Czy przejściówka 220V/110V 50Hz będzie odpowiednia dla zasilacza 120V 60Hz 6V 700mA?

Sat Mar 20, 2004 9:00 pm   

mam zasilacz do odtwarzacza mp3 120v/60Hz 6v 700mA

czy jezeli kupie taka popularna przejsciowke 220/110V 50Hz nie bedzie
problemu czy musze
miec dokladnie o takich parametrach jak moj zasilacz
]
grzegorz

Sun Mar 21, 2004 6:50 am   

On Sat, 20 Mar 2004 14:00:54 +0100, grzesiek wrote:


Postaraj sie zakupic autotransformator 220/110 - w Twoim przypadku o jak
najmniejszej mocy rzedu 10-50W (czyli jak najtanszy). Unikaj lekkich jak
piorko cudownych "konwerterow" o mocy okolo 1000W - to urzadzenie nadaje
sie wylacznie do zasilania zelazek, grzalek itp. Podlaczenie do niego
elektroniki prawdopodobnie (a w przypadku urzadzen z zasilaczem impulsowym
110V _na_pewno_ ) spowoduje uszkodzenie.

A w ogole nie jestem pewien, czy najtaniej i najprosciej nie byloby kupic
po prostu odpowiedni zasilacz na 220V?

--
Pozdrawiam,
Lukasz Spychalski

Sun Mar 21, 2004 7:30 am   

Co to jest w/g Ciebie "popularna przejściówka" ?
Znam dwa modele amerykańskich "przejściówek" 220/110, oba dość marne - zaleca
się po podróży do Europy wyrzucić, przed następnym wyjazdem kupić nową ( bonie
są przystosowane do pracy ciągłej).
Jeden model ma typowo 50W i jest ciężki (tranformator) - takiego możesz dość
bezpiecznie używać do sprzętu elektronicznego,bo naprawdę obniża napięcie,
byle nie za długo, bo się zwykle mocno grzeje i może się spalić.
Tej wielkości (auto)transformator, liczony dla pracy ciągłej, ma prawo
przenieść 15 - 25 a nie 50 watów.
Drugi amerykański wynalazek (zwykle też "made in China") to podobnej wielkości
lekkie, blaszano-plastikowe pudełko z wypisaną mocą 1000 do 2000W.
Można tego używać wyłącznie do grzałek, żelazek, suszarek do włosów.
Sprzęt elektroniczny, zasilony przez takie coś wybucha natychmiast albo po
godzinie, bo siedzi w tym taki układ (zwykle triak), jak w naszych
sciemniaczach do oświetlenia. Ten układ nie transformuje napięcia a (w
uproszczeniu) "puszcza prąd przez połowę czasu" - wycina kawałki sinusa.
Elektroniczne urządzenie, zaprojektowane na 120 Volt, podłączone przez taki
wynalazek "czuje się" tak, jakby je zasilać z ok 180-190 V, więc ma marne
szanse przeżyć.
Najlepsze dla ciebie rozwiązanie to kupić polski stabilizowany zasilacz na
napięcie 6-7,5 V i odpowiedni prąd (za ok 15 zł)i ewentualnie wymienić w nim
przewód na ten od amerykańskiego zasilacza, gdyby wtyk nie pasował.
Będzie lżejsze, tańsze i bezpieczne dla Ciebie i odtwarzacza.
Wmak



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Sun Mar 21, 2004 9:59 pm   

mam pytanie czy ten konwerter o mocy 50W nie bedzie za maly na 120v/60Hz
wyjscie 6v 700mA
moze trzeba 100Watowy

Mon Mar 22, 2004 4:16 am   

moze i masz racje ale tam jest zanaczone zeby uzywac tylko tej kostki

ponadto chodzi o to, aby ktoś bezmyślnie nie zepsuł urządzenia zbyt wysokim
napięciem.
Naprawdę musisz użyć oryginału tylko wtedy, gdy zasilacz dostarcza kilku
napięć, (gdy jest więcej, niż jedna para przewodów) - piszesz, że potrzeba
tylko jednego -6V/0,7A.
To jest moc dokładnie: 6x0,7=4,2Wata, czyli dodatkowy autotransformator o mocy
5 lub 10 watów spokojnie wystarczy - po co aż 100W ??!
W dalszym ciągu podtrzymuję to, co pisalem w poprzednim liście - kup polski
stabilizowany zasilacz !
Wmak


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Mon Mar 22, 2004 4:27 am   

On Sun, 21 Mar 2004 14:59:49 +0100, grzesiek wrote:


Ach rzeczywiscie... zapomnielismy obaj z Kolegą "wmakiem", ze
firmowe zasilacze do odtwarzaczy mp3 maja specjalne, magiczne wlasciwosci
i ze zasilacz 6V/0.7A nie moze byc zastapiony innym zasilaczem 6V o takiej
samej, lub lepszej wydajnosci pradowej, a zwlaszcza stabilizowanym ))

A powazniej - to producent ostrzega przed podlaczaniem _przypadkowych_
zasilaczy, ktore moga mies pomimo pasujacej wtyczki zupelnie inne napiecie
i biegunowość.


