Goto page 1, 2 Next
Arnold Ziffel
Guest
Tue Aug 05, 2025 9:48 pm
Pytanie proste, odpowied... nie wiem :)
Mamy odbiornik 230 V, ma jaki charakter (pojemnociowy, indukcyjny,
mieszany). Licznik widzi jak moc czynn i jak moc biern, wic te
jaki cos fi.
Doczamy go przez transformator separujcy. Czy cos fi si zmieni?
Pomijam straty w transformatorze, które troch zaburz proporcj mocy.
--
- Czyli zawsze bya cicha, grzeczna, suchaa polece, na wszystko si
zgadzaa i nigdy nie denerwowaa?
- Tak, Mikoaju.
- W takim razie dostaniesz prezent.
- Wow! Co jest w rodku?
- Pakiet zaburze psychicznych na cae ycie.
x
Guest
Tue Aug 05, 2025 11:08 pm
W dniu 05.08.2025 o 21:48, Arnold Ziffel pisze:
Quote:
Pytanie proste, odpowiedź... nie wiem :)
Mamy odbiornik 230 V, ma jakiś charakter (pojemnościowy, indukcyjny,
mieszany). Licznik widzi jakąś moc czynną i jakąś moc bierną, więc też
jakiś cos fi.
Dołączamy go przez transformator separujący. Czy cos fi się zmieni?
Pomijam straty w transformatorze, które trochę zaburzą proporcję mocy.
Może napisz ściślej w sensie o co Ci chodzi i co to za odbiornik

Po
co mam się domyślać?
--
Pixel
Albo PiS albo Polska
Waldek Hebisch
Guest
Wed Aug 06, 2025 12:59 am
Arnold Ziffel <arnold@hooterville.invalid> wrote:
Quote:
Pytanie proste, odpowiedź... nie wiem :)
Mamy odbiornik 230 V, ma jakiś charakter (pojemnościowy, indukcyjny,
mieszany). Licznik widzi jakąś moc czynną i jakąś moc bierną, więc też
jakiś cos fi.
Dołączamy go przez transformator separujący. Czy cos fi się zmieni?
Pomijam straty w transformatorze, które trochę zaburzą proporcję mocy.
Jak masz transformator idealny to prądy i napięcia się idealnie
transformują. W szczególności cos fi się nie zmieni.
Więc pytanie jest co chcesz pomijać. Pierwszy krok poza
transformator idealny to uwzględnienie prądu magnesującego.
Pomijając straty omowe i nieliniowość rdzenia ten prąd odpowiada
indukcyjności równolegle do uzwojenia pierwotnego.
Oczywiście ten prąd wpływa na cos fi.
Prąd magnesujący słabo zależy od obciążenia, więc możesz go
oszacować mierząc prąd przez nieobciażony transformator.
Dla transformatorów (zwykłych zasilających małej mocy) które
mam prąd magnesujący jest całkiem spory i do pominięcia
tylko w bardzo zgrubnych oszacowaniach.
Potem masz pola rozproszenia, one zgrubnie maję efekt indukcyjności
w szereg z uzwojeniami. No i wreszcie straty omowe.
--
Waldek Hebisch
Arnold Ziffel
Guest
Wed Aug 06, 2025 1:56 am
??x??(R)?? <mkawran@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Moe napisz cilej w sensie o co Ci chodzi i co to za odbiornik
aden, pytanie ogólne i teoretyczne :)
--
Spotkanie w lesie - lew zbiera towarzystwo i mówi:
- A teraz podzielimy si: mdre zwierzaki na prawo, a adne na lewo.
I tak sowa biegnie na prawo, inne zwierzaki za ni, inne na lewo,
a aba zostaa na rodku
- No i co ty aba robisz???
- No przecie si nie rozerw!!!
