Guest
Wed Dec 17, 2014 12:56 am
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 22:41:50 UTC+1 użytkownik ARQ napisał:
Quote:
W dniu 2014-12-16 o 17:34, stchebel@gmail.com pisze:
Znajomy mechanik stawia na pompę paliwową[...]
Ehhh... kolejny
Nie zarobię na tym, ale co mi tam.
Sprawdź czy działa pompa podłączona na krótko - wystarczy pogmerać w
gnieździe przekaźnika pompy, które jest w skrzynce bezpieczników pod maską.
Następnie sprawdź czy w ogóle dochodzi sygnał do przekaźnika pompy ze
sterownika silnika podczas włączania zapłonu. Powinien dochodzić przez
około 3 sekundy przy pierwszym* przekręceniu kluczyka. Rób kilkunasto
(kilkudziesięcio?) sekundowe odstępy pomiędzy kolejnymi włączeniami
zapłonu. Jeżeli sygnał pojawia się równie przypadkowo jak samochód
odpala, lub na około 1 sek. (ewidentna blokada), to obstawiam na 98%
immobilajzer. Immo lubi się w tym aucie po prostu zepsuć albo zgubić
połączenia elektryczne ze sterownikiem. Objawy będą identyczne jak u
Ciebie. Podłączanie pompy na krótko nic nie da. Jak immo nie zaskoczy,
to nie zapalisz, bo blokuje pompę, wtryski i/lub zapłon.
Zanim zaczniesz szukać jak obejść immobilajzer (bo da się) to zajrzyj do
złącza sterownika silnika. Tam wilgoć daje o sobie znać. Czasem pomaga
rozłączenie i ponowne złączenie i wszystko gra. Sterownik jest pod
siedzeniem pasażera, które będziesz musiał odkręcić i wymontować. W
akcie rozpaczy możesz sprawdzić wszystkie połączenia na drodze
sterownik-immobilajzer łącznie z cewką wzbudzającą transponder.
Ostatecznie, o ile to nie pomoże, sprawdziłbym czy w instalacji nie ma
przypadkiem resztek jakiegoś alarmu, które dogorywają.
* - normalnie przy pierwszym włączeniu zapłonu i rozbrojeniu immo pompa
włącza się na 3 sek. Przy każdym kolejnym włączeniu zapłonu w odstępie
kilku sekund nie włączy się, dopóki nie uruchomisz rozrusznika. Taka
jest procedura i to jest normalne dla Lanosa. Natomiast nie rozbrojny
immobilajzer uruchomi pompę na 1 sek po pierwszym włączeniu zapłonu.
--
ARQ
transalp
======================
Serdeczne dzięki za obszerne wskazówki. Bez względu na to, czy odniosą jutro pozytywne efekty czy nie. Alarmu w tym wozie nie ma od urodzenia. Bo i po co ktoś miałby narobić se kuku na takim badziewiu?

)
A tak przy okazji.. Ja tu czegoś nie rozumiem.. Immobilizer... Istotnie mam takie badziewie w moim aucie, Merolu . Lanos, to auto mojej kobity. W merolu aktywacja/dezaktywacja immobilizera odbywa się przez "śmignięcie" kartą przez czytnik. I ma to sens, bo odcina w pigułę zapłon.
W sklepie z Lanosami, jedynym urządzeniem do odpalania wozu jakie kobita uzyskała jest kluczyk. No to chyba żadnego immobilizera tam ni mo. Bo i po cholerę. Alarmu też ni mo. Jest jedynie czerwona LED'a, która mrygoce po zaryglowaniu auta. Ale to chyba ino tylko taki straszak na wszelki wypadek.
No więc jest tam ten immobilizer w tym badziewiu, czy nie? Jeżeli tak, to nie bardzo łapię sens jego istnienia..
Guest
Wed Dec 17, 2014 1:11 am
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 22:41:50 UTC+1 użytkownik ARQ napisał:
Quote:
Ehhh... kolejny
Nie zarobię na tym, ale co mi tam.
Jak będziesz wybierał się w okolice Bielska-Białej, to zapraszam na browara. A w lecie to i na duszonki na ogrodzie można się załapać
Guest
Wed Dec 17, 2014 1:30 am
W dniu środa, 17 grudnia 2014 00:11:34 UTC+1 użytkownik Sebastian Biały napisał:
Quote:
==============
Aha.. Czyli u ślusarza nie idzie dorobić drugiej pary kluczyków? Chytre !!
Guest
Wed Dec 17, 2014 1:50 am
W dniu środa, 17 grudnia 2014 00:35:06 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
Quote:
Usterka immobilisera jest sygnalizowana diodką na konsoli - zamiast
się wyłączyć, miga szybciej. Przerabiane kilka razy.
Krótko mówiąc, Lanos to *uj,*upa i kamieni kupa. Kumpel postawił na Niemiecką solidność. Od czasów studenckich śmiga Trabantem, wymieniał ino kondziora w aparacie zapłonowym, no i światełka se zamontował z innego wozu. Hahh..!! A jakie ma branie u młodych lasek w tym wozie !!
ajt
Guest
Wed Dec 17, 2014 9:00 am
W dniu 2014-12-17 00:30, stchebel@gmail.com pisze:
Quote:
Podobną historię z odpalaniem miałem parę lat temu. Jak włożysz rękę pod
osłonę i dalej wzdłuż kolumny kierownicy, to przy stacyjce powinieneś
namacać przewody idące do cewki. U mnie wystarczyło poruszać tymi
przewodami i odpalił. Jak przydarzyło się to samo ponownie, rozłączyłem
i połączyłem te przewody kilka razy, styki się przeczyściły i problem
się już nie powtórzył
--
Pozdrawiam
Andrzej
www.radom.city