Goto page Previous 1, 2, 3 Next
Marek
Guest
Sun Jul 19, 2015 11:17 am
On Sun, 19 Jul 2015 10:29:00 +0200, Maciek <maciek@polobox.com> wrote:
Quote:
W tekstach pisanych, z maniakalnym uporem nazwiska rosyjskie,
ukraińskie, czy inne z tych okolic, pisane są po angielsku. Mimo iż
mamy
jako słowianie całkiem dobre zestawy znaków, pozwalające na
prawidłowy
zapis tych nazwisk. Dlaczego np. nie pisze się Szewczenko, tylko
Shevchenko albo coś w tym stylu?
Bo pewnie po "angielsku" profesjonalnie wygląda. Szwagierka robi
korekty językowe juz dostarczonych tłumaczeń polskich dla grupy
Discovery, przy okazji zapytam o to. Z tego co się orientuję ona nie
może za bardzo korygować tłumaczeń merytorycznie nawet jak jest 100%
pewną błędu tłumacza, może jednie zasugerować "na marginesie" ale czy
sugestia przejdzie decyduje ktoś inny.
--
Marek
Pawel O'Pajak
Guest
Sun Jul 19, 2015 1:34 pm
Powitanko,
Quote:
A ja głupi zawsze myślałem,
Eeetam, jesli nie bylo, ze powierzchnia skrzydel wiatraka to x boisk
pilkarskich, a wytworzona energia wystarczylaby do zasilenia y
gospodarstw, to sie nie liczy.
Ale ostatnio wychwycilem nowa jednostke ukladu SI by Discovery: "rowny
powierzchni skrzydel Boeinga". O ile boisko ma (chyba) stale wymiary, to
"Benki" sa dosyc rozne. Discovery discovered nowa jednostke... zmienna.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Jul 19, 2015 3:53 pm
Pan Pawel O'Pajak napisał:
Quote:
Eeetam, jesli nie bylo, ze powierzchnia skrzydel wiatraka to x boisk
pilkarskich, a wytworzona energia wystarczylaby do zasilenia y
gospodarstw, to sie nie liczy.
Ale ostatnio wychwycilem nowa jednostke ukladu SI by Discovery: "rowny
powierzchni skrzydel Boeinga". O ile boisko ma (chyba) stale wymiary, to
"Benki" sa dosyc rozne. Discovery discovered nowa jednostke... zmienna.
Nie "nowa jednostka układu SI", tylko porównanie. Stary wynalazek. Znany
już starożytnum Grekom, używany choćby przez Homera. Jednostki SI to by
były, gdyby ktoś mówił o odległości "około 183 centymetrów" -- bo ktoś to
ocenił na około dwóch jardów, a przecież trzeba wyrażać się precyzyjnie,
w tłumaczeniach nie zniekształcać przekazu.
Jeśli [wiatraki] mają powierzchnię równą powierzchni skrzydeł boeinga,
to dla inteligentnych ludzi jest to przekaz zrozumiały i dostatecznie
*precyzyjny* -- jeśli nawet nie uświadowmią sobie, że w metrach będzie
to coś między sto a pięćset, to raczej nie podejrzewają, że wszystkie
są takie same i że projektanci starają się, by operować wielokrotnością
powierzchni jakichś pieprzonych boisk.
Wiem, są tacy, dla których precyzja jest wartością najwyższą. Tacy już
na studiach wpisują w sprawozdanie, że zmierzyli temperaturę i wynosi
ona 42,38921°C. Potem zatrudnia się ich w muzeum, gdzie opowiadają
zwiedzającym, że kamień w gablocie ma 150,000,007 lat -- bo jak ich
siedem lat wcześniej przyjmowali do roboty, to jeden profesor mówił, że
skała powstała przed 150 milionami lat.
