RTV forum PL | NewsGroups PL

Co się stanie, gdy zasilacz 5V dotknie złącza 220V na stole?

strona pierwotna dotyka strony wtórnej, co się wte dy stanie

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Co się stanie, gdy zasilacz 5V dotknie złącza 220V na stole?

misulek
Guest

Tue Apr 15, 2008 9:27 am   



Leży sobie zasilacz na stole, jak zwykle to bywa, bez obudowy złożony
na płytce uniwersalnej.
Przylutowany kabel wychodzący od strony wtórnej za stabilizatorem 5V
lata sobie swobodnie z bardzo małym prawdopodobieństwem, że dotknie
się tam gdzie nie powinien. Autor tego postu podłącza się do zasilacza
obok, przy podłączaniu w jakiś cudowny sposób kabel masy 5V, dotyka
złącza 220V. Zagadka co mogło się stać???.

Piotr Pitucha
Guest

Tue Apr 15, 2008 9:27 am   



Użytkownik "misulek" <Michal.Adamczewski@googlemail.com> napisał w
wiadomości
news:fa7dbfba-f046-41e7-82d5-9197b059c8b8@a70g2000hsh.googlegroups.com...

Quote:
Przylutowany kabel wychodzący od strony wtórnej za stabilizatorem 5V
lata sobie swobodnie z bardzo małym prawdopodobieństwem, że dotknie
się tam gdzie nie powinien. Autor tego postu podłącza się do zasilacza
obok, przy podłączaniu w jakiś cudowny sposób kabel masy 5V, dotyka
złącza 220V. Zagadka co mogło się stać???.

Jeśli trafo było dobre to układowi nic, zrobił się podobny układ jak w
autotrafie, natomiast zostaje pytanie którym końcem się dotknęło, jak
przewodem zerowym to OK, jak fazowym to autor mógł oddać ducha.
Zalecam więcej ostrożności bo sam poczułem niedawno na palcach unijne 230V.
Pozdrawiam i mniej prowizorek Smile
Piotr

J.F.
Guest

Tue Apr 15, 2008 9:50 am   



On Mon, 14 Apr 2008 23:27:30 -0700 (PDT), misulek wrote:
Quote:
Leży sobie zasilacz na stole, jak zwykle to bywa, bez obudowy złożony
na płytce uniwersalnej.
Przylutowany kabel wychodzący od strony wtórnej za stabilizatorem 5V
lata sobie swobodnie z bardzo małym prawdopodobieństwem, że dotknie
się tam gdzie nie powinien. Autor tego postu podłącza się do zasilacza
obok, przy podłączaniu w jakiś cudowny sposób kabel masy 5V, dotyka
złącza 220V. Zagadka co mogło się stać???.

Gdyby byl sam zasilacz w optymistycznej wersji nic.

Jesli jednak zasilane urzadzenie bylo uziemione lub laczylo sie
z uziemionym .. wspolczuje komputerowi, oscyloskopowi i autorowi.

Choc mysle ze komputer jednak przetrwal, bo post sie pojawil :-)

J

misulek
Guest

Fri Apr 25, 2008 3:55 pm   



On 15 Kwi, 10:50, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
On Mon, 14 Apr 2008 23:27:30 -0700 (PDT), misulek wrote:
Leży sobie zasilacz na stole, jak zwykle to bywa, bez obudowy złożony
na płytce uniwersalnej.
Przylutowany kabel wychodzący od strony wtórnej za stabilizatorem 5V
lata sobie swobodnie z bardzo małym prawdopodobieństwem, że dotknie
się tam gdzie nie powinien. Autor tego postu podłącza się do zasilacza
obok, przy podłączaniu w jakiś cudowny sposób kabel masy 5V, dotyka
złącza 220V. Zagadka co mogło się stać???.

Gdyby byl sam zasilacz w optymistycznej wersji nic.

Jesli jednak zasilane urzadzenie bylo uziemione lub laczylo sie
z uziemionym .. wspolczuje komputerowi, oscyloskopowi i autorowi.

