Leszek
Guest
Thu Feb 21, 2008 9:41 pm
czy ktoś wie dlaczego firmy recyklingowe
nie chcą sprzedawać odpadów elektronicznych?
Dzisiaj dzwoniłem do dwóch firm i okazuje
się że nie ma takiej możliwości.
W dalszym ciągu nie wiem na czym polega
tak naprawdę utylizacja - rozumiem że radiatory
aluminiowe trafią tam gdzie trzeba, płaskowniki
miedziane - też, ale reszta elektroniki mogła by
trafić do serwisu (np ja jestem zainteresowany
pewnymi elemntami których producent celowo
nie wpuszcza na rynek. A firma recyklingowa
mówi - nie. O co tu chodzi tak naprawdę?
Leszek
Guest
Thu Feb 21, 2008 9:57 pm
A firma recyklingowa
Quote:
mówi - nie. O co tu chodzi tak naprawdę?
Leszek
Ponieważ to jest odpad aby móc prawnie ci go sprzedać musiałbyś mieć stosowne
pozwolenia na przerób lub utylizację odpadów.
Firmy te również podlegają kontroli, a takie działanie mogłoby doprowadzić ich
do utraty pozwolenia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
Włodzimierz Wojtiuk
Guest
Thu Feb 21, 2008 11:13 pm
Użytkownik "Leszek" <spam@spam.pl> napisał w wiadomości
news:fpko20$kvp$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
czy ktoś wie dlaczego firmy recyklingowe
nie chcą sprzedawać odpadów elektronicznych?
jak już napisano - przepisy (głównie unijne)
(ciap)
Quote:
O co tu chodzi tak naprawdę?
Jak zwykle, o pieniadze!
Włodek
Jarosław Sokołowski
Guest
Thu Feb 21, 2008 11:42 pm
Pan Zbyszek napisał:
Quote:
A firma recyklingowa mówi - nie. O co tu chodzi tak naprawdę?
Ponieważ to jest odpad aby móc prawnie ci go sprzedać musiałbyś
mieć stosowne pozwolenia na przerób lub utylizację odpadów.
Firmy te również podlegają kontroli, a takie działanie mogłoby
doprowadzić ich do utraty pozwolenia.
A jak to się ma na przykład do funkcjonowania takich szrotów
samochodowych? Samochód po zderzeniu czołowym na ogół jest odpadem,
ale odkręcony od niego tylny zderzak i klapa bagażnika już nie.
W każdym razie chyba można tym legalnie handlować. Co sprawia, że
ze sprzętem elektronicnym jest inaczej niż z samochodami?
--
Jarek
I>onrad
Guest
Fri Feb 22, 2008 12:02 am
Zerknij na lledrogo tak tego smiecia pelno.
Leszek
Guest
Fri Feb 22, 2008 12:13 am
Quote:
Jak zwykle, o pieniadze!
O jakie pieniądze?
Ja chcę kupić coś na złomie
Złom może zarobić na tym
Jak nie sprzedadzą to nie zarobią
Ja tego nie rozumiem
Leszek
Leszek
Guest
Fri Feb 22, 2008 12:17 am
Quote:
Ponieważ to jest odpad aby móc prawnie ci go sprzedać musiałbyś mieć
stosowne
pozwolenia na przerób lub utylizację odpadów.
Przecież na złomie samochodowym zaopatrują się
firmy - serwisy samochodowe i nikt nie słyszał tam
o żadnej utylizacji i pozwoleniach na przerób odpadów.
Ekologia to jest właśnie jak kupię na złomie dajmy na to
zasilacz do komputera. Jeśli ten zasilacz zostanie zmielony
i wyrzucony to nie jest to ekologia
Leszek
Konop
Guest
Fri Feb 22, 2008 12:32 am
Leszek pisze:
Quote:
Jak zwykle, o pieniadze!
O jakie pieniądze?
Ja chcę kupić coś na złomie
Złom może zarobić na tym
Jak nie sprzedadzą to nie zarobią
Ja tego nie rozumiem
Leszek
A jak powiem, że nie o Twoje pieniądze chodzi, ani o pieniądze firmy
"złomującej", to zrozumiesz??...
Przykre, ale prawdziwe...
Pozdrawiam!!
Jarek P.