--
Jarek
Andrzej P. Wozniak
Guest
Sun Jul 19, 2015 4:54 pm
Osoba podpisana jako Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> w artykule
<news:slrnmqlgc1.iu4.jaros@falcon.lasek.waw.pl> pisze:
Quote:
Pan Andrzej P. Wozniak napisał:
Chodzi o cenioną przez tłumaczy książkę Andrzeja Voellnagela "Jak nie
tłumaczyć tekstów technicznych"? (właściwie umiejscowiłeś pierwsze
wydanie, WNT 1973, okładka czarno-biała):
Oczywiście, że o nią.
Nie oczekiwałem takiej odpowiedzi, bo u mnie znak zapytania był w tytule,
wewnątrz cudzysłowu, a nie w zdaniu, które zakończyłem dwukropkiem po
wtręcie w nawiasie. Może Pan zacznie korzystać z UTF-8, tym bardziej że
poruszamy temat tłumaczeń i aż korci zacytować coś po rosyjsku.
Quote:
Cóż, dobrze zrobiłem podając link do felietonu z
Andrzej P. Wozniak
Guest
Sun Jul 19, 2015 5:01 pm
Osoba podpisana jako Maciek <maciek@polobox.com> w artykule
<news:55ab5fd0$0$8368$65785112@news.neostrada.pl> pisze:
Quote:
W tekstach pisanych, z maniakalnym uporem nazwiska rosyjskie, ukraińskie,
czy inne z tych okolic, pisane są po angielsku. Mimo iż mamy jako
słowianie całkiem dobre zestawy znaków, pozwalające na prawidłowy zapis
tych nazwisk. Dlaczego np. nie pisze się Szewczenko, tylko Shevchenko albo
coś w tym stylu?
Zgodnie z obowiązującymi w Polsce zasadami transkrypcji PWN (patrz
<http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629697>), publikowanymi w słownikach
i innych wydawnictwach poprawnościowych, pisze się Szewczenko,
a angielska transliteracja w prasie jest tylko manierą, którą
jednak nietrudno wyjaśnić, bo ma jakieś uzasadnienie w normach.
1. W Związku Radzieckim na papierze istniały normy transkrypcji z cyrylicy
(grażdanki) na alfabet łaciński, które stały się podstawą dla normy ISO.
Wzorowano się na łacince dla języka ukraińskiego, co łatwo sprawdzić:
https://pl.wiktionary.org/wiki/Aneks:Transliteracja_j%C4%99zyka_rosyjskiego
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81acinka_ukrai%C5%84ska
W praktyce normy te nie były jednak rozpowszechnione z powodu braku
dostępności właściwych układów klawiatur (w maszynach do pisania).
W publikacjach prasowych stosowano zwykle transliterację bez znaków
diakrytycznych dostosowaną do zasad pisowni języka tłumaczenia i kopiowano
pomysły z obcojęzycznych wydawnictw. Do nazwisk stosowano oficjalnie
transliterację francuską (tradycyjny język dyplomacji), ale w różnych
miejscach pojawiał się też wariant angielski czy niemiecki.
W epoce komputerów i internetu jako normę wprowadzono transliterację
wyłącznie na angielski, bo angielski stał się językiem międzynarodowym,
a zestaw US-ASCII jest podzbiorem wszystkich rozpowszechnionych
komputerowych zestawów znaków.
Oczywiście są ludzie zdający sobie sprawę z ułomności transliteracji
(np. niejednoznaczność utrudniająca powrót z zapisu anglosaskiego do
oryginalnego), ale promowanie łacinki jest niemile widziane.
Całość z punktu widzenia oficjalnego przedstawiono tutaj:
https://en.wikipedia.org/wiki/Romanization_of_Russian
2. Szewczenko to nazwisko ukraińskie, ale i na Ukrainie, i na Białorusi
panuje bałagan podobny do rosyjskiego, bo czasami wręcz na rosyjskim
wzorowany. O problemach ukraińskich można poczytać tu:
http://www.ukrainnika.pl/co-z-ta-transliteracja-czyli-jak-prawidlowo-zapisac-alfabetem-lacinskim-imiona-i-nazwiska-ukraincow-przepisy-prawa-ukrainskiego/
O problemach białoruskich można poczytać tu:
http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/transkrypcja-nazw-bia-b-l-b-oruskich;15057.html
W obu przypadkach mamy podobne zasady transkrypcji PWN, przepisy obu
państw też nakazują transliterację angielską nazwisk i panuje podobna
niechęć do tradycyjnej łacinki. Dodatkowo mamy kłopot w przypadku osób
rosyjskojęzycznych, które obstają przy przepisach rosyjskich,
a nie lokalnych.
