Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next
Ilona
Guest
Tue Mar 26, 2019 10:48 pm
On 2019-03-26 09:50, rry wrote:
Quote:
W dniu 25.03.2019 o 21:47, drutkow1@wp.pl pisze:
Hmm, czy w takim razie miałeś mieć robione MRI głowy?
Z chorób nie należy się śmiać, ale sporo by to wyjaśniło.
Głowy (ogólnie), ale nie mózgu.
Prawdopodobnie gdyby chodziło o inne części ciała, to bym nie speniał.
Może, teraz coś poczytaj, w ramach samoleczenia?
https://docer.pl/doc/xx111
Jest tam sporo n/t twarzoczaszki a zwłaszcza, siekaczy.
--
sundayman
Guest
Wed Mar 27, 2019 3:25 am
W dniu 25.03.2019 o 20:06, rry pisze:
Quote:
Uważam się za racjonalistę i człowieka technicznego...
Zrezygnowałem z badania MRI (4 miesiące oczekiwania), bo czytając o
szczegółach technicznych upewniających mnie w przekonaniu do
bezpieczeństwa tej metody, wyobraźnia podpowiadała mi coraz bardziej
dramatyczne scenariusze.
Dzięki temu doświadczeniu, trochę łagodniej spoglądam na "foliarzy". ;D
Miewacie podobne odczucia?
Tak wygląda następny level paranoi "googlowych specjalistów medycznych".
Zamiast czytać pierdoły w internecie trzeba było się przebadać.
A tak - potwierdzasz zasadę darwinistycznego doboru naturalnego...
PaweĹ PawĹowicz
Guest
Wed Mar 27, 2019 8:03 am
W dniu 2019-03-26 o 22:26, waldemar pisze:
Quote:
Am 26.03.2019 um 19:37 schrieb Paweł Pawłowicz:
W dniu 26.03.2019 o 16:13, Waldemar pisze:
[...]
fMRI jest chyba do 9T max. Najbardziej fascynujące dla mnie jest
pomiar magnetyczny narządów, są magnetyzowane polem rzędu 0.1-1T które
to pole jest mierzone gradiometrem ze wzmacniaczem kwantowym, z
czułością rzędu femtoTesli.
SQUID?
P.P.
Robert WaĹkowski
Guest
Wed Mar 27, 2019 10:01 am
W dniu 2019-03-27 o 09:43, drutkow1@wp.pl pisze:
Quote:
przy badaniu głowy nałożyli mi słuchawki w których leciało jakieś radio - oczywiście z cholernymi reklamami.
A ja mogłem nawet wybrać rodzaj muzyki.
Quote:
A jak tak sobie teraz o tym myślę, to był to podwójny debilizm, żeby słuchawki do MRI pakować.
Ale to są słuchawki pneumatyczne.
Robert
Marcin Debowski
Guest
Wed Mar 27, 2019 10:02 am
On 2019-03-27, drutkow1@wp.pl <drutkow1@wp.pl> wrote:
Quote:
Oj, nie śmiejcie się już tak z niego, klaustrofobia to poważny
problem, a i na MRI nie kieruje się bez powodu - stąd też np. MRI w
znieczuleniu ogólnym. Ja miałem dwa razy, raz na nogę w wielkim
aparacie, raz na głowę w mniejszym - w sumie nic przyjemnego, ciasno,
stuka i nudno, bo trwa z pół godziny. Na stukanie i nudę niby receptą
miało być to, że przy badaniu głowy nałożyli mi słuchawki w których
leciało jakieś radio - oczywiście z cholernymi reklamami. A jak tak
sobie teraz o tym myślę, to był to podwójny debilizm, żeby słuchawki
do MRI pakować. Może to jednak był tomograf? Muszę poszukać wyników.
Słuchawki przy MRI to byłby wyczyn, chyba nawet takie z piezzo... ale
pewnie mogłyby być typu długa plastikowa rura.
--
Marcin
Guest
Wed Mar 27, 2019 10:43 am
W dniu środa, 27 marca 2019 03:25:41 UTC+1 użytkownik sundayman napisał:
Quote:
W dniu 25.03.2019 o 20:06, rry pisze:
Uważam się za racjonalistę i człowieka technicznego....
Zrezygnowałem z badania MRI (4 miesiące oczekiwania), bo czytając o
szczegółach technicznych upewniających mnie w przekonaniu do
bezpieczeństwa tej metody, wyobraźnia podpowiadała mi coraz bardziej
dramatyczne scenariusze.