Janusz
Guest
Wed Aug 06, 2025 7:45 am
W dniu 5.08.2025 o 21:48, Arnold Ziffel pisze:
Quote:
Pytanie proste, odpowiedź... nie wiem :)
Mamy odbiornik 230 V, ma jakiś charakter (pojemnościowy, indukcyjny,
mieszany). Licznik widzi jakąś moc czynną i jakąś moc bierną, więc też
jakiś cos fi.
Dołączamy go przez transformator separujący. Czy cos fi się zmieni?
To zależy, jak trafo nieobciążone to trochę tak bo takie trafo zachowuje się
jak obciążenie bierne indukcyjne, a jak jest obciążone to ta bierna
indukcyjność spada prawie do zera, i trafo zachowuje się jak obciążenie
rezystancyjne.
Quote:
Pomijam straty w transformatorze, które trochę zaburzą proporcję mocy.
Magnesowanie i nieliniowość mają jeszcze wpływ o czym wyżej już Waldek
napisał.
--
Janusz
Jacek
Guest
Wed Aug 06, 2025 8:54 am
W dniu 5.08.2025 o 21:48, Arnold Ziffel pisze:
Quote:
Pytanie proste, odpowiedź... nie wiem
Jakie pytanie? Ach... chyba to z tematu

Oczywiście że przechodzi.
Oczywiście, w idealnym trafa przypadku. W praktycznych realizacjach
trafo coś dokłada od siebie.
--
Jacek Maciejewski
J.F
Guest
Wed Aug 06, 2025 9:43 am
On Tue, 5 Aug 2025 19:48:13 -0000 (UTC), Arnold Ziffel wrote:
Quote:
Pytanie proste, odpowiedź... nie wiem
Mamy odbiornik 230 V, ma jakiś charakter (pojemnościowy, indukcyjny,
mieszany). Licznik widzi jakąś moc czynną i jakąś moc bierną, więc też
jakiś cos fi.
Dołączamy go przez transformator separujący. Czy cos fi się zmieni?
Pomijam straty w transformatorze, które trochę zaburzą proporcję mocy.
Ogólnie - ten cos fi przechodzi przez trafo.
Ale trafo go jednak trochę zmienia - samo też ma jakąś indukcyjność
rozproszoną.
Hm, zmierzyć, lub spróbowac dobrać kondensator i rezonans zrobić?
Chyba będzie mocno stłumiony, bo wszak siec po pierwotnej stronie
czuwa ...
J.
J.F
Guest
Wed Aug 06, 2025 12:11 pm
On Tue, 5 Aug 2025 22:59:59 -0000 (UTC), Waldek Hebisch wrote:
Quote:
Więc pytanie jest co chcesz pomijać. Pierwszy krok poza
transformator idealny to uwzględnienie prądu magnesującego.
Pomijając straty omowe i nieliniowość rdzenia ten prąd odpowiada
indukcyjności równolegle do uzwojenia pierwotnego.
Oczywiście ten prąd wpływa na cos fi.
Prąd magnesujący słabo zależy od obciążenia, więc możesz go
oszacować mierząc prąd przez nieobciażony transformator.
Dla transformatorów (zwykłych zasilających małej mocy) które
mam prąd magnesujący jest całkiem spory
Tanie chinskie, czy porządniejsze?
J.
JDX
Guest
Wed Aug 06, 2025 5:53 pm
On 06.08.2025 00:59, Waldek Hebisch wrote:
[...]
Quote:
Więc pytanie jest co chcesz pomijać. Pierwszy krok poza
transformator idealny to uwzględnienie prądu magnesującego.
Pomijając straty omowe i nieliniowość rdzenia ten prąd odpowiada
indukcyjności równolegle do uzwojenia pierwotnego.
Oczywiście ten prąd wpływa na cos fi.
