RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak wykonać test na obecność ołowiu w lutach elektronicznych? Skuteczne metody i odczynniki.

Test na obecność ołowiu [crosspost]

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak wykonać test na obecność ołowiu w lutach elektronicznych? Skuteczne metody i odczynniki.

Goto page Previous  1, 2, 3  Next

Artur Miller
Guest

Sun Jun 22, 2014 12:00 am   



W dniu 2014-06-22 01:05, Pszemol pisze:
Quote:
"Artur Miller" <nomail@nomail.com> wrote in message
news:lo4gq8$ukd$1@usenet.news.interia.pl...
Wbrew pozorom może się okazać że uda Ci się zeskrobać tego sporo.
Zwłaszcza jak są gdzieś jakieś przewlekane połączenia do komponentów
dużej mocy... Co to za płytka? BTW - Chcesz podkablować konkurencję? ;-)

przetwornice małej mocy, moduły Ethernetowe i niskomocowe moduły IGBT.
głównie małe SMD, tylko gniazdo RJ przewlekane...
i wprost przeciwnie, chcę mieć "blachę na dupę" i święty spokój, bo
moduły chyba będzie robił podwykonawca, a ja nie chcę, żeby
konkurencja miała powody się moimi rzeczami interesować :)

Jeśli to prawda, i to Twoje płytki a Ty aż tak nie ufasz podwykonawcy
to dobrze Ci radzę - zmień podwykonawcę. Póki nie jest zapóźno.
Jak Ty im nie ufasz że zrobią to co uzgodnili w dokumentacji do
projektu co do lutowia to jak możesz im ufać w kwestii rodzaju
laminatu, grubości warstwy miedzi czy też kontroli elektrycznej?
Nie wiem co to za firma, ale jeśli nie jest to "pan Józio" w firmie
"dziura w ścianie z jednym pracownikiem" to przecież poważny
zakład płytkarski by się tak nie podkładał... bez jaj.


firma duża, ale chińska. wiem, że próbki i początek produkcji zrobią tak
jak w dokumentacji, ale potem potrafią się dziać różne rzeczy. niby mam
na miejscu kogoś, kto może im zrobić niezapowiedziany nalot, ale to
nadal działanie na odległość...

myślę, ze dalszy ciąg tego wątku ma się nijak do pl.sci.chemia więc
odłączam crosspost.

@

John Smith
Guest

Sun Jun 22, 2014 12:14 am   



Quote:
firma duża, ale chińska. wiem, że próbki i początek produkcji zrobią tak
jak w dokumentacji, ale potem potrafią się dziać różne rzeczy. niby mam
na miejscu kogoś, kto może im zrobić niezapowiedziany nalot, ale to
nadal działanie na odległość...


Od tego trzeba było zacząć, że to firma chińska. Chińczyk ma szansę
pracować zgodnie z wymaganiami, gdy jest pod ciągłym nadzorem.
Było wiele razy o tym na grupie.
Poza tym, ja odwalą Ci robotę niezgodnie ze specyfikacją, to i tak nic
im nie zrobisz, to inny system prawny, który bierze stronę
chińskich przedsiębiorców.
K.

Pszemol
Guest

Sun Jun 22, 2014 1:02 am   



"John Smith" <dam9723@buziaczek.pl> wrote in message
news:lo574j$8ke$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
firma duża, ale chińska. wiem, że próbki i początek produkcji zrobią tak
jak w dokumentacji, ale potem potrafią się dziać różne rzeczy. niby mam
na miejscu kogoś, kto może im zrobić niezapowiedziany nalot, ale to
nadal działanie na odległość...

Od tego trzeba było zacząć, że to firma chińska. Chińczyk ma szansę
pracować zgodnie z wymaganiami, gdy jest pod ciągłym nadzorem.
Było wiele razy o tym na grupie.
Poza tym, ja odwalą Ci robotę niezgodnie ze specyfikacją, to i tak nic
im nie zrobisz, to inny system prawny, który bierze stronę
chińskich przedsiębiorców.

