Czy trafopowielacz w Sony KV-21T3R naprawdę nie może piszczeć? Cena naprawy 250 zł!

Tue Apr 06, 2004 6:59 am   

Witam
3 letni otv Sony KV-21T3R zaraz po wlaczeniu zaczyna piszczec, po czasie
przestaje by za chwile znow zaczac. Przegladajac archiwum grupy p.m.e, a
takze inne strony w sieci, okazuje sie ze pisk 'wydziela' trafopowielacz
i ze problem ogolnie znany i prosty do zdiagnozowania.

A teraz sytuacja; klient dzwoni do Bestrinika:
- bestrionk slucham,
- dziendobry (3lata/sony/jaki koszt...) prawdopodobnie piszczy
trafopowielacz,
- Hua ha ha piszyczy traaa-ha-ha-fowpowilacz?! Przeciez trafopowielacz
nie moze piszczec! Kto takich bzdur panu naopowiadal!
- znajomy elektronik
- he he, pierwszy raz slysze by piszczal trafopowielacz! A ten pana
elektronik ma serwis tv?
- ma, ale nie rtv,
- trafopowielacz nie ma prawa piszec! Koszt naprawy 250 zl.
- dziekuje, dowidzenia

Przyznam, poczulem sie beznadziejnie. Nie znam sie na elektronice, a
chcialem zapytac jak okreslona usterke realizuje serwis. Skad ta cena -
250 pln?! Przeciez nawet o nic nie zapytal serwisant, zakonczyl
wysmiewanie i chlapnal cene.

Czy mozna wyeliminowac te usterke domowym sumptem? Nie chcialbym placic
250 zl za cos co moze kosztowac 20-50 zl!

np.:
http://tinyurl.com/ytyc6

Pozdrawiam
Rojbert

Tue Apr 06, 2004 7:33 am   

Cienko to widzę. Trafopow. są nierozbieralne, zaprasowane w plastyku. Jeśli
to rzeczywiście on piszczy (ja bym to jednak dobrze sprawdził to jedynie
wymiana a nowe są drooogie. Plus sprowadzanie plus wymiana plus
regulacja...no, może nie 250 a 200zł potargować by można.
--
Jacek

Tue Apr 06, 2004 7:43 am   

Uzytkownik "Rojbert" <usenetuser_wytnij_to_@poczta.onet.pl> napisal w
wiadomosci news:c4to17$ifa$1@opal.futuro.pl...


Witam

Hmm Cena jest duza, ale musisz pamietac ze serwis nie bedzie sie bawil we
wstrzykiwanie silikonu, bo nie wiadomo na jak dlugo to przyniesie efekt,
jesli padniety jest trafopowielacz to czasem taka czesc kosztuje i wiecej
niz 100zl(nie wiem czy w tym przypadku), doliczyc do tego koszt kilku czesc,
koszt pracy, no i pewnie wyjdzie ze 200.
Jesli rzeczywiscie pomaga wstrzykiwanie izolatora to polecam jakiegos
domowego elektronika z zylka badacza i odkrywcy moze cos zaradzi.

Pozdrawiam Lukasz

Tue Apr 06, 2004 11:02 am   

On Tue, 06 Apr 2004 09:59:51 +0200, Rojbert wrote:

No coz - nie podoba ci sie serwis - zadzwon do innego, mamy kurna
kapitalizm.

To jest w miare odpowiednia cena ... za wymiane trafopowielacza :-)


Czas na nowy telewizor w takim razie :-)

Niech ci ten znajomy elektronik sprawdzi dokladniej czy to na pewno
trafopowielacz, w te silikonowe sposoby niezbyt wierze - tzn pomoglyby
swietnie, ale zazwyczaj nie ma ich jak podac.

J.