A co to są straty omowe? Bo w trafo są dwa rodzaje strat, które można
uznać za omowe tzw. straty w miedzi wynikające z niezerowej
rezystancji uzwojeń oraz tzw. straty w żelazie, które wynikają z
prądów wirowych płynących w rdzeniu transformatorze oraz strat
związanych z histerezą. Straty w żelazie wyznacza się właśnie z próby
biegu jałowego bo tam się mierzy wszystko, tzn. prąd i napięcie
uzwojenia pierwotnego oraz moc pobieraną przez trafo i na podstawie tych
pomiarów wyznacza się R_Fe oraz X_.
Waldek Hebisch
Guest
Wed Aug 06, 2025 7:18 pm
J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
On Tue, 5 Aug 2025 22:59:59 -0000 (UTC), Waldek Hebisch wrote:
Więc pytanie jest co chcesz pomijać. Pierwszy krok poza
transformator idealny to uwzględnienie prądu magnesującego.
Pomijając straty omowe i nieliniowość rdzenia ten prąd odpowiada
indukcyjności równolegle do uzwojenia pierwotnego.
Oczywiście ten prąd wpływa na cos fi.
Prąd magnesujący słabo zależy od obciążenia, więc możesz go
oszacować mierząc prąd przez nieobciażony transformator.
Dla transformatorów (zwykłych zasilających małej mocy) które
mam prąd magnesujący jest całkiem spory
Tanie chinskie, czy porządniejsze?
Późny PRL: TS 40/61 ma przy 231 V prąd jałowy 30.45 mA, TS 120/9
ma przy 226 V prąd jałowy 126 mA. W drugim przypadku to ponad 20%
znamionowego prądu roboczego, czyli może dość istotnie zmienić
cos fi.
--
Waldek Hebisch
Waldek Hebisch
Guest
Wed Aug 06, 2025 7:47 pm
JDX <jdx@onet.pl> wrote:
Quote:
On 06.08.2025 00:59, Waldek Hebisch wrote:
[...]
Więc pytanie jest co chcesz pomijać. Pierwszy krok poza
transformator idealny to uwzględnienie prądu magnesującego.
Pomijając straty omowe i nieliniowość rdzenia ten prąd odpowiada
indukcyjności równolegle do uzwojenia pierwotnego.
Oczywiście ten prąd wpływa na cos fi.
A co to są straty omowe? Bo w trafo są dwa rodzaje strat, które można
uznać za omowe tzw. straty w miedzi wynikające z niezerowej
rezystancji uzwojeń oraz tzw. straty w żelazie, które wynikają z
prądów wirowych płynących w rdzeniu transformatorze oraz strat
związanych z histerezą. Straty w żelazie wyznacza się właśnie z próby
biegu jałowego bo tam się mierzy wszystko, tzn. prąd i napięcie
uzwojenia pierwotnego oraz moc pobieraną przez trafo i na podstawie tych
pomiarów wyznacza się R_Fe oraz X_.
Jak pominiesz nieliniowość to straty w żelazie można traktować jak
straty w oporniku (szeregowo czy równolegle z uzwojeniem). Arnold
wyraźnie pisał że chce pomijać straty, więc się nie rozdrabiniałem
skąd one się biorą.
--
Waldek Hebisch
J.F
Guest
Thu Aug 07, 2025 11:24 am
On Wed, 6 Aug 2025 17:53:43 +0200, JDX wrote:
Quote:
On 06.08.2025 00:59, Waldek Hebisch wrote:
[...]
Więc pytanie jest co chcesz pomijać. Pierwszy krok poza
transformator idealny to uwzględnienie prądu magnesującego.
Pomijając straty omowe i nieliniowość rdzenia ten prąd odpowiada
indukcyjności równolegle do uzwojenia pierwotnego.
Oczywiście ten prąd wpływa na cos fi.
A co to są straty omowe? Bo w trafo są dwa rodzaje strat, które można
uznać za omowe tzw. straty w miedzi wynikające z niezerowej
rezystancji uzwojeń oraz tzw. straty w żelazie, które wynikają z
prądów wirowych płynących w rdzeniu transformatorze oraz strat
związanych z histerezą. Straty w żelazie wyznacza się właśnie z próby
biegu jałowego bo tam się mierzy wszystko, tzn. prąd i napięcie
uzwojenia pierwotnego oraz moc pobieraną przez trafo i na podstawie tych
pomiarów wyznacza się R_Fe oraz X_.