Choc mysle ze komputer jednak przetrwal, bo post sie pojawil :-)

J
No więc:

Na moim stole pojawiło się wyładowanie kilkanaście tysięcy Volt,
piorun wystrzelił ze złącza 220V.
Na szczęście autor przeżył. Piorun skakał po stole, wypalił przy
okazji dziurę gdy przechodził przez kartkę,
następnie znikł.... ślad zniknął przy kablach od USB i myszki.
Wydawałoby się, że wszystko OK, za 15 minut komputer się wyłączył i
już nie chciał się włączyć.
Autor zawiózł komputer do naprawy i mostek południowy na płycie
poszedł z dymem.
Jako, że do owego zasilacza był podpięty prototyp zaawansowanego
urządzenia, i że to właśnie przewód zasilania 5V
dotknął 220V, więc .... Wszystkie scalaki, dosłownie wszystkie ! Jako
że autor stał w tym czasie gdy to się stało więc pewnie
dlatego jeszcze żyje... Na stole cały czas pozostał ślad od pioruna,
który przypomina by izolować każdy wiszący niepotrzebnie przewód.
Co z tego, że zaizolowałem od spodu płytki luty 220V, skoro przewodzik
jakimś cudem dotknął śruby złącza śrubowego typu Terminal Blok,
gdzie było podłączone 220V.

J.F.
Guest

Sat Apr 26, 2008 1:49 pm   



On Fri, 25 Apr 2008 05:55:03 -0700 (PDT), misulek wrote:
Quote:
Leży sobie zasilacz na stole, jak zwykle to bywa, bez obudowy złożony
na płytce uniwersalnej.
Przylutowany kabel wychodzący od strony wtórnej za stabilizatorem 5V
lata sobie swobodnie z bardzo małym prawdopodobieństwem, że dotknie
się tam gdzie nie powinien. Autor tego postu podłącza się do zasilacza
obok, przy podłączaniu w jakiś cudowny sposób kabel masy 5V, dotyka
złącza 220V. Zagadka co mogło się stać???.

Na moim stole pojawiło się wyładowanie kilkanaście tysięcy Volt,
piorun wystrzelił ze złącza 220V.

A skad niby tam miales te tysiace V ?

Quote:
Na szczęście autor przeżył. Piorun skakał po stole, wypalił przy

I to na tak dlugi czas ?

Quote:
okazji dziurę gdy przechodził przez kartkę,
następnie znikł.... ślad zniknął przy kablach od USB i myszki.

Nie byl to przypadkiem zasilacz 5kV ?

Quote:
Jako, że do owego zasilacza był podpięty prototyp zaawansowanego
urządzenia, i że to właśnie przewód zasilania 5V
dotknął 220V, więc .... Wszystkie scalaki, dosłownie wszystkie ! Jako
że autor stał w tym czasie gdy to się stało więc pewnie
dlatego jeszcze żyje... Na stole cały czas pozostał ślad od pioruna,
który przypomina by izolować każdy wiszący niepotrzebnie przewód.
Co z tego, że zaizolowałem od spodu płytki luty 220V, skoro przewodzik
jakimś cudem dotknął śruby złącza śrubowego typu Terminal Blok,
gdzie było podłączone 220V.

Oczywiscie to sie zdarza i warto miec okulary zeby nie oberwac
kawalkiem scalaka w oko :-)

Ale chyba troche przesadziles z opisem.

Jesli kabel +5V podlaczysz do fazy 220V, a urzadzenie jest uziemione,
chocby przez bolec uziemiajacy, to mamy obwod zamkniety i oczywiscie
poleca scalaki, sciezki, kable laczace, a w miare przepalania moga sie
utworzyc dodatkowe obwody.

Roznicowka w sieci potrafi ograniczyc straty..

