Goto page Previous 1, 2
Artur M. Piwko
Guest
Fri Nov 10, 2006 9:40 am
In the darkest hour on Fri, 10 Nov 2006 08:31:48 +0100,
kuba <kuba_31xxx@wp.pl> screamed:
Quote:
Nazwa własna. Powinno być z dużej.
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:226B ]
[ 09:17:20 user up 11156 days, 21:12, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]
"Why don't you go bungee jumping -- with a chain!"
Lukasz Spychalski
Guest
Fri Nov 10, 2006 10:23 am
On Thu, 09 Nov 2006 22:58:43 +0100, mk wrote:
Quote:
Agresywne wytykanie
błędów ortograficznych wielu uznaje za niedostatek kultury osobistej.
Mowisz, ze to bylo zbyt brutalne? Twardo bede bronil swojego zdania,ze
bledy w terminach uzywanych na badz co badz specjalistycznej grupie nalezy
poprawiac. Jest to mniejsze zlo niz pozwalanie w imie jak piszesz
"kultury" na ich powielanie.
Quote:
Inaczej: nie zidentyfikowano i nie nazwano problemu. Czy lepiej było
żyć w niewiedzy?
Mam dziwne wrazenie, ze lepiej. Przynajmniej mlodziez dotknieta ta
przypadloscia usilowano sie czegos nauczyc zamiast pozwalac jej machac
przy byle okazji papierkiem.
Quote:
A w ksiazkach, gazetach i czasopismach i praktycznie dowolnych innych
publikacjach nie sposob bylo natknac sie na blad ortograficzny.
Na szczęście stare książki wciąż istnieją i są żywym powodem, na
to, żeby się nie zgodzić z powyższym.
Mam dokladnie odwrotne doswiadczenia.
--
Pozdrawiam,
Lukasz Spychalski
"ty wybierac ten pomysl ty potrzeba wobec wladza"
(c) Lidl, z instrukcji obslugi pilota uniwersalnego
BLE_Maciek
Guest
Fri Nov 10, 2006 11:56 am
Fri, 10 Nov 2006 10:23:00 +0100 jednostka biologiczna o nazwie Lukasz
Spychalski <luspych@spamfe.polbox.com> wyslala do portu 119
jednego z serwerow news nastepujace dane:
Quote:
Agresywne wytykanie
błędów ortograficznych wielu uznaje za niedostatek kultury osobistej.
Mowisz, ze to bylo zbyt brutalne? Twardo bede bronil swojego zdania,ze
bledy w terminach uzywanych na badz co badz specjalistycznej grupie nalezy
poprawiac. Jest to mniejsze zlo niz pozwalanie w imie jak piszesz
"kultury" na ich powielanie.
Ja popieram jak najbardziej wytykanie błędów ortograficznych czy
błędów w nazewnictwie, ale to było najprawdopodobniej typowe
"przeklawiaturzenie". Po prostu piszącemu się za słabo nacisnął
klawisz - zdarza się i tak, nie ma się o co czepiać.
Trafia się i tak że taki błąd trafia się systematycznie, bo akurat
piszemy w ten sposób że w wielu przypadkach któryś klawisz akurat
naciskamy za słabo.
mk
Guest
Fri Nov 10, 2006 12:02 pm
Newsuser "Lukasz Spychalski" wrote:
Quote:
Agresywne wytykanie
błędów ortograficznych wielu uznaje za niedostatek kultury osobistej.
Mowisz, ze to bylo zbyt brutalne?
Przepraszam. Sposób, w jaki się wyraziłem, rzeczywiście mógł zasugerować, że
zdanie o agresji jest skierowane ku Tobie. Bardziej miałem na myśli sytuację
ze szkół o których wspomniałeś. Bez ogródek uczniów z taką, a nie inną
ułomnością, nazywa się, czy nazywało się "matołkami".
