Thomek
Guest
Fri Oct 29, 2004 7:31 pm
Witam
Wyjazd na stancje we Wrocku wziolem sobie wieze philipsa C355 zeby nudno nie
bylo. Ale klops radio nie chcialo sciagnac fali. Kompletna cisza nic nawet
brak
szumu. Tak minely 2 tygodnie ale niedawno sie to zmienilo bawilem sie ta
antenka i przez przypadek zwarlem wyprowadzenia antenowego (sygnalowy z
masa)
i o dziwo slysze szum wiec klikam szukaj i radio dziala jak sygnalowy jest z
masa
zwarty. Zdziwilem sie ?? Co sie stalo z moja wieza :/ Dodam ze wieza w
domciu
pracowala z kablowki i wszystko bylo ok. A jeszcze wczesniej po zakupie
antenka
(kabelek) dzialala normalnie i zadnych zwarc nie trzeba bylo robic.
Jakies pomysly co sie moglo popsuc ???
Pozdrawiam
Thomek
greg
Guest
Sat Oct 30, 2004 7:45 pm
Quote:
Jakies pomysly co sie moglo popsuc ???
ja bym obstawial ze w glowicy polegl rezystor/cewka wejsciowa, ktora
polaryzowala tranziak wejsciowy. moze sie oberwac od wkladania wtyczki,
raczem z kawalkiem sciezki.. i zwarcie do masy powoduje poprawna polaryzacje
tego tranziaka.. to mi przyszlo do glowy jako 1 mysl, weic ja ksie myle,
prosze o sprostowanie.
PRzyczyn mzoe byc wiecej..moze glowica w.cz. ci nie kontaktuje w plytce? i
jak zwiersz do masy ,to ja poruszsz?