Grzegorz Krukowski
Guest
Fri Sep 02, 2011 1:17 pm
On Fri, 2 Sep 2011 14:19:35 +0200, "wespa" <espegeka@gazeta.pl> wrote:
[quote]Witam. Czy kto
RoMan Mandziejewicz
Guest
Fri Sep 02, 2011 1:41 pm
Hello Grzegorz,
Friday, September 2, 2011, 3:17:50 PM, you wrote:
Quote:
Ale w czym problem? Wzór na moc obliczeniowš transformatora jest
niezależy od kstaltu rdzenia i został wyprowadzony wiele lat temu. W
publikacjach mogš być różnice wynikajšce z różnych jednostek oraz
sposobu podawania sprawnoci. jednak ogólna zasada jest stała:
P~Qr*Qo*Bmax*f itd. czyli mamy prostš proporcjonalnoć wobec
wszystkich istotnych czynników.
Tu więcej:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic492683.html
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
wespa
Guest
Fri Sep 02, 2011 1:47 pm
Użytkownik "Grzegorz Krukowski" <registered.user@op.pl> napisał w wiadomości
news:h5l1675jaqk02okn8lf5telr045kdkrm7a@4ax.com...
Quote:
Odpowiedź jest podobnajak na Elektrodzie, gdzie dużo ludzi ma z tym problem.
Rdzenie toroidalne mają też zachowany pewien stosunek powierzchni rdzenia
do średnicy, tzn większośc popularnych rdzeni. Indukcję rdzenia jestem w
stanie zam zmierzyć z wystarczającą dokładnością jak dla mnie, ale problem z
mocą pozostaje nadal. Po prostu, chcę zakupić sam rdzeń i samemu nawinąć, bo
gotowe trafo kosztuje ok 800-900zł. ( 1,5kVA/1000V) w taniej firmie. Nie
chcę też zakupić za dużego rdzenia ze wzgl na wymiary.
Grzegorz Krukowski
Guest
Fri Sep 02, 2011 3:45 pm
On Fri, 2 Sep 2011 15:47:54 +0200, "wespa" <espegeka@gazeta.pl> wrote:
Przykładowe rdzenie 1,5kVA:
śr. zewnętrzna - śr. wewnętrzna - wysokość - induckja
180 - 100 - 50 - 1,65
174 - 100 - 70 - 1,73
160 - 80 - 80 - 1,72
Blacha C130-27 (Thyssen) :
http://www.tkes.com/web2010/tkeswebcms.nsf/www/en_vergleichswerte_nach_Normen_C.html
--
Grzegorz Krukowski
J.F.
Guest
Fri Sep 02, 2011 4:14 pm
Dnia Fri, 2 Sep 2011 15:41:19 +0200, RoMan Mandziejewicz napisaů(a):
Quote:
Hello Grzegorz,
Witam. Czy ktoś wie jaki przekrój powinien mieă rdzeń do trafa toroidalnego
o mocy pobieranej np 1kVA? Bo spotkaůem sić z opisami zupeůnie róýniącymi
sić. Jedyny pewnik to indukcja 1,4-1,6T.
Ale w czym problem? Wzór na moc obliczeniowŕ transformatora jest
niezaleýy od kstaltu rdzenia i zostaů wyprowadzony wiele lat temu. W
publikacjach mogŕ byă róýnice wynikajŕce z róýnych jednostek oraz
sposobu podawania sprawnoúci. jednak ogólna zasada jest staůa:
P~Qr*Qo*Bmax*f itd. czyli mamy prostŕ proporcjonalnoúă wobec
wszystkich istotnych czynników.
W odroznieniu od rdzeni EI, EE, CC - w toroidzie sie raczej nie wypelnia
okna w calosci, a wrecz wypelnia je w mniejszosci.
Oczywiscie mozesz powiedziec ze jest na to wspolczynnik .. ale jak sie
zawsze bedzie dobieralo wspolczynnik wedle potrzeb, to dowolny wzor bedzie
uzyteczny ;-)
J.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Fri Sep 02, 2011 4:40 pm
Hello J.F.,
Friday, September 2, 2011, 6:14:20 PM, you wrote:
[...]
Quote:
P~Qr*Qo*Bmax*f itd. czyli mamy prostą proporcjonalność wobec
wszystkich istotnych czynników.
W odroznieniu od rdzeni EI, EE, CC - w toroidzie sie raczej nie wypelnia
okna w calosci, a wrecz wypelnia je w mniejszosci.
Ale nie ma takiego przymusu.