3. We współczesnej Polsce do wyłożonego wyżej dochodzi:
- niechęć do rządów zaborczego sąsiada i związana z tym wiedza, że
współczesne publikacje rosyjskie są zwykle prorządowe i mają charakter
propagandowy;
- rezygnacja z obowiązkowej nauki języka rosyjskiego (wypadałoby
wprowadzić obowiązkowy drugi język z jakimkolwiek pismem innym niż
alfabet łaciński, czyli np. ukraiński, hebrajski, arabski czy chiński).
Wskutek tego nazwiska zapisywane w oryginale cyrylicą pojawiają się
w tekstach polskich najczęściej w cytatach ze źródeł anglojęzycznych,
często w kalekiej transliteracji będącej hybrydą kilku norm (choć są
skrypty do automatycznej konwersji zgodnej z normą), bo przecież
redakcja (anglojęzyczna też) wymaga pisania tekstów szybko, a nie
poprawnie. Występowanie błędów w tekście zwiększa liczbę komentarzy
i klikalność, a o to właśnie chodzi, prawda?
Tu można znaleźć skrypt dla różnych wariantów transkrypcji/transliteracji
z odnośnikami do ogólnych zasad obowiązujących w każdym wariancie:
http://www.ushuaia.pl/transliterate/
Inne opinie łatwiej chyba uzyskać na pl.hum.tlumaczenia, więc ustawiam
croos+FUT tamże.
--
Andrzej P. Woźniak uszer@pochta.onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)
ACMM-033
Guest
Sun Jul 19, 2015 6:28 pm
Użytkownik "Maciek" <maciek@polobox.com> napisał w wiadomości
news:55ab5fd0$0$8368$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
W tekstach pisanych, z maniakalnym uporem nazwiska rosyjskie, ukraińskie,
czy inne z tych okolic, pisane są po angielsku. Mimo iż mamy jako
słowianie całkiem dobre zestawy znaków, pozwalające na prawidłowy zapis
tych nazwisk. Dlaczego np. nie pisze się Szewczenko, tylko Shevchenko albo
coś w tym stylu?
Najgorsze, że Rosjanie sami to robią. Najgorsze, że my w .pl, we własnych
tekstach też już to robimy. A najciekawsze, że stosowna transliteracja, czy
tam transkrypocja już istnieje, tylko się z niej nie korzysta.
Żądam więc, aby nasza premier nazywała się Kopatch, prezio (od prezes)
Yaroslav Khatchinsky (czy jeszcze dziwniej napisany), a ustępujący prezio
(od prezydent) Broneeslav Kohmoroffsky... I żeby całe teksty po polsku tak
pisać, byle dziwniej.
To chyba jakis snobizm. Bo jeszcze uważam przejdzie, jeśli np. leci tekst do
jakiegoś angielskiego kraju, to jakoś trzeba zapisać nazwisko premierowi
Indii, żeby prawidłowo się przywitał z premierem Rosji. Ale u nas...
Niech to khui, jak to za Bugiem mawiają...
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100
Paweł Hadam
Guest
Sun Jul 19, 2015 7:00 pm
W dniu 2015-07-18 o 11:50, ACMM-033 pisze:
Quote:
Własnymi słowami, z oddaniem istoty rzeczy...
Pokazują jak montuje się elektrownię wiatrową.
cytat
Tak, jak w samochodzie przekładnia zamienia energię silnika na obroty
kół, tak tutaj obroty wiatraka zamienia na energię elektryczną.
