Olo
Guest
Tue Aug 10, 2010 11:39 am
Witam,
Przeglądałem przyrządy do badania wyłądowań niezupełnych (nie pytajcie po co
bo odpowiem że mi szef kazał) natknąłęm się na metode tzw. TEV:
http://www.eatechnology.pl/wyladowanianiezupelne/metodypomiarowe
Myśle że mniej więcej wiem jak to działa i wydaje się to być przydatne. Od
strony elektroniki zastanawia mnie jednak jak mierzy się poziom fali lecącej
po obudowie skoro nie ma potencjału odniesienia - przynajmniej urządzenie go
nie potrzebuje jak na stronce z rysunkiem:
http://www.eatechnology.pl/business/instrumenty/ultratevplus
Wydaje się że przykładają sprzęt do obudowy rozdzielnicy i mierzą.
Jakieś sugestie?
Pozdrawiam,
Olgiert
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
Olgiert
Guest
Mon Aug 16, 2010 12:24 pm
Widze że ta część technologi jednak jest skąplikowana.
Z drugiej strony mam pytanie, jak działa odsłuch częstotliwości
ultradźwiękowych skoro tego nie słyszymy? Ta maszynka tez coś takiego robi.
Tu jest link:
http://www.eatechnology.pl/wyladowanianiezupelne/metodypomiarowe
gdzie piszą o odsłuchu sygnału ultradźwiękowego.
Jutro się z nimi skontaktuję odnośnie tych pytań. Napisze co i jak jak się
dowiem.
Dzięki za pomoc,
Olgiert
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
Olgiert
Guest
Wed Aug 18, 2010 9:21 am
Dzięki wszyskim którzy chcieli pomóc. Z rozmowy którą przeprowadziłem z
producentem zrozumiałem że:
Przyrząd sprzęga się pojemnościowo z badanym urządzeniem a punktem odniesienia
jest pojemność od miernika do ziemi. Powieddział że dokładne mechanizmy i
model są ich tajemnicą, w sumie skoro podobno to wymyślili ....
Heterodynowanie polega na tej zasadzie, że dwa sygnały sinusoidalne pomnożone
przez siebie dadzą w efekcie sygnał o częstotliwości równej różnicy możonych
sygnałów i sumie mnożonych sygnałów. W ten sposób można odsłuchać sygnał
ultradźwiękowy.
Gdzieś od kolegów dowiedziałem się że elektronicznie nie jest to bardzo
skąplikowane.
Pozdrawiam,
Olgiert
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
J.F.
Guest
Wed Aug 18, 2010 9:32 am
On Wed, 18 Aug 2010 11:21:28 +0200, Olgiert wrote:
Quote:
Dzięki wszyskim którzy chcieli pomóc. Z rozmowy którą przeprowadziłem z
producentem zrozumiałem że:
Przyrząd sprzęga się pojemnościowo z badanym urządzeniem a punktem odniesienia
jest pojemność od miernika do ziemi. Powieddział że dokładne mechanizmy i
model są ich tajemnicą, w sumie skoro podobno to wymyślili ....
Byc moze tez opatentowali i przeczytasz conieco w patencie.
Jak sie zastanawiam to mogliby jeszcze miec wiecej elektrod
przylozonych do szafki i wykrywac fale biegnace.
Quote:
Heterodynowanie polega na tej zasadzie, że dwa sygnały sinusoidalne pomnożone
przez siebie dadzą w efekcie sygnał o częstotliwości równej różnicy możonych
sygnałów i sumie mnożonych sygnałów. W ten sposób można odsłuchać sygnał
ultradźwiękowy.
Gdzieś od kolegów dowiedziałem się że elektronicznie nie jest to bardzo
skąplikowane.
Wrecz trywialne, kazdy odbiornik radiowy to robi, no - kazdy kupny po
1950 :-)
Tylko ze to przesuwa pasmo czestotliwosci. Conieco uslyszec mozna, ale
ultradzwieki w ogolnosci maja szerokie pasmo - do MHz. Nie da sie tego
wprost przesunac i zmiescic w pasmo ucha.
J.
Olgiert
Guest
Wed Aug 18, 2010 10:56 am
Quote:
On Wed, 18 Aug 2010 11:21:28 +0200, Olgiert wrote:
Dzięki wszyskim którzy chcieli pomóc. Z rozmowy którą przeprowadziłem z
producentem zrozumiałem że:
Przyrząd sprzęga się pojemnościowo z badanym urządzeniem a punktem
odniesienia
jest pojemność od miernika do ziemi. Powieddział że dokładne mechanizmy i
model są ich tajemnicą, w sumie skoro podobno to wymyślili ....
Byc moze tez opatentowali i przeczytasz conieco w patencie.
Dobry pomysł z tym patentem - muszę poszperać w internecie. W sume to może oni
maja kopie :-)
Quote:
Jak sie zastanawiam to mogliby jeszcze miec wiecej elektrod
przylozonych do szafki i wykrywac fale biegnace.
Mają coś takiego:
przyrząd podręczny
http://www.eatechnology.pl/business/instrumenty/ultratevlocator
i monitor do ciągłego monitoringu:
http://www.eatechnology.pl/business/instrumenty/ultratevmonitor
Oba są w stanie podawać źródło przylotu tego sygnału za pomocą pomiaru czasu
przyloty pomiędzy elektrodami.
Te drugi mnie zastanawia bo jako że w pierwszym wszysko podpięte jest do
jednego pudełka i sygnały są przesyłane do niego to łatwo można zobaczyć który
jest szybszy. W tym monitorze, jeden węzeł mierzy wyładowanie i porównuje go z
pomiarami innych węzłów tworząc taką siatkę do wykrywania jak to nazwałeś i o
ile to dobrze zrozumiałem fal biegnących i ich źródeł (tych TEVów). Tyle że
jeżeli fala leci z prędkością światła a oni dodatkowo muszą te wszyskie
informacje przesłać też z prędkością światła no i jeszcze to pomierzyć
chmmm.... tu mi się wyobraźnia kończy
Będziemy może mieli okazje przetestować te urządzenia to zobacze na ile są
dobre.
Quote:
Heterodynowanie polega na tej zasadzie, że dwa sygnały sinusoidalne
pomnożone
przez siebie dadzą w efekcie sygnał o częstotliwości równej różnicy
możonych
sygnałów i sumie mnożonych sygnałów. W ten sposób można odsłuchać sygnał
ultradźwiękowy.
Gdzieś od kolegów dowiedziałem się że elektronicznie nie jest to bardzo
skąplikowane.
Wrecz trywialne, kazdy odbiornik radiowy to robi, no - kazdy kupny po
1950 :-)
No jak mawiał mój nauczyciel matematyki: już w 19 wieku potrafili całkować a
ty nie potrafisz :-)
Quote:
Tylko ze to przesuwa pasmo czestotliwosci. Conieco uslyszec mozna, ale
ultradzwieki w ogolnosci maja szerokie pasmo - do MHz. Nie da sie tego
wprost przesunac i zmiescic w pasmo ucha.
Oni napisali że pracują na 40kHz jako że tam jest największa aktywność i jest
wystarczająco daleko od częstotliwości słyszalnych coby było mniej szumów.
Przeglądając dane techniczne znalazłem że częstotliwość heterodynowania (ale
słowo 4 razy pisałem i źle) jest 38.4kHz. Czyli 40kHz jest w częstotliwości
2.6kHz czyli słyszalnej i to chyba w tym paśmie najlepiej słyszalnym.
Olo
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl