Jak skutecznie cynować domowe PCB przy użyciu opalarki i pasty Rothenberger?

Thu Dec 28, 2006 12:45 pm   

Użytkownik "kuba" <kuba_31xxx@wp.pl> napisał w wiadomości
news:en050m$foe$1@nemesis.news.tpi.pl...



Dziś byłem w Castoramie. Rosołu nie było, była jakaś pasta przez
polskiego dystrybutora pakowana, cena 36zł za pojemniczek. Nie
pamiętam jakiej wielkości, ale też starczy raczej na dłuuuuuugo. Z
opisu na etykiecie wynika, że to powinno być to samo, nawet jest opis
jak wykonać cynowanie (co prawda rury miedzianej, ale technologia
dokładnie taka sama, jak Bartek opisał, jedyne "ale" to zalecenie
ścierania preparatu natychmiast, bez czekania na przestygnięcie).
Wieczorem przetestuję i napiszę, o to jest warte.

J.

Thu Dec 28, 2006 1:25 pm   

Jarek P. napisał(a):

Sklad rosolu:
S-Sn97Cu3 Din EN 29453 Din En 29454-1 3.1.1.C

Sklad pasty Degufit 3000
S-Sn97Cu3 Din EN 29453 (60% gew.anteil, cokolwiek by to znaczylo)
Din En 29454 type 3.1.1

a pasta Degufit (do dostania w castoramie itp) wogole pcb nie cynuje.

--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Thu Dec 28, 2006 1:44 pm   

Użytkownik "BartekK" <sibi@drut.org> napisał w wiadomości
news:en0d74$70s$1@nemesis.news.tpi.pl...


To co ja kupiłem, to na pewno nie jest ten Degufit, jakoś inaczej się
jeszcze nazywa, mam ją w samochodzie, a w pracy jestem, więc w tej
chwili nie powiem co to jest, ale do wieczora będę już wiedział
wszystko. Skoro jednak wg etykiety cynuje miedziane rury, to i PCB
chyba też pocynuje...

J.

Thu Dec 28, 2006 5:46 pm   

Jarek P. <jarek[kropka]p@gazeta.pl> wrote:



Zgodnie z obietnicą: ten przeze mnie kupiony preparat nazywa się
"PASTAZ CYNĄ do lutowania" (pisownia oryginalna), pakowana w
Polsce przez Bisan Sp. z o.o., a producentem jest siakaś
francuska firma GEB (www.geb.fr)
Pojemnik 150g, cena: 36zł, do kupienia w Castoramie
Powłokę na PCB tworzy znakomitą, świetnie się lutującą. Z braku
opalarki robiłem ją końcówką lutownicy gazowej - katalityczną
dyszą na gorące spaliny, robi się dobrze, tylko wolno, poniewaz
ta dysza malutka i naraz kilka mm2 kwadratowych grzeje a tak
punkt po punkcie całą płytkę trzeba, faktycznie chyba piekarnik
albo opalarka lepsze będą.

J.

Thu Dec 28, 2006 5:52 pm   

OK, odniosłem się tylko do "duzych farfocli"

Thu Dec 28, 2006 6:34 pm   

Jarek P. napisał(a):

250gr rosołu kosztuje normalnie 27zl, w nomi byl w wyprzedazy po 5zl.

--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Thu Dec 28, 2006 6:57 pm   

BartekK <sibi@drut.org> wrote:


Jedno jeszcze mam pytanie do Ciebie: ze zdjęcia wynika, że rosół
nakładasz niezbyt równą warstwą, na fotografii wyraźnie widać
przeswitującą miedź w smugach. Nie wiem, może to kwestia sposobu
(czasu) grzania, ta moją gazową dmuchawką to się strasznie
mozolnie robi i nie starcza cierpliwości na dokładne wygrzanie
każdego kawałka, ale wszędzie tam, gdzie ten preparat u mnie
faktycznie nie pokrył miedzi w stopniu zapewniającym
nieprzezroczystość, cyna była taka... niedocynowana jakaś.
Tak więc, czy ta warstwa jak na zdjęciu dała u Ciebie równe
cynowanie, czy też ona się jeszcze rozpłynęła na równo, albo ją
poprawiałeś?

J.