Quote:
Twardo bede bronil swojego zdania,ze
bledy w terminach uzywanych na badz co badz specjalistycznej grupie nalezy
poprawiac. Jest to mniejsze zlo niz pozwalanie w imie jak piszesz
"kultury" na ich powielanie.
Też nie zawsze jestem zadowolony z poziomu tej grupy. Jeszcze raz
przepraszam za niesforne zdanie o kulturze, niestosowne do tego przypadku (w
przeciwieństwie do wielu innych przypadków).
Quote:
Inaczej: nie zidentyfikowano i nie nazwano problemu. Czy lepiej było
żyć w niewiedzy?
Mam dziwne wrazenie, ze lepiej. Przynajmniej mlodziez dotknieta ta
przypadloscia usilowano sie czegos nauczyc zamiast pozwalac jej machac
przy byle okazji papierkiem.
Mam wrażenie, że niewiele wiesz o dyslektykach, dysgrafii i "takich tam", i
powielasz mity. Może, po części, wynika to z tego, że jest wiele nadużyć w
tej kwestii.
Młodzieży dotkniętej tymi przypadłością robiło się (robi się?) wycieczki
osobiste poniżające ich godność.
Quote:
A w ksiazkach, gazetach i czasopismach i praktycznie dowolnych innych
publikacjach nie sposob bylo natknac sie na blad ortograficzny.
Na szczęście stare książki wciąż istnieją i są żywym powodem, na
to, żeby się nie zgodzić z powyższym.
Mam dokladnie odwrotne doswiadczenia.
Polecam np. prasę z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku.
To dziś znacznie trudniej znaleźć błędy ortograficzne (korekta komputerowa).
Z interpunkcją mało kto sobie dobrze radzi...
Ot, taki mamy do kitu język. A żyć trzeba.
pzdr
mk
RoMan Mandziejewicz
Guest
Fri Nov 10, 2006 1:11 pm
Hello kuba,
Friday, November 10, 2006, 8:31:48 AM, you wrote:
Quote:
Chyba, że jesteś leniwy:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Internet#Pisownia
W tym kontekście jednak z wielkiej. Ale sam też często popełniam ten
błąd.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
RoMan Mandziejewicz
Guest
Fri Nov 10, 2006 1:27 pm
Hello mk,
Friday, November 10, 2006, 12:02:30 PM, you wrote:
[...]
Quote:
Mam wrażenie, że niewiele wiesz o dyslektykach, dysgrafii i "takich
tam", i powielasz mity. Może, po części, wynika to z tego, że jest
wiele nadużyć w tej kwestii.
Mity? Mój syn załapał się jeszcze na 8-klasową podstawówkę. W
pierwszej klasie nie było ani jednego "dyslektyka", w ósmej - prawie
połowa klasy już machała papierkiem. Jeszcze gorzej było w szkole
średniej.
"Takie tam" ujawniają się w wieku przedszkolnym, kiedy dzieci poznają
pierwsze litery a nie pod koniec szkoły. Problem dotyczy mniej niż 1%
populacji i nie jest zaraźliwy.
Zaraźliwe natomiast okazało się lenistwo. Zarówno uczniów jak i
rodziców.
Quote:
Młodzieży dotkniętej tymi przypadłością robiło się (robi się?)
wycieczki osobiste poniżające ich godność.
Dopóki prawdopodobieństwo trafienia na lenia jest niemal o dwa rzędy
wielkości wieksze niż prawdopodobieństwo przypadkowego "skrzywdzenia"
chorego - tak będzie. Jednego prawdziwego dyslektyka miałem okazję
poznać dawno temu - jak sam chodziłem do podstawówki. Ale on nie
szukał okazji do załatwienia papierka tylko ostro walczył z problemem.
Największą krzywdę robią młodym ludziom właśnie rodzice. Już w
podstawówce uczą ich, że zamiast nauki wystarczy cwaniactwo.
[...]
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
J.F.