/cytat
To dzisiaj wysyp jakiś... Gość na TVN Turbo w programie "Jak z niczego
zrobić coś" robił powerbank i w celu ustawienia przetwornicy na napięcie
5V polecił wziąć miernik i ustawić na zakresie prądu stałego. I nie było
to kulawe tłumaczenie z angielskiego...
Pozdrawiam,
Paweł
Andrzej P. Wozniak
Guest
Sun Jul 19, 2015 7:22 pm
Osoba podpisana jako Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> w artykule
<news:slrnmqnhuu.1uk.jaros@falcon.lasek.waw.pl> pisze:
Quote:
Jeśli [wiatraki] mają powierzchnię równą powierzchni skrzydeł boeinga,
to dla inteligentnych ludzi jest to przekaz zrozumiały i dostatecznie
*precyzyjny*
Zapomniałeś dodać, że takie porównanie jest dobre ze względu na podobieństwo
kształtu porównywanych obiektów. Pozostając przy sporcie trzeba by operować
raczej wymiarami bieżni czy skoczni, a nie boiska.
Quote:
Wiem, są tacy, dla których precyzja jest wartością najwyższą. Tacy już
na studiach wpisują w sprawozdanie, że zmierzyli temperaturę i wynosi
ona 42,38921°C.
To akurat jest możliwe po kilku godzinach wygrzewania w termostacie, tylko
skąd w uczelnianym laboratorium taki termostat i termometr skalibrowany
z dokładnością na poziomie definicji jednostek miar SI?
--
Andrzej P. Woźniak uszer@pochta.onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)
Metr
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Jul 19, 2015 7:32 pm
Pan Andrzej P. Wozniak napisał:
Quote:
Chodzi o cenioną przez tłumaczy książkę Andrzeja Voellnagela "Jak nie
tłumaczyć tekstów technicznych"? (właściwie umiejscowiłeś pierwsze
wydanie, WNT 1973, okładka czarno-biała):
Oczywiście, że o nią.
Nie oczekiwałem takiej odpowiedzi, bo u mnie znak zapytania był w tytule,
wewnątrz cudzysłowu, a nie w zdaniu, które zakończyłem dwukropkiem po
wtręcie w nawiasie.
Fakt, że czasem się muszę domyślać, co jest pod znakami zapytania. Niby
mógłbym obejrzeć w Unicode, ale przeważnie nie warto, mimo że czasem źle
się domyślę albo pomylę się przy poprawianiu.
Quote:
Może Pan zacznie korzystać z UTF-8, tym bardziej że poruszamy temat
tłumaczeń i aż korci zacytować coś po rosyjsku.
Co znaczy "korzystać z UTF-8"? Kiedyś na takich korzystających czychał
cancel-bot, dość sumiennie przykładający się do swojej roboty. Dużo od
tego czasu się zmieniło -- bot zdechł, a kodowanie UTF-8 przestało
komukolwiek przeszkadzać. Dawno temu pisano też instrukcje, jak należy
Usenetu używać. Ja się ich do dzisiaj trzymam -- po części dlatego,
że nie lubię zmieniać przyzwyczjeń, a po części, bo nikomu nowych nie
chciało się napisać.
Kodować, to ja też bym mógł, choćby zaraz. Wystarczu jeden pstryczek w
konfigu przestawić. Tylko po co? Te środki wyrazu, które mam, całkiem
mi wystarczają. Ale gdyby "korzystanie z UTF-8" miało oznaczać nie tylko
*kodowanie*, ale używanie pełniego zestawu Unicode -- to sam diabeł by
lepiej nie wymyślił. Ja złośliwy jestem i wredny. Unicode zawiera dość
pozycji, które mają glify tylko w kilku fontach, mógłbym nimi uprzykrzyć
komunikację lepiej od stu najgorszych tłumaczy. To nie działa tak, że
cudzysłowy rozmaite mogą być, cyrylica też może, ale dalej już nie. Ktoś
musi określić, czy hiraganą też można -- bo może mało kto umie przeczytać,
jesze mniej zrozumieć, ale popatrzeć każdy może. Albo czy wypada walnąć
znaczek chiński w tekście. No i najważniejsze, to te znaczki, co są
opisane w normie, a używane fonty ich nie zawierają. Więc trzeba by
wszcząć dyskusję na temat statusu każdego glifu, określić zakres
dopuszczalny itp itd. Ech, jakby Usenet od tych dyskusji ożył, może
nawet kilka grup pomocniczych by się do tego powołało!