Thu Dec 28, 2006 7:50 pm   

Jarek P. napisał(a):

blota z piaskiem wiec ciezko probowac zrobic to rownomiernie. A jak
sie podgrzewa opalarka - to doslownie po 2s wszystko rozplywa sie ladnie
- widac ze sie po prostu topnik zamienia z cieplego masla w wode, i
rozprowadza rownomiernie z powodu napiecia powierzchniowego. A chwile
jeszcze grzeje i nagle ta woda zamienia sie w szare jednolite zaschniete
cos, co usuwa sie jak wyschnieta plastelina, obojetnie czy jest gorace
czy zimne. Moze dlatego ze grzales zbyt punktowo, to ci sie to nie
rozplynelo, u mnie na plytke 4x5cm wystarczy opalarka dmuchac w sam srodek.
W przypadku rury miedzianej - ktora ma ogromna pojemnosc cieplna - moze
i jest szansa usuwac to cos na goraco, ale plytka ani sie nie nagrzewa
od opalarki tak mocno, ani nie jest w stanie utrzymac temperatury tak
dlugo, zeby zdarzyc na goraco usunac paste.

--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Fri Dec 29, 2006 12:48 pm   

Jarek P. napisał(a):

A ja kupiłem "Pastę do lutowania miękkiego LF nr 3" firmy Amasan.
100g za 19zł.
Grzałem to opalarką. Niby działa, ale powierzchnia cyny jest szara i
chropowata. Na pewno nie jest to kwestia przegrzania, bo próbowałem z
różnymi czasami i odległościami.
Grzanie nie zmienia wyglądu nałożonej pasty, nic się nie rozpływa
(dopiero jak zaczyna wrzeć).
Wygląda na to, że się niezbyt nadaje (chociaż lutuje się tak pocynowaną
płytkę bardzo dobrze).

k.

Fri Dec 29, 2006 6:31 pm   

Dnia Fri, 29 Dec 2006 12:48:20 +0100, kuba napisał(a):


Z kolei ja kupiłem "Unifix 3" w sklepie hydraulicznym
100g -> 19,50 zł

Działa OK, nie cynowałem płytki, a pojedyńcze ścieżki. Używałem lutownicy
hot-air. Temperatura -> jakieś 320C jest OK. Trzeba tylko uważać z siłą
nadmuchu bo cała pasta może spłynąć
Uzyskałem ładną, błyszczącą cynę.
Najciekawsze jest to, że wg opisu pozostałości topnika usuwa się wodą...
więc wsadziłem płytkę pod kran i faktycznie, wszystkie zanieczyszczenia
odpłynęły

Fri Dec 29, 2006 11:10 pm   

scx napisał(a):

Unifixa 3 namierzyłem za 16zł, jutro pójdę kupić. Amasan poczeka na
przeróbkę instalacji c.o. w domu.

k

Sat Dec 30, 2006 10:41 pm   

Panowie, w Rosolu jest 97% cyny, a to oznacza, ze w niskich temperaturach
(przy czym "niskie" zaleznie od zrodla, bedzie oznaczac temperature ponizej
_plus_ 13 stopni Celsiusza, 20-kilku lub 150) na sciezkach zaczna wyrastac
"wlosy". Kaloryferom to nie zaszkodzi, ale w elektronice beda zwarcia.
Zreszta temat byl tu juz poruszany przy okazji RoHS.

Wiecej:

http://nepp.nasa.gov/WHISKER/background/

Rosol moze byc fajny, ale t7 nie zaszkodzi potem pociagnac...

--
Pozdrawiam, EdWin
"Czasem daleko, a czasem blisko,
co sie wydarzy, jakie zjawisko?" (Blanka, 2006-11)

Sat Dec 30, 2006 11:28 pm   

Edwin Wierszelis napisał(a):

10 lat w dziwnych warunkach.
Dla mnie cynowanie to przedewszystkim zabezpieczenie pcb miedzy
produkcja a polutowaniem - czasem polezy tydzien, czasem godzine, a
czasem kot na tym spi przez miesiac. A potem miedz bez drastycznego
szorowania nie daje sie lutowac, a z pocynowana rosolem nie ma problemow.

--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Sun Dec 31, 2006 10:58 am   

Edwin Wierszelis <nobody@nowhere.to.go> wrote:


A to nie jest tak, że ter włosy będą wyrastać jedynie jeśli taką
płytkę pocynujemy i zostawimy odłogiem? W ukończonej po pierwsze
tam gdzie była lutowana będzie już normalna koncentracja cyny, a
tam gdzie nie była lutowana, będzie zabezpieczona przed dostępem
powietrza powłoką z kalafonii (czy czym tam kto płytkę maluje).

J.