Guest
Fri Nov 10, 2006 1:40 pm
On Fri, 10 Nov 2006 13:27:41 +0100, RoMan Mandziejewicz wrote:
Quote:
Mity? Mój syn załapał się jeszcze na 8-klasową podstawówkę. W
pierwszej klasie nie było ani jednego "dyslektyka",
Na poczatku czy koncu roku
Quote:
w ósmej - prawie
połowa klasy już machała papierkiem. Jeszcze gorzej było w szkole
średniej.
Widac w pierwszej klasie jeszcze nie u wszystkich wykryto.
Albo choroba sie rozwija z wiekiem :-P
J.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Fri Nov 10, 2006 1:50 pm
Hello J,
Friday, November 10, 2006, 1:40:00 PM, you wrote:
[...]
Quote:
w ósmej - prawie połowa klasy już machała papierkiem. Jeszcze
gorzej było w szkole średniej.
Widac w pierwszej klasie jeszcze nie u wszystkich wykryto.
Albo choroba sie rozwija z wiekiem
Lenistwo zdecydowanie rozwija się z wiekiem.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
mk
Guest
Fri Nov 10, 2006 3:17 pm
Newsuser "RoMan Mandziejewicz" wrote:
Quote:
Mam wrażenie, że niewiele wiesz o dyslektykach, dysgrafii i "takich
tam", i powielasz mity. Może, po części, wynika to z tego, że jest
wiele nadużyć w tej kwestii.
Mity? Mój syn załapał się jeszcze na 8-klasową podstawówkę. W
pierwszej klasie nie było ani jednego "dyslektyka", w ósmej - prawie
połowa klasy już machała papierkiem.
To problem nadużyć.
Quote:
Jeszcze gorzej było w szkole
średniej.
"Takie tam" ujawniają się w wieku przedszkolnym, kiedy dzieci poznają
pierwsze litery a nie pod koniec szkoły. Problem dotyczy mniej niż 1%
populacji i nie jest zaraźliwy.
Jeden procent? Możesz podać źródło tych danych.
Wszystkie poważne publikacje podają wartość ok. 10 razy większą.
Quote:
Młodzieży dotkniętej tymi przypadłością robiło się (robi się?)
wycieczki osobiste poniżające ich godność.
Dopóki prawdopodobieństwo trafienia na lenia jest niemal o dwa rzędy
wielkości wieksze niż prawdopodobieństwo przypadkowego "skrzywdzenia"
chorego - tak będzie.
To godne potępienia...
Quote:
Największą krzywdę robią młodym ludziom właśnie rodzice. Już w
podstawówce uczą ich, że zamiast nauki wystarczy cwaniactwo.
Naprawdę robią im krzywdę? W Polsce?
W kraju, gdzie, de facto, za nie załatwienie sobie takiego, czy innego
papierka skazuje się młodych obywateli na wielomiesięczną niewolę w ciężkich
warunkach (Zasadnicza Służba Wojskowa).
Och... zrobiło się bardzo OT. :-|
pzdr
mk
Taddy
Guest
Fri Nov 10, 2006 4:21 pm
mk wrote:
Quote:
Mam wrażenie, że niewiele wiesz o dyslektykach, dysgrafii i "takich tam",
i
powielasz mity. Może, po części, wynika to z tego, że jest wiele nadużyć w
tej kwestii.
Młodzieży dotkniętej tymi przypadłością robiło się (robi się?) wycieczki
osobiste poniżające ich godność.
He he tez bylem "dyslektykiem" ale zycie mnie wyleczylo"
Pomogla ciezka praca, komputer i troche wstydu jaki sobie zrobilem pokazujac
"publicznie" co napisalem.
Niedlugo dzieci beda liczyc na kalkulatorach i komputerach a tabliczka
mnozenia itp pojdzie w odstawke i jak to wtedy nazwiemy ?
Dla mnie to dalej bedzie lenistwo, wygodnictwo.
