Adam Dybkowski
Guest
Thu Jul 28, 2011 10:36 pm
Jest sobie listwa/taśma z białymi diodami LED i rezystorami. Ot taka
standardowa jakich wiele w sklepach. Chciałbym do niej zrobić/kupić
ściemniacz, którego jedynym zadaniem 24/7 będzie utrzymywanie stałego
poziomu natężenia oświetlenia. Czyli jeżeli obok świeci słońce, diody
będą zgaszone (jeden kanał, nominalne napięcie zasilania listwy 12V).
Słońce powoli zachodzi, diody płynnie się rozjaśniają. Na dworze ciemno,
diody świecą pełną mocą. Listwa diodowa ma 2m i ciągnie nie więcej niż 10W.
Najpierw przyszedł mi do głowy kompletny overkill czyli fotorezystor +
AVR + tranzystor do PWMu. Może da się to zrobić znacznie prościej,
analogowo? Jakiś wzmacniacz operacyjny do tego fotorezystora i
sterowanie źródłem prądowym zamiast PWM?
Potrzebuję najchętniej sprawdzonego schematu. Ale z braku laku pozostanę
przy moim pomyśle PWM (tyle że niemigającym czyli z 10kHz by się
przydało). BTW: Jak najlepiej wysterować taką listwę 12V (ciągnie max
1A) z 5V AVRka?
--
Adam Dybkowski
http://dybkowski.net/
Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.
Padre
Guest
Thu Jul 28, 2011 11:26 pm
Quote:
Słońce powoli zachodzi, diody płynnie się rozjaśniają. Na dworze ciemno,
diody świecą pełną mocą. Listwa diodowa ma 2m i ciągnie nie więcej niż 10W.
Obawiam się że choćby z powodu różnego widma słońca i LED oraz dużych
zmian w widmie przy różnym stanie atmosfery efekt stabilizacji światła
będzie marny.
W dobie wszechobecnych procesorów postawił bym na układ "uczący się",
przy różnym natężeniu i barwie światła zewnętrznego ustawiasz optymalną
dla wzroku jasność diod i naciskasz przycisk budując tabelę zależności.
Myślę że 20 poziomów jasności LED było by aż nadto. Po pewnym czasie
układ pracuje z oczekiwaną charakterystyką. Wstępna kalibracja to dwa
dni, słoneczny i pochmurny a potem wystarczyło by tylko czasem
wprowadzić nową zależność.
Jarosław Sokołowski
Guest
Fri Jul 29, 2011 12:44 am
Pan Adam Dybkowski napisał:
Quote:
Najpierw przyszedł mi do głowy kompletny overkill czyli fotorezystor +
AVR + tranzystor do PWMu. Może da się to zrobić znacznie prościej,
analogowo? Jakiś wzmacniacz operacyjny do tego fotorezystora i
sterowanie źródłem prądowym zamiast PWM?
Fotorezystor chyba nie ma chyba zbyt stabilnych parametrów. Nie wiem,
tak mi się wydaje, zbyt dużego doświadczenia z nimi nie mam. Ale dioda
krzemowa ma.
--
Jarek
Adam Dybkowski
Guest
Fri Jul 29, 2011 1:45 am
W dniu 2011-07-29 01:26 Padre napisał(a):
Quote:
Słońce powoli zachodzi, diody płynnie się rozjaśniają. Na dworze ciemno,
diody świecą pełną mocą. Listwa diodowa ma 2m i ciągnie nie więcej niż
10W.
Obawiam się że choćby z powodu różnego widma słońca i LED oraz dużych
zmian w widmie przy różnym stanie atmosfery efekt stabilizacji światła
będzie marny.
W dobie wszechobecnych procesorów postawił bym na układ "uczący się",
przy różnym natężeniu i barwie światła zewnętrznego ustawiasz optymalną
dla wzroku jasność diod i naciskasz przycisk budując tabelę zależności.
Myślę że 20 poziomów jasności LED było by aż nadto. Po pewnym czasie
układ pracuje z oczekiwaną charakterystyką. Wstępna kalibracja to dwa
dni, słoneczny i pochmurny a potem wystarczyło by tylko czasem
wprowadzić nową zależność.
LOL, niezły stopień skomplikowania takiego wynalazku wyszedł.
Diody będą białe ciepłe. Nie muszę super dokładnie stabilizować mocy
łącznego oświetlenia (słońce + diody), chodziło mi tylko o bardziej
subtelny/płynny włącznik zmierzchowy. To tylko nocne oświetlenie kuchni
a nie jakiejś uprawy trawki.
--
Adam Dybkowski
http://dybkowski.net/
Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.