Moze byc i 500-watowy, ale nieublagane prawa fizyki mowia, ze
6V * 0.7A = 4.2W i przesadzanie z moca jest zarowno bezcelowe,
jak i kosztowne.

Sprobuj jeszcze raz dokladnie przeczytac posty, jakie dostales w
odpowiedzi - zwlaszcza post "wmaka", ktory wyjasnil Ci wszystko tak, ze
chyba lepiej juz sie nie da.

--
Pozdrawiam,
Lukasz Spychalski

Mon Mar 22, 2004 7:07 am   

parenascie setek a ten adaptor jest jednoczenie ladowarka do Lithium -lon
battery i na pierwszej stronie czerwonymi literami IMPORTANT only use the
included charger adaptor
czyli chyba musi byc cos na rzeczy
ja sie na tym nie znam ale tez nie chce zeby mi sie to zepsulo


grzegorz

Mon Mar 22, 2004 7:11 am   

moze jednak jest konieczny?

Mon Mar 22, 2004 7:57 am   

On Mon, 22 Mar 2004 00:07:25 +0100, grzesiek wrote:



Jesli wiec nie jest to zasilacz, a ladowarka (i to jak piszesz obok - z
wbudowanym (???) aku), to kup autotransformator 220/110V o mocy > 10W.

--
Pozdrawiam,
Lukasz Spychalski

Mon Mar 22, 2004 8:37 am   

Trudno jest zdalnie udzielić porady, szczególnie, gdy zapytanie dostaje się "w
kawałkach".
Gdybym miał w ręku ten zasilacz, wiedziałbym dokładnie, jak rozwiązać problem.
Jeśli jest to lekkie pudełko, to pewno jest w środku elektroniczna
przetwornica - wtedy nie ma co kombinować, należy dodać zewnętrzne trafo
220/110 .
Jeśli jest ciężkie - spodziewałbym się w środku transformatora sieciowego -
rozdłubałbym ostrożnie obudowę, gdyby była płytka elektroniki, dobrałbym do
niej odpowiedni transformatorek na 220-230V i umieścił razem w nowej obudowie,
specjalnej do zasilaczy. Byłby jeden "klocuszek", łatwy do noszenia.
Honorarium za taką robotę byłoby "odpowiednie".
Jeśli chcesz to zrobić sam i tanio, dokup gotowy transformator z bezpieczną
obudową - szukaj np w firmie INDEL (Google)
Czy to wszystko razem będziesz mógł zabierać na wycieczki - trudno zgadnąć.
Możesz poszukać na bazarach oryginalnego "amerykańskiego" transformatorka,
tylko pamiętaj wyciągać go z sieci po użyciu, bo grzeje się i bez obciążenia.
Wystarczy, pozdrawiam,
Wmak

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Mon Mar 22, 2004 3:50 pm   

dziekuje zas obszerne wyjasnienie

grzegorz

Tue Mar 23, 2004 2:12 am   

Sun, 21 Mar 2004 21:27:34 +0100 jednostka biologiczna o nazwie Lukasz
Spychalski <luspych@spamfe.polbox.com> wyslala do portu 119
jednego z serwerow news nastepujace dane:


powiedzmy 60%, wychodzi 7W.

Tue Mar 23, 2004 5:55 am   

On Mon, 22 Mar 2004 19:12:13 +0100, BLE_Maciek
<i80c586@cyberspace_NO_SPAM_.org> wrote:


mozna spokojnie przciazyc ok 20% mocy nominalnej, a wypadku
wzmacniaczy nawet do 50% w zaleznosci od rodzaju obciazenia; stale,
lyb dynamiczne czyli zmienne, oraz od temperatury otoczenia (chodzi tu
o rodzaj obudowy i mozliwosci chlodznia elementow zasilacza).

Tue Mar 23, 2004 6:39 pm   

Mon, 22 Mar 2004 16:55:08 -0500 jednostka biologiczna o nazwie bubba
<hubba.bubba@all.pl> wyslala do portu 119
jednego z serwerow news nastepujace dane:


ze trafo mozna przeciazyc i to sporo ale chodzilo o dokladne
wyliczenie.

Tue Mar 23, 2004 7:38 pm   

On Tue, 23 Mar 2004 11:39:15 +0100, BLE_Maciek wrote:


Czy wyliczenie mocy oddawanej z zasilacza bylo niedokladne? ;)

A kolega Grzesiek zastanawial sie przeciez, czy trafo 50W nie bedzie za
slaby i czy nie potrzebny jest 100W (uups - VA) )).

--
Pozdrawiam,
Lukasz Spychalski
***"Nasze spoleczenstwo jest doskonale zarzadzane.
Kazdy zostaje w koncu wykolowany." (Philip K. Dick)***