Teraz stan mamy taki, że kodowanie UTF-8 używane jest przeważnie z
lenistwa -- programy tak na ogół mają domyślnie, nikomu nie chce
się przestawiać, mało kto wie, że można, prawie nikt nie zastanawia
się, czy warto. Nikt też nie potrzebuje -- bo kto tu pisze cyrylicą.
Nikt nie potrafi -- nawet rzadko kto umie napisać stopień Celsjusza
(°C), coć do tego nawet UTF-8 nie potrzeba. Świetnie by było, gdyby
większość przesatwiła sobie kodowanie na UTF-8, choćby ze względu
na ogólną kompatybilność. Ale żeby przy tym nie flejtuszyła i żeby
przed wysłaniem czytnik im transliterował wszystko do podzbioru
tożsamego z zestawem ISO-8859-2 (z tego samego względu).
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Jul 19, 2015 7:44 pm
ACMM-033 napisało:
Quote:
W tekstach pisanych, z maniakalnym uporem nazwiska rosyjskie, ukraińskie,
czy inne z tych okolic, pisane są po angielsku. Mimo iż mamy jako
słowianie całkiem dobre zestawy znaków, pozwalające na prawidłowy zapis
tych nazwisk. Dlaczego np. nie pisze się Szewczenko, tylko Shevchenko albo
coś w tym stylu?
Najgorsze, że Rosjanie sami to robią. Najgorsze, że my w .pl, we własnych
tekstach też już to robimy. A najciekawsze, że stosowna transliteracja,
czy tam transkrypocja już istnieje, tylko się z niej nie korzysta.
W sumie to nie ma co im się zbytnio dziwić -- są w dość głupiej sytuacji,
bo do jakiego kraju by nie pojechali, to chcą tam ich nazwisko pisać
inaczej. Mogą mieć tego dosyć.
Quote:
Żądam więc, aby nasza premier nazywała się Kopatch, prezio (od prezes)
Yaroslav Khatchinsky (czy jeszcze dziwniej napisany), a ustępujący prezio
(od prezydent) Broneeslav Kohmoroffsky... I żeby całe teksty po polsku tak
pisać, byle dziwniej.
Coś jakbym słyszł głos z Litwy.
Jarek
--
Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie,
Kędy wąż żliską piersią dotyka się zioła.
W takiej ciszy! -- tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. -- Jedźmy, nikt nie woła.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Jul 19, 2015 8:04 pm
Pan Andrzej P. Wozniak napisał:
Quote:
Jeśli [wiatraki] mają powierzchnię równą powierzchni skrzydeł boeinga,
to dla inteligentnych ludzi jest to przekaz zrozumiały i dostatecznie
*precyzyjny*
Zapomniałeś dodać, że takie porównanie jest dobre ze względu na podobieństwo
kształtu porównywanych obiektów. Pozostając przy sporcie trzeba by operować
raczej wymiarami bieżni czy skoczni, a nie boiska.
Z tłumaczeniem z polskiego na nasze jest jak z każdym innym tłumaczeniem.
Trzeba się dobrze zastanowić, trzeba umieć. Porównanie do bieżni jest
o tyle niedobre, że jej powierzchnia jest trudna do wyobrażenia, co jest
normą w przypadku obiektów długich i wysmukłych. Dlatego w przypadku
wiatraka warto przyrównać jego *powierzchnię* do czegoś lepiej znanego.
