Paweł
Guest
Mon Dec 20, 2004 4:36 pm
Witam!
Wie ktoś gdzie w krakowie i za ile kupie HEL?
[ewentualnie wodór, ale z tym pewnie ciezej bedzie]
Mało tego potrzebuje....
Z tego co slyszalem to trza sobie butle kupić, reduktor jakiś i w sumie to
nie taki tani interes......
Prawdali to?
Jeśli tak to znowu zaczne experymenty z elektrolizą wody....;)
Paweł
PAndy
Guest
Mon Dec 20, 2004 4:46 pm
"Paweł" <paulo135@op.pl> wrote in message news:cq6v2i$jpt$1@news.onet.pl...
Quote:
Witam!
Wie ktoś gdzie w krakowie i za ile kupie HEL?
[ewentualnie wodór, ale z tym pewnie ciezej bedzie]
Mało tego potrzebuje....
Hm Hel bedzie dosyc drogi, napewno mozna go kupic ale trzeba miec albo
wlasna butle albo wypozyczyc za kaucja, mniej szlachetne gazy chyba leja do
devara (wypozyczonego lub wlasnego), slyszalem ze czasem mozna zagadac i za
pare zloty naleja cieklego azotu do zwyklego termosu...
Ty jak rozumiem chcesz cos lzejszego od powietrza
Quote:
Z tego co slyszalem to trza sobie butle kupić, reduktor jakiś i w sumie to
nie taki tani interes......
Prawdali to?
mozna wypozyczyc za oplata - w tej samej fimie w ktorej kupujesz gazy
Wez ksiazke telofinczna i poszukaj gazy techniczne - Linde Polska np
Sprawdzilem ze Linde np ma Hel ktory jest gazem oslonowym przy spawaniu i ma
rowniez Wodor (nawet ciekly)
Quote:
Jeśli tak to znowu zaczne experymenty z elektrolizą wody....
Al + NaOH
Marek Dzwonnik
Guest
Mon Dec 20, 2004 4:51 pm
Użytkownik "Paweł" <paulo135@op.pl> napisał w wiadomości
news:cq6v2i$jpt$1@news.onet.pl
Quote:
Wie ktoś gdzie w krakowie i za ile kupie HEL?
[ewentualnie wodór, ale z tym pewnie ciezej bedzie]
Mało tego potrzebuje....
Tu zanajdziesz adresy dystrybutorów:
http://www.linde-gaz.pl/
http://www.boc.com.pl/
Musisz podzwonić i popytać o warunki i ceny dzierżawy butli.
Jedyny orientacyjny cennik jaki mam pod ręką obejmuje tylko popularne gazy
techniczne:
http://www.janus.com.pl/sprzedaz_cennika.htm
--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
(Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)
SP9LWH
Guest
Mon Dec 20, 2004 4:55 pm
Użytkownik "Paweł" <paulo135@op.pl> napisał w wiadomości
news:cq6v2i$jpt$1@news.onet.pl...
Quote:
Wie ktoś gdzie w krakowie i za ile kupie HEL?
[ewentualnie wodór, ale z tym pewnie ciezej bedzie]
Mało tego potrzebuje....
http://www.boc.com.pl/wlasnoscButli.html
http://www.boc.com.pl/gazySprezoneHel.html
Jak bardzo mało to pomieszaj KRETa , wodę, aluminiową łyżkę. Gaz, który się
wydzieli to wodór:-)
Możesz oczywiście cz.d.a. glin + NaOH
Marek Dzwonnik
Guest
Mon Dec 20, 2004 4:58 pm
Użytkownik "Paweł" <paulo135@op.pl> napisał w wiadomości
news:cq6v2i$jpt$1@news.onet.pl
Quote:
Wie ktoś gdzie w krakowie i za ile kupie HEL?
Wygooglowało mi się jeszcze coś takiego:
http://www.prochemika.pl/ (Kraków)
"Specjalną cechą oferowaną przez GHC jest dostawa gazu w małych stalowych
butlach dla potrzeb laboratoryjnych. Połączenia są zgodne z DIN 477 i nie
wymagają żadnych specjalnych wyposażeń."
--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
(Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)
Paweł
Guest
Mon Dec 20, 2004 5:27 pm
Użytkownik "Marek Dzwonnik" <mdz@WIADOMO_PO_CO_TO.message.pl> napisał w
wiadomości news:41c704a4$1@news.home.net.pl...
Quote:
Użytkownik "Paweł" <paulo135@op.pl> napisał w wiadomości
news:cq6v2i$jpt$1@news.onet.pl
Wie ktoś gdzie w krakowie i za ile kupie HEL?
Wygooglowało mi się jeszcze coś takiego:
http://www.prochemika.pl/ (Kraków)
"Specjalną cechą oferowaną przez GHC jest dostawa gazu w małych stalowych
butlach dla potrzeb laboratoryjnych. Połączenia są zgodne z DIN 477 i nie
wymagają żadnych specjalnych wyposażeń."
OK!
Dzieki wszystkim za szybką odpowiedź!
Ta prochemika będzie chyba najlepsza.....
Z dystrybutorami linde taz pogadam...
A tak od innej strony to aluminium + NaOH nie musi być złym rozwiązaniem tak
"na szybko"....
Ile bedzie wodoru z butelki kreta??