Tue Apr 06, 2004 3:30 pm   

Użytkownik Rojbert napisał:

Oczywiscie ze jedynym elementem ktory moze tak piszczec jest trafo wn.
Naprawa polega na ipregnacji. Musisz go wylutowac co jest proste i
zaniesc do zakladu np. zajmujacego sie silnikami. Niedawno robilem
podobna rzecz to znaczy impregnowalem sieciowy bo brzeczal ale musisz
pamietac o tym ze zwykly lakier moze przebijac oczywiscie pod warunkiem
ze sie dostanie do uzwojen co malo prawdopodobne a tak naprawde to pod
wplywem zmian pola magnetycznego wywolanego pradem 15khz nastepuje
zjawisko magnetostrykcji? czyli zmiany objetosci materialy magnetycznego

Tue Apr 06, 2004 7:06 pm   

Stwierdzeniem "prawdopodobnie piszczy trafopowielacz"
zdradziles ze troche sie w tych sprawach orientujesz
A tego w serwisach nie lubia - (dlaczego to troche inny temat)


Próba osiagniecia przewagi psychicznej nad toba
Klient slaby psychicznie zlamie sie i zgodzi na kazda cene
Klient silny psychicznie wysmieje w tym momencie tego
barana i pójdzie do innego serwisu. A nie myslcie ze w serwisach
pracuja profesorowie. Idiotów tam nie brakuje.


No wlasnie. Klopot tutaj powstal bo kim jest znajomy elektronik?
Czy to jest profesor z wydzialu elektroniki, czy z jakiegos innego
serwisu, a moze zna elektronike tylko z opowiadan innych.
Trzeba zapytac o szczególy przed dalsza dyskusja aby sie nie
skompromitowac.


Cale szczescie, czyli nie zna sie na tym tak jak ja. Mozna przejsc
do przedstawienia ceny.


Wcale sie nie dziwie
..
___________________________________________
Tak wyglada analiza psychologiczna twojego skeczu

A tak nawiasem mówiac to kazdy wiekszy element
indukcyjny moze dzwonic piszczec lub terkotac

Leszek Wieczorek

Wed Apr 07, 2004 7:33 am   

Witam, mnie w takich zakladach co innego wkurza:


Klient zglasza usterke


i facet juz wie co piszczy a co nie piszczy. I co lepsza podaje cene
usuniecia usterki (pisku). Co mial na mysli ?
No chyba nie maial zamiaru wymieniac czeghos co dobre ?

Pozdrawiam Kamil.

Wed Apr 07, 2004 8:03 am   

No wlasnie ta kwestia mnie najbardziej zbila z nog.
Serwisant w zaparte twierdzil ze trafopowielacz _nie_ma_prawa_piszczec_.
Ciekawe jest rowniez to, ze nie pytal o szczegoly i odrazu podal cene
naprawy! I nie chodzi tu o trafopowielacz.
Wyglada na to ze wspomniany serwis probuje naciagnac 'naiwnego klienta'.



Problem 'piszczacego trafo' czesto pojawia sie w necie, wiec nie bylo
problemu z dokladnym okresleniem i zloakilizowaniem usterki.

Dzieki za analize :)

Pozdrawiam
Rojbert

Wed Apr 07, 2004 3:54 pm   

On Wed, 07 Apr 2004 11:03:28 +0200, Rojbert wrote:

Byc moze taka u nich norma - naprawa=250 zl :-)

Znam firme ktora za naprawe zasilacza od peceta bierze 20zl+vat.
Niezaleznie od tego co bylo.

J.

Wed Apr 07, 2004 4:28 pm   

On Wed, 07 Apr 2004 18:54:05 +0200, J.F. <jfox_nospam@poczta.onet.pl>
wrote:


a ile ma brać? 40-parę nówka kosztuje. Chyba, że za zasilacz AT - to
można próbować więcej.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Wed Apr 07, 2004 4:41 pm   

Użytkownik "Kamil K." <kmail@op.pl> napisał w wiadomości
news:c50e7d$i8d$1@news.onet.pl...

ze lepiej poczatkowo podac maksymalny koszt usuniecia usterki
a pozniej przy placeniu zjechac z ceny niz w celu pozyskania klienta
proponowac najnizsza cene a pozniej , gdyby pojawily sie jakies komplikacje
podwyzszac cene - tego klienci baardzo nie lubia
( a przypominam ze serwisant nie widzial tego sprzetu na oczy).

pzdr

Wed Apr 07, 2004 4:50 pm   

On Wed, 07 Apr 2004 19:28:48 +0200, Jarek Andrzejewski wrote:

Zgadza sie, choc bylem przyzwyczajony raczej do ceny 60-70 zl.

Ale chodzi o to ze nie wdaje sie co uszkodzone - 20zl niezaleznei od
tego czy oporniczek poszedl, czy dwa tranzystory i scalaka trzeba
wymienic..

J.