nuclear
Guest
Wed Sep 22, 2004 11:31 am
witam mam takie pytanie - ktoś sie orientuje, ile kosztuje wejsciówka na
giełde elektroniczną w krakowie (na balickiej) ?
Tomek Głuch
Guest
Wed Sep 22, 2004 6:05 pm
Był śro, 22. wrzesień 2004 14:31 gdy "nuclear"
<nuclear2001@poczta.onet.pl> napisał(a):
Quote:
witam mam takie pytanie - ktoś sie orientuje, ile kosztuje wejsciówka
na giełde elektroniczną w krakowie (na balickiej) ?
jak tam ostatnio byłem w wakacje to chyba dwa zeta (zdzierstwo)
--
Z pozdrowieniami, Tomek Głuch [ tomek@SPAM-FEEwieliczka.int.pl ]
[ JID:tomekg@chrome.pl ] [ Linux Registered User #280206 ]
[ Tlen:tomekg85 @ tlen.pl ] [ GG: to dziadostwo ]
Krzysiek Słychań
Guest
Wed Sep 22, 2004 6:13 pm
Na lodzkim schaberplatzu tez tyle kosztuje... Nie lubie tego, ale coz?
--
Pozdrawiam,
Krzysiek Słychań
Andrzej Litewka
Guest
Wed Sep 22, 2004 6:15 pm
"Tomek Głuch" news:20040922210537.376af993@tomek.wieliczka.int.pl
Quote:
jak tam ostatnio byłem w wakacje to chyba dwa zeta (zdzierstwo)
Byłem tam ze dwa miechy temu to też tyle dawałem haraczu
Nie odezwałbym się nic jakby coś z tej opłaty wynikało.
A tu na hali syf jak cholera, na zewnątrz jak popada deszcz błoto.
Ogólnie to tam nic nie ma na tej giełdzie.
Czy ktoś ma porównanie do warszawskiego wolumena, bo już się tak od paru lat
przymierzam do wycieczki do Wawy aby obadać czy mają tam coś fajnego.
Na Balickiej to sobie możesz kupić co najwyżej jakieś niebieskie LED-y i
paski do magnetofonu, i zobaczyć paski na spodniach tamtejszych bywalców
Takiej prawdziwej elektroniki to tam jest tyle co kot napłakał
Pszemol
Guest
Thu Sep 23, 2004 12:09 am
"Andrzej Litewka" <andx3wytnij@poczta.onet.pl> wrote in message news:cisq1d.1ak.1@and.krakow...
Quote:
Takiej prawdziwej elektroniki to tam jest tyle co kot napłakał
Bo prawdziwa elektronika jest w prawdziwych sklepach
a nie u straganiarzy na bazarku...
Krzysiek Słychań
Guest
Thu Sep 23, 2004 3:57 am
U nas jest znosnie... W koncu w sklepach lamp elektronowych nie uswiadczysz

a w tym ja najwiecej siedze.
--
Pozdrawiam,
Krzysiek Słychań
Alek EP
Guest
Thu Sep 23, 2004 8:04 am
Wstęp na Wolumen kosztuje 1 złoty.
Krzysiek Słychań
Guest
Thu Sep 23, 2004 1:14 pm
No prosze... Dwa razy taniej a podobno duzo fajniejsze miejsce... (zwlaszcza
stoisko wojskowe z lampami