Dzięki temu doświadczeniu, trochę łagodniej spoglądam na "foliarzy". ;D
Miewacie podobne odczucia?
Tak wygląda następny level paranoi "googlowych specjalistów medycznych".
Zamiast czytać pierdoły w internecie trzeba było się przebadać.
A tak - potwierdzasz zasadę darwinistycznego doboru naturalnego...
Oj, nie śmiejcie się już tak z niego, klaustrofobia to poważny problem, a i na MRI nie kieruje się bez powodu - stąd też np. MRI w znieczuleniu ogólnym.
Ja miałem dwa razy, raz na nogę w wielkim aparacie, raz na głowę w mniejszym - w sumie nic przyjemnego, ciasno, stuka i nudno, bo trwa z pół godziny.
Na stukanie i nudę niby receptą miało być to, że przy badaniu głowy nałożyli mi słuchawki w których leciało jakieś radio - oczywiście z cholernymi reklamami.
A jak tak sobie teraz o tym myślę, to był to podwójny debilizm, żeby słuchawki do MRI pakować.
Może to jednak był tomograf? Muszę poszukać wyników.
Waldemar
Guest
Wed Mar 27, 2019 10:50 am
Am 27.03.2019 um 08:03 schrieb Paweł Pawłowicz:
Quote:
W dniu 2019-03-26 o 22:26, waldemar pisze:
Am 26.03.2019 um 19:37 schrieb Paweł Pawłowicz:
W dniu 26.03.2019 o 16:13, Waldemar pisze:
[...]
fMRI jest chyba do 9T max. Najbardziej fascynujące dla mnie jest
pomiar magnetyczny narządów, są magnetyzowane polem rzędu 0.1-1T które
to pole jest mierzone gradiometrem ze wzmacniaczem kwantowym, z
czułością rzędu femtoTesli.
SQUID?
takjest

Waldek
Waldemar
Guest
Wed Mar 27, 2019 10:54 am
Am 27.03.2019 um 10:02 schrieb Marcin Debowski:
Quote:
On 2019-03-27, drutkow1@wp.pl <drutkow1@wp.pl> wrote:
Oj, nie śmiejcie się już tak z niego, klaustrofobia to poważny
problem, a i na MRI nie kieruje się bez powodu - stąd też np. MRI w
znieczuleniu ogólnym. Ja miałem dwa razy, raz na nogę w wielkim
aparacie, raz na głowę w mniejszym - w sumie nic przyjemnego, ciasno,
stuka i nudno, bo trwa z pół godziny. Na stukanie i nudę niby receptą
miało być to, że przy badaniu głowy nałożyli mi słuchawki w których
leciało jakieś radio - oczywiście z cholernymi reklamami. A jak tak
sobie teraz o tym myślę, to był to podwójny debilizm, żeby słuchawki
do MRI pakować. Może to jednak był tomograf? Muszę poszukać wyników.
Słuchawki przy MRI to byłby wyczyn, chyba nawet takie z piezzo... ale
pewnie mogłyby być typu długa plastikowa rura.
słuchawki są poza komorą, do ucha doprowadzone są węzykiem silikonowym.
Jakość niespecjalna, bo wąż jest filtrem pasmowoprzepustowym.
Waldek
viktorius
Guest
Wed Mar 27, 2019 10:55 am
W dniu 2019-03-27 o 09:43, drutkow1@wp.pl pisze:
..
Quote:
Oj, nie śmiejcie się już tak z niego, klaustrofobia to poważny problem, a i na MRI nie kieruje się bez powodu - stąd też np. MRI w znieczuleniu ogólnym.
Ja miałem dwa razy, raz na nogę w wielkim aparacie, raz na głowę w mniejszym - w sumie nic przyjemnego, ciasno, stuka i nudno, bo trwa z pół godziny.
Na stukanie i nudę niby receptą miało być to, że przy badaniu głowy nałożyli mi słuchawki w których leciało jakieś radio - oczywiście z cholernymi reklamami.
Ja miałem słuchawki, ale dla odizolowania hałasu, nie leciało w nich
nic. To raczej były stopery, bez układów aktywnych. Od typowych stoperów
odróżniało je to, że nie były "bezprzewodowe". Kablem była rurka,
podejrzewam, że tą rurką mogły iść akustyczne komendy od operatora, a
nawet i jakiś tam dźwięk, np z radia w sterówce.