--
Taddy
http://www.rcx.pl/
Piotr Gałka
Guest
Fri Nov 10, 2006 4:56 pm
Użytkownik "Taddy" <wYtNiJ.n6210@tlen.pl> napisał w wiadomości
news:ej25k8$k8o$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
Niedlugo dzieci beda liczyc na kalkulatorach i komputerach a tabliczka
mnozenia itp pojdzie w odstawke i jak to wtedy nazwiemy ?
Dla mnie to dalej bedzie lenistwo, wygodnictwo.
Czyż nie lenistwo i wygodnictwo są motorem postępu

Franię ludzie wymyślili z lenistwa (Wiatkę też).
Ja z lenistwa już w 87 kupiłem zmywarkę (przetrwała 15 lat i 4
przeprowadzki).
Korzystanie z każdej zdobyczy cywilizacji (w tym kalkulatora i komputera)
można nazwać lenistwem.
P.G.
J.F.
Guest
Fri Nov 10, 2006 4:59 pm
On Fri, 10 Nov 2006 16:21:47 +0100, Taddy wrote:
Quote:
Niedlugo dzieci beda liczyc na kalkulatorach i komputerach a tabliczka
mnozenia itp pojdzie w odstawke i jak to wtedy nazwiemy ?
Dla mnie to dalej bedzie lenistwo, wygodnictwo.
Ale co - sugerujesz dalej uczyc o suwaku i tablicach funkcji ?
J.
mk
Guest
Fri Nov 10, 2006 5:19 pm
Newsuser "Taddy" wrote:
Quote:
Niedlugo dzieci beda liczyc na kalkulatorach i komputerach a tabliczka
mnozenia itp pojdzie w odstawke i jak to wtedy nazwiemy ?
Zwolnieniem miejsca na zdobywanie innych umiejętności.
Quote:
Dla mnie to dalej bedzie lenistwo, wygodnictwo.
Gauss w wieku 9 lat został ukarany przez nauczyciela zadaniem polegającym na
zsumowaniu wszystkich liczb od 1 do 100.
I co gówniarz zrobił?
Wyprowadził sobie wzór na sumę ciągu arytmetycznego!!!
Leń śmierdzący jeden!!!
pzdr
mk
Taddy
Guest
Wed Nov 15, 2006 3:04 pm
Piotr Gałka wrote:
Quote:
Korzystanie z każdej zdobyczy cywilizacji (w tym kalkulatora i komputera)
można nazwać lenistwem.
No ale zalezni od tego kto ich uzywa i w jakim celu.
Ja to rozumiem tak:
- jak liczydla (kalulator, komputer) uzywa inzynier to oszczednosc czasu,
wymog z powodu skomplikowalnosci zadania itp
- jak to robi dziecko w szkole podstawowej (np. 1-4 klasa) to lenistwo bo
dziecko nie zna podstaw.
--
Taddy
http://www.rcx.pl/
Taddy
Guest
Wed Nov 15, 2006 3:11 pm
J.F. wrote:
Quote:
On Fri, 10 Nov 2006 16:21:47 +0100, Taddy wrote:
Niedlugo dzieci beda liczyc na kalkulatorach i komputerach a tabliczka
mnozenia itp pojdzie w odstawke i jak to wtedy nazwiemy ?
Dla mnie to dalej bedzie lenistwo, wygodnictwo.
Ale co - sugerujesz dalej uczyc o suwaku i tablicach funkcji ?
Dzieci zamiast tabliczki mnozenia uczyc o suwaku ??
Zreszta skoro z ortografia jest taki problem to niech dyslektycy naciskaja
gdzie trzeba, zmieni sie zasady ortografii by bylo prosciej... przeciez
mozna. Po co sie uczyc tych wszystkich "glupot" zwiazanych z ortografia ?
--
Taddy
http://www.rcx.pl/
Goto page Previous 1, 2