RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak skutecznie zabezpieczyć czujnik temperatury DS18B20 przed wilgocią i uszkodzeniami?

opakowanie na czujnik

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak skutecznie zabezpieczyć czujnik temperatury DS18B20 przed wilgocią i uszkodzeniami?

Goto page 1, 2  Next

Osadnik
Guest

Sun Aug 01, 2010 1:02 pm   



standardowy czujniczek temperatury dallasa - uległ uszkodzeniu przez
pozornie złe opakowanie bo po odłączeniu do reszty sieci nagle sieć
zaczęła działać jak należy.
A zapakowany był w termokurczliwa rurkę, potem owinięty izolacją, i znów
kolejna termokurczliwą - było to nad wyraz szczelne.
A jednak padło.
Wiec się pytam grupowiczów którzy maja z podobnymi czujnikami podobne
problemy.

Czujka jest wstawiona na zewnątrz pod zadaszeniem - niedużym ale jednak
wilgoć z mgły czy innych może sobie wejść, zakres temperatur jak wiadomo
w naszym kraju od -40 do +40*C. No i najgorszy warunek - musi dobrze
reagować na zmiany temperatury ponieważ umieszczony w klatce meteo
bedzie wolniej reagował a nie chce go przykrywać grubą warstwa różnych
osłon, gdyż inaczej trudno bedzie łapać niektóre ciekawe spadki
temperatury np. przed świtem czy w czasie ulew.

Ponadto jestem zainteresowany jeszcze sposobem na:
- jak solidnie zaizolować płytkę drukowaną aby nie traciła właściwości?
- czego używać do powlekania powierzchni płytki zaraz po wytrawieniu?
- czy ktoś z was używa opakowania na czujnik z tematu ale zanurzony non
stop w wodzie?

Marek
Guest

Sun Aug 01, 2010 1:29 pm   



Ja bym to zalał epoksydem i po problemie
Marek S
Użytkownik "Osadnik" <osadnik.www@wp.pl> napisał w wiadomości
news:4c557056$0$17096$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
standardowy czujniczek temperatury dallasa - uległ uszkodzeniu przez
pozornie złe opakowanie bo po odłączeniu do reszty sieci nagle sieć
zaczęła działać jak należy.
A zapakowany był w termokurczliwa rurkę, potem owinięty izolacją, i znów
kolejna termokurczliwą - było to nad wyraz szczelne.
A jednak padło.
Wiec się pytam grupowiczów którzy maja z podobnymi czujnikami podobne
problemy.

Czujka jest wstawiona na zewnątrz pod zadaszeniem - niedużym ale jednak
wilgoć z mgły czy innych może sobie wejść, zakres temperatur jak wiadomo w
naszym kraju od -40 do +40*C. No i najgorszy warunek - musi dobrze
reagować na zmiany temperatury ponieważ umieszczony w klatce meteo bedzie
wolniej reagował a nie chce go przykrywać grubą warstwa różnych osłon,
gdyż inaczej trudno bedzie łapać niektóre ciekawe spadki temperatury np.
przed świtem czy w czasie ulew.

Ponadto jestem zainteresowany jeszcze sposobem na:
- jak solidnie zaizolować płytkę drukowaną aby nie traciła właściwości?
- czego używać do powlekania powierzchni płytki zaraz po wytrawieniu?
- czy ktoś z was używa opakowania na czujnik z tematu ale zanurzony non
stop w wodzie?


Michoo
Guest

Sun Aug 01, 2010 1:40 pm   



Osadnik pisze:
Quote:
Wiec się pytam grupowiczów którzy maja z podobnymi czujnikami podobne
problemy.

Robiłem projekt zaliczeniowy na tym czujniku - "góra" obudowy wystawała
w celu zapewnienia dobrego przewodnictwa, nóżki polutowane do skrętki,
luty zabezpieczone cienką rurką, w połowie wysokości obudowy obkurczona
rurka termokurczliwa tak długa by zakrywała zaizolowane luty - potem
wypełniona żywicą. Wytrzymał wielokrotne cykle gorąca woda - solony lód.