Zbych
Guest
Fri Jul 29, 2011 6:30 am
W dniu 2011-07-29 00:36, Adam Dybkowski pisze:
Quote:
Potrzebuję najchętniej sprawdzonego schematu. Ale z braku laku pozostanę
przy moim pomyśle PWM (tyle że niemigającym czyli z 10kHz by się
przydało). BTW: Jak najlepiej wysterować taką listwę 12V (ciągnie max
1A) z 5V AVRka?
Z tymi 10kHz to bym uważał, bo nie każdy zasilacz impulsowy lub takie
obciążenia. Mean Well zaczął wydawać ciekawe dźwięki jak mu podłączyłem
listwę ledową z PWM 30kHz

. A co do sterowania to daj jakiegoś łatwo
dostępnego N-MOSa np. tsm2302cx.
J.F.
Guest
Fri Jul 29, 2011 7:52 am
Dnia Thu, 28 Jul 2011 22:44:31 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Fotorezystor chyba nie ma chyba zbyt stabilnych parametrów. Nie wiem,
tak mi się wydaje, zbyt dużego doświadczenia z nimi nie mam. Ale dioda
krzemowa ma.
Swiatlomierze na tym robili. Dla profesjonalnych fotograafow, za
profesjonalne pieniadze.
J.
Desoft
Guest
Fri Jul 29, 2011 7:53 am
Quote:
LOL, niezły stopień skomplikowania takiego wynalazku wyszedł.
Diody będą białe ciepłe. Nie muszę super dokładnie stabilizować mocy
łącznego oświetlenia (słońce + diody), chodziło mi tylko o bardziej
subtelny/płynny włącznik zmierzchowy. To tylko nocne oświetlenie kuchni a
nie jakiejś uprawy trawki.
Fotorezystory z reguły mają charakterystykę widmową zbliżoną do oka
ludzkiego.
Nie zaobserwowałem starzenia się, ale wpływ kurzu/brudu tak.
Z "analogowych" rozwiązań to może 555. Ma możliwość sterowania PWM -
najlepiej na 5 nodze.
--
Desoft
RoMan Mandziejewicz
Guest
Fri Jul 29, 2011 9:35 am
Hello J.F.,
Friday, July 29, 2011, 9:52:17 AM, you wrote:
Quote:
Fotorezystor chyba nie ma chyba zbyt stabilnych parametrów. Nie wiem,
tak mi się wydaje, zbyt dużego doświadczenia z nimi nie mam. Ale dioda
krzemowa ma.
Swiatlomierze na tym robili. Dla profesjonalnych fotograafow, za
profesjonalne pieniadze.
Nie wszystkie fotorezystory są robione z CdS...
(mam radziecki światłomierz na CdS - ma ze 30 lat i nadal działa
rewelacyjnie)
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Padre
Guest
Fri Jul 29, 2011 2:34 pm
Quote:
Fotorezystory z reguły mają charakterystykę widmową zbliżoną do oka
ludzkiego.
Tylko problem jest wtedy kiedy zastępujemy światło takim o innym widmie
Padre
Guest
Fri Jul 29, 2011 2:43 pm
Quote:
LOL, niezły stopień skomplikowania takiego wynalazku wyszedł.
Czy ja wiem, wbrew pozorom tam gdzie występuje nieliniowość pomiaru a
odpowiedź układu nie musi być precyzyjna zastosowanie tabeli
przeliczającej bywa najprostszym rozwiązaniem. Co do wspominanych
wcześniej światłomierzy, funkcje takiej tabeli pełnił analogowy ustrój
pomiarowy ze skalą która nie musiała być przecież oparta na funkcji
matematycznej tylko aproksymowana doświadczalnie.
Artur Stachura
Guest
Fri Jul 29, 2011 10:33 pm
On Fri, 29 Jul 2011 00:36:07 +0200, Adam Dybkowski
<a1d2y3b4k5o6w7s8@g1m2a3i4l5.6c7o8m> wrote:
Quote:
Jest sobie listwa/taśma z białymi diodami LED i rezystorami. Ot taka
standardowa jakich wiele w sklepach. Chciałbym do niej zrobić/kupić
ściemniacz, którego jedynym zadaniem 24/7 będzie utrzymywanie stałego
poziomu natężenia oświetlenia. Czyli jeżeli obok świeci słońce, diody
będą zgaszone (jeden kanał, nominalne napięcie zasilania listwy 12V).
Słońce powoli zachodzi, diody płynnie się rozjaśniają. Na dworze ciemno,
diody świecą pełną mocą. Listwa diodowa ma 2m i ciągnie nie więcej niż 10W.
A czy natężenie światła z 10W LEDów będzie choć tego samego rzędu
wielkości co natężenie światła dziennego w Twojej kuchni? Bo jeśli
nie, to IMHO wystarczył by zwykły wyłącznik zmierzchowy (ew. z
rozjaśnianiem i gaszeniem rozciągniętym w czasie na paręnaście sekund).
