Goto page Previous 1, 2
kk
Guest
Sun Aug 16, 2009 8:53 pm
Użytkownik "Maciek" <maciekgo@polobox.com> napisał w wiadomości
news:h69mhn$mku$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Quote:
Użytkownik kilokitu@op.pl napisał:
Ja miałem tę nieprzyjemność wbicia sobie w palec wskazujący prawej
ręki igły z waty szklanej.
Zgadza się. Włókienko z waty szklanej jest bardzo wredne ale włókno
światłowodowe jest o wiele grubsze i jakoś go w skórze nie widzę.
Mnie uczyli, że światłowody szkodzą na oczy:
gdy z drugiej strony świeci laser a ktoś chce złączkę lub włókno oglądać
przez lupę,
gdy włókno wbije się w oko i tylko tam - inne miejsca nie są zagrożone.
Spawacze światłowodów nigdy większych cudów z zabezpieczeniami nie robili.
Tylko przy bardzo starych, polskich spawarkach zakładali okulary, bo mocno
świeciło ultrafioletem w momencie zapalenia łuku elektrycznego.
Może teraz są inne normy ale włókno z waty szklanej a z kabla
światłowodowego to jest spora różnica.
Maciek
Teraz światłowodów już się nie spawa (tak często).
Są tańsze i szybsze w użyciu złączki mechaniczne.
Ale każdy "autoryzowany" monter na szkoleniu ma powiedziane, że odpady ma
zbierać do specjalnego pojemnika a nie rzucać gdzie popadnie.
Sundayman
Guest
Sun Aug 16, 2009 10:54 pm
Quote:
dostać do krwiobiegu mogę traktować jako niczym nie potwierdzoną bzdurę.
Nie mam
pojęcia jak w XXI wieku można publicznie głosić taki trzeci rodzaj prawdy,
gówno
prawdy dla ścisłości. Co innego szlifierka. Przy pracy bez osłon i
okularów
prawdopodobieństwo odwiedzenia okulisty jest prawie stu procentowe.
Kogutek jak zwykle opowiada o swoich przekonaniach...
Tak się natomiast składa, że mam do czynienia ze światłowodami zawodowo, i
ostatnio miałem okazję założyć 200 złącz ST, ręcznie przygotowując każde
włókno.
I jest dokładnie jak powiedział któryś z kolegów wcześniej - rdzeń
światłowodu multimodowego to ma 50 mikrometrów.
Wbicie sobie tego w skórę jest tak proste jak pierdnięcie. W dodatku jest to
szkło - a więc potem całkowicie nie widać co i jak.
O ryzyku odpryśnięcia np. podczas ułamywania włókna (co jest standardowym
procesem przy ręcznej obróbce) - i wpadnięciu tego do oka nawet nie warto
wspominać.
Ja w każdym razie robię takie rzeczy w PORZĄDNYCH okularach (specjalnie do
tego celu, chroniących także z boku i z góry).
Nie wiem, czy to możliwe na 100%, że odłamek światłowodu może dostać się do
krwiobiegu - ale przy jego grubości jest to zdecydowanie możliwe.
Na szkoleniu dotyczącym pracy ze światłowodami jest to pierwsza rzecz, przed
którą nas ostrzegali - podobno był taki wypadek śmiertelny.
Ponadto odpady światłowodowe powinny być traktowane z tego powodu jako
niebezpieczne - ja sam zbieram WSZYSTKIE odłamki (mam do tego specjalny
pojemnik).
Porówanie Kogutka światłowodu do drucika 0.5mm jest po prostu śmieszne...
Tak, że zdecydowanie odradzam koledze zabawę ze światłowodem. W dodatku i
tak taki prawdziwy światłowód się do tego celu NIE NADAJE.
Jego średnica jest za mała - po prostu tego NIE WIDAĆ. W dodatku, zeby
uzyskać prostopadłą powierzchnię końcówki włókna, potrzebne jest specjalne
narzędzie -
najpierw tzw. stripper do zdjęcia zewnętrznej powłoki, potem specjalna
łamaczka do włókien. Każde z tych narzędzi to spora kwota (przynajmniej ok.