Quote:

Ponadto jestem zainteresowany jeszcze sposobem na:
- jak solidnie zaizolować płytkę drukowaną aby nie traciła właściwości?
Ale o co chodzi?

- żeby nie śniedziała - powlec roztworem kalafonii, powlec soldermaską
- żeby woda nie zrobiła zwarć - albo obudowa z uszczelkami albo zalać
czymś - z najtańszych i najprostszych to świeczki z marketu, żywica
akrylowa/epoksydowa wytrzymalsza ale droższa i uniemożliwia serwisowanie.
Quote:
- czego używać do powlekania powierzchni płytki zaraz po wytrawieniu?
Zależnie od potrzeb daję albo soldermaskę z allegro albo kalafonię w

acetonie. Mam gdzieś pięcioletnią płytkę w której ścieżki pod kalafonią
nadal ładnie błyszczą. Można też pocynować na gorąco - płytka z tego
samego okresu zszarzała, ale nic poza tym (a miała częsty kontakt ze
spoconymi dłońmi, bo to programator).

Quote:
- czy ktoś z was używa opakowania na czujnik z tematu ale zanurzony non
stop w wodzie?
Nie. Ale do ciągłego zanurzenia to bym zrobił tak samo. Ewentualnie

jeszcze bym zalał parafiną i po zastygnięciu ją zdjął - powinna dać
cienką hydrofobową powłokę.

--
Pozdrawiam
Michoo

Mario
Guest

Sun Aug 01, 2010 3:31 pm   



W dniu 2010-08-01 15:02, Osadnik pisze:
Quote:
standardowy czujniczek temperatury dallasa - uległ uszkodzeniu przez
pozornie złe opakowanie bo po odłączeniu do reszty sieci nagle sieć
zaczęła działać jak należy.
A zapakowany był w termokurczliwa rurkę, potem owinięty izolacją, i znów
kolejna termokurczliwą - było to nad wyraz szczelne.
A jednak padło.

Bo nie było szczelne.

Quote:
Wiec się pytam grupowiczów którzy maja z podobnymi czujnikami podobne
problemy.

Czujka jest wstawiona na zewnątrz pod zadaszeniem - niedużym ale jednak
wilgoć z mgły czy innych może sobie wejść, zakres temperatur jak wiadomo
w naszym kraju od -40 do +40*C. No i najgorszy warunek - musi dobrze
reagować na zmiany temperatury ponieważ umieszczony w klatce meteo
bedzie wolniej reagował a nie chce go przykrywać grubą warstwa różnych
osłon, gdyż inaczej trudno bedzie łapać niektóre ciekawe spadki
temperatury np. przed świtem czy w czasie ulew.


Najpierw opryskać lakierem izolacyjnym (Plastik70, Urethan, Unipalst T7)
tak żeby polutowane styki i odizolowane odcinki przewodów pokryć wpełni
lakierem. Można prysnąć dwa razy w odstępach 30 mninut. Potem
ewentualnie zamknąć w termokurczliwce lub zalać w niej odrobiną epoksydu.

Quote:
Ponadto jestem zainteresowany jeszcze sposobem na:
- jak solidnie zaizolować płytkę drukowaną aby nie traciła właściwości?

Plastik lub inne wspomniane.

Quote:
- czego używać do powlekania powierzchni płytki zaraz po wytrawieniu?

Jak sam wytrawiłeś to kalafonią rozpuszczoną w spirytusie lub acetonie.
Po lutowaniu oczywiście dokładnie zmyć i popryskać plastikiem (jeśłi to
do warunków wilgotnych).
Jak zamawiasz to zamów od razu pocynowane i ewentualnie z soldermaską.
I tak wymaga pokrycia potem plastikiem ale ładniej wygląda :)



--
Pozdrawiam
MD

niusy.pl
Guest

Sun Aug 01, 2010 5:03 pm   



Użytkownik "Osadnik" <osadnik.www@wp.pl>

Quote:
standardowy czujniczek temperatury dallasa - uległ uszkodzeniu przez
pozornie złe opakowanie bo po odłączeniu do reszty sieci nagle sieć
zaczęła działać jak należy.
A zapakowany był w termokurczliwa rurkę, potem owinięty izolacją, i znów
kolejna termokurczliwą - było to nad wyraz szczelne.
A jednak padło.

