Funkcjonowanie magicznego pióra do książeczek - jak to naprawdę działa?

Sun Mar 31, 2013 7:07 pm   

Moje dziecko dostało w prezencie książeczkę z bajkami.
Okazało się, że do kompletu potrzebne jest jeszcze
"magiczne pióro", które można kupić za ok. 100 zł
albo otrzymać po zakupie pozostałych książeczek z serii
za kilkakrotnie wyższą cenę.

Czy ktoś widział takie coś? Opis jest tu:
http://magicznakolekcjabajek.pl/jak-dziala-pioro/
Niestety strona nie opisuje, jak działa to pióro,
tylko jak je obsługiwać.

Ogólnie: na różnych stronach są wyróżnione małe pola
(o średnicy kilku milimetrów), których dotknięcie
ma powodować odtworzenie jakiegoś dźwięku lub tekstu.
Mają tak też działać większe obszary, np. zadrukowane
tekstem. Na ostatniej stronie jest wydrukowana klawiatura
muzyczna, na której można coś zagrać piórem.

Jeśli to działa jak opisano, to powinno mieć funkcjonalność
podobną do ekranu dotykowego - ale na papierze (wykrywanie
położenia z błędem najwyżej kilku milimetrów). Nie zauważyłem
w książce żadnych nadajników, RFID itp. (zresztą musiałyby
być małe i musiałyby być ich setki). Nie ma też na symbolach
wydrukowanych w książce żadnych kodów; zresztą ma to też
działać w obszarze tekstu, bez symboli.

Przypuszczam, że wszystkie treści do odtworzenia są z góry
zapisane w "piórze" (chociaż nazywane jest ono "czytnikiem").
Nie wiem jednak, jak wykrywane są dotknięcia i jak dobrze
to działa - a chciałbym wiedzieć, skoro mam już wydać
kilkaset złotych.

P.

Sun Mar 31, 2013 7:35 pm   

W dniu 31.03.2013 21:07, Piotrne pisze:

zawsze tych samych, pomimo zmian obrazków. za naszego dzieciństwa były
takie zabawki z kablami. Co Ci sprawdzić w tym piórze bez rozwalania młotem?

ToMasz

Sun Mar 31, 2013 7:40 pm   

W dniu 31.03.2013 21:07, Piotrne pisze:

wsuwa się i jest wypychany sprężynką. jeśli dotkiesz piórem przedmiotu
metalowego, prąd płynie pomiędzy bolcem a pierścieniem i pióro piszczy.
na kartkach są pola dotykowe - niektóre (miernikiem ) mają 400-600 ohm,
inne mają rezystancje -> nieskończoność.
Wszystko jasne?
ToMasz

Sun Mar 31, 2013 8:00 pm   

W dniu 2013-03-31 21:35, ToMasz pisze:

Tam nie ma żadnych otworów ani metalizowanych pól. Są kartonowe
strony książki, całkiem gładkie. Zajrzyj pod podany link - są filmiki
z demonstracją. Nie chodzi też o piszczenie, ale o odtwarzanie _różnych_
tekstów i dźwięków zależnie od dotkniętego pola. Pól jest od kilku
do kilkudziesięciu na stronie, stron jest kilkanaście,
różnych książeczek jest 24.

P.

Sun Mar 31, 2013 8:26 pm   

Pan Piotrne napisał:


Wygląda na jakiś czytnik RFID sterujący odtwarzaczem MP3. Być może na
takie chipy, jak do znakowania zwierzaków. Te zabawki z kabelkami
faktycznie takich rzeczy nie robiły. Ale za to w tamtych czasach zamiast
magicznego pióra był zaczarowany ołówek. Nawet fajniejszy w sumie.

--
Jarek

Sun Mar 31, 2013 8:48 pm   

W dniu 31.03.2013 22:00, Piotrne pisze:

ToMasz

Sun Mar 31, 2013 9:08 pm   

Piotrne pisze tak:


Read pen has two main parts:
1. Read pen Camera: for scan out the special voice code printed in
book, it like Scan camera which use in super market checkout desk,
but this camera is more smart and accurate to recognize adelomorphic
code printed on book.

2. Read pen Voice player parts: this parts similar like normal mp3
Quran pen player, build in famous reciter's voice,
and with Quran read pen system software to control scan and voice
play.

While use pen to touch the specially printed book pages, the camera of
read pen will scan and recognize the voice code then software will
search in data back and find out which voice data is match this code
and play it out.

