Silver
Guest
Fri Jun 08, 2007 11:19 pm
Witam grupę!
Odkąd piszę rozmaite aplikacje dla ARMa dręczy mnie jedno, bzdurne pytanie:
Dlaczego wszystkie te programatory - począwszy od Wigglera przez inne
bardziej skomplikowane zabawki - nazywa się "emulatorami"? ZTCW emulator to
fragment elektroniki/softu wyrzeźbiony po to, aby udawać inne urządzenie - a
przecież tutaj nie ma mowy o żadnym udawaniu, jest programowanie i
ewentualne debugowanie pracy układu poprzez zarządzanie krokowością i
zawartością jego rejestrów i pamięci przy wykorzystaniu łańcucha JTAG.
Czy ktoś umiałby mi to wyjaśnić?
Pozdrawiam,
Krzysiek
Greg(G.Kasprowicz)
Guest
Sat Jun 09, 2007 9:31 am
Quote:
Odkąd piszę rozmaite aplikacje dla ARMa dręczy mnie jedno, bzdurne
pytanie:
Dlaczego wszystkie te programatory - począwszy od Wigglera przez inne
bardziej skomplikowane zabawki - nazywa się "emulatorami"? ZTCW emulator
to
fragment elektroniki/softu wyrzeźbiony po to, aby udawać inne urządzenie -
a
przecież tutaj nie ma mowy o żadnym udawaniu, jest programowanie i
ewentualne debugowanie pracy układu poprzez zarządzanie krokowością i
zawartością jego rejestrów i pamięci przy wykorzystaniu łańcucha JTAG.
Czy ktoś umiałby mi to wyjaśnić?
pewnie wzielo sie stag, ze to ma duzo wieksze mozliwosci pracy niz sam
programator
Wiggler potrafi wraz z logika JTAG zaszyta w procesorze debugowac kod w
czasie rzeczywistym, sterowac jego przeplywem, wplywac na rejestry itd...,
wiec calosc ma funkcjonalnosc emulatora, abstrahujac od fizycznej formy
urzadzenia
Marek Lewandowski
Guest
Sat Jun 09, 2007 9:18 pm
On Jun 9, 12:19 am, "Silver" <K.Pisan...@gmail.com> wrote:
Quote:
Dlaczego wszystkie te programatory - począwszy od Wigglera przez inne
bardziej skomplikowane zabawki - nazywa się "emulatorami"?
bo umożliwiają - po podpięciu do układu z JTAGiem - sprzętową emulację
i debugowanie programu.
--
Marek Lewandowski