nie to u pana Florka)
--
Pozdrawiam,
Krzysiek Słychań
Pszemol
Guest
Thu Sep 23, 2004 2:18 pm
"Krzysiek Slychan" <vault_dweller@tlen.pl> wrote in message news:ciulu4$22e$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
No prosze... Dwa razy taniej a podobno duzo fajniejsze miejsce...
Więcej ludzi, no to wejściówka będzie mogła być tańsza...
Przecież wejściówką opłacasz koszty stałe, a te będą niższe
na jednego użytkownika jeśli impreza będzie większa...
Krzysiek Słychań
Guest
Thu Sep 23, 2004 4:19 pm
I wiecej ludzi bedzie sie chcialo zjezdzac przy tanszej wejsciowce... Wiec
mamy typowe sprzezenie zwrotne :)
--
Pozdrawiam,
Krzysiek Słychań
Pszemol
Guest
Thu Sep 23, 2004 6:10 pm
"Krzysiek Slychan" <vault_dweller@tlen.pl> wrote in message news:civ0j8$qef$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
I wiecej ludzi bedzie sie chcialo zjezdzac przy tanszej wejsciowce...
Wiec mamy typowe sprzezenie zwrotne
Jak ktoś wybiera się na giełdę i ma do przejechania pół miasta,
do zapłacenia bilet tramwajowy czy spalenie benzyny w korku,
to jestem pewny, że już sam fakt czy wejściówka jest za 1zł
czy 2zł w ostatecznym rozrachunku nie ma znaczenia...
No chyba że ktoś w życiu traci czas na decyzje typu:
"mam do kupienia jedną diodę LED w lokalnym sklepie za
4zł - czy opłaca mi się jechać na giełdę i stracić pół
dnia aby tą samą LEDę kupić za 2 zł 20gr"... No ale jesli
ktoś tego typu decyzje w życiu musi podejmować to już
bardzo musi być źle z takim człowieczkiem...
Krzysiek Słychań
Guest
Fri Sep 24, 2004 4:14 am
Wszystko zalezy od zamoznosci- mimo ze "czas to pieniadz" to raczej nie da
sie tak latwo zamienic jednego na drugie. A jak sie ma gielde "pod nosem" to
czemu sie tam nie wybrac?
--
Pozdrawiam,
Krzysiek Słychań
Andrzej Litewka
Guest
Sat Sep 25, 2004 9:15 am
"Alek EP" news:ciu273$rhh$1@atlantis.news.tpi.pl
Quote:
Wstęp na Wolumen kosztuje 1 złoty.
W Krakowie jest 2zł, bo Kraków to wiocha.
Z tego co pamiętam jak byłem jedne dzień w Wawie kilka lat temu to nawet MPK
(w Wawie to chyba MZK to się nazywa

) było tańsze.
Wtedy całodzienny bilet kosztował tam coś 7,20zł gdy w Krakowie 9zł.
Tak więc jak ktoś mi mówi, że w Wawie życie droższe to tak z przymrużeniem
oka na to patrzę

)))
Krakus od urodzenia.
badworm
Guest
Sat Sep 25, 2004 11:24 am
Dnia 2004-09-25 12:15, Użytkownik Andrzej Litewka napisał:
Quote:
W Krakowie jest 2zł, bo Kraków to wiocha.
Z tego co pamiętam jak byłem jedne dzień w Wawie kilka lat temu to nawet MPK
(w Wawie to chyba MZK to się nazywa

) było tańsze.
Wtedy całodzienny bilet kosztował tam coś 7,20zł gdy w Krakowie 9zł.
Tak więc jak ktoś mi mówi, że w Wawie życie droższe to tak z przymrużeniem
oka na to patrzę

)))
Jeśli chodzi o bilety sieciowe to Trójmiasto wypada jeszcze gorzej -
miesięczny normalny kosztuje około 100PLN i nie uprawnia do przejazdów
Szybką(" ") Koleją Miejską podczas gdy analogiczny bilet w stolicy to
wydatek rzędu 60PLN.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm{"a" w kolku}post[punkt]pl
GG# 2400455 ICQ# 320399066
"Dziwny jest ten świat..."
Tnijcie cytaty i sygnaturki!
Marek Dzwonnik
Guest
Sat Sep 25, 2004 12:05 pm
Użytkownik "badworm" <nospam@post.pl> napisał w wiadomości
news:415568fc@news.home.net.pl
Quote:
Dnia 2004-09-25 12:15, Użytkownik Andrzej Litewka napisał:
Z tego co pamiętam jak byłem jedne dzień w Wawie kilka lat temu to
nawet MPK (w Wawie to chyba MZK to się nazywa

) było tańsze.
Jeśli chodzi o bilety sieciowe to Trójmiasto wypada jeszcze gorzej -
miesięczny normalny kosztuje około 100PLN i nie uprawnia do przejazdów
Szybką(" ") Koleją Miejską podczas gdy analogiczny bilet w stolicy to
wydatek rzędu 60PLN.
http://www.ztm.waw.pl/taryfa.php
Ale też nie obejmuje "żółtków" na PKP

Tzn. przez chwilę była jakaś
umowa między ZTM a PKP, ale potem każdy chciał więcej i nie wypaliło.
Nie wiem jak gdzie indziej, ale w ostatnich latach ZTM (d.MZK) się
zdecydowanie cywilizuje. W przeszłości różnie z tym bywało (np. nocny = 3x
podstawa i nie objęty miesięcznym). Jakieś pięć lat temu, powrót w dwie
osoby, w nocy z Centrum W-wy do domu, wychodził taniej taksówką (jednej z
droższych korporacji) niż autobusem nocnym z przesiadką. Tym bardziej, że
taksówka czekała pod drzwiami na zamówioną godzinę i nie dawała okazji do
zaznajamiania się z najnowszymi trendami mody "sportowej". Ale więcej nie
narzekam, bo to już zupełnie OT.
--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
(Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)