RTV forum PL | NewsGroups PL

Historia Elektronicznej Maszyny Cyfrowej ODRA 1305 - opinie i wspomnienia znawców

ODRA 1305

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Historia Elektronicznej Maszyny Cyfrowej ODRA 1305 - opinie i wspomnienia znawców

Goto page 1, 2  Next

Krzysztof Kucharski
Guest

Sun Oct 17, 2004 12:41 pm   



Warto przeczytać o losach czegoś, co kiedyś nazywano Elektroniczną Maszyną
Cyfrową Wink. Tu akurat o modelu ODRA 1305. Jakiś uwagi grupowych znawców
tej tematyki ?

http://www.networld.pl/news/news.asp?m=35&id=71578

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski

Waldemar Krzok
Guest

Sun Oct 17, 2004 2:10 pm   



Krzysztof Kucharski wrote:

Quote:
Warto przeczytać o losach czegoś, co kiedyś nazywano Elektroniczną Maszyną
Cyfrową Wink. Tu akurat o modelu ODRA 1305. Jakiś uwagi grupowych znawców
tej tematyki ?

http://www.networld.pl/news/news.asp?m=35&id=71578

fajne. Znawcą nie jestem. W 1979 roku bawiłem się Odrą 1325 na PWr.
Najlepsze jaja były w bootowaniu systemu. Najpierw trzeba było wstukać
ręcznie adresy loadera na CPU aby wystartowała konsola. Potem na stojak
założyć taśmę z bootloaderem stacji dysków. Na stację założyć pakiet (14")
z systemem operacyjnym (George 3). Dopiero potem z konsoli wszystko
wystartować. Jak klima nie działała, to trzeba było otwierać okna i drzwi
by komp wystartował. Aby uruchomić drukarkę, trzeba było dwóch ludzi, albo
jednego o wzroście 1.80 lub więcej. Trzeba było palcem u nogi nacisnąć
stycznik z tyłu drukarki i jednocześnie paluchem nacisnąć start na panelu z
przodu. Drukarka wierszowa, straszne bydlę.
Ale w sumie fajna maszynka.

Waldek

Krzysztof Kucharski
Guest

Sun Oct 17, 2004 2:36 pm   



Użytkownik "Waldemar Krzok" <waldemar.krzok@t-online.de> napisał w
wiadomości news:cku1j4$7r8$01$1@news.t-online.com...

[...]
Quote:
wystartować. Jak klima nie działała, to trzeba było otwierać okna i drzwi
by komp wystartował.
[...]


Wytłumacz mi proszę, ale tak, "jak chłop krowie na granicy" Smile - czym
wywołana była taka wrażliwość konstrukcji z tej epoki na warunki otoczenia?
Spekuluję, że czułym punktem była termiczna stabilność pamięci zewnętrznych
(taśma, dyski). Czy moje domysły są słuszne ?

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski

Waldemar Krzok
Guest

Sun Oct 17, 2004 5:51 pm   



Krzysztof Kucharski wrote:

Quote:
[...]
wystartować. Jak klima nie działała, to trzeba było otwierać okna i drzwi
by komp wystartował.
[...]

Wytłumacz mi proszę, ale tak, "jak chłop krowie na granicy" Smile - czym
wywołana była taka wrażliwość konstrukcji z tej epoki na warunki
otoczenia? Spekuluję, że czułym punktem była termiczna stabilność pamięci
zewnętrznych (taśma, dyski). Czy moje domysły są słuszne ?

taśma. Szafa nie chciała startować, gdy temperatura nie była w dość wąskim
zakresie (chyba 18-22 stopnie, ale nie dam sobie niczego uciąć) i
odpowiednią wilgotność powietrza. Ponieważ klimę dawno szlag trafił, trzeba
było robić przeciąg, inaczej bootstrap się kurwił.
A stacja dysków miała chyba wtedy straszną polemność 110MB. Pakiet dysków w
"tortownicy". Kumplowi OMK się omskło i prawie by o glebę walnęło, ale
jakoś się udało to jeszcze w locie złapać i dyskowi się nic nie stało.
W sumie fajnie się tym bawiło. Dostęp dalekopisami, których papier po
dokonaniu obliczeń doznawał znacznej nobilitacji, lądując w klopach w
charakterze papieru wartościowego.

