Goto page 1, 2 Next
yorgus
Guest
Tue Nov 19, 2019 7:23 pm
Tak sie zastanawiam, kaseciaki robiono u nas od połowy lat 70 tych przez
20 lat. We wszystkich które pamiętam stopień wejsciowy, generator prądu
podkładu były zrobione na tranzystorach. Najczęściej nie jakiś
super niskoszumnych, tylko na jakiś badziewiach typu bc238. Dlaczego
nasze CEMI nie umiało tych stopni zintegrować do jakiegoś scalaka.
Przecież, pasmo tam jest prawie żadne, (to jest de facto filtr
dolnoprzepustowy), rezystory w kolektorach miały klikanascie k, więc
szumiały aż miło. Jakieś źródło prądowe w ich miejsce by tylko pomogło.
Mirek
Guest
Tue Nov 19, 2019 8:09 pm
On 19.11.2019 19:23, yorgus wrote:
Quote:
szumiały aż miło.
Generator podkładu szumiał powiadasz?
Może ktoś robił eksperymenty i wstawił coś innego nie ruszając reszty toru?
Ja jedyne co tuningowałem to oczywiście głowica Alpsa i wymiana silnika
z regulatorem obrotów, bo te oryginalne albo miałem pecha albo byłem
przewrażliwiony - doprowadzały mnie do szału.
Jako bardzo początkujący elektronik przerobiłem sobie MK125 na stereo -
dokładając elektronikę z drugiego i oczywiście nową głowicę.
--
Mirek.
J.F.
Guest
Wed Nov 20, 2019 1:11 am
Użytkownik "yorgus" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5dd4333b$0$17355$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Tak sie zastanawiam, kaseciaki robiono u nas od połowy lat 70 tych
przez
20 lat. We wszystkich które pamiętam stopień wejsciowy, generator
prądu
podkładu były zrobione na tranzystorach. Najczęściej nie jakiś
super niskoszumnych, tylko na jakiś badziewiach typu bc238. Dlaczego
nasze CEMI nie umiało tych stopni zintegrować do jakiegoś scalaka.
Nie kupilo licencji, to nie potrafilo
A moze policzylo, ze wiecej zarobi na tranzystorach niz na jednym
scalaku :-)
Quote:
Przecież, pasmo tam jest prawie żadne, (to jest de facto filtr
dolnoprzepustowy), rezystory w kolektorach miały klikanascie k, więc
szumiały aż miło. Jakieś źródło prądowe w ich miejsce by tylko
pomogło.
Te rezystory tak szumia ?
O ile pamietam, to raczej tranzystory szumialy.
A jesli cemi nie potrafilo zrobic niskoszumnych tranzystorow, to czemu
mialoby zrobic niskoszumny scalak ?
Prad podkladu to raczej nie wymagal niskoszumnego ... chociaz .. kto
wie, moze ... trzeba by sprawdzic.
No i sama tasma szumiala bardzo, wiec moze do czasow metalu nie bylo
sie o co bic ...
J.
jaNus
Guest
Wed Nov 20, 2019 3:13 am
W dniu 20.11.2019 o 01:11, J.F. pisze:
Quote:
A jesli cemi nie potrafilo zrobic niskoszumnych tranzystorow, to
czemu mialoby zrobic niskoszumny scalak ?
Gdziesik zasłyszałem, że nasi postanowili skopiować jakiś wyrób
Telefunken'a. Zbadali oryginał, i zrobili tak, jak to się wydawało, że
"tak samo". Ale działało baaardzo kiepsko. Po dłuuugich analizach
okazało się, że przyczyna w kondensatorach. Germańskie były
bezindukcyjne, tzn. wpierw składano folię na pół, i dopiero złożoną
nawijano, w efekcie czego miały indukcyjność znikomą. Zaś nasi nie
dostrzegli tego niuansu, i kondziołki zafasowano o tej samej pojemności,
acz nie-zerowej indukcyjności. I wyszła /kaszana/!
