Michał Lebik
Guest
Thu Nov 18, 2004 12:23 pm
Hej - pamiętacie jeszcze historie z ruchomym kościotrupem? Było to chyba
z miesiąc temu - ciekawość mnie zżera jak to się skończyło!

Mam
nadzieję że nasze porady na coś się przydały, tzn nie doszło do
rezygnacji z projektu

Konstruktorze - odezwij się i opowiedz!
--
Pozdrowienia,
, Mądry człowiek nie czeka na okazje - sam je stwarza.
-- Francis Bacon ,.
[ Chcesz wysłac do mnie meila? ->
http://tiny.pl/gbh ]
PeJot
Guest
Thu Nov 18, 2004 1:11 pm
Michał Lebik napisał(a):
Quote:
Hej - pamiętacie jeszcze historie z ruchomym kościotrupem? Było to chyba
z miesiąc temu - ciekawość mnie zżera jak to się skończyło!
Przypomniało mi się, na którychś targach Automaticon chyba Festo
pokazywało reklamówkę, kilkumetrowej wielkości postać człekopodobną,
skonstruowaną z siłowników pneumatycznych. Toto bardzo żwawo poruszło
się w rytm umca-umca :)
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html
Bo(o)t manager
Guest
Thu Nov 18, 2004 8:02 pm
Użytkownik PeJot napisał:
Quote:
Przypomniało mi się, na którychś targach Automaticon chyba Festo
pokazywało reklamówkę, kilkumetrowej wielkości postać człekopodobną,
skonstruowaną z siłowników pneumatycznych. Toto bardzo żwawo poruszło
się w rytm umca-umca :)
A ja kiedyś czytałem książkę o zbuntowanych robotach(tytułu niestety nie
pamiętam) i robotach zabójcach - serio!
Jeden z przypadków :
Facet skonstruował "robota" co miał machać ręką do ludzi jakaś
reklamówka to była czy coś takiego, podobno duży był, niestety śrubka
się ułamała i podczas przeróbki opuściła się ręka, centralnie waląc
faceta w czuprynę. A że swoje ważyła, nie obyło sie bez ofiar śmiertelnych.
Drugi przypadek który pamiętam z tej książki jest znacznie bardziej
śmieszny, o ile by nie powiedzieć że "a teraz z innej beczki"
Skonstruowano robota w usa (robota he,he) co miał udawać świętego
mikołaja, a zadaniem jego było chodzenie w te i nazad. W latach 60 o ile
dobrze pamiętam, nie było mikroprocesorów tylko sterowniki mechaniczne.
W nocy okazało sie ze są w/w sterowniki nie do końca przetestowane i
machina sama odpaliła w dodatku na wyższych obrotach.
Efekt? Cały sklep zdemolowany, robocik łaził tam gdzie chciał :)
A może to były bajki na resorach? Fakt jest jeden, książkę mi sie dobrze
czytało :)
--
ŁOTR - Łódzki Ośrodek Turystyki Rowerowej(grupa jednoosobowa