1000 zł).
Przy ułamaniu włókna "ręką" jego końcówka jest taka, że nawet świecąc silnym
źródłem światła w już zarobiony (porządnie) koniec światłowodu - można mieć
problem z dojrzeniem tego światła na drugim końcu (i to trzymając je w
ręku - np. żeby wybrać właściwie włókno z kilku)...
Zatem, nie opowiadaj Kogutek pierdół, o których nie masz pojęcia.
Artur
Guest
Sun Aug 16, 2009 11:43 pm
Użytkownik "Sundayman" <sundayman@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:h69v6q$hie$1@news.onet.pl...
Quote:
I jest dokładnie jak powiedział któryś z kolegów wcześniej - rdzeń
światłowodu multimodowego to ma 50 mikrometrów.
no i co z tego?
Quote:
Wbicie sobie tego w skórę jest tak proste jak pierdnięcie.
hmmm... tez sie troche naspawalem i nigdy nic mi sie nie wbilo
Quote:
W dodatku
jest to szkło - a więc potem całkowicie nie widać co i jak.
O ryzyku odpryśnięcia np. podczas ułamywania włókna (co jest standardowym
procesem przy ręcznej obróbce)
dziwne, nie slyszalem zeby lamanie swiatlowodow bylo normalna praktyka... na
ogol uzywa sie narzedzi do obcinania, czasem jak cos sie zle zespawa to
lamie swiatlowod ale to z lenistwa bo nie chce mi sie siegac po obcazki ale
zdaza sie to sporadycznie i nie nazwalbym tego standardowym procesem
Quote:
- i wpadnięciu tego do oka nawet nie warto wspominać.
Ja w każdym razie robię takie rzeczy w PORZĄDNYCH okularach (specjalnie
do tego celu, chroniących także z boku i z góry).
wow...
Quote:
Nie wiem, czy to możliwe na 100%, że odłamek światłowodu może dostać się
do krwiobiegu - ale przy jego grubości jest to zdecydowanie możliwe.
tez mowisz o swoich przekonaniach a czepiales sie kogutka
Quote:
Na szkoleniu dotyczącym pracy ze światłowodami jest to pierwsza rzecz,
przed którą nas ostrzegali - podobno był taki wypadek śmiertelny.
a nie no, jak tak mowili na szkoleniu...
Quote:
Zatem, nie opowiadaj Kogutek pierdół, o których nie masz pojęcia.
jak widac majac pojecie tez mozna opowiadac pierdoly...
--
Pozdrawiam
/pisząc na priv usuń z adresu myślnik/
Papa Smerf
Guest
Mon Aug 17, 2009 2:04 pm
Órzytkownik "Artur" napisał:
Quote:
dziwne, nie slyszalem zeby lamanie swiatlowodow bylo normalna praktyka...
na ogol uzywa sie narzedzi do obcinania, czasem jak cos sie zle zespawa to
lamie swiatlowod ale to z lenistwa bo nie chce mi sie siegac po obcazki
ale zdaza sie to sporadycznie i nie nazwalbym tego standardowym procesem
nie wiem co ty tam sapawasz, pwenie ostro w czajnik:O)
ale na pewno brakuje ci wyobraźni, bo przedmówcy piszący o zagrożeniach ze
strony szklanych światłowodów telekomunikacyjnych mają 100% racji, tylko ja
tam bym się może nie obawiał wbijania tych szpilek w palce (a co tam dla
twardziela:O) tylko wyobraź sobie sytuację kiedy będziesz miał na rękach
kawałki tych światłowodów (gołym okiem ich nie widać nawet) i zjesz sobie
posiłek i dostaną ci się te włukna do przewodu pokarmowego, albo wciągniesz
to sobie do płuc, jeśli wyobraźni ci nie starcza to już twój problem, ale ja
ci powiem że nikt i w żadnes sposób ci tego ze środka nie wyciągnie!:O)
sundayman
Guest
Mon Aug 17, 2009 2:35 pm
Quote:
dziwne, nie slyszalem zeby lamanie swiatlowodow bylo normalna praktyka...
na
ogol uzywa sie narzedzi do obcinania, czasem jak cos sie zle zespawa to
lamie swiatlowod ale to z lenistwa bo nie chce mi sie siegac po obcazki
ale zdaza sie to sporadycznie i nie nazwalbym tego standardowym procesem
Tak to się kończy, jak ludzie dostają do ręki full automaty, które za nich
wszystko robią...
A o czymś takim jak np. to
http://www.fiberinstrumentsales.com/products/fiberopticsplicing_fiber-optic-mechanical-splicing-cleaver.html
kolega słyszał kiedyś ?
Michał
Guest
Mon Aug 17, 2009 4:28 pm
Quote:
witam,
namierzylem u klienta ciekawy temat ( widze ze na alegro tez sie
sprzedaje:) ) zrodlo swiatla, do niego wlozone wlokna swiatlowodu, efekt
dosc ciekawy. pytanie - czy takie wlokna mozna wydlubac z jakiegos
przewodu swiatlowodowego? jesli tak, to jak sie oznacza takie przewody -
ilosc i grubosc zyl, tak jak normalne? np 10x0,5mm?po wydlubaniu srodka
beda takie wlasnie wlokna?
czy jako zrodlo swiatla moze byc zwykly led np 3W cree, ew. jakies p7 ?
bede wdzieczny za jakies informacje:)
Generator nieba jaki ja znam zawiera "garść" światłowodów (średnica wiązki
ok 5cm)
W wiązkę świeci sobie halogen 12V 50W. Garść światłowodów jest podzielona na
kilkadziesiąt "mini wiązek"
a te powbijane są w sufit od góry. Materiał z jakiego jest zrobiony sufit to
jakiś termatex.
Dodatkowo pomiędzy zbiorczą wiązką a halogenem jest sobie szkło z wieloma
załamaniami tworzącymi pryzmaty.
Szkło kręci się na jakimś wolnoobrotowym silniku, co daje efekt mieniących
się gwiazd.
Efekt jak dla mnie niesamowity.
Jeśli ktoś jest zainteresowany to może zrobić kilka fotek i wystawić na
www.
Pozdrawiam Michał
Maciek
Guest
Mon Aug 17, 2009 7:12 pm
Użytkownik Sundayman napisał:
Quote:
najpierw tzw. stripper do zdjęcia zewnętrznej powłoki, potem specjalna
łamaczka do włókien. Każde z tych narzędzi to spora kwota (przynajmniej ok.
1000 zł).
Eeee tam

. Jak nie do celów telekomunikacyjnych, to można zamiast
strippera użyć zapalniczki do opalenia lakieru. Przetrzeć spirytusem a
potem lekka rysa żyletką i złamanie (z jednoczesnym naciąganiem) na
gumce do mazania ołówków
Takie coś działa tylko na prawdziwych światłowodach ze szkła. Plastiku
bym nie traktował zapalniczką.
Zdiwisz się, jak pod mikroskopem widać ładnie ciachnięte włókno - przy
odrobinie wprawy.
Dla postronnych uwaga - włókno światłowodowe jest pokryte lakierem,
dzięki czemu jest grubsze i więcej wytrzyma na zginanie. Mozna się
dziabnąć ale nie utkwi. Po zdjęciu lakieru otrzymujemy cienkie, bardzo
kruche włókienko, które może być niebezpieczne dla oka - jak pryśnie lub
siedząc zdradziecko na palcu, trafi tam w trakcie pocierania.
Maciek
Sundayman
Guest
Mon Aug 17, 2009 10:11 pm
Quote:
Eeee tam

. Jak nie do celów telekomunikacyjnych, to można zamiast
strippera użyć zapalniczki do opalenia lakieru. Przetrzeć spirytusem a
potem lekka rysa żyletką i złamanie (z jednoczesnym naciąganiem) na gumce
do mazania ołówków
No, żeby sobie położyć kabelek między dwoma blokami to pewnie tak...
Tyle, że złącze będzie miało parę dB straty pewnie. No, ale do takich celów,
to jak się weźmie urządzenia, które mają bilans parenaście dB to i tak
będzie działać.
Ale nie wiem, czy np. na takim włóknie pójdzie gigabitowy ethernet...
Zgadzam się, że znajomośc metod McGyverowskich może być pomocna, no ale
raczej przy instalacji u klienta to bym nie polecał
Z firmowym zestawem 3M fibrlock miałem choleryczny problem, żeby mi potem
podpisali odbiór, bo się okazało, że sporo włókien miało ponad
"telekomunikacyjne" 0.75 dB
Musiałem potem te najbardziej kiepskie pospawać.
Od tego czasu mam pewną awersję do złączek mechanicznych. Jednak co spaw to
spaw....
Sundayman
Guest
Mon Aug 17, 2009 11:42 pm
Quote:
Dodatkowo pomiędzy zbiorczą wiązką a halogenem jest sobie szkło z wieloma
załamaniami tworzącymi pryzmaty.
Szkło kręci się na jakimś wolnoobrotowym silniku, co daje efekt mieniących
się gwiazd.
Efekt jak dla mnie niesamowity.
żeby to wyglądało jeszcze lepiej, trzeba zrobić sufit opuszczony kilka cm, w
tej powierzchni wyciąć "okno" o dowolnym kształcie, światłowody montować w
widocznej przez to "okno" górnej częśći, dodatkowo pomalowanej na ciemny
kolor.
coś takiego jak tu
http://www.youtube.com/watch?v=dsHUXTOFia8
sporo zdjęć też tu
http://www.trinorthlighting.com/Star_Ceiling.htm
Michał
Guest
Tue Aug 18, 2009 12:26 am
Quote:
Dodatkowo pomiędzy zbiorczą wiązką a halogenem jest sobie szkło z wieloma
załamaniami tworzącymi pryzmaty.
Szkło kręci się na jakimś wolnoobrotowym silniku, co daje efekt
mieniących się gwiazd.
Efekt jak dla mnie niesamowity.
żeby to wyglądało jeszcze lepiej, trzeba zrobić sufit opuszczony kilka cm,
w tej powierzchni wyciąć "okno" o dowolnym kształcie, światłowody montować
w widocznej przez to "okno" górnej częśći, dodatkowo pomalowanej na ciemny
kolor.
coś takiego jak tu
http://www.youtube.com/watch?v=dsHUXTOFia8
sporo zdjęć też tu
http://www.trinorthlighting.com/Star_Ceiling.htm
Dokładnie tak. Sufit musi być ciemny i jeśli nie będzie podwieszony nie ma
jak usmieścić nad nim światłowodów
Film jest fajny ale nie widzę żeby gwiazdy mieniły się. Te które ja znam
dodatkowo mienią się co powoduje właśnie to szkło
kręcące się pomiędzy halogenem a światłowodami.
Postaram się to jakoś udokumetować zdjęciami oraz filmikiem.
Google też sporo odpwiada na pytani "gwiezdne niebo"
Pozdrawiam Michał
Maciek
Guest
Tue Aug 18, 2009 7:38 pm
Użytkownik Sundayman napisał:
[quote:899f72241e]Zgadzam się, że znajomośc metod McGyverowskich może być pomocna, no ale
raczej przy instalacji u klienta to bym nie polecał
[/quote:899f72241e]
A to tylko jako ciekawostka, bo spaw zawsze będzie lepszy, niż złączki -
nawet te prawdziwe. Pewnie nawet tańszy. Jakiś czas temu jeden spaw
kosztował 100zł. Do tego materiały na osłonę, czy mufa - cokolwiek było
potrzebne. Złączki stosuje się tylko tam, gdzie połączenie musi być
rozłączne. Przynajmniej w urządzeniach telekomunikacyjnych. Sieć na
światłowodach mnie ominęła, wiec nie wiem co tam jest w zwyczaju.