Tym bardziej bym się nie przejmował...

W Chinach już od dawna nic nie robią z ołowiem bo od dawna się
już przestawili na RoHS. Ważne aby w papierach było dobrze i o resztę
nie martwiłbym się. Naprawdę boisz się trochę za bardzo na zapas, Artur.

Artur Miller
Guest

Sun Jun 22, 2014 1:46 am   



W dniu 2014-06-22 03:02, Pszemol pisze:
Quote:
"John Smith" <dam9723@buziaczek.pl> wrote in message
news:lo574j$8ke$1@node2.news.atman.pl...
firma duża, ale chińska. wiem, że próbki i początek produkcji zrobią tak
jak w dokumentacji, ale potem potrafią się dziać różne rzeczy. niby mam
na miejscu kogoś, kto może im zrobić niezapowiedziany nalot, ale to
nadal działanie na odległość...

Od tego trzeba było zacząć, że to firma chińska. Chińczyk ma szansę
pracować zgodnie z wymaganiami, gdy jest pod ciągłym nadzorem.
Było wiele razy o tym na grupie.
Poza tym, ja odwalą Ci robotę niezgodnie ze specyfikacją, to i tak nic
im nie zrobisz, to inny system prawny, który bierze stronę
chińskich przedsiębiorców.

ale mają pod górkę z kasą chyba. jak okazało się, że za prototypową
serię chcą za dużo $, to aż do mnie na tel zadzwonił, żebym wstrzymał
zamówienie u konkurencji Very Happy za 15 minut miałem dużo lepszą cenę Smile więc
argument "idę do konkurencji" działa bardzo mocno i skutecznie, pomimo
masówki jaką produkują.

Quote:

Tym bardziej bym się nie przejmował...

W Chinach już od dawna nic nie robią z ołowiem bo od dawna się
już przestawili na RoHS. Ważne aby w papierach było dobrze i o resztę
nie martwiłbym się. Naprawdę boisz się trochę za bardzo na zapas, Artur.

ale chciałbym, żeby i poza papierami było dobrze Smile bo jak się włazi z
butami do czyjegoś monopolistycznego ogródka, to można spodziewac się
wideł w plecach :)

ale też dziękuję tak znienawidzonej przez "trola naszego powszedniego"
EU za nieco zdrowego rozsądku i wprowadzenie terminu "due diligence"...
będzie czym się wykręcac w razie wroga.

@

Robert Wańkowski
Guest

Sun Jun 22, 2014 9:03 am   



"John Smith"
Quote:
Błyszczące luty = dobry sprzęt.
Matowe = ekologiczny - szybko się zdegraduje.
Robią już stopy błyszczące np. SN100C.

Błyszczenie to efekt uboczny, czy to trzeba traktować jak barwniki w
produktach spożywczych? Smile
Czyli dla poprawy samopoczucia.

Robert

John Smith
Guest

Sun Jun 22, 2014 10:50 am   



On 22-06-2014 11:03, Robert Wańkowski wrote:
Quote:
"John Smith"
Błyszczące luty = dobry sprzęt.
Matowe = ekologiczny - szybko się zdegraduje.
Robią już stopy błyszczące np. SN100C.

Błyszczenie to efekt uboczny, czy to trzeba traktować jak barwniki w
produktach spożywczych? Smile
Czyli dla poprawy samopoczucia.


Broszurę produktu masz tutaj:
http://www.aimsolder.com/sites/default/files/sn100c.pdf
K.

John Smith
Guest

Sun Jun 22, 2014 10:54 am   



On 22-06-2014 03:02, Pszemol wrote:
Quote:
"John Smith" <dam9723@buziaczek.pl> wrote in message
news:lo574j$8ke$1@node2.news.atman.pl...
firma duża, ale chińska. wiem, że próbki i początek produkcji zrobią tak
jak w dokumentacji, ale potem potrafią się dziać różne rzeczy. niby mam
na miejscu kogoś, kto może im zrobić niezapowiedziany nalot, ale to
nadal działanie na odległość...

