popadajmy w paranoję...

pozdrawiam
s_13

Goto page Previous  1, 2, 3  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jakie czujniki zalania polecacie, aby zapobiec kolejnej powodzi w mieszkaniu?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map