chmiel
Guest
Mon Jan 01, 2007 10:47 am
Wszystkim istowiczom w 2007 roku zyczę Najlepszego.
Mam problem. W domu rozszywam sobie instalacje 3 fazową. W pewnej
chwili nie wiem która z faz jest która, czy to jest faza R, czy S,
czy T. A jest to niezbędne by nie zrobić zwarcia między fazowego.
Na wyjściu z bezpieczników podlicznikowych to wiem umownie która
jest z faz jest która. Zakładm, że jest to kolejno R,S,T . Ale dalej
po rozszyciu w ścianie na kablu różnie łączonym i z różnymi
kolorami żył to się całkowicie gubi co efektem jest zwarcie
międzyfazowe
Czy ktos zna, wie jak zrobic domowym sposobem wskaźnk, miernik czy
coś takiego by móc zbadać która z faz jest która.
Raz jeszcze Najlepszego w 2007 roku
Jerzy
Guest
Mon Jan 01, 2007 11:04 am
jeśli nie ciągniesz w instalacji samych faz tylko za kazdym razem
również zero, to jak zmienisz fazę, to w stosunku do zera będzie
bez różnicy czyli nadal 230V, natomiast aby nie doszło do kolizji z
inna faza to połącz dwie równej mocy żarówki w szereg i kontroluj
nimi napięcie miedzy przewodami-w przypadku 400V to beda swiecić
prawie jak normalnie, przy napieciu 230 nieco słabiej...to jest
najprostsze rozwiazanie i powinno wystarczyć,możesz też aby się
nie gubić znaczyć końce zakładanych kabli np kolorem taśmy
izolacyjnej
Jarek P.
Guest
Mon Jan 01, 2007 2:30 pm
chmiel <j_chmiel@list.pl> wrote:
Quote:
Czy ktos zna, wie jak zrobic domowym sposobem wskaźnk, miernik
czy
coś takiego by móc zbadać która z faz jest która.
Najprościej jak przedpiśca pisał żarówką (dwiema dla
bezpieczeństwa, albo nawet jedną p- ona podłączona między fazy
będzie BARDZO jasna świecić i podłączona na dłużej niż _chwila_
się spali, ale do diagnostyki wystarcza z powodzeniem), jeśli
masz w domu miernik, to można tez miernikiem - fazowe jest 230V,
międzyfazowe 400V i tyle.
Natomiast osobna sprawa - czegos nie rozumiem: prowadzisz
instalację, skądśtam wychodzisz trzema fazami w różne strony i z
opisu problemu wychodzi mi, że te "gałęzie" potem się spotykają i
łączą ze sobą na powrót? Jeśli tak, to tak się nie robi, to
obecnie dość gruby błąd w sztuce (robiło tak sie kiedyś, za
czasów instalacji aluminiowych, wiele osób remontujących potem
takie instalacje i święcie przekonanych, że w tym przewodzie
napewno nie ma napięcia, bo przeciez jest odłączony, było potem
pomysłodawcom takich wynalazków "dozgonnie" wdzięcznych). Każda
gałąź powinna wychodzić z tablicy głównej osobnym przewodem,
zabezpieczonym w miarę możliwości osobnym zabezpieczeniem i
gdzieśtam się kończyć na ostatnim gniazdku, odbiorniku czy
czymśtam. Wychodzić z tablicy jednym przewodem a na końcu łączyć
go z innym, również wychodzącym z tej tablicy nie należy! Układ
instalacji powinien być gwiazdowy, bez pętli.
J.
J.F.
Guest
Mon Jan 01, 2007 3:15 pm
On 1 Jan 2007 01:47:34 -0800, chmiel wrote:
Quote:
Mam problem. W domu rozszywam sobie instalacje 3 fazową. W pewnej
chwili nie wiem która z faz jest która, czy to jest faza R, czy S,
czy T. A jest to niezbędne by nie zrobić zwarcia między fazowego.
Ale nie powinienes w ogole miec takich problemow.
Instalacja jest tylko rozgaleziana i nie powinienes miec laczenia
przewodow zasilanych z dwoch stron.
