RTV forum PL | NewsGroups PL

H8 od Hitachi czy produkcja i wsparcie dla tych procesorów już wygasły?

Co sie dzieje z H8 ?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - H8 od Hitachi czy produkcja i wsparcie dla tych procesorów już wygasły?

Goto page 1, 2, 3  Next

BLE_Maciek
Guest

Mon Nov 08, 2004 2:34 pm   



Strona Hitachi jest tak swietnie "zorganizowana" ze nie mozna na niej
nic konkretnego wygrzebac. Jak slyszalem przekazali to cale H8
jakiemus Reneasowi, ale jak sie wejdzie na www.reneas.com to okazuje
sie ze strony nie ma (firmy pewnie juz tez) i domena jest do
sprzedania. Czyzby ta ciekawa rodzina prockow zostala juz zarzucona ?

Nie chodzi juz nawet o brak dokumentacji (do 3256 PDFa gdzies mam) i
narzedzi (na sourceforge sa jakies linuxowe, cos jeszcze by sie w
sieci pewnie wygrzebalo, chociaz troche boli fakt ze nie ma strony
producenta z udostepnianymi przez niego narzedziami) ale o to ze chyba
nie ma sensu myslec o stosowaniu H8 w nowych urzadzeniach skoro te
procki nie sa juz robione. Ma ktos jakies informacje ? Moze jakis inny
Siang-Ciung przejal ich produkcje ?

feder
Guest

Mon Nov 08, 2004 2:58 pm   



Użytkownik "BLE_Maciek" <i80c586@cyberspace_NO_SPAM_.org> napisał w
wiadomości news:hv0vo05gvs08arrk41d14ja0v272hhd0kf@4ax.com...
Quote:
Strona Hitachi jest tak swietnie "zorganizowana" ze nie mozna na niej
nic konkretnego wygrzebac. Jak slyszalem przekazali to cale H8
jakiemus Reneasowi, ale jak sie wejdzie na www.reneas.com to okazuje
sie ze strony nie ma (firmy pewnie juz tez) i domena jest do
sprzedania. Czyzby ta ciekawa rodzina prockow zostala juz zarzucona ?
[CUT]

Ja bym raczej spróbował www.renesas.com ...
Pzdr
f

J.F.
Guest

Mon Nov 08, 2004 3:01 pm   



On Mon, 08 Nov 2004 15:34:32 +0100, BLE_Maciek wrote:
Quote:
Strona Hitachi jest tak swietnie "zorganizowana" ze nie mozna na niej
nic konkretnego wygrzebac. Jak slyszalem przekazali to cale H8
jakiemus Reneasowi, ale jak sie wejdzie na www.reneas.com to okazuje
sie ze strony nie ma (firmy pewnie juz tez) i domena jest do
sprzedania. Czyzby ta ciekawa rodzina prockow zostala juz zarzucona ?

http://www.renesas.com/

A w ogole ponoc czas na ARM.

J.

BLE_Maciek
Guest

Mon Nov 08, 2004 5:57 pm   



Mon, 8 Nov 2004 15:58:04 +0100 jednostka biologiczna o nazwie "feder"
<feder_usun_to_@onet.pl> wyslala do portu 119
jednego z serwerow news nastepujace dane:

Quote:
sprzedania. Czyzby ta ciekawa rodzina prockow zostala juz zarzucona ?
Ja bym raczej spróbował www.renesas.com ...
Ojj... paskudna literowka. No teraz to co sensownego sie otwiera.

TNX

Ireneusz Niemczyk
Guest

Wed Nov 10, 2004 11:06 pm   



Quote:
A w ogole ponoc czas na ARM.

Tia...ARM trendy, MD-Donalds nie trendy.... co to się na tym świecie
porobiło ;-)

__
Pzd, Irek.N.

Marcin E. Hamerla
Guest

Fri Nov 12, 2004 2:04 pm   



Ireneusz Niemczyk napisal(a):

Quote:
MD-Donalds nie trendy....

Bo pobieraja oplate za wejscie do kibla.

--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla

"Every day I make the world a little bit worse."

Marcin E. Hamerla
Guest

Fri Nov 12, 2004 3:27 pm   



A.Grodecki napisal(a):

Quote:
MD-Donalds nie trendy....

Bo pobieraja oplate za wejscie do kibla.