Powierzchnię, a nie sam obiekt -- bo wiatrak każdy widział. Dobrze jest
też porównać z czymś długość łopat -- bo z daleka to się wydaje dużo
mniejsze.
Quote:
Wiem, są tacy, dla których precyzja jest wartością najwyższą. Tacy już
na studiach wpisują w sprawozdanie, że zmierzyli temperaturę i wynosi
ona 42,38921°C.
To akurat jest możliwe po kilku godzinach wygrzewania w termostacie, tylko
skąd w uczelnianym laboratorium taki termostat i termometr skalibrowany
z dokładnością na poziomie definicji jednostek miar SI?
Student obliczał temperaturę radiatora mierząc spadek napięcia na
temistorze -- tak mu wyszło z obliczeń. A miał później oszacować
straty ciepła na tym radiatorze.
--
Jarek
RoMan Mandziejewicz
Guest
Sun Jul 19, 2015 8:34 pm
Hello Jarosław,
Sunday, July 19, 2015, 9:32:31 PM, you wrote:
[...]
Quote:
większość przesatwiła sobie kodowanie na UTF-8, choćby ze względu
na ogólną kompatybilność. Ale żeby przy tym nie flejtuszyła i żeby
przed wysłaniem czytnik im transliterował wszystko do podzbioru
tożsamego z zestawem ISO-8859-2 (z tego samego względu).
Od dłuższego czasu na tej grupie pisze używając UTF-8, żeby nie mieć
problemów z
ACMM-033
Guest
Mon Jul 20, 2015 1:26 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnmqnvhf.5ro.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Najgorsze, że Rosjanie sami to robią. Najgorsze, że my w .pl, we własnych
tekstach też już to robimy. A najciekawsze, że stosowna transliteracja,
czy tam transkrypocja już istnieje, tylko się z niej nie korzysta.
W sumie to nie ma co im się zbytnio dziwić -- są w dość głupiej sytuacji,
bo do jakiego kraju by nie pojechali, to chcą tam ich nazwisko pisać
inaczej. Mogą mieć tego dosyć.
Żeby na zagranicę, to może jeszcze... Ale, go gorsza, to idzie na ich "rynek
wewnętrzny".
Jest tyle języków słowiańskich, wzięli by sobie któryś i posługiwali się
jego literami. Ale powszechne jest ciążenie do germańskiego... (W sensie
grupy językowej)
Quote:
Żądam więc, aby nasza premier nazywała się Kopatch, prezio (od prezes)
Yaroslav Khatchinsky (czy jeszcze dziwniej napisany), a ustępujący prezio
(od prezydent) Broneeslav Kohmoroffsky... I żeby całe teksty po polsku
tak
pisać, byle dziwniej.
Coś jakbym słyszł głos z Litwy.
Czysty przypadek, po prostu traktuję temat, jak "idź na całość, albo
zamilcz".
W sumie jeszcze bym zrozumiał, gdyby to było coś a-la-romaji (czyt.
romadżi), czy w inny sposób jakoś ustandaryzowane, ale, jak w przysłowiu o
Polakach - gdzie 2, tam 3 zdania. Tak tu, co kto coś napisze, to pisownia
potrafi się bardzo zmienić.
Była sobie dawno temu Olimpiada jakaś, jeszcze w czasach, gdy zimowa i
letnia były w tym samym roku, a ZSRR nie myślał nawet upaść, nazwisko
"Biełajew", jakoś tak. Wtedy przedstawiono go jako "Beljajev" i tak mi się
zafiksowało, dziś pewnie było by "Byelyayev", co wygląda koszmarnie,
"Byelyaev", już ciut mniej, albo "Belaev", co znów wygląda fatalnie, ale
wydaje mi się w miarę najbliższe prawdy.
Ja zaś jestem niemal pewien, że jakbym do gugla usiadł, to przynajmniej 3-4
wersje tego samego bym znalazł...