Jednostajność szumu i długość badania spowodowała, że usnąłem ;)
--
viktorius
sundayman
Guest
Thu Mar 28, 2019 9:25 pm
Quote:
Ja miałem dwa razy, raz na nogę w wielkim aparacie, raz na głowę w mniejszym - w sumie nic przyjemnego,
Nikt nie mówi, że to jakaś szczególna radość. Mnie robili jak miałem
choleryczne zawroty głowy. Zwłaszcza w pozycji leżącej na płasko. W
takiej sytuacji leżenie nieruchomo dłużej niż chwilę nie jest łatwe.
No ale jak trzeba to trzeba. Obejrzeli, powiedzieli że nic we łbie nie
mam i po zabawie
sundayman
Guest
Thu Mar 28, 2019 9:28 pm
Quote:
W trumnie będzie jeszcze ciaśniej niż w tomografie, nie masz się
czym martwić.
dlatego proponuję spalanie i rozrzucanie po polu
Oczywiście nie z samolotu jak ktoś ma lęk wysokości.
PiteR
Guest
Thu Mar 28, 2019 10:09 pm
sundayman pisze tak:
Quote:
Ja miałem dwa razy, raz na nogę w wielkim aparacie, raz na głowę
w mniejszym - w sumie nic przyjemnego,
Nikt nie mówi, że to jakaś szczególna radość. Mnie robili jak
miałem choleryczne zawroty głowy. Zwłaszcza w pozycji leżącej na
płasko. W takiej sytuacji leżenie nieruchomo dłużej niż chwilę nie
jest łatwe.
No ale jak trzeba to trzeba. Obejrzeli, powiedzieli że nic we łbie
nie mam i po zabawie
Znalazłes przyczyne?
--
Piotrek
Let me see your war face.
WĹodzimierz Wojtiuk
Guest
Thu Mar 28, 2019 10:17 pm
On 2019-03-28 21:25, sundayman wrote:
Quote:
(ciap)
Quote:
, powiedzieli że nic we łbie nie
mam i po zabawie
Khmmm
:-)
W.
sundayman
Guest
Thu Mar 28, 2019 10:42 pm
Quote:
No ale jak trzeba to trzeba. Obejrzeli, powiedzieli że nic we łbie
nie mam i po zabawie :)
Znalazłes przyczyne?
Nie do końca. Generalnie źródło w nerwicy psychosomatycznej. Były też
podobno jakieś "zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym" - robili mi
jakieś badania encefalograficzne, i coś tam w tych krzywych nie do końca
było odpowiednio krzywe. Te zmiany to być może po jakiejś grypie , bo
jakoś to się zbiegło w czasie.
Było to ze 25 lat temu. Generalnie jakoś przeszło samo, chociaż do dziś
mi się zdarzają gorsze dni, kiedy mnie lekutko buja. Ale delikatnie.
A wtedy się bałem wyjść na ulicę, bo się bałem że się wypierdzielę na
prostym chodniku.
W każdym razie tomografia nic nie wykazała. Pusto
Ilona
Guest
Thu Mar 28, 2019 11:55 pm
On 2019-03-28 22:42, sundayman wrote:
Quote:
No ale jak trzeba to trzeba. Obejrzeli, powiedzieli że nic we łbie
nie mam i po zabawie :)
Znalazłes przyczyne?
Nie do końca. Generalnie źródło w nerwicy psychosomatycznej. Były też
podobno jakieś "zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym" - robili mi
jakieś badania encefalograficzne, i coś tam w tych krzywych nie do końca
było odpowiednio krzywe. Te zmiany to być może po jakiejś grypie , bo
jakoś to się zbiegło w czasie.
Było to ze 25 lat temu. Generalnie jakoś przeszło samo, chociaż do dziś
mi się zdarzają gorsze dni, kiedy mnie lekutko buja. Ale delikatnie.
A wtedy się bałem wyjść na ulicę, bo się bałem że się wypierdzielę na
prostym chodniku.
W każdym razie tomografia nic nie wykazała. Pusto :)
Może, mieli zakontraktowane tylko badania a za leczenie już im nikt nie
płaci.
//tu jeden pan opowiada o takich niezwykłych przypadkach
https://docer.pl/doc/xx111
--
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next