Mam takich czujniczków trochę. Zwykle zalewam połączenie z kablem w
epksydowym distalu a następnie zgrzewam koszulką termokurczliwą. Kiedyś w
pośpiechu zostawiłem na dworze czujniczek tylko przylutowany do przewodu. I
tak sobie chodziło z pół roku. Pewnego dnia zdziwienie bo jeden z czujników
pokazuje temperaturę o 10 stopni inną. Myślę, uszkodził się elektrycznie ?
Nie miałem za bardzo czasu oglądać, ale kilka dni później ... no brak
wskazań. Zmobilizowało mnie to do odszukania czunika. Patrzę a tu nóżka
wytrawiła się...

http://ciepelko.pl/

Osadnik
Guest

Sun Aug 01, 2010 10:50 pm   



Mario pisze:

Quote:
Jak sam wytrawiłeś to kalafonią rozpuszczoną w spirytusie lub acetonie.

stosowałem i paskudzi sie, płytka nieudany projekt została właśnie tak
powleczona roztworem kalafonii w acetonie i co? w wielu miejscach jest
zielona - dlaczego nie wiem?
ponadto płytki zaczęły tracić parametry po kilku dniach pojawiały sie
zwarcia, dla pewności nawet rozcinałem ostrym nożykiem wytrawiony
laminat - wtedy bywało ok...

Osadnik
Guest

Sun Aug 01, 2010 10:54 pm   



niusy.pl pisze:

Quote:
Mam takich czujniczków trochę. Zwykle zalewam połączenie z kablem w
epksydowym distalu a następnie zgrzewam koszulką termokurczliwą. Kiedyś
w pośpiechu zostawiłem na dworze czujniczek tylko przylutowany do
przewodu. I tak sobie chodziło z pół roku. Pewnego dnia zdziwienie bo
jeden z czujników pokazuje temperaturę o 10 stopni inną. Myślę,
uszkodził się elektrycznie ? Nie miałem za bardzo czasu oglądać, ale
kilka dni później ... no brak wskazań. Zmobilizowało mnie to do
odszukania czunika. Patrzę a tu nóżka wytrawiła się...

Czyli taka tego żywotność :)

u mnie działy sie ostatnio rzeczy dziwne aż padło zupełnie, teraz myślę
jak odchodzić te kilka mln pomiarów... by mniej zajmowały miejsca a przy
okazji wydobyć informacje statystyczne i odfiltrować błędy... MS Access
nie daje rady.
Quote:


Artur(m)
Guest

Mon Aug 02, 2010 7:36 am   



Użytkownik "Michoo" <michoo_news@vp.pl> napisał w wiadomości
news:i33teg$2k4$1@news.onet.pl...
Quote:
- żeby nie śniedziała - powlec roztworem kalafonii, powlec soldermaską
- żeby woda nie zrobiła zwarć - albo obudowa z uszczelkami albo zalać
czymś - z najtańszych i najprostszych to świeczki z marketu, żywica
akrylowa/epoksydowa wytrzymalsza

Parę(naście) lat temu zrobiłem termostat i szklany termistor zalałem
Epidianem (chyba 5)
Czujnik oczywiście cały czas zanurzony. Woda mogła być nieco zanieczyszczona
chemikaliami foto,
i po 3 tygodniach przestawał działać. W końcu jakoś udało mi się zredukować
korozyjne działanie na końcówki
Ale ciągle uważałem że Epidian sam koroduje miedziane końcówki NTC
Z wypowiedzi (doświadczeń) wynika, że destrukcyjne działanie ma "coś
innego".

Artur(m)

Mario
Guest

Mon Aug 02, 2010 10:10 am   



W dniu 2010-08-02 00:50, Osadnik pisze:
Quote:
Mario pisze:

Jak sam wytrawiłeś to kalafonią rozpuszczoną w spirytusie lub acetonie.

stosowałem i paskudzi sie, płytka nieudany projekt została właśnie tak
powleczona roztworem kalafonii w acetonie i co? w wielu miejscach jest
zielona - dlaczego nie wiem?