--
Matematyka to księżniczka: jest taka... piękna!
Fizyka to prawdziwa potęga.
Logika to narzędzie cudowne, takie precyzyjne.
Ale wszystkie te wspaniałe nauki muszą słuchać *polityków*
Tedy patrz tym draniom na ręce!
WĹodzimierz Wojtiuk
Guest
Wed Nov 20, 2019 8:51 am
On 2019-11-19 20:09, Mirek wrote:
Quote:
On 19.11.2019 19:23, yorgus wrote:
szumiały aż miło.
Generator podkładu szumiał powiadasz?
Może ktoś robił eksperymenty i wstawił coś innego nie ruszając reszty toru?
Ja jedyne co tuningowałem to oczywiście głowica Alpsa i wymiana silnika
z regulatorem obrotów, bo te oryginalne albo miałem pecha albo byłem
przewrażliwiony - doprowadzały mnie do szału.
Spoko, nasze silniki były do dupy i tyle!
Nawet na forum unitraklub zalecają wymianę na japońskie.
Włodek
Cezary GrÄ
dys
Guest
Thu Nov 21, 2019 6:01 pm
W dniu 19.11.2019 o 20:09, Mirek pisze:
Quote:
On 19.11.2019 19:23, yorgus wrote:
szumiały aż miło.
Generator podkładu szumiał powiadasz?
Może ktoś robił eksperymenty i wstawił coś innego nie ruszając reszty toru?
Ja jedyne co tuningowałem to oczywiście głowica Alpsa i wymiana silnika
z regulatorem obrotów, bo te oryginalne albo miałem pecha albo byłem
przewrażliwiony - doprowadzały mnie do szału.
Jako bardzo początkujący elektronik przerobiłem sobie MK125 na stereo -
dokładając elektronikę z drugiego i oczywiście nową głowicę.
O ile ja pamiętam, to generator prądu podkładu miał dość dużą amplitudę
napięcia. Na praktykach dali mi do zmontowania na pająka i sobie
mierzyłem

Prawie to 40 lat temu, ale chyba ze 30V było.
Raczej tam szumy tranzystorów nie powinny być znaczące.
--
Cezary Grądys
czarekgr@wa.onet.pl
yorgus
Guest
Thu Nov 21, 2019 8:43 pm
Dnia Tue, 19 Nov 2019 20:09:00 +0100, Mirek <mirek@null.dev> napisal:
Quote:
On 19.11.2019 19:23, yorgus wrote:
szumiały aż miło.
Generator podkładu szumiał powiadasz?
oczywiście ze dla generatora to nie ma znaczenia, ale można
go było tez wrzucic do scalaka. W sumie tam bylo duzo elementow rc,
i dziwi mnie że oplacało sie to robic na elementach dyskretnych jak
dużo bardziej analogowe scalaki robili. Ale faktycznie, te bardziej
złożone to były kopie zachodnich, więc prawdpodowbnie sami \
niczego nie umieli wymyśleć, tylko pewnie kopiowali maski bez
większego zrozumienia.
Kojarzycie w ogóle jakieś polskie scalaki z CEMI, które by
nie były kopią zachodnich ? Nawet 1111 to była kopia.
Irokez
Guest
Thu Nov 21, 2019 10:50 pm
W dniu 2019-11-19 o 20:09, Mirek pisze:
Quote:
Jako bardzo początkujący elektronik przerobiłem sobie MK125 na stereo -
dokładając elektronikę z drugiego i oczywiście nową głowicę.
o rzesz.. a myślałem że tylko ja taki pozytywnie "pierdolnięty" byłem
aby to przerabiać
Najgorsze dla mnie było dostosowanie mocowania głowicy.