A tak nawiasem pytając - te prądy wirowe i histereza nie wprowadzają
jakiegoś własnego przesunięcia fazowego do prądu ... jałowego?
Roboczego po pierwotnej stronie?
Histereza to może nawet jakieś odkształcenia prądu ... harmoniczne
znaczy się :-)
Zaraz ... harmoniczne mocy czynnej nie tworzą ?
J.
Waldek Hebisch
Guest
Thu Aug 07, 2025 8:53 pm
J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
On Wed, 6 Aug 2025 17:53:43 +0200, JDX wrote:
On 06.08.2025 00:59, Waldek Hebisch wrote:
[...]
Więc pytanie jest co chcesz pomijać. Pierwszy krok poza
transformator idealny to uwzględnienie prądu magnesującego.
Pomijając straty omowe i nieliniowość rdzenia ten prąd odpowiada
indukcyjności równolegle do uzwojenia pierwotnego.
Oczywiście ten prąd wpływa na cos fi.
A co to są straty omowe? Bo w trafo są dwa rodzaje strat, które można
uznać za omowe tzw. straty w miedzi wynikające z niezerowej
rezystancji uzwojeń oraz tzw. straty w żelazie, które wynikają z
prądów wirowych płynących w rdzeniu transformatorze oraz strat
związanych z histerezą. Straty w żelazie wyznacza się właśnie z próby
biegu jałowego bo tam się mierzy wszystko, tzn. prąd i napięcie
uzwojenia pierwotnego oraz moc pobieraną przez trafo i na podstawie tych
pomiarów wyznacza się R_Fe oraz X_.
A tak nawiasem pytając - te prądy wirowe i histereza nie wprowadzają
jakiegoś własnego przesunięcia fazowego do prądu ... jałowego?
Roboczego po pierwotnej stronie?
Prądy wirowe działają jak normalne obciążenie omowe transformatora,
nic specjalngo, tyle że jako obciążenie omowe powiększają składową
rzeczywistą. Histereza oznacza że pole magnetyczne jest opóźnione
w stosunku do prądu. Aby prąd kompensował napięcie oznacza to że
prąd musi pojawić się szybciej niż bez histerezy. Czyli też
powiększa składową rzeczywistą.
Biorąc pod uwagę że straty są na poziomie pojedynczych % mocy
nominalnej mają dość wyraźny wpływ na fazę prądu magnesującego,
ale relatywnie znacznie mniejszy wpływ w przypadku obciążenia
o mocy bliskiej nominalnej.
Quote:
Histereza to może nawet jakieś odkształcenia prądu ... harmoniczne
znaczy się :-)
Zaraz ... harmoniczne mocy czynnej nie tworzą ?
Harmoniczne mogą przenosić zarówno moc bierną jak i czynną.
Może być zamieszanie co oznacza cos fi przy obecności
harmonicznych. Rozsądna definicja jest taka że patrzymy na
stosunek mocy biernej do czynnej.
--
Waldek Hebisch
J.F
Guest
Fri Aug 08, 2025 1:33 pm
On Thu, 7 Aug 2025 18:53:48 -0000 (UTC), Waldek Hebisch wrote:
Quote:
J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
On Wed, 6 Aug 2025 17:53:43 +0200, JDX wrote:
On 06.08.2025 00:59, Waldek Hebisch wrote:
[...]
Więc pytanie jest co chcesz pomijać. Pierwszy krok poza
transformator idealny to uwzględnienie prądu magnesującego.
Pomijając straty omowe i nieliniowość rdzenia ten prąd odpowiada
indukcyjności równolegle do uzwojenia pierwotnego.
Oczywiście ten prąd wpływa na cos fi.