Quote:
Oczywiscie mozesz powiedziec ze jest na to wspolczynnik .. ale jak sie
zawsze bedzie dobieralo wspolczynnik wedle potrzeb, to dowolny wzor bedzie
uzyteczny
Nie dowolny ale ten jest użyteczny - masz współczynnik wypełnienia
okna. A to, że dla klasycznego transformatora wynosi on 0.4-0.5 a dla
typowego toroida 0.15-0.3 to już kwestia wiedzy i praktyki.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś wypełnił całe okno. Ale wtedy
będziesz musiał zmniejszyć gęstość prądu, żeby straty w miedzi nie
zeżarły Ci za dużo. A to się po prostu nie opłaca - żelazo jest tańsze
od miedzi.
Co do dowolności - transformator może przenieść (niemal) dowolną moc,
tylko zawsze pozostaje pytanie, jak długo...
Nie na darmo Japończycy robili w sprzęcie audio mikroskopijne
transformatorki a współczesny sprzęt estradowy ma zasilacze liczone na
moc ciągłą równą 1/8 czy 1/4 mocy maksymalnej.
To tylko u nas pokutuje od lat, że transformator sieciowy do
wzmacniacza ma mieć dwukrotnie większą moc niż wzmacniacz.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Cezar
Guest
Fri Sep 02, 2011 4:48 pm
Quote:
Nie na darmo Japończycy robili w sprzęcie audio mikroskopijne
transformatorki a współczesny sprzęt estradowy ma zasilacze liczone na
moc ciągłą równą 1/8 czy 1/4 mocy maksymalnej.
To tylko u nas pokutuje od lat, że transformator sieciowy do
wzmacniacza ma mieć dwukrotnie większą moc niż wzmacniacz.
w tych wielokanalowych wzmacniaczach producenci stosuja jeszcze jeden
myk. Podaja moc np 7x130W. Pmax=250W
c.
Tomi
Guest
Fri Sep 02, 2011 9:27 pm
Użytkownik "wespa" <espegeka@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:j3qhmk$es9$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
Proponuje założyć gęstość prądu i co za tym idzie grubość drutu, oraz ilość
drutu jaka może zostać nawinięta na rdzeń. Pozostałe założenia tradycyjne.
Tomi
Artur(m)
Guest
Mon Sep 05, 2011 7:28 am
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl> napisał w wiadomości
news:679789721.20110902184044@pik-net.pl...
Quote:
Co do dowolności - transformator może przenieść (niemal) dowolną moc,
tylko zawsze pozostaje pytanie, jak długo...
Nie na darmo Japończycy robili w sprzęcie audio mikroskopijne
transformatorki a współczesny sprzęt estradowy ma zasilacze liczone na
moc ciągłą równą 1/8 czy 1/4 mocy maksymalnej.
To tylko u nas pokutuje od lat, że transformator sieciowy do
wzmacniacza ma mieć dwukrotnie większą moc niż wzmacniacz.
Do zestawu domowego istotnie nie ma potrzeby hołdować
takiemu mitowi
To można tych profesjonalistów (nie piszę o "audiofilach")
posłać w diabły z zachowaniami kupujących stare wzmacniacze,
konsolety, miksery, itp
Ostatnio czytałem o gościu który początkowo zbierał "stare graty"
hobbystycznie, ale gdy zauważył zalety "przewymiarowania"
zaczął na tym zarabiać.
Artur(m)
ps.
Zamierzam "przewymiarować trafo we wzmacniaczu basowym
Będę wiedział, czy to mit, czy prawda.
PeJot
Guest
Mon Sep 05, 2011 8:00 am
W dniu 2011-09-05 09:28, Artur(m) pisze:
Quote:
To można tych profesjonalistów (nie piszę o "audiofilach")
posłać w diabły z zachowaniami kupujących stare wzmacniacze,
konsolety, miksery, itp
Ostatnio czytałem o gościu który początkowo zbierał "stare graty"
hobbystycznie, ale gdy zauważył zalety "przewymiarowania"
zaczął na tym zarabiać.
Nie sztuką jest nabijać się z audiofilizmu. Sztuką jest na tym zarabiać :>
--
P. Jankisz
O rowerach:
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
Grzegorz Krukowski
Guest
Mon Sep 12, 2011 10:12 pm
On Fri, 2 Sep 2011 15:41:19 +0200, RoMan Mandziejewicz
<roman@pik-net.pl> wrote:
Quote:
Ale w czym problem? Wzór na moc obliczeniową transformatora jest
niezależy od kstaltu rdzenia i został wyprowadzony wiele lat temu. W
publikacjach mogą być różnice wynikające z różnych jednostek oraz
sposobu podawania sprawności. jednak ogólna zasada jest stała:
P~Qr*Qo*Bmax*f itd. czyli mamy prostą proporcjonalność wobec
wszystkich istotnych czynników.