O, to ja zrobię nieco inaczej, bo z innym językiem, zamiast napisać do
Anglika "What is your name?", napiszę mu np. "łot yz jur nejm?", zamiast do
Niemca "Wie ist dein name?", to "wi is daj nam" (z lekkim skróceniem
wymowy). Jak inni mogą, to czemu ja nie?
Dobra, nie zrobię tego, zależy mi na jakości wypowiedzi, choć bywa
rozwlekła. A nazwiska rosyjskie i w ogóle słowiańskie "cyrylicowe", to będę
pisać nie "Sergei Khudozhnik", lecz "Siergiej (C)Hudożnik". (C tym razen nie
"copyright")
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Jul 20, 2015 5:35 am
ACMM-033 napisało:
Quote:
Najgorsze, że Rosjanie sami to robią. Najgorsze, że my w .pl, we własnych
tekstach też już to robimy. A najciekawsze, że stosowna transliteracja,
czy tam transkrypocja już istnieje, tylko się z niej nie korzysta.
W sumie to nie ma co im się zbytnio dziwić -- są w dość głupiej sytuacji,
bo do jakiego kraju by nie pojechali, to chcą tam ich nazwisko pisać
inaczej. Mogą mieć tego dosyć.
Żeby na zagranicę, to może jeszcze... Ale, go gorsza, to idzie na ich
"rynek wewnętrzny".
Jest tyle języków słowiańskich, wzięli by sobie któryś i posługiwali
się jego literami. Ale powszechne jest ciążenie do germańskiego...
(W sensie grupy językowej)
Serbowie od lat mają na rynku wewnętrznym dobrze ugruntowaną pisownię
wszystkiego w dwóch alfabetach, mniej więcej równo u siebie jedną
i drugą stosują. I co, pomogło im to w czymś? Taki Đoković jest na
germańską modłę pisany Djokovic. Dla sprawiedliwości dodam, że Rosjanie
też przekręcają jego nazwisko pisane cyrylicą -- pierwsza i ostatnia
bukwa jest im nieznana, więc improwizują po swojemu.
Quote:
Żądam więc, aby nasza premier nazywała się Kopatch, prezio (od prezes)
Yaroslav Khatchinsky (czy jeszcze dziwniej napisany), a ustępujący
prezio (od prezydent) Broneeslav Kohmoroffsky... I żeby całe teksty
po polsku tak pisać, byle dziwniej.
Coś jakbym słyszł głos z Litwy.
Czysty przypadek, po prostu traktuję temat, jak "idź na całość, albo
zamilcz".
Ale to właśnie Litwini wciąż idą w żądaniach na całość -- wciąż piszą
na przykład "Adolfas Hitleris". Ciążenie ku litewskiemu jest mocniejsze
od ciążenia do germańskiego -- nawet nazwiska, które nie wymagają zmiany
alfabetu, piszą tam po swojemu.
--
Jarek
J.F.
Guest
Mon Jul 20, 2015 9:27 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnmqkakh.he4.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Tłumaczone tak, choć pisane już niekoniecznie. Próbuję dociec, jak w
tym
przypadku mógł wyglądać oryginał. Goły konduktor biegnący wzdłuż
pociągu
(uncovered conductor run along the train) jest przykładem dobrze
znanym
od bardzo dawna.
Bare conductor.
Uncovered ... nieubrany ? No chyba, ze za dlugo bylo, wiec skrocili do
goły :-)
Quote:
Google wciąż daje się na to nabrać i też tłumaczy podobnie, z tym że
zamiast kolejarza jest dyrygent.
Google na polski tlumaczy fatalnie, znacznie lepiej mu idzie np
niemiecki<->angielski.
Ale w ogole mam wrazenie ze oni tlumacza calymi zwrotami, moze nawet
wyszukuja ... co by moglo powodowac, ze akurat to zdanie jest czesto
tlumaczone jak w przykladach blednych :-)
J.
Goto page Previous 1, 2, 3 Next