gary
Guest
Tue Aug 21, 2012 9:39 pm
Witam
Potrzebuję szybkiej porady.
Instalatorzy uszkodzili pod tynkiem kabel do centralki pożarowej na
którym zainstalowane są przyciski alarmowe (ROP z szybką ).
Nie wykluczone że na kablu podłączone były jeszcze czujki Polon.
Instalacja i urządzenia jest bardzo stara ale chyba w zasadzie działania
niewiele się zmieniło.
Ekipa już się zwinęła i nie ma jak jej zmusić do naprawienia.
o ile pamiętam to taki kabel ppoż był chyba 2 żyłową linką w czerwonej
izolacji więc zesztukowanie, nawet pod tynkiem nie powinno stanowić
problemu.
Pytanie tylko jak zabrać się do zlokalizowania uszkodzenia ?
czy wyłączniki są normalnie rozwarte ? czy czujki mają jakąś impedancję
w stanie spoczynku, może tam leci jakaś transmisja szeregowa z ID czujnika ?
Przymierzam się żeby przy pomocy generatora i szukacza sygnału znaleźć
przerwę ale nie chcę uszkodzić żadnego z urządzeń
Lepiej się szuka uszkodzenia wiedząc jak nowmalnie zachowuje się
nieuszkodzona instalacja (zwarta pętla o małym oporze, czy otwarty obwód
czekający na zwarcie )
Z góry dzięki za podpowiedź
MichaĹ Smolnik
Guest
Wed Aug 22, 2012 6:07 am
W dniu 21.08.2012 23:39, gary pisze:
Quote:
Witam
Potrzebuję szybkiej porady.
Instalatorzy uszkodzili pod tynkiem kabel do centralki pożarowej na
którym zainstalowane są przyciski alarmowe (ROP z szybką ).
Nie wykluczone że na kablu podłączone były jeszcze czujki Polon.
Instalacja i urządzenia jest bardzo stara ale chyba w zasadzie działania
niewiele się zmieniło.
Ekipa już się zwinęła i nie ma jak jej zmusić do naprawienia.
o ile pamiętam to taki kabel ppoż był chyba 2 żyłową linką w czerwonej
izolacji więc zesztukowanie, nawet pod tynkiem nie powinno stanowić
problemu.
Pytanie tylko jak zabrać się do zlokalizowania uszkodzenia ?
czy wyłączniki są normalnie rozwarte ? czy czujki mają jakąś impedancję
w stanie spoczynku, może tam leci jakaś transmisja szeregowa z ID
czujnika ?
Przymierzam się żeby przy pomocy generatora i szukacza sygnału znaleźć
przerwę ale nie chcę uszkodzić żadnego z urządzeń
Lepiej się szuka uszkodzenia wiedząc jak nowmalnie zachowuje się
nieuszkodzona instalacja (zwarta pętla o małym oporze, czy otwarty obwód
czekający na zwarcie )
Z góry dzięki za podpowiedź
Czujki pożarowe mają dwa rezystory - terminujący, podłączony na stałe do
końca linii pożarowej (dla kontroli ciągłości) i szeregowy z zestykiem
NO (dla rozróżnienia zwarcia zestyku od zwarcia linii gdzieś po drodze).
Na linii w stanie spoczynku widzi się rezystancję R a na linii w stanie
aktywnym - R/2.
W spotykanych przeze mnie urządzeniach rezystory miały tą samą wartość,
kilka kiloommów. Wartość zależy od typu centralki i podana jest w
instrukcji.
Pozdrawiam,
--
Michał
Krenauer
Guest
Wed Aug 22, 2012 8:02 am
On Tue, 21 Aug 2012 23:39:18 +0200, gary <gary@gary.pl> wrote:
Skoro są ROPy, to musi być centralka p-poż. Elementy systemu tzn. czujki,
przyciski itp. są połączone w dwustronnie zasilaną pętlę, mają indywidualne
adresy w pętli, obustronne izolatory zwarcia w kablu. Fakt zwarcia lub rozwarcia
linii jest przekazywany do centrali - miejsce uszkodzenia można zlokalizować z
dokładnością segmentu pomiędzy elementami. Topologia linii jest zapisana w
centrali - aby zlokalizować fizyczne położenie czujki, można z centrali wysłać
polecenie migania diodą. Po znalezieniu uszkodzonego segmentu linii pomiędzy
dwoma elementami należy elektrycznie odizolować linię od czujek, poprzez
wykręcenie ich z podstawek (przyciski trzeba rozebrać, aby przerwać obwód).
Wtedy można bez problemów użyć np. generatora, aby dokładnie określić miejsce
uszkodzenia.