Od tego trzeba było zacząć, że to firma chińska. Chińczyk ma szansę
pracować zgodnie z wymaganiami, gdy jest pod ciągłym nadzorem.
Było wiele razy o tym na grupie.
Poza tym, ja odwalą Ci robotę niezgodnie ze specyfikacją, to i tak nic
im nie zrobisz, to inny system prawny, który bierze stronę
chińskich przedsiębiorców.

Tym bardziej bym się nie przejmował...

W Chinach już od dawna nic nie robią z ołowiem bo od dawna się
już przestawili na RoHS. Ważne aby w papierach było dobrze i o resztę
nie martwiłbym się. Naprawdę boisz się trochę za bardzo na zapas, Artur.

Ja bym się przejął, nawet jeśli mają "ROHS", to może on mieć takie samo
znaczenie jak "CE", czyli produkcja może byc brudna.
ROHS definiuje substancje szkodliwe co najwyżej na 0.1% substancji
jednorodnej. Pytanie czy chinole tego warunku dotrzymują.
K.

Piotr Gałka
Guest

Mon Jun 23, 2014 10:38 am   



Użytkownik "Artur Miller" <nomail@nomail.com> napisał w wiadomości
news:lo4saa$nve$1@usenet.news.interia.pl...

Quote:
to raczej "urządzenie do nadzoru i kontroli", jak nieudolnie tłumocz
przełożył "Monitoring and control instruments", tyle, że mamy prezent w
postaci RoHS II, która obowiązuje u nas od stycznia a właśnie ta grupa
urządzeń przestaje czerpać korzyści z bycia wyłączoną z wymagań RoHS.

Stycznia 2013.

P.G.

Piotr Gałka
Guest

Mon Jun 23, 2014 11:20 am   



Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:lo59vh$64m$1@dont-email.me...
Quote:

Tym bardziej bym się nie przejmował...

W Chinach już od dawna nic nie robią z ołowiem bo od dawna się
już przestawili na RoHS. Ważne aby w papierach było dobrze i o resztę
nie martwiłbym się. Naprawdę boisz się trochę za bardzo na zapas, Artur.
Martwienie to jedno, a durna biurokracja to drugie.

Z ROHS II zharmonizowana jest tylko jedna norma więc aby wystawić CE
korzystając z domniemania zgodności a nie z badań próbki (przy większej
produkcji pewnie badań przesiewowych) trzeba z niej skorzystać. A wg normy
musisz na każdą dostarczoną partię elementów (np. 100 szt. rezystorów 1k
0603) mieć glejt od dostawcy, że jest RoHS i dodatkowo musisz uzasadnić,
dlaczego ufasz w oświadczenie danego dostawcy. Nie umiałbym napisać takiej
deklaracji zaufania w stosunku do jakiejś chińskiej firmy - skąd wziąć
jakieś rozsądne argumenty ?
Najbardziej w ROHS II przeszkadza mi punkt 1 w załączniku VI.
Według niego deklaracja CE ma zawierać niepowtarzalny identyfikator danego
urządzenia. Umiem to zinterpretować tylko na dwa sposoby:
- jakiś baran zrobił błąd (kilka lat wcześniej w decyzji jak mają wyglądać
dyrektywy) i w 2011 inny baran bezmyślnie przepisał.
- trzeba wystawiać deklarację dla każdej sztuki z podaniem jej numeru
fabrycznego (bo tylko to jest niepowtarzalną identyfikacją urządzenia) i
oczywiście kopię przechowywać przez 5 czy 10 lat.