Guest
Fri Feb 22, 2008 1:23 am
Leszek <spam@spam.pl> wrote:
Quote:
Ekologia to jest właśnie jak kupię na złomie dajmy na to
zasilacz do komputera. Jeśli ten zasilacz zostanie zmielony
i wyrzucony to nie jest to ekologia
To jest jeszcze inaczej. Jak sobie z tego szrotu taki zasilacz
weźmiesz, to jest to złodziejstwo. Jeśli opiekun szrotu ten
zasilacz Ci sprzeda, to jest to jego cwaniactwo i kombinatorstwo.
Kupić tego zasilacza od firmy szrotujacej legalnie nie masz
szans. A fakt, że owa firma za szrotowanie tegoż zasilacza płaci
kasę wystarczającą niemalże na zakup nowego - o to już jest szara
łunijna rzeczywistośc, która może jest i duuuurrrrna oraz
kretyńska, ale za to zgodna z łunijnymi przepisami. Amen.
J. (któremu właśnie w pracy likwidują magazyn z "przydasiami" z
powodu "braku opłacalności jego utrzymania", płacąc za utylizację
jego zawartości kasę, któraby spokojnie na 10 lat jego dalszego
funkcjonowania starczyła)
entroper
Guest
Fri Feb 22, 2008 1:28 pm
Użytkownik "Leszek" <spam@spam.pl> napisał w wiadomości
news:fpl0k3$56$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
Ja chcę kupić coś na złomie
Złom może zarobić na tym
Jak nie sprzedadzą to nie zarobią
Złom już na tym zarobił.
Jak zechce zarobić drugi raz może się to wydać.
Poza tym, kto takie rzeczy ustala przez telefon...
e.
Jerry1111
Guest
Fri Feb 22, 2008 10:01 pm
Jarek P. wrote:
Quote:
J. (któremu właśnie w pracy likwidują magazyn z "przydasiami" z powodu
"braku opłacalności jego utrzymania", płacąc za utylizację jego
zawartości kasę, któraby spokojnie na 10 lat jego dalszego
funkcjonowania starczyła)
I szef sie zgodzil oddac i doplacic, zamiast komus na fakture sprzedac
za 5PLN?
Jesli tak to go zmien... ;-)
--
Jerry1111
Leszek
Guest
Sat Feb 23, 2008 2:16 am
Quote:
Poza tym, kto takie rzeczy ustala przez telefon...
Aha....... CBA nie śpi :-)
Leszek
Jarek P.
Guest
Sat Feb 23, 2008 6:11 pm
Użytkownik "Jerry1111" <jerry1111alwaysattackedbyspam@wp.pl.pl.wp> napisał w
wiadomości news:fpnd6t$j19$1@news.onet.pl...
Quote:
I szef sie zgodzil oddac i doplacic, zamiast komus na fakture sprzedac za
5PLN?
Szef nie miał tu nic do gadania, to o wielki koncern i decyzje podejmowane
gdzieś u jego sufitu chodzi.
Poza tym to jak mi wytłumaczono nie takie proste, żeby sprzedać trzebaby to
zewidencjonować, wycenić, spisać..., wydać kupę kasy za likwidację całości
podobno jest prościej. Nie, nie pytaj, też tego nie rozumiem.
J.
Włodzimierz Wojtiuk
Guest
Sun Feb 24, 2008 5:50 pm
Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fppkff$78g$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
Użytkownik "Jerry1111" <jerry1111alwaysattackedbyspam@wp.pl.pl.wp> napisał
w
wiadomości news:fpnd6t$j19$1@news.onet.pl...
I szef sie zgodzil oddac i doplacic, zamiast komus na fakture sprzedac
za
5PLN?
Szef nie miał tu nic do gadania, to o wielki koncern i decyzje podejmowane
gdzieś u jego sufitu chodzi.
Poza tym to jak mi wytłumaczono nie takie proste, żeby sprzedać trzebaby
to
zewidencjonować, wycenić, spisać..., wydać kupę kasy za likwidację całości
podobno jest prościej. Nie, nie pytaj, też tego nie rozumiem.
Tak jak z dzisiejszego bełkotu rzadzacej ekipy...
aczkolwiek pewne wnioski mozna wysnuć ;)
Włodek