W normalnym kraju, gdzie żyją normalni ludzie, nie wchodzi się do
knajpy, tylko żeby skorzystać z kibla (czystego i za darmo). Do tego są
toalety płatne. Jeśli społeczeństwo nie dorosło do prostych zasad
korzystania z gastronomi, toalet itp., trudno się dziwić, że właściciele
niektórych bronią się przed zalewem brudasów z ulicy, krążących wokół
dworca W-wa Centralna, wprowadzając kretyńskie, niestety, zasady.

Ale w ogole byles kiedys poza Polska? Bo te uogolnienia wskazuja, ze
chyba jednak nie.

--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla

"Every day I make the world a little bit worse."

Marek Dzwonnik
Guest

Fri Nov 12, 2004 3:27 pm   



Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun_to@modeltronik.com> napisał w
wiadomości news:cn2k67$2u5$1@atlantis.news.tpi.pl

Quote:
W normalnym kraju, gdzie żyją normalni ludzie, nie wchodzi się do
knajpy, tylko żeby skorzystać z kibla (czystego i za darmo). Do tego
są toalety płatne.

Tiaaa... No to spróbuj się znaleźć w sytuacji nie cierpiącej zwłok - np. w
DC, poza ścisłym centrum. Ciekaw jestem czy łatwo znajdziesz sobie właściwe
miejsce - choćby i płatne. Życzę powodzenia i _umiarkowanych_ emocji ;->>

--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
(Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)

A.Grodecki
Guest

Fri Nov 12, 2004 3:29 pm   



Użytkownik Marcin E. Hamerla napisał:

Quote:
MD-Donalds nie trendy....

Bo pobieraja oplate za wejscie do kibla.

W normalnym kraju, gdzie żyją normalni ludzie, nie wchodzi się do
knajpy, tylko żeby skorzystać z kibla (czystego i za darmo). Do tego są
toalety płatne. Jeśli społeczeństwo nie dorosło do prostych zasad
korzystania z gastronomi, toalet itp., trudno się dziwić, że właściciele
niektórych bronią się przed zalewem brudasów z ulicy, krążących wokół
dworca W-wa Centralna, wprowadzając kretyńskie, niestety, zasady.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Marcin E. Hamerla
Guest

Fri Nov 12, 2004 3:35 pm   



Marek Dzwonnik napisal(a):

Quote:
Tiaaa... No to spróbuj się znaleźć w sytuacji nie cierpiącej zwłok - np. w
DC, poza ścisłym centrum. Ciekaw jestem czy łatwo znajdziesz sobie właściwe
miejsce - choćby i płatne. Życzę powodzenia i _umiarkowanych_ emocji ;-

Ale nie tylko w DC. To samo w SF, Czestochowie, Londynie czy Berlinie.

--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla

"Every day I make the world a little bit worse."

Marcin E. Hamerla
Guest

Fri Nov 12, 2004 4:00 pm   



A.Grodecki napisal(a):

Quote:
Ale w ogole byles kiedys poza Polska? Bo te uogolnienia wskazuja, ze
chyba jednak nie.

Owszem. Średnio raz w miesiącu przez 3-5 dni + podróż.

No to, widzisz, zapewne wyjechales zabierajac ze soba swoje sterotypy.
I selektywnie odbierajac rzeczywistosc potwierdziles je po prostu. W
takim SF kibli publicznych wiele nie ma, a napis 'kibel tylko dla
klientow' czesty. O ile nie zawsze wystepujacy.

Quote:
Spotkałem się nawet z MD w których kelner przynosi do stolika. Nie
dlatego że trzeba było poczekać, tylko każdemu.
Jeszcze jedną istotną różnicę zauważyłem, że tam wszyscy myją ręce przy
wyjściu z toalety w restauracji czy barze, a u nas nawet niektórzy
panowie w garniturach o tym zapominają...

Tak jak mowilem, sterotypy. Ja tam nie widzialem roznicy miedzy myciem
rak w PL, a zagranica. Hmm, ale moze przyczyna jest to, ze nie jadam w
Makdonaldach?

Quote:
Jeśli konkretnie masz na myśli słynny, najbrudniejszy (ponoć) z brudnych
MD na Green Point, to rzeczywiście, nie byłem.

Ja tam w MD bardzo dawno nie jadlem, ale moi znajomi twierdza, ze w
polskich MD lepiej smakuje zarcie niz w amerykanskich. I bary MD tez
lepiej wygladaja.

--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla

"Every day I make the world a little bit worse."