Ze starej elektroniki tylko napęd silnika, generator prądu podkładu i
przełącznik odczyt/zapis pozostał, cała reszta robiłem nową płytkę i
elektronikę, którą wzorowałem na schemacie z Radioelektronika od
magnetofonu chyba M-8010 (schemat z błędem oczywiście to się naszukałem
czemu nie gra). Tylko scalaka Dolby-NR zapomnij aby zdobyć, więc było
bez niego. Zamiast głośnika wszedł zasilacz i 2 wskaźniki wychyłowe aby
dobrać poziom nagrywania.
A potem jak rodzice spali po nocach nagrywałem z Amatora Stereo Unitry :)
--
Irokez
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Nov 21, 2019 11:26 pm
Irokez napisał:
Quote:
Jako bardzo początkujący elektronik przerobiłem sobie MK125 na stereo -
dokładając elektronikę z drugiego i oczywiście nową głowicę.
o rzesz.. a myślałem że tylko ja taki pozytywnie "pierdolnięty" byłem
aby to przerabiać
Ja przerabiałem gramofony Mister-Hit na sprzęt stereofoniczny. Gdzieś
tak w połowie szkoły podstawowej to miało miejsce. Wtedy na rynku nie
było jeszcze prawie wcale urządzeń stereofonicznych. Ten Mister-Hit to
taki pierwszy powiew nowoczesności z czasów wczesnego Gierka. Tak więc
ustawiała się do mie długa kolejka kolegów ze szkoły, by móc tej całej
stereofonii w domu zaznać. Dodam, że sam żem na koncept przeróbki wpadł.
Ów Mister-Hit miał wkładkę streofoniczną, ale głośnik był jeden. Miał
też wyjście DIN, pięciobolcowe, do podłączenia zewnętrznego wzmacniacza.
Fabrycznie w gnieżdzie tym tkwiła zaślepka zwierająca kanał lewy i prawy.
Ludzie mieli wtedy w domu radia, co za wzmacniacz mogły robić, ale one
też były monofoniczne. Wziąłem tedy wtyczkę DIN pięciobolcową i gniazdo
takież, połączyłem kanał prawy wtyczki z lewym gniazdka, z czego powstała
przejściówka pozwalająca na słuchanie stereofoniczne z głosnika gramofonu
i radia.
Ktoś powie, że tam symetrii nie było, więc pomysł do bani. Otóż jeszcze
wcześniej fabryki (w Ameryce) produkowały radia stereofoniczne. W czasach
gdy nie było jeszcze regularnych transmisji stereo. Ale płyty były, ich
można było słuchać. A czasem jakaś rozgłośnia organizowała okazjonalną
transmisję stereo -- jeden kanał szedł na UKF, drugi na AM. I te sprzęty
dawały sie skonfigurować do odbioru takich programów.
Jarek
--
Lecz radio, jak wiecie, | Pudło to zamienię
Bardzo trzeszczy w lecie... | Na żywe stworzenie."
Stryjek myśli sobie: | Mieszkał chłop przy szosie,
"Ano wiem, co zrobię, | Dał za radio prosię.
Adam
Guest
Thu Nov 21, 2019 11:52 pm
W dniu 2019-11-21 o 23:26, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
(...)
Ktoś powie, że tam symetrii nie było, więc pomysł do bani. Otóż jeszcze
(...)
Ale też symetria nie musiała być.
Po pierwsze: stare stereo to było tak, że poszczególne linie z miksera
szły albo na jeden kanał, albo na drugi kanał. Nie używało się panoramy.
Obrazowo mówiąc: Mietek darł mordę tylko w lewym kanale, Zośka wyła z
prawego głośnika, hammond brzęczał w lewym, a perkusja tłukła się w prawym.
Drugi aspekt: jak nie miało się porównania z przyzwoitym sprzętem, to
nie bolało aż tak bardzo.
--
Pozdrawiam.
Adam
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Fri Nov 22, 2019 12:02 am
Pan Adam napisał:
Quote:
Ktoś powie, że tam symetrii nie było, więc pomysł do bani. Otóż jeszcze
(...)
