Arek
Guest
Mon May 09, 2022 5:52 am
Stare kawałki kalafonii, o ile pamiętam chyba w wersji dla muzyków.
Na jednym z nich pojawiły się mleczne obszary wewnątrz bryłki, kolor
białawy. Miękkie i kruszące się choć nieco kleiste, słabo pachnie
żywicą. Objętości chyba nie zmieniało bo nie ma wybrzuszeń.
W spirytusie nie chce się za bardzo rozpuszczać, jakby nieco kalafonii
z tego się wypłukuje a pozostałość o nie zmienionej konsystencji bieleje.
Po roztopieniu w kapslu zmienia się w żółtawą przezroczysta masę,
ale nie zastyga na twardo jak kalafonia, jest plastyczna i za
wyjątkiem cienkiej wierzchniej warstewki kleista, zapach żywicy jeszcze
uchwytny. W czasie roztapiania bąbluje, czego przy ostrożnym
podgrzewaniu kalafonii daje się uniknąć.
Bryłki kalafonii leżały długo w szafce w pudełku ale z dostępem
powietrza, druga nie ma tej przypadłości, w stanie idealnym. Kilka
lat temu ta "zmieniona" też wyglądała normalnie. I działała tzn.
używałem do lutowania.
Na zdjęciach brakujący fragment to część mlecznych obszarów
wydłubane do testów.
https://zapodaj.net/cc698b96b97fa.jpg.html
https://zapodaj.net/b2e278c2ca250.jpg.html
https://zapodaj.net/f78b0b54fcdf3.jpg.html
Co ta proces? Odwrotny do uzyskiwania kalafonii z żywicy, terpentyna
skądś wróciła? Coś mogło zainicjować, jakiś katalizator?
Arek
Paweł Pawłowicz
Guest
Mon May 09, 2022 2:43 pm
W dniu 09.05.2022 o 07:52, Arek pisze:
Quote:
Stare kawałki kalafonii, o ile pamiętam chyba w wersji dla muzyków.
Na jednym z nich pojawiły się mleczne obszary wewn±trz bryłki, kolor
białawy. Miękkie i krusz±ce się choć nieco kleiste, słabo pachnie
żywic±. Objęto¶ci chyba nie zmieniało bo nie ma wybrzuszeń.
W spirytusie nie chce się za bardzo rozpuszczać, jakby nieco kalafonii
z tego się wypłukuje a pozostało¶ć o nie zmienionej konsystencji bieleje.
Po roztopieniu w kapslu zmienia się w żółtaw± przezroczysta masę,
ale nie zastyga na twardo jak kalafonia, jest plastyczna i za
wyj±tkiem cienkiej wierzchniej warstewki kleista, zapach żywicy jeszcze
uchwytny. W czasie roztapiania b±bluje, czego przy ostrożnym
podgrzewaniu kalafonii daje się unikn±ć.
Bryłki kalafonii leżały długo w szafce w pudełku ale z dostępem
powietrza, druga nie ma tej przypadło¶ci, w stanie idealnym. Kilka
lat temu ta "zmieniona" też wygl±dała normalnie. I działała tzn.
używałem do lutowania.
Na zdjęciach brakuj±cy fragment to czę¶ć mlecznych obszarów
wydłubane do testów.
https://zapodaj.net/cc698b96b97fa.jpg.html
https://zapodaj.net/b2e278c2ca250.jpg.html
https://zapodaj.net/f78b0b54fcdf3.jpg.html
Co ta proces? Odwrotny do uzyskiwania kalafonii z żywicy, terpentyna
sk±d¶ wróciła? Co¶ mogło zainicjować, jaki¶ katalizator?
Pół wieku temu kupiłem kilogram kalafonii, mam j± do dzi¶. Jest OK.
P.P.