--
Piotr

Sun Mar 31, 2013 9:11 pm   

PiteR pisze tak:



pierwsze z brzegu w Google :)

--
Piotr

Sun Mar 31, 2013 9:45 pm   

On 31.03.2013 21:07, Piotrne wrote:

Poświeć latarką UV - obstawiam jakieś (QR)kody obrazkowe ;)


--
Pozdrawiam
Michoo

Sun Mar 31, 2013 11:44 pm   

W dniu 2013-03-31 23:11, PiteR pisze:


Piszą tam o "voice code" wydrukowanym w książce - jednak
niczego takiego nie widzę. Symbole są identyczne - nutka
we fioletowym kółku; poza tym "aktywne" są też obszary
bez symboli. Sprawdzałem też w UV. Jeśli jednak tam są
jakieś kody, to dobrze schowane i jednocześnie bardzo
skutecznie i szybko rozpoznawane (sądząc z demonstracji),
bez konieczności odpowiedniej orientacji "pióra", działa
też w jadącym (trzęsącym) samochodzie.

Tylko czy takie coś (kamera i procesor obrazu, odtwarzacz,
pamięć na treść 24 książeczek) zmieści się w 99 złotych?

P.

Mon Apr 01, 2013 12:37 am   

Piotrne pisze tak:


Co by to nie było to jest to tanie w produkcji czyli mikro kody
mozaikowe z linkiem co w danym punkcie odegrać z pamięci mp3 lub jakieś
znaczniki chipowe ale to mniej prawdopodobne.

Zakryj punkt i sprawdź czy tez zadziała. Jeśli nie to kamerka jak w
myszkach optycznych.


--
Piotr

Mon Apr 01, 2013 7:33 am   

On 01.04.2013 01:44, Piotrne wrote:

http://www.alibaba.com/product-gs/440663783/Educational_Digital_Reader_Pen.html?s=p


Na podstawie (dość skąpego) opisu sądzę, że kod jest nanoszony w formie
wzoru na większej powierzchni. Atrament UV albo IR, skoro używają
matrycy CMOS to raczej IR, np.:
http://www.made-in-china.com/showroom/sonicwayjerry/product-detailnMyEDjvlLecS/China-Infrared-Ink-C-I-00311-.html

(spróbuj poświecić pilotem i zarejestrować komórką)


4GB SD ~6USD. Kamerka 640x480 około 3 dolarów. Silny procek z
interfejsem do kamery - 4-5$. Zostaje jeszcze całkiem sporo kasy na
głośnik, obudowę i marżę(która nie musi być aż tak duża, bo zakładasz,
że użytkownik kupi drogie książki).


--
Pozdrawiam
Michoo

Mon Apr 01, 2013 10:06 am   

On Mon, 01 Apr 2013 01:44:32 +0200, Piotrne
<piotr12ne@poczta.onet.pl> wrote:

Najczęściej bywa tak, że podejrzewamy że zastosowano super
zawansowana technikę, a późnej jest rozczarowanie bo okazuje się że
tam gdzie miała być minuaturowa kamerka jest zwykła żarówka ;)

--
Marek

Mon Apr 01, 2013 10:20 am   

a może mierzy pojemność?

Mon Apr 01, 2013 10:24 am   

On Mon, 01 Apr 2013 09:33:00 +0200, Michoo <michoo_news@vp.pl> wrote:

Pokaż mi zabawkę dla dziecka, która ma takie high tech komponenty.
Zobacz jak wyglądają pseudo "laptopy edukacyjne" dla dzieci. "Laptop"
o obudowie przekątnej kikunastu cali a włożony cz-b ekran lcd o
przekątnej 5 cm i parszywej rozdzielczosci 100x32. Cena ponad 100 zl.
W masowej produkcji porzadny ekran lcd tft 1024x768 kosztował by
kilkanaście $. Dlaczego sprzedaje się takie badziewia skoro można w
podobnej cenie wyprodukować zabawke z bardziej zaawansowanymi
komponentami?
Widziałem zabawkę-aparat. Znowu pseudo ekran lcd, apart po
"pstryknieciu" fotki wyświetla psedo obrazek udajacy zrobione
zdjecie. A można by było dodać za te pare $ mały ekran tft + chociaz
1Mpx kamerke + chociaz niewymienny wewnetrzny flash na te
kilkadziesiąt fotek. Czy dziecko nie miałoby większą frajdę mając
zabawkowy aparat ale robiący "prawdziwe" zdjęcia?

--
Marek