Ale też symetria nie musiała być.
Po pierwsze: stare stereo to było tak, że poszczególne linie z miksera
szły albo na jeden kanał, albo na drugi kanał. Nie używało się panoramy.
Obrazowo mówiąc: Mietek darł mordę tylko w lewym kanale, Zośka wyła z
prawego głośnika, hammond brzęczał w lewym, a perkusja tłukła się w prawym.
Drugi aspekt: jak nie miało się porównania z przyzwoitym sprzętem, to
nie bolało aż tak bardzo.
Na wczesnych płytach tych czterech gości z Liverpoolu podział na
lewą i prawą stronę słychać bardzo wyraźnie. Choć i tam czasem coś
zmiksowali do środka. My jednak byśliśmy mocno zapóźnieni, ten cały
Mister-Hit pojawił się gdy płyty bywały już nagrywane bardziej
współcześnie.
Jarek
--
Moja ulica murem podzielona
Świeci neonami prawa strona
Lewa strona cała wygaszona
Zza zasłony obserwuję obie strony
Marek
Guest
Fri Nov 22, 2019 10:35 am
W dniu 21.11.2019 o 22:50, Irokez pisze:
Quote:
W dniu 2019-11-19 o 20:09, Mirek pisze:
Jako bardzo początkujący elektronik przerobiłem sobie MK125 na stereo - dokładając elektronikę z drugiego i oczywiście
nową głowicę.
o rzesz.. a myślałem że tylko ja taki pozytywnie "pierdolnięty" byłem aby to przerabiać
A ja w swoim RMS-817 zrobiłem przeróbkę w torze nagrywania polegającą na rozpięciu sprzężenia
zwrotnego od automatycznej regulacji poziomu nagrywania (jak w dyktafonach) i wprowadzeniu
ręcznej regulacji poziomu przy użyciu potencjometru od balansu (po jego "odpięciu" od toru
odtwarzania, bo po ch.. ten balans). Automatyka ta była bardzo szkodliwa dla jakości nagrywania
muzyki, bo wprowadzała kompresję dynamiki i jak coś nagrałem z radia, to potem przy odtwarzaniu
perkusja (głównie centrala) fatalnie brzmiała (takie "pff, pff", zamiast twardego "bum, bum"),
a techno to było zmasakrowane.
Co ciekawe, RMF MAXX tak kijowo nadaje muzykę, bo puszczają przez jakieś kompresory dynamiki,
byle było jak najgłośniej, a dynamika to tam ch...
Dodatkowo przerobiłem moduł wskaźnika wysterowania (z linijką diodową), który oryginalnie
pokazywał poziom wysterowania przy odtwarzaniu z taśmy i radia, żeby pokazywał też poziom
nagrywania.
Dziś leży na strychu zakurzony...
--
Pzdr.
Marek
Krzysztof Gajdemski
Guest
Fri Nov 22, 2019 10:54 am
Jest Fri, 22 Nov 2019 00:02:53 +0100, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Adam napisał:
Ktoś powie, że tam symetrii nie było, więc pomysł do bani. Otóż jeszcze
(...)
Ale też symetria nie musiała być.
Po pierwsze: stare stereo to było tak, że poszczególne linie z miksera
szły albo na jeden kanał, albo na drugi kanał. Nie używało się panoramy.
Obrazowo mówiąc: Mietek darł mordę tylko w lewym kanale, Zośka wyła z
prawego głośnika, hammond brzęczał w lewym, a perkusja tłukła się w prawym.
Drugi aspekt: jak nie miało się porównania z przyzwoitym sprzętem, to
Na wczesnych płytach tych czterech gości z Liverpoolu podział na
lewą i prawą stronę słychać bardzo wyraźnie. Choć i tam czasem coś
zmiksowali do środka.
Powiedzmy to wprost. Już za późnego Gomułki sir Martin miksował płyty
tym panom korzystając z dobrodziejstw pełnej panoramy.