Waldek

Krzysztof Kucharski
Guest

Sun Oct 17, 2004 6:03 pm   



Użytkownik "Waldemar Krzok" <waldemar.krzok@t-online.de> napisał w
wiadomości news:ckuej4$etq$03$1@news.t-online.com...

[...]
Quote:
taśma. Szafa nie chciała startować, gdy temperatura nie była w dość
wąskim
zakresie (chyba 18-22 stopnie, ale nie dam sobie niczego uciąć) i
odpowiednią wilgotność powietrza. Ponieważ klimę dawno szlag trafił,
trzeba
było robić przeciąg, inaczej bootstrap się kurwił.
[...]


Zaraz, zaraz - a jakie było chłodzenie poszczególnych szaf ? Domyślam się,
że wymuszone Wink, ale z wyrzutem ciepłego do wnętrza sali czy bezposrednio
na zewnątrz ? Jakiego rzędu był pobór mocy z rozdzielni ?


[...]
Quote:
A stacja dysków miała chyba wtedy straszną polemność 110MB. Pakiet dysków
w
"tortownicy". Kumplowi OMK się omskło i prawie by o glebę walnęło, ale
jakoś się udało to jeszcze w locie złapać i dyskowi się nic nie stało.
[...]


No tak, pamiętam te "tortownice" z okresu "Dziennika Telewizyjnego", a
szczególnie z okresu "błędów i wypaczeń" p.t. "propaganda sukcesu".
Blond-wytapirowane bóstwa, w białych kitlach, z poważną miną wykonują
skomplikowane operacje z dyskami. A na ich tle podniecony red. Kozera czy
jakiś inny propandzista zapluwa się na temat 10 miejsca PRLu w świecie ;->.


[...]
Quote:
W sumie fajnie się tym bawiło. Dostęp dalekopisami, których papier po
dokonaniu obliczeń doznawał znacznej nobilitacji, lądując w klopach w
charakterze papieru wartościowego.
[...]


Pamiętasz może, jak wyglądały procedury kontrolno-serwisowo-naprawcze,
zwłaszcza jednostki centralnej ? Jak prezentowała się niezawodność tego
sprzętu ?

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski

J.F.
Guest

Sun Oct 17, 2004 6:46 pm   



On Sun, 17 Oct 2004 17:36:14 +0200, Krzysztof Kucharski wrote:
Quote:
wystartować. Jak klima nie działała, to trzeba było otwierać okna i drzwi
by komp wystartował.

Wytłumacz mi proszę, ale tak, "jak chłop krowie na granicy" Smile - czym
wywołana była taka wrażliwość konstrukcji z tej epoki na warunki otoczenia?

A cholera wie. Pierwszych to pewnie pradem uplywu germanowych
tranzystorow, ale ta Odra to juz chyba na TTL zrobiona.
Byc moze wyzylowano je do granic mozliwosci ..

Quote:
Spekuluję, że czułym punktem była termiczna stabilność pamięci zewnętrznych
(taśma, dyski). Czy moje domysły są słuszne ?

Raczej nie. Owszem - one tez byly wrazliwe, ale wtedy pojedyncza
jednostka sie wieszala lub bledy zglaszala.

Zapewne nie pomagaly tez pamieci rdzeniowe - wszak do odczytu
to kawalek analogowki musial byc [dzis w pamieciac DRAM tez].

J.

Krzysztof Kucharski
Guest

Sun Oct 17, 2004 6:57 pm   



Użytkownik "J.F." <jfox_nospam@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:17d5n0tmno015vv6j19rnhnah153lpstr1@4ax.com...


[...]
Quote:
Spekuluję, że czułym punktem była termiczna stabilność pamięci
zewnętrznych
(taśma, dyski). Czy moje domysły są słuszne ?