Załóżmy dużą produkcję. Pendrive'y spadają z linii w ilości 10szt na
sekundę. Każdemu trzeba wystawić deklarację i każdą musi fizycznie podpisać
(wkopiowany podpis czyni deklarację nieważną) ktoś z zarządu firmy (bo
podpisywacz musi mieć wystarczającą władzę w firmie, aby mógł zakazać
produkcji, jeśli stwierdzi niezgodność z CE). Uważam, że minimum 10 członków
zarządu trzeba posadzić na końcu tej linii, o ilości szaf na deklaracje nie
wspomnę. A we wstępie do dyrektywy gdzieś jest coś w stylu, że w trosce o
nieobarczanie przedsiębiorców zbyt dużymi obowiązkami...

W pełni rozumiem jego martwienie się. Jak ktoś mu naśle kontrolę i ona tego
wszystkiego zażąda to się zaraz okaże, że nie miał prawa wprowadzić
produktów na rynek, bo nie miał prawa wystawić CE, bo nie sporządził
odpowiedniej dokumentacji (z tymi deklaracjami i uzasadnieniami zaufania)
wymaganej przed wystawieniem CE, no i wystawił jedną deklarację CE a nie
10000szt itd.
Może dostać nakaz zebrania wszystkich niebezpiecznych (bo bez prawidłowej
CE) produktów z rynku. Czyli na swój koszt odszukanie każdego nabywcy, i
odebranie od niego produktu.
Czy to ja mam paranoję, czy autorzy tych przepisów mają nierówno pod sufitem
?
P.G.

Zbych
Guest

Mon Jun 23, 2014 11:31 am   



W dniu 23.06.2014 13:20, Piotr Gałka pisze:

Quote:
Najbardziej w ROHS II przeszkadza mi punkt 1 w załączniku VI.
Według niego deklaracja CE ma zawierać niepowtarzalny identyfikator
danego urządzenia.

Jesteś pewny, że to chodzi o każdy egzemplarz a nie typ (model) urządzenia?

Mirosław Kwaśniak
Guest

Mon Jun 23, 2014 11:41 am   



John Smith <dam9723@buziaczek.pl> wrote:
Quote:
Ja bym się przejął, nawet jeśli mają "ROHS", to może on mieć takie samo
znaczenie jak "CE", czyli produkcja może byc brudna.
ROHS definiuje substancje szkodliwe co najwyżej na 0.1% substancji
jednorodnej. Pytanie czy chinole tego warunku dotrzymują.
K.

Importer lub detalista wprowadzający sprzęt pod własną marką lub znakiem
towarowym albo modyfikujący już wprowadzony sprzęt, mają takie same
obowiązki jak producent

John Smith
Guest

Mon Jun 23, 2014 11:51 am   



On 23-06-2014 13:41, Mirosław Kwaśniak wrote:
Quote:
John Smith <dam9723@buziaczek.pl> wrote:
Ja bym się przejął, nawet jeśli mają "ROHS", to może on mieć takie samo
znaczenie jak "CE", czyli produkcja może byc brudna.
ROHS definiuje substancje szkodliwe co najwyżej na 0.1% substancji
jednorodnej. Pytanie czy chinole tego warunku dotrzymują.
K.

Importer lub detalista wprowadzający sprzęt pod własną marką lub znakiem
towarowym albo modyfikujący już wprowadzony sprzęt, mają takie same
obowiązki jak producent

Na teren UE, dokładnie tak.

K.

Piotr Gałka
Guest

Mon Jun 23, 2014 11:54 am   



Użytkownik "Zbych" <abuse@onet.pl> napisał w wiadomości
news:53a80ffa$0$2225$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
W dniu 23.06.2014 13:20, Piotr Gałka pisze:

Najbardziej w ROHS II przeszkadza mi punkt 1 w załączniku VI.
Według niego deklaracja CE ma zawierać niepowtarzalny identyfikator
danego urządzenia.

Jesteś pewny, że to chodzi o każdy egzemplarz a nie typ (model)
urządzenia?

Niczego nie jestem pewny.