Quote:
My jednak byśliśmy mocno zapóźnieni, ten cały Mister-Hit pojawił się
gdy płyty bywały już nagrywane bardziej współcześnie.
A tow. Gierek już przyszedł na gotowe.
k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at:
http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: D3259224
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Fri Nov 22, 2019 3:05 pm
Pan Krzysztof Gajdemski napisał:
Quote:
Po pierwsze: stare stereo to było tak, że poszczególne linie z miksera
szły albo na jeden kanał, albo na drugi kanał. Nie używało się panoramy.
Obrazowo mówiąc: Mietek darł mordę tylko w lewym kanale, Zośka wyła z
prawego głośnika, hammond brzęczał w lewym, a perkusja tłukła się w prawym.
Drugi aspekt: jak nie miało się porównania z przyzwoitym sprzętem, to
Na wczesnych płytach tych czterech gości z Liverpoolu podział na
lewą i prawą stronę słychać bardzo wyraźnie. Choć i tam czasem coś
zmiksowali do środka.
Powiedzmy to wprost. Już za późnego Gomułki sir Martin miksował płyty
tym panom korzystając z dobrodziejstw pełnej panoramy.
My jednak byśliśmy mocno zapóźnieni, ten cały Mister-Hit pojawił się
gdy płyty bywały już nagrywane bardziej współcześnie.
A tow. Gierek już przyszedł na gotowe.
Można jeszcze wspomnieć, że takie binarne miksowanie stosowano czasem do
pewnych celów z pełną premedytacją. Bodaj najbardziej znanym przykładem
jest pojedynek dwóch perkusistów: Maxa Roacha i Buddy'ego Richa. Posadzono
ich przy mikrofonach obu kanałów, a oni z właściwą sobie maestrią walili
w swoje bębny. Napis "STEREO" zajmuje eksponowane miejsce na okładce płyty.
To akurat schyłkowy Gomułka. A potem druga rzecz -- Friday Night in San
Francisco, z czasu "kulminacji jaruzelskiej". Tam było nieco trudniej, ale
dało się tak zrobić, by Al Di Meola, John McLaughlin i Paco de Lucia byli
odróżniani (również) po kierunku dźwięku.
--
Jarek
Irokez
Guest
Fri Nov 22, 2019 7:45 pm
W dniu 2019-11-21 o 23:26, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Irokez napisał:
Jako bardzo początkujący elektronik przerobiłem sobie MK125 na stereo -
dokładając elektronikę z drugiego i oczywiście nową głowicę.
o rzesz.. a myślałem że tylko ja taki pozytywnie "pierdolnięty" byłem
aby to przerabiać ;)
Ja przerabiałem gramofony Mister-Hit na sprzęt stereofoniczny. Gdzieś
tak w połowie szkoły podstawowej to miało miejsce. Wtedy na rynku nie
było jeszcze prawie wcale urządzeń stereofonicznych. Ten Mister-Hit to
taki pierwszy powiew nowoczesności z czasów wczesnego Gierka.
Miałem, nie dotrwał do przeróbki. Może dlatego że same pocztówki
dźwiękowe mieliśmy zamiast płyt. A i inny typ muzyki mi podchodził.
Tak więc
Quote:
ustawiała się do mie długa kolejka kolegów ze szkoły, by móc tej całej
stereofonii w domu zaznać. Dodam, że sam żem na koncept przeróbki wpadł.
Ów Mister-Hit miał wkładkę streofoniczną, ale głośnik był jeden. Miał
też wyjście DIN, pięciobolcowe, do podłączenia zewnętrznego wzmacniacza.
Fabrycznie w gnieżdzie tym tkwiła zaślepka zwierająca kanał lewy i prawy.
Było jak mówisz,kapsel ze zworą.
Fajne czasy to były

Bomisów z workami elektroniki z których składało
się "coś" :)
Pozdrawiam.
--
Irokez
Goto page 1, 2 Next