J.

seba
Guest

Sat Apr 26, 2008 3:33 pm   



On 25 Kwi, 14:55, misulek <Michal.Adamczew...@googlemail.com> wrote:

Quote:
No więc:
Na moim stole pojawiło się wyładowanie kilkanaście tysięcy Volt,
piorun wystrzelił ze złącza 220V.

Wytłumacz mi proszę jak to zadziałało?
Na zasadzie jakiegoś sprzężenia zwrotnego zaczęły się generować takie
napięcia?

misulek
Guest

Tue Apr 29, 2008 2:25 pm   



On 26 Kwi, 14:49, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
On Fri, 25 Apr 2008 05:55:03 -0700 (PDT), misulek wrote:
Leży sobie zasilacz na stole, jak zwykle to bywa, bez obudowy złożony
na płytce uniwersalnej.
Przylutowany kabel wychodzący od strony wtórnej za stabilizatorem 5V
lata sobie swobodnie z bardzo małym prawdopodobieństwem, że dotknie
się tam gdzie nie powinien. Autor tego postu podłącza się do zasilacza
obok, przy podłączaniu w jakiś cudowny sposób kabel masy 5V, dotyka
złącza 220V. Zagadka co mogło się stać???.

Na moim stole pojawiło się wyładowanie kilkanaście tysięcy Volt,
piorun wystrzelił ze złącza 220V.

A skad niby tam miales te tysiace V ?

Na szczęście autor przeżył. Piorun skakał po stole, wypalił przy

I to na tak dlugi czas ?

okazji dziurę gdy przechodził przez kartkę,
następnie znikł.... ślad zniknął przy kablach od USB i myszki.

Nie byl to przypadkiem zasilacz 5kV ?

Jako, że do owego zasilacza był podpięty prototyp zaawansowanego
urządzenia, i że to właśnie przewód zasilania 5V
dotknął 220V, więc .... Wszystkie scalaki, dosłownie wszystkie ! Jako
że autor stał w tym czasie gdy to się stało więc pewnie
dlatego jeszcze żyje... Na stole cały czas pozostał ślad od pioruna,
który przypomina by izolować każdy wiszący niepotrzebnie przewód.
Co z tego, że zaizolowałem od spodu płytki luty 220V, skoro przewodzik
jakimś cudem dotknął śruby złącza śrubowego typu Terminal Blok,
gdzie było podłączone 220V.

Oczywiscie to sie zdarza i warto miec okulary zeby nie oberwac
kawalkiem scalaka w oko :-)

Ale chyba troche przesadziles z opisem.

Jesli kabel +5V podlaczysz do fazy 220V, a urzadzenie jest uziemione,
chocby przez bolec uziemiajacy, to mamy obwod zamkniety i oczywiscie
poleca scalaki, sciezki, kable laczace, a w miare przepalania moga sie
utworzyc dodatkowe obwody.

Roznicowka w sieci potrafi ograniczyc straty..

J.

No właśnie, się zastanawiam skąd się wziął taki łuk. Trafo toroidalne
2x5.6V (TTS60).
Śmiem stwierdzić, że 220V podane na wtórne powoduje powielenie
napięcia na pierwotnym, i pewnie stąd się wziął ten eksplodujący łuk.
Naprawdę nie żartuję bo ślady na stole są i wypalony punkcik na moim
kalendarzu leżącym na stole.
Niestety w czasie mnie nie przeniosło...

[g.d.]
Guest

Tue Apr 29, 2008 5:10 pm   



misulek <Michal.Adamczewski@googlemail.com> napisał(a):

Quote:
Na szczescie autor przezyl.

Co sie odwlecze, ...

--
Pozdrawiam,
[g.d.]

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

[g.d.]
Guest

Tue Apr 29, 2008 5:11 pm   



misulek <Michal.Adamczewski@googlemail.com> napisał(a):

Quote:
Na szczescie autor przezyl.

Co sie odwlecze, ...

--
Pozdrawiam,
[g.d.]

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Co się stanie, gdy zasilacz 5V dotknie złącza 220V na stole?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map