źle wypłukałeś po trawieniu.

Quote:
ponadto płytki zaczęły tracić parametry po kilku dniach pojawiały sie
zwarcia, dla pewności nawet rozcinałem ostrym nożykiem wytrawiony
laminat - wtedy bywało ok...

Nie dotrawiłeś.

Generalnie to powlekanie kalafonią ma ułatwić lutowanie i uchronić
płytkę przed utlenianiem gdy ma trochę poleżeć przed lutowaniem. Po
lutowaniu powinieneś dokładnie wypłukać i popryskać lakierem. Ja czasami
zamiast powlekać kalafonią pokrywałem ścieżki cyną przy pomocy lutownicy
i topnika w postaci pasty.
Jeśli czyste wytrawione płytki mają leżeć dłuższy czas to żeby
zabezpieczyć przed utlenianiem możesz nie ściągać z nich Posistiva,
tonera czy czego tam używałeś do maskowania przy trawieniu.

--
Pozdrawiam
MD

Mario
Guest

Mon Aug 02, 2010 10:16 am   



W dniu 2010-08-02 00:54, Osadnik pisze:
Quote:
niusy.pl pisze:

Mam takich czujniczków trochę. Zwykle zalewam połączenie z kablem w
epksydowym distalu a następnie zgrzewam koszulką termokurczliwą.
Kiedyś w pośpiechu zostawiłem na dworze czujniczek tylko przylutowany
do przewodu. I tak sobie chodziło z pół roku. Pewnego dnia zdziwienie
bo jeden z czujników pokazuje temperaturę o 10 stopni inną. Myślę,
uszkodził się elektrycznie ? Nie miałem za bardzo czasu oglądać, ale
kilka dni później ... no brak wskazań. Zmobilizowało mnie to do
odszukania czunika. Patrzę a tu nóżka wytrawiła się...

Czyli taka tego żywotność Smile

Epoksyd jest korozyjny z powodu zawartych w nim pewnych ilości
nieprzereagowanego utwardzacza. Może być też z tego powodu lekko
przewodzący. Dlatego wszystkie połączenia które mają być zanurzone w
epoksydzie należy pokryć lakierem izolacyjnym. Tak samo przy zalewaniu
silikonem czy innymi masami nie będącymi profesjonalnymi masami
izolacyjnymi do zalewania elektroniki.


--
Pozdrawiam
MD

ciepelko.pl
Guest

Mon Aug 02, 2010 1:53 pm   



Użytkownik "Mario" <mardyb@poczta.onet.pl>

Quote:
Mam takich czujniczków trochę. Zwykle zalewam połączenie z kablem w
epksydowym distalu a następnie zgrzewam koszulką termokurczliwą.
Kiedyś w pośpiechu zostawiłem na dworze czujniczek tylko przylutowany
do przewodu. I tak sobie chodziło z pół roku. Pewnego dnia zdziwienie
bo jeden z czujników pokazuje temperaturę o 10 stopni inną. Myślę,
uszkodził się elektrycznie ? Nie miałem za bardzo czasu oglądać, ale
kilka dni później ... no brak wskazań. Zmobilizowało mnie to do
odszukania czunika. Patrzę a tu nóżka wytrawiła się...

Czyli taka tego żywotność Smile

Epoksyd jest korozyjny z powodu zawartych w nim pewnych ilości
nieprzereagowanego utwardzacza. Może być też z tego powodu lekko
przewodzący. Dlatego wszystkie połączenia które mają być zanurzone w
epoksydzie należy pokryć lakierem izolacyjnym. Tak samo przy zalewaniu
silikonem czy innymi masami nie będącymi profesjonalnymi masami
izolacyjnymi do zalewania elektroniki.
--
No ale generalnie to... jeszcze mi żaden czujnik zalany Distalem nie
przestał działać. Ten wyżej nie był zabepieczony w ogóle i nóżka mu odpadła.
Najciekawsze były te objawy początkowe, gdy pokazywał inną temperaturę.
Doprawdy nie potrafię tego sensownie wyjaśnić...

entroper
Guest

Mon Aug 02, 2010 2:13 pm   



Użytkownik "Osadnik" <osadnik.www@wp.pl> napisał w wiadomości
news:4c557056$0$17096$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
standardowy czujniczek temperatury dallasa - uległ uszkodzeniu przez
pozornie złe opakowanie bo po odłączeniu do reszty sieci nagle sieć
zaczęła działać jak należy.
A zapakowany był w termokurczliwa rurkę, potem owinięty izolacją, i znów
kolejna termokurczliwą - było to nad wyraz szczelne.