A.Grodecki
Guest

Fri Nov 12, 2004 4:00 pm   



Użytkownik Marcin E. Hamerla napisał:

Quote:
A.Grodecki napisal(a):

MD-Donalds nie trendy....

Bo pobieraja oplate za wejscie do kibla.

W normalnym kraju, gdzie żyją normalni ludzie, nie wchodzi się do
knajpy, tylko żeby skorzystać z kibla (czystego i za darmo). Do tego są
toalety płatne. Jeśli społeczeństwo nie dorosło do prostych zasad
korzystania z gastronomi, toalet itp., trudno się dziwić, że właściciele
niektórych bronią się przed zalewem brudasów z ulicy, krążących wokół
dworca W-wa Centralna, wprowadzając kretyńskie, niestety, zasady.

Ale w ogole byles kiedys poza Polska? Bo te uogolnienia wskazuja, ze
chyba jednak nie.

Owszem. Średnio raz w miesiącu przez 3-5 dni + podróż.
Spotkałem się nawet z MD w których kelner przynosi do stolika. Nie
dlatego że trzeba było poczekać, tylko każdemu.
Jeszcze jedną istotną różnicę zauważyłem, że tam wszyscy myją ręce przy
wyjściu z toalety w restauracji czy barze, a u nas nawet niektórzy
panowie w garniturach o tym zapominają...

Jeśli się widzi człowieka, który przy stoliku wyjmuje własną kanapkę
(żeby było taniej, nie zdrowiej), to jest na 100% albo Polak albo "ruski".

Jeśli konkretnie masz na myśli słynny, najbrudniejszy (ponoć) z brudnych
MD na Green Point, to rzeczywiście, nie byłem.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

A.Grodecki
Guest

Fri Nov 12, 2004 4:41 pm   



Użytkownik Marcin E. Hamerla napisał:

Quote:
No to, widzisz, zapewne wyjechales zabierajac ze soba swoje sterotypy.
I selektywnie odbierajac rzeczywistosc potwierdziles je po prostu. W
takim SF kibli publicznych wiele nie ma, a napis 'kibel tylko dla
klientow' czesty. O ile nie zawsze wystepujacy.

NIe wiem, czy patrzę stereotypowo. Różne są miejsca. Tam, gdzie ludzie z
dziwnych krajów nie zaglądają, jest czysto i ogólnodostępnie, bo nikt
tej ogólnodostępności nie nadużywa. Nie ma napisów "dla kilentów", bo to
się samo przez się rozumie a jeśli akurat ktoś inny skorzysta, to jest
to "nagły przypadek" i wyjątek, a nie reguła.
Zatrzymując się na stacji paliw przy autostradzie też nie zawsze robi
się to, żeby zatankować, ale wiadomo że raz na jakiś czas zatankujesz i
dlatego toaleta jest otwarta dla Ciebie, klienta. Ale już tam gdzie
ciągną tabuny laweciarzy bywa różnie, bo się nauczono że na starciu
cywilizacji z prymitywem, kibelek jest albo pod kluczem albo obszczany...
To nie stereotypy, tak nas postrzegają jak sami się pokazujemy.
Kiedyś mój wspólnik z powodu złej podody musiał przerwać podróż, nie
dojechał do hotelu w którym miał wynajęty pokój, tylko zatrzymał się "po
drodze". Wynajął pokój, było nieufnie, bo zorientowanio się że jest z
Polski. Na drugi dzień pełna kultura, nadskakiwanie przy śniadaniu. Co
się okazało? Że właściciel był mile zaskoczony, że w tym jednoosobowym
pokoju nie przekimało się ekstra 5 towarzyszy podróży z Polski, CO JEST
(podobno) TYPOWE...

Quote:
Spotkałem się nawet z MD w których kelner przynosi do stolika. Nie
dlatego że trzeba było poczekać, tylko każdemu.
Jeszcze jedną istotną różnicę zauważyłem, że tam wszyscy myją ręce przy
wyjściu z toalety w restauracji czy barze, a u nas nawet niektórzy
panowie w garniturach o tym zapominają...

Tak jak mowilem, sterotypy. Ja tam nie widzialem roznicy miedzy myciem
rak w PL, a zagranica. Hmm, ale moze przyczyna jest to, ze nie jadam w
Makdonaldach?