Raczej nie. Owszem - one tez byly wrazliwe, ale wtedy pojedyncza
jednostka sie wieszala lub bledy zglaszala.
[...]


rozumiem, że pisząc "pojedyncza jednostka ..." miałeś na mysli jednostkę
centralną ? Jeżeli tak, to właśnie tego jakoś nie mogę sobie wyobrazic -
tzn. związku przyczynowo-skutkowego. Wiem, że reżim
temperaturowo-wilgotnościowy był bardzo ostry. Ale _dlaczego_ ? Wink
Przecież złącza płyt były tam bardzo porządnie skonstruowane i pokryte
warstewką złota, w nowszych konstrukcjach były już tranzystory krzemowe i
układy scalone.
Dlaczego nie była możliwa praca zarówno w temperaturze +10, jak i +30 st. C
? Dlaczego dopuszczalna wilgotność mieściła się w dość wąskim zakresie ?
Czy przypadkiem te wszystkie problemy nie swojego podłoża w konstrukcji
zegara taktującego ? Czyżby pożałowano nieco wysiłku na solidne
termostatowanie generatora ?

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski

Waldemar Krzok
Guest

Sun Oct 17, 2004 7:12 pm   



Krzysztof Kucharski wrote:

Quote:
Zaraz, zaraz - a jakie było chłodzenie poszczególnych szaf ? Domyślam się,
że wymuszone Wink, ale z wyrzutem ciepłego do wnętrza sali czy bezposrednio
na zewnątrz ? Jakiego rzędu był pobór mocy z rozdzielni ?
w rogu stał zasilacz "do wszystkiego". 5V było na szynach i chyba paręset A

dawało. Potem jeszcze jakieś śmieszne napięcia po drodze, jakieś 48V czy
coś.
Napędy taśmowe (chyba 3 sztuke tam stały) miały chłodzenie powietrzne
wymuszone, do pomieszczenia chyba.

Quote:
Pamiętasz może, jak wyglądały procedury kontrolno-serwisowo-naprawcze,
zwłaszcza jednostki centralnej ? Jak prezentowała się niezawodność tego
sprzętu ?

jak działało, to działało. Tylko start był problematyczny. Co do serwisu, to
nie mam pojęcia. Nam się pozwolono bawić maszyną, bo operatorki były prawie
wszystkie na macierzyńskim i nie miał kto tego startować. Na tej odrze
leciała laborka z informatyki.

Waldek

Krzysztof Kucharski
Guest

Sun Oct 17, 2004 7:17 pm   



Użytkownik "Waldemar Krzok" <waldemar.krzok@t-online.de> napisał w
wiadomości news:ckujar$td1$00$1@news.t-online.com...

[...]
Quote:
Napędy taśmowe (chyba 3 sztuke tam stały) miały chłodzenie powietrzne
wymuszone, do pomieszczenia chyba.
[...]


Czyli całość podrzewała wnętrze sali ... Może tu był "pies pogrzebany" -
niepoprawne założenie przy projektowaniu systemu chłodzenia. Bo przy
wyrzucie ogrzanego powietrza na zewnątrz nie byłoby problemu z
przegrzewaniem się elktroniki.
Z drugiej strony - wyrzut na zewnątrz wymuszałby ciągły napływ chłodnego i
_wilgotnego_ powietrza z zewnątrz. Co z kolei mogłoby rodzić problemy z
korozją zestyków. I tak źle, i tak niedobrze ...

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski

Waldemar Krzok
Guest

Sun Oct 17, 2004 7:22 pm   



Krzysztof Kucharski wrote:

Quote:
rozumiem, że pisząc "pojedyncza jednostka ..." miałeś na mysli jednostkę
centralną ? Jeżeli tak, to właśnie tego jakoś nie mogę sobie wyobrazic -
tzn. związku przyczynowo-skutkowego. Wiem, że reżim
temperaturowo-wilgotnościowy był bardzo ostry. Ale _dlaczego_ ? Wink
Przecież złącza płyt były tam bardzo porządnie skonstruowane i pokryte
warstewką złota, w nowszych konstrukcjach były już tranzystory krzemowe i
układy scalone.
Dlaczego nie była możliwa praca zarówno w temperaturze +10, jak i +30 st.
C ? Dlaczego dopuszczalna wilgotność mieściła się w dość wąskim zakresie ?
Czy przypadkiem te wszystkie problemy nie swojego podłoża w konstrukcji
zegara taktującego ? Czyżby pożałowano nieco wysiłku na solidne
termostatowanie generatora ?

naprawdę to tylko taśmy się wściekały, a to dlatego, że stacje miały (tak
sądzę) termometr i higrometr, coby taśmy się nie rwały i nie naciągały.
Taśmy przesuwały się tam z naprawdę dużą prędkością. Hamowanie i zmiana
kierunku była też dość radosna.