)
[X] Pozdrawiam [ ] już pozdrawiałem [ ] niepozdrawiam
Bo(o)t_manager
ATrakcja + nieskończony Markeciak
Marek Dzwonnik
Guest
Mon Nov 22, 2004 3:31 pm
Użytkownik "Bo(o)t manager" <bo.o.t_manager@ODETNIJTOwp.pl> napisał w
wiadomości news:cnneur$gpb$1@news.onet.pl
Quote:
A ja kiedyś czytałem książkę o zbuntowanych robotach(tytułu niestety
nie pamiętam) i robotach zabójcach - serio!
J.Wojciechowski. "Nowoczesne zabawki" :-)
Quote:
Skonstruowano robota w usa (robota he,he) co miał udawać świętego
mikołaja,
W nocy okazało sie ze są w/w sterowniki nie do końca przetestowane i
machina sama odpaliła w dodatku na wyższych obrotach.
AFAIR chodziło o to, że w czasie świąt na skutek małego obciążenia wzrosło
napięcie w sieci. Rozpędzona mechanika przeskakiwała wyłączniki krańcowe i
robot krok po kroku demolował sklep.
--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
(Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)
Andrzej
Guest
Mon Nov 22, 2004 11:23 pm
Użytkownik "Marek Dzwonnik" <mdz@WIADOMO_PO_CO_TO.message.pl> napisał w
wiadomości news:41a20635$1@news.home.net.pl...
Quote:
A ja kiedyś czytałem książkę o zbuntowanych robotach(tytułu niestety
nie pamiętam) i robotach zabójcach - serio!
J.Wojciechowski. "Nowoczesne zabawki" :-)
Marku, to była książka pt. "Sobowtór profesora Rawy".
Pozdrowienia
Andrzej
RoMan Mandziejewicz
Guest
Mon Nov 22, 2004 11:58 pm
Hello Andrzej,
Tuesday, November 23, 2004, 12:23:00 AM, you wrote:
Quote:
A ja kiedyś czytałem książkę o zbuntowanych robotach(tytułu niestety
nie pamiętam) i robotach zabójcach - serio!
J.Wojciechowski. "Nowoczesne zabawki"
Marku, to była książka pt. "Sobowtór profesora Rawy".
W tej książce jest tylko jeden, odrobinę zbuntowany robot, który
nikogo nie zabił. A Wojciechowski o robotach-zabójcach faktycznie w
'Nowoczesnych zabawkach' opowiadał...
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Marek Dzwonnik
Guest
Tue Nov 23, 2004 2:45 am
Użytkownik "Andrzej" <wolanski@wp.pl> napisał w wiadomości
news:cntshq$65u$1@nemesis.news.tpi.pl
Quote:
J.Wojciechowski. "Nowoczesne zabawki" :-)
Marku, to była książka pt. "Sobowtór profesora Rawy".
Wiem co mówię! ;-)
"Nowoczesne zabawki", J.Wojciechowski, Wyd.V, W-wa 1974, str. 391:
<CYTAT>
W 1933 zasłynął w USA wielki robot-lektor o sylwetce człowieka. Potrafił on
rozpiąć kamiezelkę, odsłonić przezroczystą pierś i brzuch oraz wygłosic
dwudziestokilkuminutowy wykład na temat budowy i działania narządów ludzkich
(...)
Niestety, robot ten okrył się smutną sławą. Zabił swojego twórcę, tuż przed
opuszczeniem pracowni, w której został zbudowany. Jego konstruktor zauważył
nagle jakieś niedokręcone połączenie, chciał poprawić i w tej chwili opadła
nagle stalowa ręka robota. Inżynier ugodzony w głowę zmarł w szpitalu.
(...)
W 1946 roku w Moskwie pojawił się robot rklamowy, brodaty Dziadek-Mróz w
kożuchu. Miał on 1.5m wysokości i występował w oknie wystawowym centralnego
domu towarowego. Najpierw siedział na pieńku, potem wstawał, unosił lewą
rękę z ozdobami choinkowymi, a w prawej trzymał kielich z winem. Oglądał
przy tym widzów stojących przed wystawą i mrugał do nich wesoło okiem.
Następnie robot śpiewał wesołą piosenkę, składał życzenia noworoczne i
wypijał wino. Wreszcie siadał i odpoczywał do następnego występu.
Dziadek-Mróz zyskał sobie nie byle jaki rozgłos. Ale nie z przyczyn
technicznych. Otóż podczas odbioru reklamy, gdy dyrektor domu towarowego
sprzeciwił się temu, aby robot pił alkohol, Dziadek-Mróz nagle wstał,
zamagnął się i uderzył krytykującego dyrektora kielichem w głowę. W końcu
kielich zasapiono fujarką i robot kończył występ koncertem solowym.
Wszystko było dobrze, aż do nocy noworocznej. Wówczas to Dziadek-Mróz
zdemolował całą wystawę i zniszczył choinkę. Dwóch tęgich strażaków ledwie
mogło utrzymać miotającego się robota. Okazało się, że jeżeli w domu
towarowym wyłączano całe obciążenie elektryczne (a robiono to tylko trzy
razy w roku z okazji świąt), napięcie w sieci zwiększało się z 220V do 260V.
Ponieważ Dziadek-Mróz pozostał załączony na wystawie, jego wybierakowy
mechanizm programowy napędzany silnikiem elektrycznym pracował w
przyspieszonym tempie i przeskakiwał wyłączniki krańcowe, Dziadek bez
przerwy zrywał się i siadał oraz machał fujarką. Przy tym jego podstawa z
pieńkiem przesuwała się po całej wystawie umożliwiając dokończenie dzieła
zniszczenia"
</CYTAT>
Zastanawiają mnie tylko dwie rzeczy:
* Jak to się stało, że bożonarodzeniowy św.Mikołaj z USA stał się
noworocznym Dzieduszką-Morozem. z Moskwy.
* Skąd w Moskwie '46 wzięła się _reklama_?
Ale widać takie cuda się zdarzają ;-)
--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
(Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)
J.F.
Guest
Tue Nov 23, 2004 12:08 pm
On Tue, 23 Nov 2004 03:45:07 +0100, Marek Dzwonnik wrote:
Quote:
Zastanawiają mnie tylko dwie rzeczy:
* Jak to się stało, że bożonarodzeniowy św.Mikołaj z USA stał się
noworocznym Dzieduszką-Morozem. z Moskwy.
Masz na mysli zwyczaj i tradycje ? To chyba mozna sie zastanawiac skad
sie wzial Sw. Mikolaj w USA :-)
Quote:
* Skąd w Moskwie '46 wzięła się _reklama_?
Ale widać takie cuda się zdarzają
A nie wiesz ze komunizm=wladza radziecka+elektryfikacja ? :-)
J.
Dariusz Zolna
Guest
Tue Nov 23, 2004 12:15 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_nospam@poczta.onet.pl> napisał:
Quote:
Masz na mysli zwyczaj i tradycje ? To chyba mozna sie zastanawiac skad
sie wzial Sw. Mikolaj w USA
A tak BTW, to on już nie jest św. i to od dosyć dawna :-)
Darek Żołna
J.F.
Guest
Tue Nov 23, 2004 12:51 pm
On Tue, 23 Nov 2004 13:15:53 +0100, Dariusz Zolna wrote:
Quote:
Użytkownik "J.F." <jfox_nospam@poczta.onet.pl> napisał:
Masz na mysli zwyczaj i tradycje ? To chyba mozna sie zastanawiac skad
sie wzial Sw. Mikolaj w USA :-)
A tak BTW, to on już nie jest św. i to od dosyć dawna
zostal tylko Claus ? :-)
J.
Dariusz Zolna
Guest
Tue Nov 23, 2004 2:06 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_nospam@poczta.onet.pl> napisał:
Quote:
A tak BTW, to on już nie jest św. i to od dosyć dawna :-)
zostal tylko Claus ?
Tak. Historycy odkryli, że komuś dał w mordę na jednym z soborów, czynnie
wspierał nierząd, a w czasie klęski głodu podobno skonsumował synów
karczmarza :-)
Darek Żołna