Tu więcej:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic492683.html
To że wzór formalnie jest OK to wiem, bo przecież to jest inaczej
zapisane U*I, nic więcej. Problem jest tylko taki, że o ile nie masz
wiarygodnych danych jaką przyjąć gęstość prądu i współczynnik
wypełnienia okna to ten wzór w niczym ci nie pomoże, bo nie pomoże w
odnalezieniu tych współczynników. Z mojego doświadczenia np.
współczynniki z Łastowickiego całkowicie nie mają pokrycia z
produkowanymi przez nas konstrukcjami, i to niezależnie od programu,
który zastosowaliśmy do obliczeń.
Dowodem, że ten wzór nie ma praktycznego znaczenia jeżeli nie masz
praktycznej wiedzy, niech będzie to, że mogę dowolnie wybrać stosunek
powierzchni uzwojenia do jego przekroju a tym samym radykalnie zmienić
warunki chłodzenia a co za tym idzie wykonalność danej konstrukcji.
Także, wbrew temu co mówisz:
* nie ma jednoznacznej metody doboru rdzenia do oczekiwanej mocy;
* dla tabel czy nomogramów dostępnych w necie warto znać założenia,
przy których mają one sens;
* ten problem może być mniej istotny przy wykorzystywaniu gotowych
typoszeregów karkasów i pakietów gdyż tam sporą część roboty wykonali
projektanci tych części aby to miało ręce i nogi.
I tyle.
--
Grzegorz Krukowski
RoMan Mandziejewicz
Guest
Tue Sep 13, 2011 8:14 am
Hello Grzegorz,
Tuesday, September 13, 2011, 12:12:12 AM, you wrote:
Quote:
Ale w czym problem? Wzór na moc obliczeniową transformatora jest
niezależy od kstaltu rdzenia i został wyprowadzony wiele lat temu. W
publikacjach mogą być różnice wynikające z różnych jednostek oraz
sposobu podawania sprawności. jednak ogólna zasada jest stała:
P~Qr*Qo*Bmax*f itd. czyli mamy prostą proporcjonalność wobec
wszystkich istotnych czynników.
Tu więcej:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic492683.html
To że wzór formalnie jest OK to wiem, bo przecież to jest inaczej
zapisane U*I, nic więcej. Problem jest tylko taki, że o ile nie masz
wiarygodnych danych jaką przyjąć gęstość prądu i współczynnik
wypełnienia okna to ten wzór w niczym ci nie pomoże, bo nie pomoże w
odnalezieniu tych współczynników.
No bez żartów - gęstość prądu wynika z tego, jaki wzrost temperatury
uznajemy za szkodliwy. Mniej niż 2.55A/mm^2 raczej się nie przyjmuje,
więcej niż 5A/mm^2 również nie. A wypełnienie okna? Wystarczy spojrzeć
na gotowe transformatory toroidalne, żeby zopbaczyć, że raczej im
bliżej do 20 niż do 40%
Quote:
Z mojego doświadczenia np. współczynniki z Łastowickiego całkowicie
nie mają pokrycia z produkowanymi przez nas konstrukcjami, i to
niezależnie od programu, który zastosowaliśmy do obliczeń.
Dowodem, że ten wzór nie ma praktycznego znaczenia jeżeli nie masz
praktycznej wiedzy, niech będzie to, że mogę dowolnie wybrać stosunek
powierzchni uzwojenia do jego przekroju a tym samym radykalnie zmienić
warunki chłodzenia a co za tym idzie wykonalność danej konstrukcji.
Ależ oczywiście, że podstawą jest praktyka. I - przede wszystkim -
wiedza o zastosowaniu. Bo inaczej policzę transformator dla
"prostownika" mającego ładować akumulator przez kilkanaście godzin a
inaczej dla wzmacniacza mocy m.cz., gdzie średnia moc jest
kilkakrotnie niższa od szczytowej.
Quote:
Także, wbrew temu co mówisz:
* nie ma jednoznacznej metody doboru rdzenia do oczekiwanej mocy;
Ale można policzyć moc obliczeniową danego rdzenia dla założonych
warunków :)
Quote:
* dla tabel czy nomogramów dostępnych w necie warto znać założenia,
przy których mają one sens;
One zazwyczaj nie uwzględniają w ogóle rdzeni zwijanych :(
Quote:
* ten problem może być mniej istotny przy wykorzystywaniu gotowych
typoszeregów karkasów i pakietów gdyż tam sporą część roboty wykonali
projektanci tych części aby to miało ręce i nogi.
j.w.
Quote:
I tyle.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)