A co to są straty omowe? Bo w trafo są dwa rodzaje strat, które można
uznać za omowe tzw. straty w miedzi wynikające z niezerowej
rezystancji uzwojeń oraz tzw. straty w żelazie, które wynikają z
prądów wirowych płynących w rdzeniu transformatorze oraz strat
związanych z histerezą. Straty w żelazie wyznacza się właśnie z próby
biegu jałowego bo tam się mierzy wszystko, tzn. prąd i napięcie
uzwojenia pierwotnego oraz moc pobieraną przez trafo i na podstawie tych
pomiarów wyznacza się R_Fe oraz X_.
A tak nawiasem pytając - te prądy wirowe i histereza nie wprowadzają
jakiegoś własnego przesunięcia fazowego do prądu ... jałowego?
Roboczego po pierwotnej stronie?
Prądy wirowe działają jak normalne obciążenie omowe transformatora,
nic specjalngo, tyle że jako obciążenie omowe powiększają składową
rzeczywistą.
W kwestii mocy pewnie tak - jest składowa rzeczywista.
Ale czy prąd (w uzwojeniu pierwotnym) nie ma też składowej biernej?
Quote:
Histereza oznacza że pole magnetyczne jest opóźnione
w stosunku do prądu. Aby prąd kompensował napięcie oznacza to że
prąd musi pojawić się szybciej niż bez histerezy. Czyli też
powiększa składową rzeczywistą.
A tu się spodziewam jakiś odkształconych przebiegów przede wszystkim.
Quote:
Biorąc pod uwagę że straty są na poziomie pojedynczych % mocy
nominalnej mają dość wyraźny wpływ na fazę prądu magnesującego,
ale relatywnie znacznie mniejszy wpływ w przypadku obciążenia
o mocy bliskiej nominalnej.
Histereza to może nawet jakieś odkształcenia prądu ... harmoniczne
znaczy się
Zaraz ... harmoniczne mocy czynnej nie tworzą ?
Harmoniczne mogą przenosić zarówno moc bierną jak i czynną.
Ale zakładamy czysto sinusoidalne napięcie zasilające.
To o ile pamiętam - n-ta harmoniczna z sinusoidą podstawową,
zawsze ma całkę zerową
Quote:
Może być zamieszanie co oznacza cos fi przy obecności
harmonicznych. Rozsądna definicja jest taka że patrzymy na
stosunek mocy biernej do czynnej.
Mi tylko chodzi o to, czy odkształcenia prądu (od sinusoidy)
na skutek histerezy wygenerują moc czynną.
Chyba nie, więc w kwestii strat chyba nie trzeba się zastanawiać.
Ale zostaje podstawowa składowa - dla idealnej indukcyjności prąd
byłby przesunięty o 90 stopni, i zero mocy czynnej, ale jak histereza
przesunie pierwszą harmoniczną, to już będą straty ...
Tylko rozdzielić te trzy efekty będzie trudno ...
J.
Waldek Hebisch
Guest
Fri Aug 08, 2025 3:40 pm
J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
On Thu, 7 Aug 2025 18:53:48 -0000 (UTC), Waldek Hebisch wrote:
J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
On Wed, 6 Aug 2025 17:53:43 +0200, JDX wrote:
On 06.08.2025 00:59, Waldek Hebisch wrote:
[...]
Więc pytanie jest co chcesz pomijać. Pierwszy krok poza
transformator idealny to uwzględnienie prądu magnesującego.
Pomijając straty omowe i nieliniowość rdzenia ten prąd odpowiada
indukcyjności równolegle do uzwojenia pierwotnego.
Oczywiście ten prąd wpływa na cos fi.