)))))
Paweł
PAndy
Guest
Mon Dec 20, 2004 5:29 pm
"Paweł" <paulo135@op.pl> wrote in message news:cq7227$g80$1@news.onet.pl...
Quote:
A tak od innej strony to aluminium + NaOH nie musi być złym rozwiązaniem
tak
"na szybko"....
Ile bedzie wodoru z butelki kreta??

)))))
NTG ----> alt.pl.rec.chemia?

Marek Dzwonnik
Guest
Mon Dec 20, 2004 6:11 pm
Użytkownik "PAndy" <pandrw@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cq726e$nvj$1@news.onet.pl
Quote:
A tak od innej strony to aluminium + NaOH nie musi być złym
rozwiązaniem tak "na szybko"....
Ile bedzie wodoru z butelki kreta??

)))))
NTG ----> alt.pl.rec.chemia?
Raczej pl.sci.chemia
BTW. Temat wałkowano parę razy więc jest w czym googlować. NaOH wprawdzie
bierze udział w reakcji, ale w istocie zużywają się tylko aluminium i woda.
:-)
--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
(Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)
Waldemar Krzok
Guest
Mon Dec 20, 2004 8:20 pm
PAndy wrote:
Quote:
"Paweł" <paulo135@op.pl> wrote in message
news:cq6v2i$jpt$1@news.onet.pl...
Witam!
Wie ktoś gdzie w krakowie i za ile kupie HEL?
[ewentualnie wodór, ale z tym pewnie ciezej bedzie]
Mało tego potrzebuje....
Hm Hel bedzie dosyc drogi, napewno mozna go kupic ale trzeba miec albo
wlasna butle albo wypozyczyc za kaucja, mniej szlachetne gazy chyba leja
do devara (wypozyczonego lub wlasnego), slyszalem ze czasem mozna zagadac
i za pare zloty naleja cieklego azotu do zwyklego termosu...
Ty jak rozumiem chcesz cos lzejszego od powietrza
ciekły hel holernie ciężko transportować. Butla to podwójny dewar z
dodatkowym chłodzeniem ciekłym azotem wewnętrznego dewara. Wiem, że 10
litrowa butla ważyła coś koło 100kg. Cena była dość znośna, jakieś
50DM/litr (w 1985 roku, jak się tym paćkałem). Oprócz tego zabawa z ciekłym
helem jest dość skomplikowana.
Quote:
Z tego co slyszalem to trza sobie butle kupić, reduktor jakiś i w sumie
to nie taki tani interes......
Prawdali to?
mozna wypozyczyc za oplata - w tej samej fimie w ktorej kupujesz gazy
Wez ksiazke telofinczna i poszukaj gazy techniczne - Linde Polska np
Sprawdzilem ze Linde np ma Hel ktory jest gazem oslonowym przy spawaniu i
ma rowniez Wodor (nawet ciekly)
polecam Linde. Można u nich prawie wszystkie gazy kupić (hel też u nich
kupowaliśmy).
Aha, jak chcesz tym napełniać balony, to potrzebujesz metalizowane. Normalne
balony puszczają hel (i wodór) po 1-2 godzinach i są do wyrzucenia.
Metalizowane trzymają dużo dłużej.
Z helem zrobiliśmy kiedyś kawał na uczelni: kilkaset małych baloników (to
była robota, balony napełniać z odsysarki bez reduktora, 150 bar na
wylocie, trzeba było mieć szybką rękę