J.
chmiel
Guest
Mon Jan 01, 2007 4:51 pm
Jarek P. napisał(a):
Quote:
chmiel <j_chmiel@list.pl> wrote:
Czy ktos zna, wie jak zrobic domowym sposobem wskaźnk, miernik
czy
coś takiego by móc zbadać która z faz jest która.
Najprościej jak przedpiśca pisał żarówką (dwiema dla
bezpieczeństwa, albo nawet jedną p- ona podłączona między fazy
będzie BARDZO jasna świecić i podłączona na dłużej niż _chwila_
się spali, ale do diagnostyki wystarcza z powodzeniem), jeśli
masz w domu miernik, to można tez miernikiem - fazowe jest 230V,
międzyfazowe 400V i tyle.
Natomiast osobna sprawa - czegos nie rozumiem: prowadzisz
instalację, skądśtam wychodzisz trzema fazami w różne strony i z
opisu problemu wychodzi mi, że te "gałęzie" potem się spotykają i
łączą ze sobą na powrót? Jeśli tak, to tak się nie robi, to
obecnie dość gruby błąd w sztuce (robiło tak sie kiedyś, za
czasów instalacji aluminiowych, wiele osób remontujących potem
takie instalacje i święcie przekonanych, że w tym przewodzie
napewno nie ma napięcia, bo przeciez jest odłączony, było potem
pomysłodawcom takich wynalazków "dozgonnie" wdzięcznych). Każda
gałąź powinna wychodzić z tablicy głównej osobnym przewodem,
zabezpieczonym w miarę możliwości osobnym zabezpieczeniem i
gdzieśtam się kończyć na ostatnim gniazdku, odbiorniku czy
czymśtam. Wychodzić z tablicy jednym przewodem a na końcu łączyć
go z innym, również wychodzącym z tej tablicy nie należy! Układ
instalacji powinien być gwiazdowy, bez pętli.
J.
chmiel
Guest
Mon Jan 01, 2007 4:55 pm
dziad_ek@o2.pl napisał(a):
Quote:
jeśli nie ciągniesz w instalacji samych faz tylko za kazdym razem
również zero, to jak zmienisz fazę, to w stosunku do zera będzie
bez różnicy czyli nadal 230V, natomiast aby nie doszło do kolizji z
inna faza to połącz dwie równej mocy żarówki w szereg i kontroluj
nimi napięcie miedzy przewodami-w przypadku 400V to beda swiecić
prawie jak normalnie, przy napieciu 230 nieco słabiej...to jest
najprostsze rozwiazanie i powinno wystarczyć,możesz też aby się
nie gubić znaczyć końce zakładanych kabli np kolorem taśmy
izolacyjnej
Dzieki wielkie
Ja myślałem o jakimś mierniku fazy, który mi powie, że to jest ta
sama faza np; R, S, T gdzieś w domu na wyjsciu z gniazda 3 fazowego w
porównaniu do 3 fazowego gniazda jakie mi wychodzi tuż za
bezpiecznikami podlicznikowymi
Jarek P.
Guest
Mon Jan 01, 2007 5:20 pm
chmiel <j_chmiel@list.pl> wrote:
Quote:
Ja myślałem o jakimś mierniku fazy, który mi powie, że to jest
ta
sama faza np; R, S, T gdzieś w domu na wyjsciu z gniazda 3
fazowego w
porównaniu do 3 fazowego gniazda jakie mi wychodzi tuż za
bezpiecznikami podlicznikowymi
Toseneda. Faz w punkcie odbioru (np. w gniazdku) nie da się
odróżnić, można jedynie stwierdzić, jaka jest ich kolejność.
Czyli czy faktycznie masz R S T (w nowej nomenklaturze L1 L2 L3),
czy też może L1 L3 L2. Ale stwierdzone L1 L2 L3 to równie dobrze
może być L2 L3 L1, zwróć uwagę, że kolejność faz jest taka sama,
ale w poszczególnych dziurach gniazdka nie będzie już tego
samego. Z punktu widzenia odbiornika nie ma to żadnego znaczenia,
liczy się tylko kolejność faz, a nie która jest która (a i to nie
wszędzie, a jedynie tam gdzie są silniki trójfazowe).
J.