Waldek

J.F.
Guest

Sun Oct 17, 2004 10:02 pm   



On Sun, 17 Oct 2004 21:03:14 +0200, Krzysztof Kucharski wrote:
Quote:
Zaraz, zaraz - a jakie było chłodzenie poszczególnych szaf ? Domyślam się,
że wymuszone Wink, ale z wyrzutem ciepłego do wnętrza sali czy bezposrednio
na zewnątrz ?

Tam byla charakterystyczna podniesiona podloga. Rusztowanie ok 0.5-1m
wysokosci, na tym plyty podlogowe, pod podloge dmuchal klimatyzator,
a kazda szafa wentylatorow miala multum...

Quote:
Jakiego rzędu był pobór mocy z rozdzielni ?

Na szafe to tak z 500W. A tych szaf troche - JC, 4 szafy pamieci,
6 tasm, 6 dyskow, drukarka, czytnik kart, sterownik terminali.

Na oko to polowe mocy wentylatory zzeraly :-)

Quote:
Pamiętasz może, jak wyglądały procedury kontrolno-serwisowo-naprawcze,
zwłaszcza jednostki centralnej ? Jak prezentowała się niezawodność tego
sprzętu ?

O, byli spece ktorzy potrafili to naprawic.
Riad-32 to tak sporadycznie bywal niesprawny,
na Odre to nie pamietam zeby narzekano wiecej, ale nowy R-34 same
problemy sprawial i chyba wiecej byl niesprawny niz sprawny.


J.

J.F.
Guest

Sun Oct 17, 2004 10:02 pm   



On Sun, 17 Oct 2004 21:57:42 +0200, Krzysztof Kucharski wrote:
Quote:
Użytkownik "J.F." <jfox_nospam@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
[...]
Spekuluję, że czułym punktem była termiczna stabilność pamięci zewnętrznych
(taśma, dyski). Czy moje domysły są słuszne ?
Raczej nie. Owszem - one tez byly wrazliwe, ale wtedy pojedyncza
jednostka sie wieszala lub bledy zglaszala.
[...]

rozumiem, że pisząc "pojedyncza jednostka ..." miałeś na mysli jednostkę
centralną ?

Nie - szafe. Z JC, z dyskiem, z tasma, z pamiecia.
Taka szafa miala swoja elektronike i pewna diagnostyke - generalnie
powinno byc widac ze to dana szafa szwankuje.

Quote:
Jeżeli tak, to właśnie tego jakoś nie mogę sobie wyobrazic -
tzn. związku przyczynowo-skutkowego.

ja mowiac szczerze tez nie .. ale potrzebowalem swego czasu
opoznic sygnal o ok 90ns. Pomyslalem ..i wsadzilem 74123,
dla ktorego sa podawane nawet krotsze czasy. Ale profilaktycznie
wlutowalem podstawke. No i potem z garsci scalakow wybralem dwa takie
ktore dzialaly nawet podgrzane lutownica, jeden ktory przestawal
dzialac dopiero po podgrzaniu, a reszta dzialala tylko przez chwile.

Ba - one wszystkie dzialaly. Podlaczalem oscyloskop i patrzylem
ze ich sygnal ciagle wyglada tak samo. A jednak urzadzenienie
przestawalo dzialac..

Quote:
Wiem, że reżim
temperaturowo-wilgotnościowy był bardzo ostry. Ale _dlaczego_ ? Wink
Przecież złącza płyt były tam bardzo porządnie skonstruowane i pokryte
warstewką złota,

No, tych zlacz bylo tam duzo. A wystarczylo jedno podejrzane ...

Quote:
w nowszych konstrukcjach były już tranzystory krzemowe i układy scalone.

mam jeszcze pare plytek ponoc z Odry, i to normalne TTL sa.
MH74 z Tesli ..

Quote:
Dlaczego nie była możliwa praca zarówno w temperaturze +10, jak i +30 st. C

Mowiac szczerze tego nie jestem pewien. PWr w 85 mialo sprawny
klimatyzator Smile Odre zreszta omijalem i z riadem wiecej pracowalem,
ale od strony uzytkownika..