Wcale to nie było szczelne. Zwykle podciąga wodę po nóżkach, między
obudową a termokurczem oraz przez przewody - linki a jeśli druty to między
drutem a izolacją. Tylko pełne, fizyczne zalanie (jeśli faktycznie epoksyd
powoduje korozję to po polakierowaniu) oraz przecięcie przepływu wody w
przewodach. Inaczej czujnik zgnije (faktycznie zwykle nóżka odpada przy
obudowie, nie wiem czemu).

e.

Osadnik
Guest

Mon Aug 02, 2010 4:41 pm   



Mario pisze:
Quote:
W dniu 2010-08-02 00:50, Osadnik pisze:
Mario pisze:

Jak sam wytrawiłeś to kalafonią rozpuszczoną w spirytusie lub acetonie.

stosowałem i paskudzi sie, płytka nieudany projekt została właśnie tak
powleczona roztworem kalafonii w acetonie i co? w wielu miejscach jest
zielona - dlaczego nie wiem?

źle wypłukałeś po trawieniu.

Robiłem to tak: na nosze toner na płytkę, trawię, zmywam toner
acetonem, myje płytkę w zwykłym detergencie, suszę, jeszcze raz myje
acetonem, suszę.
Quote:

ponadto płytki zaczęły tracić parametry po kilku dniach pojawiały sie
zwarcia, dla pewności nawet rozcinałem ostrym nożykiem wytrawiony
laminat - wtedy bywało ok...

Nie dotrawiłeś.

zeżarte było do cna. Nawet wręcz przetrawiałem bo zapomniałem o płytce i
leżała sobie tak w wytrawiaczu parę godzin dłużej...

j.r.
Guest

Mon Aug 02, 2010 5:26 pm   



entroper wrote:

Quote:
A zapakowany był w termokurczliwa rurkę, potem owinięty izolacją, i
znów kolejna termokurczliwą - było to nad wyraz szczelne.

Wcale to nie było szczelne. Zwykle podciąga wodę po nóżkach, między
obudową a termokurczem oraz przez przewody - linki a jeśli druty to
między drutem a izolacją. Tylko pełne, fizyczne zalanie (jeśli
faktycznie epoksyd powoduje korozję to po polakierowaniu) oraz
przecięcie przepływu wody w przewodach. Inaczej czujnik zgnije
(faktycznie zwykle nóżka odpada przy obudowie, nie wiem czemu).

Może jest to spowodowane nadwyrężeniem nóżek podczas zgrzewania

obudowy w fabryce oraz nadłamania podczas wyginania przy montażu
czujnika. Jeśli nożka jest lekko nadłamana to powłoka cynowa jest uszkodzona
dając łatwy dostep wodzie powodującej korozję.

Osobiście mam jednego dallasa umieszczonego na dworzu pod okapem
dachu od 2003 roku. Przylutowany jest do skrętki, zasmarowany
smarem (prawdopodobnie ŁT43, łożyskowym) na całej długości od miejsca
lutowania do czubka, środkowa nóżka w cienkim termokurczu a całość
ubrana w grubszego zagrzanego. Za czujnikiem zagięty i zacisnięty na ciepło
storzył ślepy koniec.

--
pzdr, j.r.

Mario
Guest

Mon Aug 02, 2010 5:53 pm   



W dniu 2010-08-02 16:13, entroper pisze:
Inaczej czujnik zgnije (faktycznie zwykle nóżka odpada przy
Quote:
obudowie, nie wiem czemu).


http://pl.wikipedia.org/wiki/Elektroliza
:)

--
Pozdrawiam
MD

Goto page 1, 2  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak skutecznie zabezpieczyć czujnik temperatury DS18B20 przed wilgocią i uszkodzeniami?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map