Wydaje mi się, że osiągnięcie efektu stałego równomiernego
oświetlenia, w sytuacji gdy źródła światła mają zupełnie inną
charakterystykę widmową i położenie, będzie trudne.
Może najpierw przetestuj na "ręcznym sterowaniu", czy takie częściowo
rozświetlone LEDy o zmierzchu dają dość światła.
No, chyba że chodzi o "bajer". Wtedy najlepiej dać mikrokontroler z
siecią neuronową na logice rozmytej :-)
--
Artur Stachura
Adam Dybkowski
Guest
Sat Jul 30, 2011 7:53 pm
W dniu 2011-07-29 22:33 Artur Stachura napisał(a):
Quote:
Słońce powoli zachodzi, diody płynnie się rozjaśniają. Na dworze ciemno,
diody świecą pełną mocą. Listwa diodowa ma 2m i ciągnie nie więcej niż 10W.
A czy natężenie światła z 10W LEDów będzie choć tego samego rzędu
wielkości co natężenie światła dziennego w Twojej kuchni?
Oczywiście nie. Myślę, że przydałaby się nawet regulacja max.
wysterowania, 10W na całą kuchnię w nocy to i tak za dużo. No ale tyle
ma średnio tania listwa 2-metrowa.
Quote:
Bo jeśli
nie, to IMHO wystarczył by zwykły wyłącznik zmierzchowy (ew. z
rozjaśnianiem i gaszeniem rozciągniętym w czasie na paręnaście sekund).
A no właśnie chodzi o to płynne rozjaśnianie/gaszenie i nie na
kilkanaście sekund ale raczej na godzinę. Taki bajer zamiast ordynarnego
włącznika zmierzchowego 2-stanowego.
BTW: Najchętniej zastosowałbym regulowane źródło prądowe a nie PWM aby
diody nie migały.
--
Adam Dybkowski
http://dybkowski.net/
Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.
Artur Stachura
Guest
Sat Jul 30, 2011 10:56 pm
On Sat, 30 Jul 2011 21:53:52 +0200, Adam Dybkowski
<a1d2y3b4k5o6w7s8@g1m2a3i4l5.6c7o8m> wrote:
Quote:
W dniu 2011-07-29 22:33 Artur Stachura napisał(a):
Słońce powoli zachodzi, diody płynnie się rozjaśniają. Na dworze ciemno,
diody świecą pełną mocą. Listwa diodowa ma 2m i ciągnie nie więcej niż 10W.
A czy natężenie światła z 10W LEDów będzie choć tego samego rzędu
wielkości co natężenie światła dziennego w Twojej kuchni?
Oczywiście nie. Myślę, że przydałaby się nawet regulacja max.
wysterowania, 10W na całą kuchnię w nocy to i tak za dużo. No ale tyle
ma średnio tania listwa 2-metrowa.
U mnie sprawdzają się dwa tryby oświetlenia - "pełny", gdy robi się w
kuchni coś konkretnego i "nocny", gdy w ciemnym mieszkaniu chcesz
tylko wejść do kuchni po szklankę wody i nie zostać oślepionym.
Quote:
BTW: Najchętniej zastosowałbym regulowane źródło prądowe a nie PWM aby
diody nie migały.
To byłoby chyba najprostsze. Może jakiś scalony stabilizator,
np. LM317 sterowany fototranzystorem.
Pewnie będziesz chciał też zwykły, ręczny wyłącznik - wtedy można by
dorobić jeszcze układ powolnego zaświecania.
--
Artur Stachura
Jarosław Sokołowski
Guest
Sat Jul 30, 2011 10:58 pm
Pan Adam Dybkowski napisał:
Quote:
wystarczył by zwykły wyłącznik zmierzchowy (ew. z rozjaśnianiem
i gaszeniem rozciągniętym w czasie na paręnaście sekund).
A no właśnie chodzi o to płynne rozjaśnianie/gaszenie i nie na
kilkanaście sekund ale raczej na godzinę. Taki bajer zamiast
ordynarnego włącznika zmierzchowego 2-stanowego.
A co złego w rozciągnięciu na godzinę?
Jarek
PS
Pamiętam ze szkoły takiego jednego modela, co konstruował ustrojstwo do
płynnego przygaszania całego oświetlenia domu w czasie kilkudziesięciu
minut. Do rwania lasek to było. Teorię miał taką, że jak światło gaśnie
nagle, to mu się panienka płoszy. A tak, to nawet nie zauważy kiedy się
ciemno zrobiło.
--
Im ciemniej, tym przyjemniej.