Padre
Guest
Tue Jan 01, 2013 12:51 am
W dniu 2013-01-01 00:37, Anerys pisze:
Quote:
Użytkownik "Padre" <Padre@no.net> napisał w wiadomości
news:kbt6v2$a2h$1@speranza.aioe.org...
Rozumiem, że gdyby zginął tam ktoś z twoich bliskich, przyjaciół,
znajomych, to też byś wspominał coś o poprawności politycznej?
Tu chodzi o zwykły szacunek dla zmarłych, inaczej to tak, jakby się
poszło na cmentarz i odeszczało na czyjś grób...
Widzisz, zupełnie mnie nie znasz, być może jestem daleko wrażliwszą
Tak, jak ty mnie.
osobą od ciebie i mam od ciebie daleko większy szacunek do ludzi i
zwierząt, żywych i martwych tylko nie uprawiam nachalnej dydaktyki
Skąd wiesz, oazo erudycji?
Nie wiem, dla tego w przeciwieństwie do ciebie napisałem "być może" i to
nas różni, że ja nie udaję że wiem lepiej od innych i nie roszczę sobie
praw do pouczania tylko proponuję zastanowienie się zanim się kogoś oceni.
Jarosław Sokołowski
Guest
Tue Jan 01, 2013 6:13 pm
Anerys napisał:
Quote:
W filnie Barei (chyba "Zmiennicy") była podobna scena -- koło urwane od
lądującego samololotu trafia w samochód. Scena została wycięta w ramach
autocenzury, bo w czasie bliskim premiery zdarzyła się katastrofa w Lesie
Kabackim. I bardzo dobrze. Ale do powtórek (przynajmniej niektórych) już
wróciła, bo to mogło być oglądane z dystansem. Też dobrze.
Komizm sytuacji nie jest zły. Śmiejemy się np. z Jasia Fasoli, że mu czołg
rozjechał samochód, czy wręcz z jego tzw. głupoty, gapowatości, etc. Można
by to luzem nazwać "społeczeństwem w krzywym zwierciadle". Ale jeśli np.
(imiona zapożyczone... no, jakieś musiałem wziąć, bez związku z kimkolwiek)
Kazio śmieje się z Józka, że ten się walnął głową w ścianę (i nabił małego
guza), to już nie jest śmieszne. Powiedziałbym, podłe, żałosne. Jeśli jednak
scena ta przedstawiać będzie jakąś cechę czyjąś, społeczeństwa, itd., to
śmiech będzie już na miejscu. Dość zręcznie podsumował to Krasicki w swojej
Monachomachii - "I śmiech niekiedy może być nauką, kiedy się z przywar, nie
z osób natrząsa, jeśli dowcipną przyprawiony sztuką, zbawienny, kiedy
szypie, a nie kąsa", w innym miejscu też (ale to juz oftopik) "Śmiejmy się
z głupich, choć i przewielebnych" (to nie było do nikogo z Was)
Najgorzej jest z ludźmi, którzy nie potrafią śmiać się z samych siebie.
Ja staram się takich jak najszybciej diagnozować i odpowiednio oznacać,
aby móc ograniczyc kontakt z nimi (tak, killfile przydaje się nie tylko
w Usenecie).
Quote:
PS Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Również wszystkiego dobrego.
Jarek
--
Dwaj obdarci klowni wyszli
Jeden mówi: "Jestem Tadek."
Drugi też się chciał przedstawić
Lecz upadł na zadek
Anerys
Guest
Tue Jan 01, 2013 9:10 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnke669q.fus.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Najgorzej jest z ludźmi, którzy nie potrafią śmiać się z samych siebie.
Ja staram się takich jak najszybciej diagnozować i odpowiednio oznacać,
aby móc ograniczyc kontakt z nimi (tak, killfile przydaje się nie tylko
w Usenecie).
Ależ ja nie mam nic przeciw śmianiu się z siebie, czasem to jedyna metoda,
by nie zwariować. Tylko jeśli obok dzieje sie tragedia (przypominam - tam
(z)ginęli ludzie, czyiś bliscy, znajomi, przyjaciele... Mówienie w tej
sytuacji czegoś w typie "ale zajebisty wypadek (,mema sobie zrobimy)", jest
IMHO niestosowne. Ja widzę sytuację, gdy można się śmiać - np. załóżmy,
jakaś część z samolotu przebija auto, zatrzymując się pół centymetra od
kierowcy, ten się z tego śmieje, to my śmiejemy się z(a) nim. Dobrze, że
Twój imiennik się zreflektował, znaczy, że jest człowiekiem, a błędów nie
popełnia tylko ten, co nie robi niczego. Pośmiać się (ale serdecznie, nie
drwiąco) z faktu, że część nie zrobiła kuku, a wobec ofiar zdjąć z głowy
kapelusz, spuścić głowę, jeśli ktoś wierzący, to chociaż się przeżegnać,
albo i "Ojcze Nasz" odmówić.
A "mędrca szkiełko i oko" zostawmy naukowcom.
Jeszcze na chwilę się zatrzymam... Jak umarł/zginął Andrzej Lepper...
którego zdecydowanie nie lubiałem, bardzo nawet, to przez myśl mi nie
przeszło mówić "ale fajnie, że się powiesił", "super qrva sprawa", itd. Jemu
nalezał się pogrzeb, jak każdemu zmarłemu, a nasz JP2 zarządził, że
samobójcy też mają mieć normalny pogrzeb. A grzechy zostawmy Sądowi
Ostatecznemu.
Uff, to wsio :)
Quote:
PS Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Również wszystkiego dobrego.
Dzięki Jarku!
A drugiemu koledze (nie J.F. którego przy okazji pozdrawiam) powiem - nie
sądź po pozorach.
Mogę nie odpowiadać później - jestem wyczerpany, pies mi się pochorował i co
2-3 godziny spacer, inaczej sprzątam płynny sempiternit z dywaniku w
przedpokoju. Jutro-pojutrze wet, jeśli nie przejdzie. Tak więc przepraszam,
jeśli będę głupio gadać - to z wyczerpania. Pies na razie śpi, jak się
obudzi, to od razu spacer...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.