A co to są straty omowe? Bo w trafo są dwa rodzaje strat, które można
uznać za omowe tzw. straty w miedzi wynikające z niezerowej
rezystancji uzwojeń oraz tzw. straty w żelazie, które wynikają z
prądów wirowych płynących w rdzeniu transformatorze oraz strat
związanych z histerezą. Straty w żelazie wyznacza się właśnie z próby
biegu jałowego bo tam się mierzy wszystko, tzn. prąd i napięcie
uzwojenia pierwotnego oraz moc pobieraną przez trafo i na podstawie tych
pomiarów wyznacza się R_Fe oraz X_.
A tak nawiasem pytając - te prądy wirowe i histereza nie wprowadzają
jakiegoś własnego przesunięcia fazowego do prądu ... jałowego?
Roboczego po pierwotnej stronie?
Prądy wirowe działają jak normalne obciążenie omowe transformatora,
nic specjalngo, tyle że jako obciążenie omowe powiększają składową
rzeczywistą.
W kwestii mocy pewnie tak - jest składowa rzeczywista.
Ale czy prąd (w uzwojeniu pierwotnym) nie ma też składowej biernej?
Prawie zawsze ma: prąd magnesujący to głównie składowa bierna.
Reszta zależy od obciążenia. Chodziło mi o to że jest nieduża
różnica między efektem prądów wirowych a podłączeniem oporu
po stronie wtórnej czy pierwotnej. Prądy trzeba dodać.
Quote:
Histereza oznacza że pole magnetyczne jest opóźnione
w stosunku do prądu. Aby prąd kompensował napięcie oznacza to że
prąd musi pojawić się szybciej niż bez histerezy. Czyli też
powiększa składową rzeczywistą.
A tu się spodziewam jakiś odkształconych przebiegów przede wszystkim.
Odkształcenie też. Co jest istotniejsze zależy od warunków pracy,
jak daleko jest od nasycenia. Tzn. jak chcesz użyć dostępną moc
rdzenia to będzie widoczne odkształcenie. Audiofile czasami
mają trasformatory które pracują dość daleko od nasycenia, by
ograniczyć zniekształcenia w transformatorze.
Quote:
Biorąc pod uwagę że straty są na poziomie pojedynczych % mocy
nominalnej mają dość wyraźny wpływ na fazę prądu magnesującego,
ale relatywnie znacznie mniejszy wpływ w przypadku obciążenia
o mocy bliskiej nominalnej.
Histereza to może nawet jakieś odkształcenia prądu ... harmoniczne
znaczy się
Zaraz ... harmoniczne mocy czynnej nie tworzą ?
Harmoniczne mogą przenosić zarówno moc bierną jak i czynną.
Ale zakładamy czysto sinusoidalne napięcie zasilające.
To o ile pamiętam - n-ta harmoniczna z sinusoidą podstawową,
zawsze ma całkę zerową
OK, przy czysto sinusoidalnym napięciu zgoda.
Quote:
Może być zamieszanie co oznacza cos fi przy obecności
harmonicznych. Rozsądna definicja jest taka że patrzymy na
stosunek mocy biernej do czynnej.
Mi tylko chodzi o to, czy odkształcenia prądu (od sinusoidy)
na skutek histerezy wygenerują moc czynną.
Chyba nie, więc w kwestii strat chyba nie trzeba się zastanawiać.
Jak pomijasz harmoniczne to ciągle pozostaje składowa podstawowa.
Tzn. efekt nasycenia jest taki jakby przenikalność rdzenia była
mniejsza, czyli płynie większy prąd.
Quote:
Ale zostaje podstawowa składowa - dla idealnej indukcyjności prąd
byłby przesunięty o 90 stopni, i zero mocy czynnej, ale jak histereza
przesunie pierwszą harmoniczną, to już będą straty ...
O tym pisałem.
Quote:
Tylko rozdzielić te trzy efekty będzie trudno ...
Efekty nasycenia są dość widoczne, więc zgrubnie łatwo je oddzielić.
Histerezę od prądów wirowych trudniej, trzeba znać własności
materiałów i modelować na tej podstawie.
--
Waldek Hebisch
Goto page 1, 2 Next