) napełniłem z koleżanką helem,
cały majdan do dużych worków na śmieci i do samochodu. Potem wypuściliśmy
to w sali wykładowej. W środku wykładu baloniki powoli opadały
przesłaniając pieprzącego jak zwykle głupoty profa.
Waldek
PAndy
Guest
Mon Dec 20, 2004 8:28 pm
Hm kurcze a ja nie mialem takiej okazji nigdy w zyciu... w Linde chyba nie
maja cieklego helu a tylko sprezone ale wlasnie ze wzgledu na jego
specyficzne wlasciwosci...
Waldemar Krzok
Guest
Mon Dec 20, 2004 8:47 pm
PAndy wrote:
Quote:
Hm kurcze a ja nie mialem takiej okazji nigdy w zyciu... w Linde chyba nie
maja cieklego helu a tylko sprezone ale wlasnie ze wzgledu na jego
specyficzne wlasciwosci...
chyba mają, nam przywozili. Przynajmniej berliński Linde nas obsługiwał.
Zresztą jaja były z tym jak berety. Ustrojstwo nasze to MEG
(magnetoencefalograf) na squidach chłodzonych ciekłym helem. Hel z naczynia
dewara w którym były squidy był odsysany i sprężany do butli (stąd te
150bar na wylocie). Jak butli nie było (no bo Linde nie dowiozła z jakichś
powodów), hel był wypuszczany do otoczenia. Ja siedziałem tam i
programowałem kompka sterowniczego (HP9000). Pomieszczenie małe, 2x2m bez
wentylacji. Sprężarka zaraz koło głowy. Problem był taki, że pracowałem po
nocy (normalne dla dorabiającego studenta), a sprężarka miała jakieś 110dB
na starcie. W końcu przywykłem do pracy z nausznikami ochronnymi i małymi
słuchawkami + magnetofon
Fajny efekt daje też wylewanie helu. Przed urlopem trzeba było opróżnić
dewara (musiałbyć cały czas w ciekłym helu lub próżny, gazowy hel przenika
przez mikropory i zatruwa próżnię). Wylewając na schody widać było stróżkę,
jakieś 20-30cm od szyjki, ale do ziemi nic nie dochodziło. Aby napełnić
drania, trzeba było najpierw schłodzić toto ciekłym azotem, dolewając azotu
tak długo, aż nie będzie się gotował, potem azot na schody (fajnie skakał
kurz) i możliwie szybko hel do środka, też tak długo, aż było pełne. Pic
polegał na tym, że nie mieliśmy wielokrążka i trzeba było tą grubą flachę
rękami tarabanić. A celować do 5cm szyjki manewrując 100kg nie takie
proste.
Waldek
PAndy
Guest
Mon Dec 20, 2004 11:52 pm
"Waldemar Krzok" <waldemar.krzok@t-online.de> wrote in message
news:cq7do6$35u$05$1@news.t-online.com...
Quote:
PAndy wrote:
Hm kurcze a ja nie mialem takiej okazji nigdy w zyciu... w Linde chyba
nie
maja cieklego helu a tylko sprezone ale wlasnie ze wzgledu na jego
specyficzne wlasciwosci...
chyba mają, nam przywozili. Przynajmniej berliński Linde nas obsługiwał.
Zresztą jaja były z tym jak berety. Ustrojstwo nasze to MEG
(magnetoencefalograf) na squidach chłodzonych ciekłym helem. Hel z
naczynia
dewara w którym były squidy był odsysany i sprężany do butli (stąd te
150bar na wylocie). Jak butli nie było (no bo Linde nie dowiozła z jakichś
powodów), hel był wypuszczany do otoczenia. Ja siedziałem tam i
programowałem kompka sterowniczego (HP9000). Pomieszczenie małe, 2x2m bez
wentylacji. Sprężarka zaraz koło głowy. Problem był taki, że pracowałem po
nocy (normalne dla dorabiającego studenta), a sprężarka miała jakieś 110dB
na starcie. W końcu przywykłem do pracy z nausznikami ochronnymi i małymi
słuchawkami + magnetofon
Fajny efekt daje też wylewanie helu. Przed urlopem trzeba było opróżnić
dewara (musiałbyć cały czas w ciekłym helu lub próżny, gazowy hel przenika
przez mikropory i zatruwa próżnię). Wylewając na schody widać było
stróżkę,
jakieś 20-30cm od szyjki, ale do ziemi nic nie dochodziło. Aby napełnić
drania, trzeba było najpierw schłodzić toto ciekłym azotem, dolewając
azotu
tak długo, aż nie będzie się gotował, potem azot na schody (fajnie skakał
kurz) i możliwie szybko hel do środka, też tak długo, aż było pełne. Pic
polegał na tym, że nie mieliśmy wielokrążka i trzeba było tą grubą flachę
rękami tarabanić. A celować do 5cm szyjki manewrując 100kg nie takie
proste.
I to sa wspomnienia na cale zycie! - Zazdroszcze...
T.M.F.
Guest
Tue Dec 21, 2004 11:56 am
Quote:
Raczej pl.sci.chemia
BTW. Temat wałkowano parę razy więc jest w czym googlować. NaOH wprawdzie
bierze udział w reakcji, ale w istocie zużywają się tylko aluminium i woda.
No raczej nie bo tworzy sie glinian sodowy - al jest amfoteryczny.
Marek Dzwonnik
Guest
Tue Dec 21, 2004 12:18 pm
Użytkownik "T.M.F." <tfrancuz@mp.pl> napisał w wiadomości
news:cq9322$b5p$3@polsl.gliwice.pl
Quote:
Raczej pl.sci.chemia
BTW. Temat wałkowano parę razy więc jest w czym googlować. NaOH
wprawdzie bierze udział w reakcji, ale w istocie zużywają się tylko
aluminium i woda. :-)
No raczej nie bo tworzy sie glinian sodowy - al jest amfoteryczny.
Który (AFAIR) hydrolizuje do NaOH i Al(OH)3), zwracając NaOH do środowiska
reakcji. Ale to już zupełnie NTG i nie moja wiedza ;-)
--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
(Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)
T.M.F.
Guest
Tue Dec 21, 2004 12:24 pm
Quote:
Który (AFAIR) hydrolizuje do NaOH i Al(OH)3), zwracając NaOH do środowiska
reakcji. Ale to już zupełnie NTG i nie moja wiedza ;-)
No mnie tam jakos nie hydrolizowal, a NaOH po przereagowaniu z okreslona
iloscia Al dalej juz nie chcial...
Ale nie upieram sie, dawno to juz bylo:)