Quote:
? Dlaczego dopuszczalna wilgotność mieściła się w dość wąskim zakresie ?

To zdaje sie tasmom szkodzilo. Ewentualnie papierowi - a sprawne
dzialanie drukarki i kart podstawa. A temperatura byc moze dyskom -
roznice w rozszerzalnosci termicznej mogly rozjechac sciezki.

Quote:
Czy przypadkiem te wszystkie problemy nie swojego podłoża w konstrukcji
zegara taktującego ? Czyżby pożałowano nieco wysiłku na solidne
termostatowanie generatora ?

Ale drobna zmiana zegara tez nie powinna powodowac takich numerow :-)

J.

J.F.
Guest

Sun Oct 17, 2004 10:02 pm   



On Sun, 17 Oct 2004 20:51:59 +0200, Waldemar Krzok wrote:
Quote:
A stacja dysków miała chyba wtedy straszną polemność 110MB.

Eee - chyba ci sie o zero pomylily. PAre lat pozniej przy riadzie
byly 30MB...

J.

Mariusz Dybiec
Guest

Sun Oct 17, 2004 10:23 pm   



Krzysztof Kucharski wrote:
Quote:
Użytkownik "J.F." <jfox_nospam@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:17d5n0tmno015vv6j19rnhnah153lpstr1@4ax.com...


[...]

Spekuluję, że czułym punktem była termiczna stabilność pamięci

zewnętrznych

(taśma, dyski). Czy moje domysły są słuszne ?

Raczej nie. Owszem - one tez byly wrazliwe, ale wtedy pojedyncza
jednostka sie wieszala lub bledy zglaszala.

[...]

rozumiem, że pisząc "pojedyncza jednostka ..." miałeś na mysli jednostkę
centralną ? Jeżeli tak, to właśnie tego jakoś nie mogę sobie wyobrazic -
tzn. związku przyczynowo-skutkowego. Wiem, że reżim
temperaturowo-wilgotnościowy był bardzo ostry. Ale _dlaczego_ ? Wink
Przecież złącza płyt były tam bardzo porządnie skonstruowane i pokryte
warstewką złota, w nowszych konstrukcjach były już tranzystory krzemowe i
układy scalone.
Dlaczego nie była możliwa praca zarówno w temperaturze +10, jak i +30 st. C
? Dlaczego dopuszczalna wilgotność mieściła się w dość wąskim zakresie ?
Czy przypadkiem te wszystkie problemy nie swojego podłoża w konstrukcji
zegara taktującego ? Czyżby pożałowano nieco wysiłku na solidne
termostatowanie generatora ?
Coś mi się zdaje, że za dużo kombinujesz. Z tego co pamiętam był głównie

problem z wystartowaniem loadera z taśmy. Nie zgłębiłem wtedy przyczyn
ale jak znam ówczesną rzeczywistość to tasiemka była wydarta a Minister
Finansów nie chciał dać pare dolców na zakup nowej.



--
Pozdrawiam
MD

Mariusz Dybiec
Guest

Sun Oct 17, 2004 10:53 pm   



Waldemar Krzok wrote:


Quote:

jak działało, to działało. Tylko start był problematyczny. Co do serwisu, to
nie mam pojęcia. Nam się pozwolono bawić maszyną, bo operatorki były prawie
wszystkie na macierzyńskim i nie miał kto tego startować. Na tej odrze
leciała laborka z informatyki.
Ja bawiłem się troszkę tym chyba w 1980. Ta Odra obsługiwała wielodostęp

- Minimop. Była tam taka wielka szafa zwana multiplekserem -
funkcjonalnie to ona odpowiadała switchowi. Była od niego pewnie 10000
razy wolniejsza ale za to tyle razy cięższa. Praca polegała na
zarządzaniu sesjami wielodostępu ale czasami można było dorzucić swój
program do czytnika kart dziurkowanych.
Miło powspominać.


--
Pozdrawiam
MD

Goto page 1, 2  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Historia Elektronicznej Maszyny Cyfrowej ODRA 1305 - opinie i wspomnienia znawców

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map