Maciek
Verox
Guest
Fri Aug 21, 2009 11:40 am
On Sun, 16 Aug 2009 13:55:35 +0200, kk napisał:
Quote:
Światłowody telekomunikacyjne są bardzo cienkie.
Przy łączeniu (zarabianiu) należy przestrzegać zasady, że wszelkie ścinki i
odpady należy bardzo dokładnie zbierać.
Kawałek ( np 0.5 cm - 1 cm) światłowodu potrafi przebić skórę (czasami
bezboleśnie) i dostać się do krwioobiegu.
Ewentualnie przez płuca z powietrzem.
Wykryć się tego nie da żadanymi metodami - szkło.
Bzdury.
Moze sie wbic, prawda, do samej kosci, paskudnie ropieje, ale nic ponadto.
--
begin 755 signature.exe
[tomek <at> sikornik <dot> net] vy 73! de SP9UOB
Proud to be 100 percent microsoft free. op. Tomek
kogutek
Guest
Fri Aug 21, 2009 12:47 pm
Quote:
On Sun, 16 Aug 2009 13:55:35 +0200, kk napisał:
Światłowody telekomunikacyjne są bardzo cienkie.
Przy łączeniu (zarabianiu) należy przestrzegać zasady, że wszelkie ścinki i
odpady należy bardzo dokładnie zbierać.
Kawałek ( np 0.5 cm - 1 cm) światłowodu potrafi przebić skórę (czasami
bezboleśnie) i dostać się do krwioobiegu.
Ewentualnie przez płuca z powietrzem.
Wykryć się tego nie da żadanymi metodami - szkło.
Bzdury.
Moze sie wbic, prawda, do samej kosci, paskudnie ropieje, ale nic ponadto.
--
begin 755 signature.exe
[tomek <at> sikornik <dot> net] vy 73! de SP9UOB
Proud to be 100 percent microsoft free. op. Tomek
Oczywiście że z tym dostaniem się do krwiobiegu to bzdury. A żeby się wbił to
musi być spełnionych tyle warunków na raz że jest to prawie niemożliwe. Co nie
znaczy ze komuś się nie przytrafiło. Jak w drewnianym kościele może komuś cegła
spaść na głowę to i w skali globu takie przypadki wbicia się światłowodu muszą
się zdarzyć. Żywy człowiek jest skutecznie zabezpieczony przed takimi
zdarzeniami. Jak rośnie na skórze nacisk w jakimś miejscu to komórki zaczynają
się ściskać żeby nie dopuścić do przebicia. Tak jest zabezpieczony również układ
pokarmowy. Dlatego bez problemu można pogryźć i połknąć szklankę. Mnóstwo
ostrych krawędzi a bezboleśnie wylecą z drugiej strony i nic w środku nie
poprzecinają. Jeśli jednak się przebije to napisałeś że ropieje. Ale nie ropieje
od szkła tylko od bakterii jakie na nim i na skórze były. To że ropieje to
dobrze. Bo zostanie wypchnięte na zewnątrz samo. A jak by było czysto i by nie
ropiało to się torbiel robi. Jak jest niedaleko skory to taka torbiel po pewnym
czasie wyłazi na wierzch. Miałem wbity w rękę odprysk od młotka. Nawet nie
wiedziałem że sobie go wbiłem. W momencie wbijania nic nie poczułem bo bardzo
szybko się przebił. Zobaczyłem tylko że mi krew leci. Żadnej infekcji nie miałem
bo pomimo tego ze młotek był brudny to był czysty pod względem
bakteriologicznym. Po kilku latach odprysk sam wyszedł. Przez ten czas nie
miałem żadnych dolegliwości bo odprysk był mały i się torbiel zrobiła. Taka
grudka wielkości łepka od zapałki. Tam gdzie wyszedł nie ma najmniejszego śladu.
Tak samo by było jak by komuś wbił się kawałek światłowodu.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
Goto page Previous 1, 2