Rok temu pytałem na forum IEEE: EMC-PSTC to dostałem odpowiedź, że znane są
im 3 interpretacje i nikt nie wie która słuszna. Tą moją, że to jest błąd
zgłosiłem jako czwartą.
Uważam, że ktoś tam chciał napisać niepowtarzalna identyfikacja deklaracji
(to ładnie pasuje... Deklaracja nr... Firma... deklaruje że... sprzęt....).
szczególnie, że w punkcie 4 jest identyfikacja EEE ponownie. Czyli dwa razy
to samo.
Gdyby to było tylko w jednym papierze to byłbym pewien, że błąd, ale tak
jest w wielu papierach (i będzie w kolejnych dyrektywach, bo ROHS II to
pierwsza dyrektywa według nowych wytycznych, a w tych wytycznych też tak
jest).
Ale i tak (wg tego punktu 4) odtworzenie historii sprzętu z dokładnością, że
jak znaleziono niekoszerny rezystor to ustalić dokładnie z której dostawy on
był (producent kontraktowy jak tej samej taśmy używa do produkcji dla
różnych odbiorców to musi chyba dokładnie notować na której sztuce jakiego
sprzętu zmieniają taśmę z tej dostawy na taśmę z kolejnej dostawy). Mógłby
się tym zająć komputer, ale czy nie zdarza się, że na taśmie będzie o 1
rezystor więcej/mniej niż w komputerze Smile.

Według mnie jeśli chodziło by o identyfikację typu, to słowo
"niepowtarzalna" nie powinno się tam znaleźć. Dla mnie identyfikowanie typu
nie jest niepowtarzalnym identyfikowaniem sprzętu (rozszerzenie skrótu EEE
rozumiem jako sprzęt, a nie typ sprzętu).
P.G.

Pszemol
Guest

Mon Jun 23, 2014 5:08 pm   



"Piotr Gałka" <piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote in message
news:lo94fn$8bk$1@srv.chmurka.net...
Quote:
Według mnie jeśli chodziło by o identyfikację typu, to słowo
"niepowtarzalna" nie powinno się tam znaleźć. Dla mnie identyfikowanie
typu nie jest niepowtarzalnym identyfikowaniem sprzętu (rozszerzenie
skrótu EEE rozumiem jako sprzęt, a nie typ sprzętu).

Nie typu tylko konkretnego modelu urządzenia... nie konkretnego egzemplarza.
Ten Twój pendrive miałby osobne deklaracje w wersji 16G i 32G ale nie każdy
pendrive z osobna.

Piotr Gałka
Guest

Mon Jun 23, 2014 5:49 pm   



Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:lo9mt5$ig9$1@dont-email.me...
Quote:
"Piotr Gałka" <piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote in message
news:lo94fn$8bk$1@srv.chmurka.net...
Według mnie jeśli chodziło by o identyfikację typu, to słowo
"niepowtarzalna" nie powinno się tam znaleźć. Dla mnie identyfikowanie
typu nie jest niepowtarzalnym identyfikowaniem sprzętu (rozszerzenie
skrótu EEE rozumiem jako sprzęt, a nie typ sprzętu).

Nie typu tylko konkretnego modelu urządzenia... nie konkretnego
egzemplarza.
Ten Twój pendrive miałby osobne deklaracje w wersji 16G i 32G ale nie
każdy
pendrive z osobna.

Wiem, że to co piszesz jest logiczniejsze i praktyczniejsze. Ale skąd
pewność, że jak dojdzie do sporu to sąd będzie stosował logikę, kiedy w
dyrektywie stoi jak byk co ma być.

Na pierwszej stronie jest pośrednio definicja EEE: "w sprzęcie elektrycznym
i elektronicznym (EEE)"
W załączniku o wymaganej zawartości deklaracji CE: "1. Nr

Goto page Previous  1, 2, 3  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak wykonać test na obecność ołowiu w lutach elektronicznych? Skuteczne metody i odczynniki.

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map