Nie ważne czy w restauracji 3-gwiazdkowej czy w MD czy w ogólnodostępnej
toalecie na hali targowej. Czego się Jaś nie nauczył, tego Jan nie umie,
choćby w międzyczasie dorobił się mercedesa kupionego za zwykłe kieszonkowe.
To tak samo jak z papierkiem od cukierka. Są 3 możliwości: albo go
wyrzucisz bez żenady (widzę to codziennie, szczególnie z "zamiejscowych"
pojazdów na trasie gdańskliej w W-wie), albo go wyrzucisz pod warunkiem,
że nikt akurat nie patrzy (typowa nasza pół-kultura) albo wyrzucisz do
kosza, a jeśli go nie widać zachowasz w kieszeni.

Bardzo bym chciał, żebyśmy jako polacy wszyscy i z osobna byli
postrzegani jako penowartościowi ludzie, a nie "półruscy". Niestety jak
na razie, jedyny powód dla którego możemy za granicą chodzić z
podniesioną głową to, że jak wielu innych nie dawaliśmy d... niemcom
podczas ostatniej wojny.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

J.F.
Guest

Fri Nov 12, 2004 5:39 pm   



On Fri, 12 Nov 2004 17:41:50 +0100, A.Grodecki wrote:
Quote:
Zatrzymując się na stacji paliw przy autostradzie też nie zawsze robi
się to, żeby zatankować, ale wiadomo że raz na jakiś czas zatankujesz i
dlatego toaleta jest otwarta dla Ciebie, klienta. Ale już tam gdzie
ciągną tabuny laweciarzy bywa różnie, bo się nauczono że na starciu
cywilizacji z prymitywem, kibelek jest albo pod kluczem albo obszczany...

Oj, roznie bywa. Tak gdzies 1999 w niemczech wiekszosc kibli byla
bezplatna. Czasem sie zdarzal talerzyk i dobrowolna oplata, talerzyka
nikt nie pilnowal.

A dwa lata pozniej .. juz tak 75% platnych, przy talerzyku stoi
obsluga i pilnuje. I nie wiazalbym tego z polskimi laweciarzami, bo
oni jezdzili i wczesniej. Moze po prostu recesja ?

Najciekawiej to wyglada w Amsterdamie, ale tam ten styk jest ..
A w niemczech raz jeden mi sie zdarzyl kibel ktorego by sie PKP nie
powstydzil :-)

Quote:
Kiedyś mój wspólnik z powodu złej podody musiał przerwać podróż, nie
dojechał do hotelu w którym miał wynajęty pokój, tylko zatrzymał się "po
drodze". Wynajął pokój, było nieufnie, bo zorientowanio się że jest z
Polski. Na drugi dzień pełna kultura, nadskakiwanie przy śniadaniu. Co
się okazało? Że właściciel był mile zaskoczony, że w tym jednoosobowym
pokoju nie przekimało się ekstra 5 towarzyszy podróży z Polski, CO JEST
(podobno) TYPOWE...

Z drugiej strony .. pokoj jest pokoj, wielka roznica ilu mu spi ? :-)

Quote:
To tak samo jak z papierkiem od cukierka. Są 3 możliwości: albo go
wyrzucisz bez żenady (widzę to codziennie, szczególnie z "zamiejscowych"
pojazdów na trasie gdańskliej w W-wie), albo go wyrzucisz pod warunkiem,
że nikt akurat nie patrzy (typowa nasza pół-kultura) albo wyrzucisz do
kosza, a jeśli go nie widać zachowasz w kieszeni.

Teraz zobacz jak to jest z dostepnoscia tych koszy ..

J.

J.F.
Guest

Fri Nov 12, 2004 5:39 pm   



On Fri, 12 Nov 2004 16:35:55 +0100, Marcin E. Hamerla wrote:
Quote:
Marek Dzwonnik napisal(a):
Tiaaa... No to spróbuj się znaleźć w sytuacji nie cierpiącej zwłok - np. w
DC, poza ścisłym centrum. Ciekaw jestem czy łatwo znajdziesz sobie właściwe
miejsce - choćby i płatne. Życzę powodzenia i _umiarkowanych_ emocji ;-

Ale nie tylko w DC. To samo w SF, Czestochowie, Londynie czy Berlinie.

I w scislym centrum Amsterdamu :-)

Sa publiczne .. ale smrod taki ze nawet sie zblizyc nie da Smile
A w McDonaldzie kolejka na 50 osob [nie przesadzam] ..

J.

Goto page 1, 2, 3  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - H8 od Hitachi czy produkcja i wsparcie dla tych procesorów już wygasły?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map